Mama czytała książeczkę a Zochacz siedziała jej na kolanach. Do pokoju wpadł Jachol i krzyknął "Zabrałaś mi!". Zaskoczona Zochacz spytała co takiego mu zabrała. "Zabrałaś mi kolanko!" ryknął Jachol z rozpaczą w głosie.
Zochacz uprzejmie wyjaśniła młodszemu bratu, że nie zabrała mu kolanka tylko pilnowała czekając aż przyjdzie. Po czym płynnie przesunęła się na prawe kolano Mamy, zostawiając Jacholowi lewe. Jachol szybciutko się na nim umościł a Mama mogła kontynuować lekturę.
Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
sobota, 31 grudnia 2016
piątek, 30 grudnia 2016
Deklinacja dzierżawcza
Jadąc przez Mazowsze, Jachol przyglądał się okolicy. W pewniej chwili zawołał "Kombajn!". Po czym dodał uradowany "Tylko ja widziałem kombajna!". Mama, zajęta ustawianiem nawigacji, poprawiła odruchowo odmianę przez przypadek "Tylko ja widziałem kombajn.". Zaskoczony Jachol momentalnie sprostował "Ja też widziałem kombajna!".
czwartek, 29 grudnia 2016
Domowe planetarium
Jachol wracał z Rodzicami z wizyty u wujka Andrzeja. Siedział w
foteliku i bawił się latarką. Puścił wiązkę światła na sufit, po czym
powiedział uroczystym głosem "Nastała noc. Pojawił się księżyc."
wtorek, 27 grudnia 2016
Błogosławione niezrozumienie
Pietruszka i Zochacz kleili w zeszłym tygodniu łańcuch na choinkę. Zochacz starała się robić to bardzo dokładnie, w związku z czym szło jej powoli. W pewnej chwili zirytowany nieco Pietruszka mruknął "Zochacz, po co ty się z tym tak cackasz?". Mama spojrzała na syna krzywo i powiedziała, że to nie było uprzejme. "Na szczęście tego nie rozumiem" skwitowała Zochacz spokojnie, nie przerywając pracy.
poniedziałek, 26 grudnia 2016
Wielka wygrana
Przy śniadaniu Tata odpytywał dzieciaki w jakiej kolejności się obudziły. Pietruszka przyznał, że wstał pierwszy, chwilę po nim zapaliło się światło u Zosi. Po czym dodał, że Jachol obudził się już po tym, kiedy wstali Rodzice. "Wygrałem!" krzyknął entuzjastycznie Jachol.
Zwycięstwo w takich zawodach Mama również ceni sobie wysoko.
Zwycięstwo w takich zawodach Mama również ceni sobie wysoko.
sobota, 24 grudnia 2016
Boże Narodzenie 2016
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, życzymy Wam wielu powodów do radości, dużo zdrowia i czasu dla najbliższych. Niech codzienna gonitwa na chwilę ucichnie tak by każdy z nas poczuł się ważny i kochany.
Pozdrawiamy z Placu Zamkowego - Pietruszka, Zochacz, Jachol, Mama, Tata i Pikachu.
piątek, 23 grudnia 2016
Kumple z piaskownicy
Babcia Wandzia zabrała Jachola na plac zabaw, gdzie spotkali chłopca w podobnym wieku. Maluchy zaczęły się bawić a mama chłopca i Babcia Wandzia zaczęły rozmawiać. Kiedy ustaliły, że obaj chłopcy chodzą do tego samego żłobka, mama kolegi spytała Babcię Wandzię, do której grupy chodzi Jachol. Zanim jednak Babcia zdążyła odpowiedzieć wtrącił się Jachol "Chodzę razem z Michałem do rybek" wyjaśnił, pokazując na współtowarzysza zabawy.
Co z miejsca wyjaśniło dlaczego bawią się tak zgodnie.
Co z miejsca wyjaśniło dlaczego bawią się tak zgodnie.
środa, 21 grudnia 2016
Efekciara
Zochacz ma długie włosy, więc zwykle Mama pomaga w ich myciu i suszeniu. Ostatnio jednak coś ją odwołało. Kiedy już mogła zająć się córką, w drzwiach łazienki pojawiła się Zochacz i przeczesując palcami nieco naelektryzowane włosy oświadczyła rozmarzonym głosem "Sama wysuszyłam sobie włosy. I zobacz jaki fajny efekt teraz mam".
Kiedy Mama miała sześć lat, jedyny efekt który pragnęła osiągnąć w wyniku mycia włosów było to, żeby były czyste. Ale widać Zochacz jest bardziej ambitna.
Kiedy Mama miała sześć lat, jedyny efekt który pragnęła osiągnąć w wyniku mycia włosów było to, żeby były czyste. Ale widać Zochacz jest bardziej ambitna.
wtorek, 20 grudnia 2016
Zimowe strachy
Jachol wypatrzył za firanką muchę. Zapytał Mamę co ona tu robi. Mama wyjaśniła, że przyleciała do mieszkania bo na zewnątrz jest bardzo zimno. Jachol pokręcił głową i odparł "Nie. Ona się boi". Zdziwiona Mama spytała czego boi się mucha. "Bałwana" odrzekł stanowczo Jachol. No cóż, faktem jest że nie wszystkie bałwany są tak przyjazne jak ten produkcji Pietruszki i Zochacza. Na szczęście w Warszawie śnieg już całkiem stopniał.
poniedziałek, 19 grudnia 2016
Edukacja muzyczna
Koleżanka Mamy spytała ją czy może polecić jakąś płytę z muzyką dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym bo chciałaby coś kupić na prezent bratanicy. Mama z pewnym zakłopotaniem przyznała, że nie bardzo wiec co polecić, bo jej dzieci słuchają głównie Adele.
Po powrocie do domu Mama postanowiła, że tak nie może być. Odpaliła youtube i zaczęła pokazywać dzieciom muzykę. Maroon5, Micka Jaggera, Fat Boy Slim, Jamiroquai. Pietruszka, Zochacz i Jachol słuchali i oglądali z zainteresowaniem. A kiedy tylko wyszła z pokoju, z kanapy rozlega się chóralne "Hello from the other siiiiiiiiiide".
Jeszcze dużo pracy przed Mamą.
Po powrocie do domu Mama postanowiła, że tak nie może być. Odpaliła youtube i zaczęła pokazywać dzieciom muzykę. Maroon5, Micka Jaggera, Fat Boy Slim, Jamiroquai. Pietruszka, Zochacz i Jachol słuchali i oglądali z zainteresowaniem. A kiedy tylko wyszła z pokoju, z kanapy rozlega się chóralne "Hello from the other siiiiiiiiiide".
Jeszcze dużo pracy przed Mamą.
sobota, 17 grudnia 2016
Słodko coraz słodziej
Zochacz poprosiła Mamę o to, żeby upiekły ciasteczka. Mama obiecała, że zrobią to w weekend. Zochacz codziennie przypominała Mamie o obietnicy. Kiedy Mama powiedziała w końcu, że mogą zabrać się za robotę, Zochacz przyszła do kuchni prowadząc za rękę Jachola i oświadczyła "On mi będzie pomagał". Po czym oboje pieczołowicie wykrawali i układali na blaszce kolejne kawałeczki ciasta.
Mama musi przyznać uczciwie, że to najbardziej koślawe ciasteczka świąteczne jakie kiedykolwiek widziała. Ale zarazem i najsłodsze.
Mama musi przyznać uczciwie, że to najbardziej koślawe ciasteczka świąteczne jakie kiedykolwiek widziała. Ale zarazem i najsłodsze.
czwartek, 15 grudnia 2016
Najważniejsze dowody miłości
Mama musiała umyć Jacholowi cztery litery. Kiedy włączyła wodę, Jachol już profilaktycznie zaczął wołąć, że jest gorąca. Mama pokręciła głową i powiedziała, że nie jest, bo Mama zawsze stara się żeby woda była dobra. Jachol potaknął po czym odparł poważnie "Mama kocha Jasia".
Mama czytała kiedyś, że mężczyźni okazują miłość przez czyny a nie słowa. Jak widać tak rozumieją uczucia już od małego.
Mama czytała kiedyś, że mężczyźni okazują miłość przez czyny a nie słowa. Jak widać tak rozumieją uczucia już od małego.
środa, 14 grudnia 2016
Zakupy wieprzowe
Jachol jest podziębiony i pan doktor zalecił nebulizację. W domowym zamieszaniu, Mama zgubiła jedną z części zestawu do nebulizacji. Ponieważ kuracja jeszcze nie była skończona, zapakowała Jachola do wózka i ruszyła do pobliskiej apteki, żeby ją dokupić. Weszła do środka i widząc długą kolejkę już w progu spytała "Czy mają państwo części do ...". "... do honki Peppy (Świnki Peppy)!" zawołał entuzjastycznie Jachol.
Farmaceuta wyglądał na zdezorientowanego. A przecież w ulotce leku stało wyraźnie, że nebulizacja ma trwać jeden odcinek Świnki Peppy.
Farmaceuta wyglądał na zdezorientowanego. A przecież w ulotce leku stało wyraźnie, że nebulizacja ma trwać jeden odcinek Świnki Peppy.
wtorek, 13 grudnia 2016
Domowe służby wywiadowcze
Mama jest zapalonym łowcą pokemonów. Początkowo próbowała się z tym kryć przed rodziną, bo przecież w jej wieku to już naprawdę nie wypada. Ostatnio zorientowała się jednak, że Pietruszka pozmieniał większości złapanych przez nią pokemonów imiona na pieszczotliwe zdrobnienia. Jachol zażądał wieczorem, żeby pokazała mu "potwory", po czym przy każdym informował do jakiego zwierzątka jest podobne oraz czy boi się bo "baldzo", "tloseckę" czy "wcale". A kiedy wracała z Zochacz ze szkoły, córeczka zaproponowała, żeby poszły nieco dłuższą drogą, obchodząc blok dookoła. Po czym dodała "To sobie mamo podejdziesz do pokestopa".
Mama chyba jednak nie zrobi kariery w służbach specjalnych.
Mama chyba jednak nie zrobi kariery w służbach specjalnych.
niedziela, 11 grudnia 2016
Obibok
Jachol biegał od ściany do ściany, wpadając na obie raz po raz z dużym impetem. Zaniepokojona Mama spytała go co robi. "Obijam się!" odparł Jachol z zadowoleniem.
Jeśli tak ma wyglądać obijanie, to Mama już chyba woli popracować.
Jeśli tak ma wyglądać obijanie, to Mama już chyba woli popracować.
sobota, 10 grudnia 2016
Zmiana płci
Jachol oświadczył Mamie "Jestem ińczynką (dziewczynką)". Mama uśmiechnęła się i spytała jak w takim razie ma na imię. "Jasio" odparł nieco zaskoczony Jachol. Mama pokręciła głową i wyjaśniła, że musi mieć jakieś dziewczęce imię na przykład Basia albo Natalka. Jachol zamyślił się na chwilkę, po czym oświadczył z przekonaniem "Elza!".
Po zastanowieniu Mama stwierdza, że widzi pewne podobieństwo.
Po zastanowieniu Mama stwierdza, że widzi pewne podobieństwo.
piątek, 9 grudnia 2016
Drabina rozwoju
Jachol wypatrzył rozstawioną drabinę. Podbiegł do niej w podskokach i postawił nogę na dolnym stopniu. Mama spojrzała na niego niepewnie i powiedziała "Jachol, lepiej na to nie wchodź żebyś nie zleciał". Jachol spojrzał na Mamę z wyrzutem i powiedział "Jestem już duży!". Mama przyjrzała się stojącemu koło niej 95-centymetrowemu człowiekowi i odparła "Masz rację, jesteś duży. Wchodź, a ja będę cię asekurować".
Jachol wszedł na trzeci stopień po czym zatrzymał się i powiedział drżącym głosikiem "Jestem malutki". Mama pokręciła głową i odpowiedziała "Nie, jesteś już. Dasz radę. A ja jestem tutaj żeby cię asekurować". Jachol potaknął i powiedział z pełnym przekonaniem "Dam radę!". I wszedł na samą górę. A potem zszedł. I znowu wszedł. Trzy razy.
Nie pierwszy raz Mama przekonuje się że słowo i wiara w drugiego człowieka uskrzydlają bardziej niż Red Bull.
Jachol wszedł na trzeci stopień po czym zatrzymał się i powiedział drżącym głosikiem "Jestem malutki". Mama pokręciła głową i odpowiedziała "Nie, jesteś już. Dasz radę. A ja jestem tutaj żeby cię asekurować". Jachol potaknął i powiedział z pełnym przekonaniem "Dam radę!". I wszedł na samą górę. A potem zszedł. I znowu wszedł. Trzy razy.
Nie pierwszy raz Mama przekonuje się że słowo i wiara w drugiego człowieka uskrzydlają bardziej niż Red Bull.
środa, 7 grudnia 2016
Okręt specjalnego przeznaczenia
Jachol dostał od Mikołaja auto, które było przykręcone śrubkami do podstawki. Mama powiedziała więc "Potrzebny nam śrubokręt". Zdumiony Jachol popatrzył na trzymaną w ręku łódkę i spytał "Mój okręt?".
poniedziałek, 5 grudnia 2016
Geniusz geograficzny
Mama miała kiedyś w pracy kolegę, który zwykł komentować sarkastycznie brak inteligencji lub rozsądku innych osób mówiąc "Ot, geniusz Karpat". Po latach wspólnej pracy określenie to przykleiło się do Mamy. Jak się okazało nie tylko do Mamy.
Zochacz zirytowała się na starszego brata, który jej zdaniem zachował się niemądrze i wrzasnęła "Ty geniuszu Karpat!". Pietruszka, który uważał że wina i brak rozsądku są po drugiej stronie, odszczeknął "Ty, ty geniuszu Podkarpacia!".
Zochacz zirytowała się na starszego brata, który jej zdaniem zachował się niemądrze i wrzasnęła "Ty geniuszu Karpat!". Pietruszka, który uważał że wina i brak rozsądku są po drugiej stronie, odszczeknął "Ty, ty geniuszu Podkarpacia!".
niedziela, 4 grudnia 2016
Nowy członek rodziny
W ciągu ostatnich dni w Warszawie spadł śnieg. Pietruszka, Zochacz i Jachol codziennie prosili o lepienie bałwana. Ponieważ lepienie bałwana po ciemku jest trudne, a ciemno robi się teraz bardzo wcześnie, Mama obiecała im lepienie bałwana w weekend.
Kiedy skończyli, popatrzyli dumnie na postać, która była tylko trochę niższa od Pietruszki (i trochę wyższa od Zochacz), po czym powiedzieli "Mamy nowego członka rodziny!".
Mama nie wie czy się zachwycać czy martwić.
Kiedy skończyli, popatrzyli dumnie na postać, która była tylko trochę niższa od Pietruszki (i trochę wyższa od Zochacz), po czym powiedzieli "Mamy nowego członka rodziny!".
Mama nie wie czy się zachwycać czy martwić.
piątek, 2 grudnia 2016
Elektryzujące pomysły
Pietruszka przyszedł do salonu dzierżąc w dłoni kilka kawałków żółtego papieru kolorowego i oświadczył, że jest Pikachu a w dłoniach ma "prąd". Mama spojrzała krytycznie na podłużne kawałki papieru i powiedziała, że jeśli miałyby one udawać wyładowania elektryczne powodowane przez Pikachu to powinny raczej wyglądać jak zygzak. "Jak Zygzak McQueen!" krzyknął radośnie Jachol.
Dla każdego jego bajki i jego skojarzenia.
Dla każdego jego bajki i jego skojarzenia.
![]() |
www.reddit.com |
![]() |
www.wikipedia.org |
czwartek, 1 grudnia 2016
Sekwencja niezbędna
Rodziców nie było wieczorem w domu, więc na posterunku został Dziadek Marian. Umył Jachola, wytarł go i zabrał do jego pokoju. Po czym posadził go sobie na kolanach i zaczął mu zakładać spodnie od piżamy. Ku zdziwieniu Dziadka, Jachol zaczął gwałtownie protestować. Niestety dykcja Jachola pozostawia jeszcze wiele do życzenia, Dziadek miał więc problemy ze zrozumieniem o czym mówi najmłodszy wnuk. Spokojnie próbował więc nadal założyć mu spodnie od piżamy, jednocześnie tłumacząc, że wszystkie inne prośby spełni kiedy Jachol będzie już ubrany.
Coraz bardziej zdenerwowany Jachol zaczął wierzgać nogami, po czym wyrwał się Dziadkowi i wrzasnął coś, co Dziadek w końcu zrozumiał. "Najpierw pieluszka?" upewnił się Dziadek, patrząc na gołe cztery litery Jachola. "Tak!" stwierdził z ulgą Jachol.
Kiedy Dziadek uświadomił sobie jakie byłyby konsekwencje braku czujności wnuka, również odetchnął z ulgą.
Coraz bardziej zdenerwowany Jachol zaczął wierzgać nogami, po czym wyrwał się Dziadkowi i wrzasnął coś, co Dziadek w końcu zrozumiał. "Najpierw pieluszka?" upewnił się Dziadek, patrząc na gołe cztery litery Jachola. "Tak!" stwierdził z ulgą Jachol.
Kiedy Dziadek uświadomił sobie jakie byłyby konsekwencje braku czujności wnuka, również odetchnął z ulgą.
wtorek, 29 listopada 2016
Góra grosza
Zochacz przyszła do domu i powiedziała "Mamo, mam bardzo ale to
bardzo ważną rzecz do powiedzenia. Nasza pani ma pudełeczko, do którego
zbieramy pieniążki. Takie żółte pieniążki. One są dla tych dzieci, które nie mogą
się wychowywać w swoim domu rodzinnym. I ja bym bardzo chciała żebyś mi
pomogła otworzyć moją skarbonkę żebym mogła wyjąć z niej pieniążki i
zanieść tym dzieciom".
Powaga i determinacja na twarzy sześciolatki, która chce oddać swoje oszczędności innym dzieciom. Są takie chwile w macierzyństwie, kiedy nawet najbardziej elokwentna blogerka nie wie co powiedzieć. Więc się tylko podzieli.
http://towarzystwonaszdom.pl/gora-grosza
Powaga i determinacja na twarzy sześciolatki, która chce oddać swoje oszczędności innym dzieciom. Są takie chwile w macierzyństwie, kiedy nawet najbardziej elokwentna blogerka nie wie co powiedzieć. Więc się tylko podzieli.
http://towarzystwonaszdom.pl/gora-grosza
poniedziałek, 28 listopada 2016
Pełna paleta języków
Pietruszka pochwalił się przy kolacji, że na informatyce uczyli się kodować. "A w jakim języku?" zapytał szczerze zainteresowany Tata. "No po polsku" odparł nieco zaskoczony Pietruszka.
P.S. Z dalszej części rozmowy Rodzice wywnioskowali, że Pietruszka programował w logo. Po polsku oczywiście.
P.S. Z dalszej części rozmowy Rodzice wywnioskowali, że Pietruszka programował w logo. Po polsku oczywiście.
niedziela, 27 listopada 2016
Moja!
Podczas mszy wszyscy wierni klęczeli i recytowali Panie, nie jestem godny abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo a będzie uzdrowiona dusza moja. "Moja!" wrzasnął oburzony Jachol.
Jak się jest najmłodszym w rodzinie to człowiek ciągle musi się upominać o swoje. Z czasem to wchodzi w krew.
Jak się jest najmłodszym w rodzinie to człowiek ciągle musi się upominać o swoje. Z czasem to wchodzi w krew.
sobota, 26 listopada 2016
Komplemety zrozumiane
Od powrotu ze Szwajcarii Zochacz konsekwentnie odmawia rozmawiania z Rodzicami po angielsku. Rodzice jej nie naciskają, ciesząc się że chętnie chodzi na lekcje angielskiego i że komentuje w trakcie oglądania angielskie kreskówki.
Wczoraj Mama wzięła Zochacz na kolana i przytuliła mówiąc "You are my favourite daughter (ang. jesteś moją ulubioną córką)". Zochacz zachichotała i odparła "Because you don't have other daughters (ang. bo nie masz innych córek)".
Czyli jak jej pasuje to i rozumie i mówi. Dobrze wiedzieć.
Wczoraj Mama wzięła Zochacz na kolana i przytuliła mówiąc "You are my favourite daughter (ang. jesteś moją ulubioną córką)". Zochacz zachichotała i odparła "Because you don't have other daughters (ang. bo nie masz innych córek)".
Czyli jak jej pasuje to i rozumie i mówi. Dobrze wiedzieć.
piątek, 25 listopada 2016
Fundamentalne zasady społeczne
Tata musiał zostać dłużej w pracy. Zadzwonił do domu i ze smutną miną wyjaśniał Mamie sytuację mówiąc "Nadal walczymy z tym problemem ...". Przysłuchujący się temu Jachol krzyknął z oburzeniem "Nie wolno walczyć! I nie wolno dłubać w nosie!. Tak mówi ciocia Anetka".
Doprawdy zawód opiekunki w żłobku pełen jest niezwykłych wyzwań.
Doprawdy zawód opiekunki w żłobku pełen jest niezwykłych wyzwań.
środa, 23 listopada 2016
Cena ciszy
Wczoraj Pietruszka i Zochacz poprosili Mamę bardzo grzecznie o to żeby mogli sobie w szkolnym sklepiku kupić karty z pokemonami.
Dzisiaj przez pół godziny siedzieli zamknięci w pokoju Pietruszki i negocjowali jak i czym się będą wymieniać. Najlepiej wydane pięć złotych w Mamy życiu.
Dzisiaj przez pół godziny siedzieli zamknięci w pokoju Pietruszki i negocjowali jak i czym się będą wymieniać. Najlepiej wydane pięć złotych w Mamy życiu.
wtorek, 22 listopada 2016
Jachol i miś
Bladym świtem Jachol wpakował się Mamie do łóżka. Nakrył się kołdrą i zaczął śpiewać "Stary niedźwiedź mocno śpi ...".
Młody niedźwiadek się znalazł.
Młody niedźwiadek się znalazł.
poniedziałek, 21 listopada 2016
Tempo nauki
Mama rozmawiała z dziećmi przy kolacji. W pewnej chwili powiedziała coś, z czym Pietruszka zdecydowanie się zgodził mówiąc "Taaaa". Mama spojrzała na niego surowo i powiedziała "Nie taaa tylko .."."Tak!" krzyknął radośnie Jachol.
Dwulatek zrozumiał, a dziewięciolatek ma problemy.
Dwulatek zrozumiał, a dziewięciolatek ma problemy.
sobota, 19 listopada 2016
Druga najmądrzejsza
Pietruszka powiedział Zochacz coś, co było niezgodne z jej dotychczasową wizją świata. Powtórzyła to Mamie i dodała "I ja Pietruszce wierzę. Bo on jest mądrzejszy ode mnie. Czyli jest najmądrzejszy na świecie.".
Widać Zochacz uważa, że jest druga najmądrzejsza.
Widać Zochacz uważa, że jest druga najmądrzejsza.
piątek, 18 listopada 2016
Pełny zbiór
Dziadek Marian rozmawiał z Mamą o pasji Pietruszki do piłki nożnej. W pewnej chwili spytał czy Pietruszka planuje zostać zawodowym piłkarzem. Mama kiwnęła twierdząco. Dziadek zamyślił się, po czym dodał, że to mimo wszystko Lewandowski jest tylko jeden. "Prawda, ale jest jeszcze Messi i Ronaldo" odparła Mama. Dziadek się zgodził i dodał "Oczywiście, i Krychowiak i Grosicki ...".
"I Kapustka!" krzyknął nagle Jachol, który jeździł autkami po kanapie. Zaskoczeni dorośli spojrzeli na niego i spytali "Kto?". Jachol rozpromienił się i powtórzył z perfekcyjną dykcją "I Kapustka, Kapustka!".
Mama pomyślała, że w sumie Bartosz Kapustka jest od Pietruszki ledwie 8 lat starszy, więc na pewno bliżej mu do niego niż do Messiego. Tylko skąd niespełna trzyletni Jachol to wie?!
"I Kapustka!" krzyknął nagle Jachol, który jeździł autkami po kanapie. Zaskoczeni dorośli spojrzeli na niego i spytali "Kto?". Jachol rozpromienił się i powtórzył z perfekcyjną dykcją "I Kapustka, Kapustka!".
Mama pomyślała, że w sumie Bartosz Kapustka jest od Pietruszki ledwie 8 lat starszy, więc na pewno bliżej mu do niego niż do Messiego. Tylko skąd niespełna trzyletni Jachol to wie?!
![]() |
www.laczynaspilka.pl |
czwartek, 17 listopada 2016
Weryfikacja planów
Tata niedawno zmienił pracę. Ostatnio poinformował rodzinę, że niedługo będzie musiał pojechać na dwa tygodnie do Rosji. I że będzie tam musiał jeździć dość regularnie. Pietruszka kiwnął niecierpliwie głową, po czym zapytał "Ale nie będziemy tam wszyscy na rok jechać?". Tata uspokoił synka, że na to się raczej nie zanosi.
wtorek, 15 listopada 2016
Poetyczna sztafeta
Kiedy kilka lat temu Pietruszka uczył się na pamięć wiersza do szkoły, po kilku dniach ćwiczeń Zochacz zaczęła spontanicznie robić za suflera. W tym tygodniu Zochacz uczy się wierszyka o misiu, który miał urwane uszko. Kiedy wczoraj powtarzała ostatnią zwrotkę
Igła, nitka, rączek para
Naprawimy misia ... (zaraz)
... "za chwilę!" krzyknął Jachol.
Igła, nitka, rączek para
Naprawimy misia ... (zaraz)
... "za chwilę!" krzyknął Jachol.
poniedziałek, 14 listopada 2016
Trubadur
Jachol nie dobiegł do łazienki zajęty zabawą, w efekcie czego Mama musiała go umyć. W trakcie mycia Jachol podśpiewywał sobie "Moja mama miła, miła. Kupę mi umyła, myła."
Hit dyskotek murowany.
Hit dyskotek murowany.
niedziela, 13 listopada 2016
Niezgodne obliczenia
Pietruszka, Zochacz i Jachol wspinali się z Rodzicami na Kopiec Powstania Warszawskiego. Żeby zająć trochę przychówek, Mama zaproponowała żeby policzyli ile jest schodków na sam szczyt. Pietruszka i Zochacz pognali do przodu a na szczycie poinformowali Rodziców, że schodków jest 355.
Kiedy przymierzali się do schodzenia w dół, Mama postanowiła zaryzykować i zaproponowała, żeby Pietruszka policzył czy schodów w dół jest tyle samo co schodów w górę. Pietruszka machnął ręką lekceważąco i odparł "Mama, na stówę jest tyle samo". Jednak kiedy zaczął schodzić, Mama zauważyła że mamrocze coś pod nosem.
Na dole Pietruszka oświadczył z niewyraźną miną, że w dół schodów było tylko 345. Mama uśmiechnęła się promiennie i powiedziała "No widzisz, czyli jednak schodów w górę może być więcej niż w dół". Pietruszka podrapał się po głowie i odparł zakłopotany "No nie. Musiałem się w którąś stronę pomylić".
Mama zadumała się. Jeszcze niedawno uwierzyliby że liczba schodów w obie strony może się różnić. A w najlepszym przypadku zwaliliby winę na kogoś innego. A tu proszę.
Kiedy przymierzali się do schodzenia w dół, Mama postanowiła zaryzykować i zaproponowała, żeby Pietruszka policzył czy schodów w dół jest tyle samo co schodów w górę. Pietruszka machnął ręką lekceważąco i odparł "Mama, na stówę jest tyle samo". Jednak kiedy zaczął schodzić, Mama zauważyła że mamrocze coś pod nosem.
Na dole Pietruszka oświadczył z niewyraźną miną, że w dół schodów było tylko 345. Mama uśmiechnęła się promiennie i powiedziała "No widzisz, czyli jednak schodów w górę może być więcej niż w dół". Pietruszka podrapał się po głowie i odparł zakłopotany "No nie. Musiałem się w którąś stronę pomylić".
Mama zadumała się. Jeszcze niedawno uwierzyliby że liczba schodów w obie strony może się różnić. A w najlepszym przypadku zwaliliby winę na kogoś innego. A tu proszę.
piątek, 11 listopada 2016
Cyrkulacja nauki
Przy kolacji, Zochacz opowiadała o tym, że rozmawiali z panią o wodzie. O tym, że woda pada z chmur jako deszcz, potem spływa rzekami do oceanów a następnie paruje i zamienia się w chmurę, z której ponownie pada deszcz lub śnieg.
"No właśnie, nawet małe dzieci to wiedzą!" krzyknął Pietruszka. Po czym dodał "A jak ja tłumaczyłem moim kolegom, żeby nie jedli śniegu to nie chcieli zrozumieć. A przecież jak oni się załatwią i ta woda potem spłynie do morza i wyparuje i potem spadnie jako śnieg, to to oznacza, że oni jedzą własne ... No wiecie ...".
Mama pokręciła głową i wyjaśniła synowi, że choć słuszne jest jego oburzenie na temat jedzenia śniegu to jednak tematy fizjologiczne niekoniecznie powinny być omawiane przy jedzeniu.
P.S. Zochaczowa zerówka omawiała już mapę fizyczną (tereny wyżynne, nizinne, itd.) oraz powstawianie wiatrów pod wpływem różnicy temperatur. Mama jest zachwycona.
"No właśnie, nawet małe dzieci to wiedzą!" krzyknął Pietruszka. Po czym dodał "A jak ja tłumaczyłem moim kolegom, żeby nie jedli śniegu to nie chcieli zrozumieć. A przecież jak oni się załatwią i ta woda potem spłynie do morza i wyparuje i potem spadnie jako śnieg, to to oznacza, że oni jedzą własne ... No wiecie ...".
Mama pokręciła głową i wyjaśniła synowi, że choć słuszne jest jego oburzenie na temat jedzenia śniegu to jednak tematy fizjologiczne niekoniecznie powinny być omawiane przy jedzeniu.
P.S. Zochaczowa zerówka omawiała już mapę fizyczną (tereny wyżynne, nizinne, itd.) oraz powstawianie wiatrów pod wpływem różnicy temperatur. Mama jest zachwycona.
czwartek, 10 listopada 2016
Lek na całe zło
Zochacz pokłóciła się z Pietruszką i Jacholem. Przyszła do salonu, siadła koło Mamy na kanapie i rozryczała się "Ja chcę sioooooostręęęęę!".
wtorek, 8 listopada 2016
Wspólność
Mama rozmawiała z koleżanką a Jachol plątał się pod nogami. W pewniej chwili podszedł do Mamy i poklepał ją po torebce mówiąc "To nasza torebka. Moja i mamusi".
Mama ma jednak nadzieję, że jej bardziej.
Mama ma jednak nadzieję, że jej bardziej.
niedziela, 6 listopada 2016
Groźba straszliwa
Mama przeglądała internet i trafiła na informację o kierowcy, który spowodował wypadek. Kiedy przyjechała policja okazało się, że mężczyzna jest w samej bieliźnie, i choć jest ranny śpiewa "Gdzie ta keja". Opowiedziała o tym Tacie, a przysłuchujący się temu Pietruszka zachichotał.
Tata spytał Pietruszkę, czy zna tę piosenkę. Kiedy zaprzeczył, Tata odpalił ją na youtube. Po pierwszych taktach Pietruszka zawołał "Znam, znam. W Ustce słyszałem ją wiele razy". Ponieważ Tata nie wyłączał piosenki Pietruszka szybko dodał "Naprawdę ją znam. Słyszałem ją sto razy. Wyłącz ją już. Bo zaraz zacznę śpiewać!".
Na tak potworne groźby Rodzice nie byli przygotowani.
Tata spytał Pietruszkę, czy zna tę piosenkę. Kiedy zaprzeczył, Tata odpalił ją na youtube. Po pierwszych taktach Pietruszka zawołał "Znam, znam. W Ustce słyszałem ją wiele razy". Ponieważ Tata nie wyłączał piosenki Pietruszka szybko dodał "Naprawdę ją znam. Słyszałem ją sto razy. Wyłącz ją już. Bo zaraz zacznę śpiewać!".
Na tak potworne groźby Rodzice nie byli przygotowani.
sobota, 5 listopada 2016
Zakaz i nakaz
Pietruszka i Tata szykowali się do gry w warcaby. Kiedy rozłożyli pionki na planszy Tata przypomniał "Tylko pamiętaj, że jest obowiązek bicia". Stojący tuż obok Jachol otworzył szeroko oczy, po czym stwierdził stanowczo "Nie bijemy! Nie bijemy!".
Widać że żłobkowe zasady ma dobrze przyswojone.
Widać że żłobkowe zasady ma dobrze przyswojone.
piątek, 4 listopada 2016
Co jest żółte?
Pietruszka i Zochacz byli z Mamą na zakupach. Przedzierając się przez alejki, Mama machnęła w kierunku lodówki i powiedziała do syna "Podaj mi proszę żółte mleko". Pietruszka stanął przed lodówką i zaczął się drapać po głowie. Po dłuższej chwili wrócił i powiedział "Nie ma żadnego które nazywa się >>żółte<<".
Mama przewróciła oczami. Tuż przy niej oczami przewróciła Zochacz. Po czym bez słowa skierowała się do lodówki i przyniosła Mamie żółte mleko Łaciate. Nie od dziś wiadomo kto w domu ma patent na spostrzegawczość.
Mama przewróciła oczami. Tuż przy niej oczami przewróciła Zochacz. Po czym bez słowa skierowała się do lodówki i przyniosła Mamie żółte mleko Łaciate. Nie od dziś wiadomo kto w domu ma patent na spostrzegawczość.
środa, 2 listopada 2016
Pada - nie pada
"Dziś jest drugi listopada" powiedział Pietruszka. Zaskoczony Jachol zerknął na okno i powiedział "Nie pada".
wtorek, 1 listopada 2016
Wieczny życia krąg
Pietruszka, Zochacz i Jachol pojechali z Rodzicami na cmentarz. Kiedy Rodzice krzątali się układając kwiaty i szukając zapałek, Mama kątem ucha wyłapała cichy głosik śpiewający "jesce raz, jesce raz ...". Mama rozejrzała się nerwowo. Szybko okazało się, że jej podejrzenia były słuszne. Przy sąsiednim nagrobku stał Jachol i śpiewając "Sto lat" próbował zdmuchnąć płomyk znicza.
Widać ktoś Jacholowi wytłumaczył, że śmierć jest narodzinami dla nieba.
Widać ktoś Jacholowi wytłumaczył, że śmierć jest narodzinami dla nieba.
poniedziałek, 31 października 2016
Ograniczony wybór
Pietruszka jest wielkim fanem serialu Supa Strikers - Piłkarskie Rozgrywki. Ostatnio kiedy Mama przeglądała kanały w telewizji trafiła na jeden z odcinków. Pietruszka zakrzyknął "To odcinek 42! On jest bardzo rzadki. Na Youtube jest tylko po chińsku."
W Mamie zalęgło się podejrzenie "I co, oglądałeś go po chińsku". Pietruszka kiwnął zdawkowo głową, po czym rozłożył ręce "Tak. Nie miałem przecież innego wyboru".
Prawdziwy fan nie wie co to przeszkoda.
W Mamie zalęgło się podejrzenie "I co, oglądałeś go po chińsku". Pietruszka kiwnął zdawkowo głową, po czym rozłożył ręce "Tak. Nie miałem przecież innego wyboru".
Prawdziwy fan nie wie co to przeszkoda.
sobota, 29 października 2016
Postanowienie wykonane
Pietruszka brał ostatnio udział w Międzyświetlicowym Turnieju Piłkarskim. Kiedy chłopcy przyszli na salę, wypatrzyli na stoliku małą figurkę piłkarza składającego się do strzału. Od razu przeleciał szmer, że to nagroda dla najlepszego strzelca. Pietruszce mina zrzedła, bo wiedział że trener wystawił go na bramce. Podszedł jednak bliżej i doczytał, że jest to nagroda dla najlepszego gracza turnieju. Uśmiechnął się do siebie i powiedział, że w takim razie i on ma na nią szansę, o ile tylko naprawdę się postara.
I postarał się. Bo pierwszym krokiem do realizacji marzeń jest mieć marzenie.
I postarał się. Bo pierwszym krokiem do realizacji marzeń jest mieć marzenie.
piątek, 28 października 2016
Podwójna tożsamość
Jachol ostatnio lubi bawić się w pieska. Chodzi na czworakach, szczeka i namawia rodzinę żeby szła z nim do lasu.
Rano Mama przygotowała Jacholowi jego ulubiony jogurt z płatkami. Ponieważ Jachol siedział nad nim dłużej niż zwykle, Mama spytała go czy chce żeby go pokarmić. Jachol energicznie potwierdził. Mama siadła więc koło niego i powiedziała "Oj ty leniu!". Jachol gwałtownie zaprotestował "Nie! Jestem pieskiem małym!"
Czy ktoś wie jak wytresować leniwego psa?
Rano Mama przygotowała Jacholowi jego ulubiony jogurt z płatkami. Ponieważ Jachol siedział nad nim dłużej niż zwykle, Mama spytała go czy chce żeby go pokarmić. Jachol energicznie potwierdził. Mama siadła więc koło niego i powiedziała "Oj ty leniu!". Jachol gwałtownie zaprotestował "Nie! Jestem pieskiem małym!"
Czy ktoś wie jak wytresować leniwego psa?
czwartek, 27 października 2016
Powtórne narodziny
Pietruszka i Zochacz zastanawiali się czy bardziej kochają Mamę czy Tatę. "Mama cię urodziła" argumentowała Zochacz. "Tak, ale Tata nauczył mnie grać w piłkę" zripostował Pietruszka.
Doprawdy ciężki orzech do zgryzienia.
Doprawdy ciężki orzech do zgryzienia.
wtorek, 25 października 2016
I znowu 6
Czas pędzi nieubłaganie. Ledwie wczoraj liście zżółkły po raz pierwszy, a już dzisiaj Zochacz świętuje swoje szóste urodziny. Wyrosła na śliczną i mądrą dziewczynkę, przynajmniej w zupełnie nieobiektywnej opinii własnej matki. Rządzi braćmi w białych rękawiczkach, doskonale odnajdując się w roli domowej księżniczki. Wie czego chce i nie zawaha się tego użyć. Wszystko widzi i słyszy, rozumie więcej niż może się wydawać, choć większość czasu spędza stojąc na głowie. Dlatego na urodziny zamiast barbie dostała prawdziwy materac gimnastyczny. Różowy.
Sto lat Zochaczu. Rośnij mądra i zdrowa i nadal opromieniaj nas wszystkich swym uśmiechem.
Sto lat Zochaczu. Rośnij mądra i zdrowa i nadal opromieniaj nas wszystkich swym uśmiechem.
niedziela, 23 października 2016
Sztućce zawodowe
Pietruszka, Zochacz i Jachol bardzo lubią słuchowisko o Robinsonie Cruzoe z cyklu "Bajki Grajki". Ciekawa historia i ścieżka muzyczna powodują, że nie nudzi im się nawet po setnym przesłuchaniu. Jedna z ich ulubionych piosenek, śpiewana przez piratów, ma refren
Jesteśmy piraci, piraci kamraci
Piraci postrach mórz!
Co dzień rumu flaszka, na głowie apaszka
Wzrok dziki, w zębach nóż!
Kiedy wieczorem Mama zanuciła ten fragment, po chwili usłyszała trochę niewyraźny głos Pietruszki "Mama, patrz!". Gdy zerknęła zobaczyła, że pierworodny, który właśnie robił sobie kanapki, podskakuje z nożem obiadowym w zębach. Mama nie zdążyła nawet skomentować kiedy usłyszała jacholowe "Mama pats!". Zgodnie przewidywaniami, Jachol który właśnie jadł jogurt, podskakiwał na krześle z łyżeczką do herbaty w zębach.
Jesteśmy piraci, piraci kamraci ...
Jesteśmy piraci, piraci kamraci
Piraci postrach mórz!
Co dzień rumu flaszka, na głowie apaszka
Wzrok dziki, w zębach nóż!
Kiedy wieczorem Mama zanuciła ten fragment, po chwili usłyszała trochę niewyraźny głos Pietruszki "Mama, patrz!". Gdy zerknęła zobaczyła, że pierworodny, który właśnie robił sobie kanapki, podskakuje z nożem obiadowym w zębach. Mama nie zdążyła nawet skomentować kiedy usłyszała jacholowe "Mama pats!". Zgodnie przewidywaniami, Jachol który właśnie jadł jogurt, podskakiwał na krześle z łyżeczką do herbaty w zębach.
Jesteśmy piraci, piraci kamraci ...
sobota, 22 października 2016
Dziewczęce akcesoria
Mama szukała czegoś u Zochacz w pokoju. Przechodząc koło biurka córuni, zahaczyła okiem o odsuniętą lekko szufladę. Jej wzrok przykuł jeden drobny szczegół. No może nie taki drobny, skoro zajmuje pół szuflady. Nie dziwota, że Zochacz nie ma gdzie trzymać swoich koralików i muszą leżeć na wierzchu.
czwartek, 20 października 2016
Miejsce pracy
Tata niedawno zmienił pracę. Przy kolacji próbował nauczyć dzieci jak się nazywa jego nowy pracodawca. Po kąpieli postanowił sprawdzić czy mu się udało i zapytał czy wiedzą gdzie pracuje tata. "W pracy!" rozległ się natychmiast stanowczy głos Jachola.
Jakby nie patrzeć - prawda.
Jakby nie patrzeć - prawda.
środa, 19 października 2016
Glany
Zochacz zgłosiła, że jej jesienne buty są już za małe. Tata zabrał ją więc na zakupy. Mama nawet nie wiedziała, że produkują glany w kwiatki.
wtorek, 18 października 2016
Powody samodyscypliny
Kiedy Mama odebrała Zochacz ze szkoły, córka zaraportowała "A ja widziałam jak Pietruszka grał w piłkę. I jeden chłopak go podciął tak że się przewrócił i aż musiał zejść z boiska". Mama zmartwiła się kontuzją zyna i spytała czy bolało go tak że aż płakał. Zochacz pokręciła przecząco głową "Nie. Myślę że nie chciał się wystawiać na wyśmiewisko".
No w sumie logiczne. Przecież koledzy by się z niego nie pośmiewali.
No w sumie logiczne. Przecież koledzy by się z niego nie pośmiewali.
niedziela, 16 października 2016
Szamamka
Pietruszka założył plemię Indian. Został jego wodzem, Sokolim Okiem. Jego współplemieńcy, Młoda Sarenka i Waleczny Żubr, chodzili wraz z nim na polowanie i tańczyli plemienne tańce w indiańskich pióropuszach.
Mama dostała funkcję szamanki. Zgodnie z pradawnym rytuałem, za każde wielkie zadanie (na przykład sprzątnięcie ze stołu czy rozpakowanie zmywarki), szamanka rozdawała młodym Indianom pióra do pióropusza.
Mamy wewnętrzny Siuks był zachwycony tą koncepcją.
Mama dostała funkcję szamanki. Zgodnie z pradawnym rytuałem, za każde wielkie zadanie (na przykład sprzątnięcie ze stołu czy rozpakowanie zmywarki), szamanka rozdawała młodym Indianom pióra do pióropusza.
Mamy wewnętrzny Siuks był zachwycony tą koncepcją.
sobota, 15 października 2016
Parzystość
Na zajęciach z matematyki Zochacz uczyła się o liczbach parzystych. Wracając do domu opowiadała Tacie o tym jakie liczby są parzyste, na przykładzie rodziny - na przykład że rodziców jest dwoje i to jest para. Po czym oznajmiła "A nasza rodzina ma pięć osób. I to jest liczba nieparzysta.". Po czym dodała z błyskiem w oku "Ale pięćset jest jest parzysta!".
No Mama ma nadzieję, że ta ostatnia liczba nie była jednak związana z Zochaczowymi planami rodzinnymi.
No Mama ma nadzieję, że ta ostatnia liczba nie była jednak związana z Zochaczowymi planami rodzinnymi.
piątek, 14 października 2016
Wiedźma
Mama żartuje czasem, że pochodzi z długiej i udokumentowanej linii czarownic. Faktem jest, że kiedy była dzieckiem podejrzewała, że jej mama czyta w myślach. Podobnie jak mama jej mamy. Przed żadną nie dało się nic ukryć. Pietruszka i Zochacz zdążyli się już przekonać że także przed ich Mamą niewiele może się skryć. Wczoraj okazało się, że krew nie woda, krąży nadal.
Pietruszka ma za sobą bardzo pracowity tydzień. W efekcie poplątały mu się dni tygodnia i wyszedł ze szkoły według planu z innego dnia, o jedną lekcję za wcześnie. Od razu zadzwonił do Mamy żeby zaraportować, dzwoniła zresztą też do Mamy jego zaniepokojona wychowawczyni. Kiedy jednak po pracy Mama odebrała Zochacz ze świetlicy córka rozsiadła się w samochodzie i zapinając pasy oświadczyła "Wiesz Mamo, przyszedł do mnie dziś na obiedzie jakiś chłopak z klasy Pietruszki. Nie jestem pewna jak się nazywa. I powiedział do mnie >>Zosia, a czemu Piotrka nie było dziś na matematyce?<<.".
Nic się nie ukryje. Po trzykroć nic.
Pietruszka ma za sobą bardzo pracowity tydzień. W efekcie poplątały mu się dni tygodnia i wyszedł ze szkoły według planu z innego dnia, o jedną lekcję za wcześnie. Od razu zadzwonił do Mamy żeby zaraportować, dzwoniła zresztą też do Mamy jego zaniepokojona wychowawczyni. Kiedy jednak po pracy Mama odebrała Zochacz ze świetlicy córka rozsiadła się w samochodzie i zapinając pasy oświadczyła "Wiesz Mamo, przyszedł do mnie dziś na obiedzie jakiś chłopak z klasy Pietruszki. Nie jestem pewna jak się nazywa. I powiedział do mnie >>Zosia, a czemu Piotrka nie było dziś na matematyce?<<.".
Nic się nie ukryje. Po trzykroć nic.
środa, 12 października 2016
Rodzic wrogiem dobrych ocen
Pietruszka pisał niedawno klasówkę z przyrody. Materiał obejmował m.in. potrzeby organizmu i higienę pracy. Kiedy pani oddała klasówkę, Pietruszka wrócił do domu z nosem na kwintę i powiedział "Straciłem dwa punkty. Bo napisałem tak jak mi zawsze mówicie, że najpierw trzeba odrobić lekcje a potem się bawić. A w książce było że najpierw odpoczynek a potem odrabianie lekcji".
I tak o to Rodzice pozbawili syna piątki z klasówki z przyrody.
I tak o to Rodzice pozbawili syna piątki z klasówki z przyrody.
wtorek, 11 października 2016
Igła prawdziwa
Wracając ze szkoły, Zochacz opowiadała Mamie rozentuzjazmowana "A my dziś uczyliśmy się posługiwać igłą. I to nie plastikową. Tylko taką prawdziwą, jak mamusie szyją guziki tatusiom".
No takie igły są najprawdziwsze.
No takie igły są najprawdziwsze.
poniedziałek, 10 października 2016
Raport z dnia
Ponad dwa lata temu, Rodzice wprowadzili zasadę, iż przy kolacji każdy opowiada o dwóch rzeczach które wydarzyły się danego dnia. Co do zasady powinny to być dwie rzeczy, które się danej osobie najbardziej podobały, choć czasem są to rzeczy które się jednak nie podobały.
Ponieważ na początku tej tradycji Jachol miał trzy miesiące, z oczywistych względów nie wnosił nic do rodzinnej wymiany wrażeń. Kiedy dziś wieczorem Mama jak co dzień spytała "To kto dziś zaczyna?", zamiast zwyczajowego przerzucania na osobę z boku, tak by mieć czas na zastanowienie, Mama usłyszała pełne niecierpliwości "Ja! Jaś!".
Wszyscy spojrzeli zdumieni na Jachola, a Mama usiadła obok niego i powiedziała "No to dziś zaczyna Jachol". Jachol uśmiechnął się z dumą i oświadczył "Jaś w ziobku. Z Beniem. Autkami brum brum.". Po czym dodał "I obiadek. Ziupka i desejek". A następnie potoczył wzrokiem po rodzinie, żeby upewnić się że wszyscy są pod należytym wrażeniem.
Byli.
Ponieważ na początku tej tradycji Jachol miał trzy miesiące, z oczywistych względów nie wnosił nic do rodzinnej wymiany wrażeń. Kiedy dziś wieczorem Mama jak co dzień spytała "To kto dziś zaczyna?", zamiast zwyczajowego przerzucania na osobę z boku, tak by mieć czas na zastanowienie, Mama usłyszała pełne niecierpliwości "Ja! Jaś!".
Wszyscy spojrzeli zdumieni na Jachola, a Mama usiadła obok niego i powiedziała "No to dziś zaczyna Jachol". Jachol uśmiechnął się z dumą i oświadczył "Jaś w ziobku. Z Beniem. Autkami brum brum.". Po czym dodał "I obiadek. Ziupka i desejek". A następnie potoczył wzrokiem po rodzinie, żeby upewnić się że wszyscy są pod należytym wrażeniem.
Byli.
sobota, 8 października 2016
Mnemotechnika
Mama poprosiła Zochacz żeby zrobiła coś o ósmej. Po czym spytała córkę, czy wie jak wygląda cyfra osiem na wyświetlaczu zegara. Zochacz kiwnęła energicznie i odparła "Tak, wygląda jak zakręcony wąż strażacki. A siedem wygląda jak czapka policjanta. Dlatego telefon do straży pożarnej to dziewięć dziewięć osiem a do policji dziewięć dziewięć siedem. Nasza pani nam to w szkole tłumaczyła".
Grunt to dostosować przekaz do możliwości pojmowania słuchaczy.
Grunt to dostosować przekaz do możliwości pojmowania słuchaczy.
piątek, 7 października 2016
Choroby i rozwój
Zochacz wstała rano z lekkim katarem. Wydmuchała nos starannie, po czym oświadczyła "Mam katar i mały kaszelek. Ale mogę iść do szkoły. Bo ja się chcę rozwijać!".
Jeszcze miesiąc temu, gdy zaczynał się rok szkolny, Rodzice byli pewni, że decyzja o posłaniu Zochacz do zerówki a nie do pierwszej klasy jest słuszna i uzsadniona tym, że interesuje ją tylko zabawa. A tu proszę - miesiąc w szkole i okazuje się, że interesuje ją przede wszystkim rozwój.
Jeszcze miesiąc temu, gdy zaczynał się rok szkolny, Rodzice byli pewni, że decyzja o posłaniu Zochacz do zerówki a nie do pierwszej klasy jest słuszna i uzsadniona tym, że interesuje ją tylko zabawa. A tu proszę - miesiąc w szkole i okazuje się, że interesuje ją przede wszystkim rozwój.
czwartek, 6 października 2016
Plan na krokodyla
Jachol przyniósł do pokoju poduszkę z kanapy i powiedział "To jest łódka". Mama uśmiechnęła się i powiedziała "I co, popłyniemy nią na wyprawę do Afryki?". Jachol energicznie potwierdził. Mama postanowiła więc upewnić się w kwestii bezpieczeństwa wyprawy "A co zrobimy jak spotkamy krokodyle?". Jachol rozpromienił się i odparł bez wahania "Zjemy je!".
Mama od razu poczuła się pewniej.
Mama od razu poczuła się pewniej.
wtorek, 4 października 2016
Powody braku zrozumienia
Zochacz, podobnie jak starszy brat, lubi matematykę. Rodzice zapisali ją więc na zajęcia gdzie można się przekonać, że matematyka jest fajna. Do wyboru była grupa dla przedszkolaków i grupa dla 6-7 latków. Zochacz nie ma jeszcze skończonych 6 lat, ale Rodzice postanowili zapisac ją jednak do tej drugiej.
Kiedy Zochacz wróciła do domu po pierwszych zajęciach, Mama spytała ją z lekkim niepokojem "I jak tam córeczko, wszystko zrozumiałaś?". Zochacz wzruszyła ramionami i odparła "No pewnie. Przecież tam nic nie mówili po angielsku".
Kiedy Zochacz wróciła do domu po pierwszych zajęciach, Mama spytała ją z lekkim niepokojem "I jak tam córeczko, wszystko zrozumiałaś?". Zochacz wzruszyła ramionami i odparła "No pewnie. Przecież tam nic nie mówili po angielsku".
poniedziałek, 3 października 2016
Wielkość (ma znaczenie)
Jachol wyprosił u Mamy ciasteczka. Kiedy już Mama wstawiła je do piekarnika, Jachol przyszedł do kuchni i zajrzał do środka, po czym spytał "Mamusia zrobiła małe ciasteczka dla Jasia?". Mama uśmiechnęła się i powiedziała "Zrobiłam duże ciasteczka. Bo Jaś jest duży". Jachol stanął na paluszkach, wypiął pierś i oświadczył "Jaś wieeeelki!".
Że też Mama nie wiedziała o tym kiedy wybierała szklankę ktorą wycinała ciasteczka.
Że też Mama nie wiedziała o tym kiedy wybierała szklankę ktorą wycinała ciasteczka.
sobota, 1 października 2016
Zaskakujący zwierz
Pietruszka, Zochacz i Jachol jechali samochodem przez las. W pewniej chwili, Tata powiedział "To jest Biebrzański Park Narodowy." Po czym spytał dzieci jak się nazywa najważniejsze zwierzę które tam żyje. "Biebrz?" odparł Pietruszka nie odrywając oczu od książki. "Synu!" huknęła Mama. "Łoś, oczywiście łoś" szybko poprawił się Pietruszka.
Mama planuje ogłosić konkurs plastyczny na portret biebrza. Czuje intuicyjnie, że może to być bardzo interesujący okaz fauny.
Mama planuje ogłosić konkurs plastyczny na portret biebrza. Czuje intuicyjnie, że może to być bardzo interesujący okaz fauny.
piątek, 30 września 2016
Oczekiwane oczekiwanie
Mama kładła Jachola spać. Kiedy przytuliła go na dobranoc, synuś objął ją ramieniem za szyję i wymruczał sennym głosem "Mamusia poczeka". Mama uśmiechnęła się i spytała na co ma poczekać. "Aż Jaś obudzi" odparł synek.
No tak. Jachol nie prosi przecież żeby Mama z nim spała, wiadomo że na to jest za duży. On tylko prosi, żeby poczekała aż się obudzi.
No tak. Jachol nie prosi przecież żeby Mama z nim spała, wiadomo że na to jest za duży. On tylko prosi, żeby poczekała aż się obudzi.
środa, 28 września 2016
Źródła pożywienia
Podczas wizyty na wsi, Pietruszka i Zochacz próbowali wejść do chlewika żeby przywitać się ze świnkami. Mama wyjaśniła im, że w chlewiku już nie ma świnek. Zaskoczony Pietruszka spytał czemu, Mama wyjaśniła mu więc, że zostały zjedzone. Zochacz otworzyła szeroko oczy i spytała przez kogo. Mama pokazała palcem na córkę i odparła "Przez ciebie. A myślisz że z czego robi się słoninkę?". Zochacz rozłożyła ręcę i powiedziała z lekkim zawahaniem w głosie "Ze słoni?".
Oj to duża słoninka by była.
Oj to duża słoninka by była.
wtorek, 27 września 2016
Pan Jan
Jachol biega po domu i śpiewa "Panie Janie". Kiedy ktoś się zapyta gdzie jest pan Jan, staje, dumnie wypina pierś i mówi "Tutaj".
poniedziałek, 26 września 2016
Śliweczka
Zochacz jechała w odwiedziny do Dziadka Wacka, na wieś. Mama zaproponowała, żeby założyła granatowe spodnie. Zochacz spojrzała na nią z nieszczęśliwą minką i spytała, czy nie mogłaby założyć jednak różowych. Mama westchnęła i spytała ją dlaczego. Zochacz zastanawiała się chwilę, po czym odparła, że dlatego że jest dziewczynką. Mama machnęła więc ręką na wykrywalność brudu i zgodziła się na zestaw różu z fioletem.
Na miejscu okazało się, że Zochacz powiedziała tylko pół prawdy. Otóż kiedy chcesz podejść śliwki, musisz myśleć i wyglądać jak śliwka.
Na miejscu okazało się, że Zochacz powiedziała tylko pół prawdy. Otóż kiedy chcesz podejść śliwki, musisz myśleć i wyglądać jak śliwka.
sobota, 24 września 2016
Gotowość alarmowa
Jachol pędził na rowerku biegowym. W pewnej chwili przewrócił się. Zochacz podbiegła do niego i spytała "Wszystko w porządku? Bo jeśli nie to będę musiała zadzwonić na 999.". Po czym zerknęła ukradkiem na Tatę i dodała "A jakby cię porwali to dzwoniłabym na 997. A 998 jest do strażaków".
Tata skinął głową z aprobatą.
Tata skinął głową z aprobatą.
piątek, 23 września 2016
Jaka to melodia?
Od dwóch dni Jachol tańczy i śpiewa. Przy czym jedyne słowo jakiego używa wyraźnie to "siedem". Zagadka dla Szanownych Czytelników - co tańczy Jachol?
Podpowiedź: Tańcząc, Jachol trzyma się pod boczki i przemieszcza krokiem dostawnym.
Podpowiedź: Tańcząc, Jachol trzyma się pod boczki i przemieszcza krokiem dostawnym.
środa, 21 września 2016
Know-how produkcyjny
Zochacz ostatnio dopytuje się jak produkowane są różne rzeczy. Czasami wyzwania które stawia Rodzicom są dość wysokie. Na przykład wczoraj spytała "A jak się robi gwiazdy?".
wtorek, 20 września 2016
Poganiacz
Tata wyjął z torby na zakupy pudełko malin, po czym zawołał "Ktoś ma ochotę na maliny?". Mama była w łazience, ale odkrzyknęła że chce, licząc po cichu że kilka zostanie do chwili gdy wyjdzie. Wtedy w korytarzu rozległ się tupot małych stópek, po czym za drzwiami łazienki Mama usłyszała ponaglający głos Jachola "Mama, bieg!".
Nawet Jachol wie, że maliny znikają w domu z prędkością światła.
Nawet Jachol wie, że maliny znikają w domu z prędkością światła.
poniedziałek, 19 września 2016
Froterka
Pietruszka, Zochacz i Jachol uczestniczyli niedawno w chrzcie swojej najmłodszej kuzynki. Podczas ogłoszeń parafialnych ksiądz dziękował mieszkańcom bloku przy ulicy X za sprzątanie kościoła w sobotę. Mama czekała z zapartym tchem aż doda "I specjalne podziękowania dla chłopca w białej koszuli, który przez całe kazanie pracowicie froterował nią posadzkę".
sobota, 17 września 2016
Znany autobus
Tata rozmawiał z Pietruszką o motoryzacji, odpytując go z tego z jakiego kraju pochodzą poszczególne marki samochodów. Pod koniec Pietruszka spytał jakie samochody są z Polski. Tata odpowiedział, że w tej chwili właściwie nie ma polskiej marki samochodów. Za to Polska słynne z autobusów. Po czym spytał syna "Jaki znasz polski autobus?". Pietruszka nie zastanawiał się długo "185, który jeździ na pętlę Górczewska".
Bez wątpienia musi on być słynny na całą Europę.
Bez wątpienia musi on być słynny na całą Europę.
piątek, 16 września 2016
Szczegóły
Tata opowiadał o czymś, mówiąc, że nie będzie wdawał się w szczegóły. Nagle oczy Zochacz rozbłysły i zawołała "A my też w klasie mamy szczegóły!". Widząc zaskoczony wzrok Rodziców dodała "Naprawdę mamy. Że pracujemy w ciszy, że nie biegamy i że nie psujemy innym pracy".
"Macie reguły?" upewnił się Tata.
"Macie reguły?" upewnił się Tata.
czwartek, 15 września 2016
wtorek, 13 września 2016
Magia
Jachol wdrapał się na największą zjeżdżalnię na placu zabaw. Zjechał w dół z taką prędkością aż go wyrzuciło do przodu w piach. Wstał, otrzepał się i powiedział rozmarzonym głosem "Magia ...".
poniedziałek, 12 września 2016
Ojcowskie smakowitości
Tata usiadł przy stole z solidną porcją mięsa na talerzu i oświadczył "Tatar jest najlepszy z kaparami". Pietruszka który był nieco zajęty własnymi myślami przebudził się nagle i spytał zaskoczony "Tata jest najlepszy z kaparami?".
Mama stanowczo twierdzi, że Tata najlepszy jest z Mamą.
Mama stanowczo twierdzi, że Tata najlepszy jest z Mamą.
niedziela, 11 września 2016
Samo-opadanie
Niosąc kubek do stołu Zochacz wylała wodę na podłogę. Pokręciła głową i stwierdziła z rezygnacją w głosie "Ręce opadają ze mną".
Jakie to wygodne kiedy matka nie musi nawet nic mówić.
Jakie to wygodne kiedy matka nie musi nawet nic mówić.
piątek, 9 września 2016
Tytuł płatności
Jachol bardzo lubi książeczkę o policji. Szczególnie fragment o drogówce zatrzymującej tuż za miastem rajdowców. Kiedy ostatnio Rodzice kupowali mu nowe buty, Mama wzięła Jachola za rękę i powiedziała "Chodźmy już. Tata jeszcze tylko zapłaci". Jachol rozpromienił się i spytał z zachwytem w głosie "Mandat?".
Patrząc na ceny obuwia dziecięcego i taryfikator mandatów Tata musiał chyba zawracać na podwójnej ciągłej.
Patrząc na ceny obuwia dziecięcego i taryfikator mandatów Tata musiał chyba zawracać na podwójnej ciągłej.
czwartek, 8 września 2016
Wieczność
Zochacz spytała co się dzieje z człowiekiem po śmierci. „Przecież wiesz” odparł Tata. Zochacz kiwnęła głową i powiedziała „No tak. Źli pójdą do piekła a dobrzy do Królestwa Niebieskiego”. Po czym dodała „A co się dzieje w piekle?”. Mama spojrzała na nią poważnie i wyjaśniła „W piekle człowiek jest samotny. Zupełnie samiusieńki i sam. Nie ma tam mamy, nie ma taty, nie ma nikogo. Już zawsze.” Zochacz otworzyła szeroko oczy i zamilkła. Po chwili spytała ponownie „Ale przecież na pewno będą tam inni ludzie którzy trafili do piekła więc nie będzie się samemu”. Tata pokręcił głową i powiedział, że nawet jeśli będzie tam ludzi dużo to każdy będzie tam sam. „To straszne” westchnęła Zochacz.
Nawet dziecko wie, że nawet towarzystwo potępionych lepsze niż wieczna samotność.
Nawet dziecko wie, że nawet towarzystwo potępionych lepsze niż wieczna samotność.
środa, 7 września 2016
Właściwa strona ortografii
Ponieważ przez ostatni rok Pietruszka właściwie nie pisał (i niewiele czytał) po polsku, Mama trochę się martwi jak odnajdzie się ponownie w polskiej szkole. Ostatnio kiedy usłyszała Pietruszkę mówiącego "Tom stronom", postanowiła kuć żelazo póki gorące i spytała "A jak się pisze tą stroną"? Pietruszka zamyślił się chwilkę, po czym spytał z chochlikami w oczach "Ale którą stroną?".
poniedziałek, 5 września 2016
Definicja sprawiedliwego podziału
Tata tłumaczył Zochacz co to jest dzielenie. Spytał więc "Gdybym pociął pizzę na 6 kawałków i miałbym ją podzielić po równo to ile kawałków każde z was by dostało?". Zochacz nie miała wątpliwości, że po dwa.
W tym momencie wtrącił się Pietruszka "Wcale nie. Powinieneś dać trzy mnie, dwa Zochacz i jeden Jacholowi. Bo ja mam największy brzuch, więc tak by było sprawiedliwie.".
Cóż, nie od przedwczoraj Mama powtarza dzieciom, że sprawiedliwie to nie znaczy po równo. Widać poczucie sprawiedliwości promieniuje nawet na matematykę.
W tym momencie wtrącił się Pietruszka "Wcale nie. Powinieneś dać trzy mnie, dwa Zochacz i jeden Jacholowi. Bo ja mam największy brzuch, więc tak by było sprawiedliwie.".
Cóż, nie od przedwczoraj Mama powtarza dzieciom, że sprawiedliwie to nie znaczy po równo. Widać poczucie sprawiedliwości promieniuje nawet na matematykę.
niedziela, 4 września 2016
Odmiana przez "k"
Jachol mówi coraz więcej, próbuje jednak czasem ułatwić sobie życie. Ostatnio prawie wszystkie słowa kończą się więc na "k". Jest więc Jajak (Jachol), Pepek (Pietruszka), Zosiak (Zochacz) oraz Tatak i Mamak. Jest w tym bardzo konsekwentny, w szczególności jeśli chodzi o odmianę przez przypadki. Mówi więc "Nie ma Mamaka".
sobota, 3 września 2016
Podsumowanie wakacji
Mama zwykle na początku września stara się zrobić małe podsumowanie wakacji, tak by zamknąć w jednym poście najlepsze wspomnienia. W tym roku z gąszczu zdarzeń zabawnych i strasznych Mama postanowiła zapisać trzy, które chciałaby zatrzymać.
- Poszukiwanie z Jacholem ślimaków w trawie na poboczu drogi. I żuczków. I dżdżownic. I to, że kiedy znaleźli dużego ślimaka-tatę i ślimaka-mamę, po czym malutkiego ślimaka-jachola oraz średniego ślimaka-pietruszkę, nie opuścili posterunku przez dziesięć minut dopóki nie znaleźli ślimaka-zochacza. W końcu Mama już od dawna wie, że stado musi być w komplecie.
- Wyprawę rowerową z Zochacz, w czasie której zaczęło kropić. I wtedy Zochacz zarządziła przywoływanie Słońca. Po czym obie z Mamą jechały na rowerach przez las śpiewając głośno "Słoneczko nasze rozchmurz buzię ...". I rozchmurzyło.
- Wspólne polowanie z Pietruszką. W trakcie którego złapał dla Mamy Rattata.
Wielkie Szczęście to suma małych radości.
czwartek, 1 września 2016
Wspólny krok
1854 postów temu, kiedy Mama zaczynała pisać bloga, Pietruszka miał 22 miesiące a Zochacz i Jachol byli jeszcze w mglistych planach. Dzisiaj Pietruszka poszedł do czwartej klasy, Zochacz zaczęła szkolną zerówkę a Jachol jest w najstarszej grupie żłobka.
Mama zupełnie nie wie kiedy i jak to się stało. Nadal nie bardzo w to wierzy. Wie tylko, że w zeszłym tygodniu kupiła nowe buty sobie i synowi.
Mama zupełnie nie wie kiedy i jak to się stało. Nadal nie bardzo w to wierzy. Wie tylko, że w zeszłym tygodniu kupiła nowe buty sobie i synowi.
środa, 31 sierpnia 2016
Narzędzia konsumpcyjne
Zochacz nałożyła sobie na stołówce obiad. Przyniosła go do stołu i rozsiadła się zadowolona. Tata spojrzał znacząco w kierunku koszyka ze sztućcami i spytał "A czym będziesz jadła córko?". Zochacz uśmiechnęła się uprzejmie i odparła "Buzią oczywiście".
Koncepcja niby słuszna. Choć wymagałaby wymiany talerza na korytko.
Koncepcja niby słuszna. Choć wymagałaby wymiany talerza na korytko.
wtorek, 30 sierpnia 2016
Korek wodny
Tata zabrał Pietruszkę i Zochacz na wyprawę kajakową. Kiedy nie wracali, Jachol zaczął się niecierpliwić i dopytywać Mamy czy są daleko i czy już niedługo wracają. Mama wyjaśniła mu, że nie są daleko, ale że jeszcze im to chwilę zajmie. "Korek ..." powiedział Jachol współczująco.
Prawdziwe dziecko miasta.
Prawdziwe dziecko miasta.
niedziela, 28 sierpnia 2016
Zaginiony klucz
Zochacz nawijała intensywnie od dłuższego czasu. W końcu Mama jęknęła "Zochacz, nie mogłabyś dla odmiany być przez chwilę cicho?". Zochacz pokręciła głową i odparła przepraszającym tonem "Nie wzięłam klucza do mojej gadaczki więc nie mogę jej zamknąć i być cicho".
Zna ktoś dobrego ślusarza?
Zna ktoś dobrego ślusarza?
sobota, 27 sierpnia 2016
Gra wysokiego ryzyka
Podczas gry w tysiąca Mama miała musik i niestety słabe karty. Kiedy zaczęła grać, Tata upewnił się ile gra. "Milion pięćset sto dziewięćset" mruknęła Mama. "To ryzykowne" skomentowała z pełną powagą Zochacz.
Bez wątpienia.
Bez wątpienia.
czwartek, 25 sierpnia 2016
Uj
Jachol zbiera nowe słowa jak dojrzałe wiśnie w sadzie. Nadal czasem na jednak problemy z wymową. Na przykład kiedy coś mu nie smakuje woła stanowczo "Fuj!". Tylko że jego "f" brzmi zupełnie jak "ch".
I ta mina wszystkich gości na stołówce kiedy dwulatek stanowczo kontestuje zaproponowane mu śniadanie.
I ta mina wszystkich gości na stołówce kiedy dwulatek stanowczo kontestuje zaproponowane mu śniadanie.
wtorek, 23 sierpnia 2016
Kara straszliwa
Mama opowiadała ostatnio Dzieciom o tym, jakie miewała zachcianki kiedy była z nimi w ciąży - o śledziach których domagał się Pietruszka, o ulubionej czekoladzie Zochacz i oczywiście o winogronach Jachola.
Tata bardzo śmiał się zwłaszcza ze śledzi które jadła w pierwszej ciąży, pomimo tego, że za nimi nie przepada. Mama pokiwała głową, po czym popatrzyła z ukosa na Pietruszkę i powiedziała "Przy najbliższej okazji koniecznie musisz zjeść śledzia. Za karę że ja przez ciebie musiałam jeść".
Pietruszka pomysł ten gwałtownie oprotestował, mówiąc że to niesprawiedliwe że tylko on ma dostać jakąś karę. Zochacz natychmiast poparła brata i powiedziała "Ja się zgadzam z Pietruszką, ja też powinnam mieć karę. Poproszę o tabliczkę czekolady!".
I jak tu nie mówić że rodzeństwo to skarb?
Tata bardzo śmiał się zwłaszcza ze śledzi które jadła w pierwszej ciąży, pomimo tego, że za nimi nie przepada. Mama pokiwała głową, po czym popatrzyła z ukosa na Pietruszkę i powiedziała "Przy najbliższej okazji koniecznie musisz zjeść śledzia. Za karę że ja przez ciebie musiałam jeść".
Pietruszka pomysł ten gwałtownie oprotestował, mówiąc że to niesprawiedliwe że tylko on ma dostać jakąś karę. Zochacz natychmiast poparła brata i powiedziała "Ja się zgadzam z Pietruszką, ja też powinnam mieć karę. Poproszę o tabliczkę czekolady!".
I jak tu nie mówić że rodzeństwo to skarb?
poniedziałek, 22 sierpnia 2016
Lista zakupów
Jachol jest nieduży jak na swój wiek (choć tak naprawdę jest zupełnie w normie, tylko rodzeństwo jest dużo większe niż rówieśnicy), w dodatku nie mówi jeszcze płynnie (choć tak naprawdę to mówi sporo, tylko Zochacz mówiła dużo wcześniej niż książki przewidują). W dodatku jest najmłodszy z trójki rodzeństwa i sam o sobie mówi Jajak. Wszyscy miewają więc czasem tendencję do niedoceniania go, zakładając że jest jeszcze malutki i niewiele rozumie.
Kiedy więc Dziadek chciał dyskretnie ustalić z Babcią, że wybiera się do sklepu żeby kupić Wnukom coś do jedzenia, nie zorientował się nawet że Jachol jest w pobliżu, dopóki nie usłyszał stanowczego "I danio Jajaka!".
No bo swojego interesu pilnować trzeba. Kto wie czy Dziadek nie zapomniałby o danio dla Jachola?
Kiedy więc Dziadek chciał dyskretnie ustalić z Babcią, że wybiera się do sklepu żeby kupić Wnukom coś do jedzenia, nie zorientował się nawet że Jachol jest w pobliżu, dopóki nie usłyszał stanowczego "I danio Jajaka!".
No bo swojego interesu pilnować trzeba. Kto wie czy Dziadek nie zapomniałby o danio dla Jachola?
sobota, 20 sierpnia 2016
Rozwiązanie analogowe
Rodzice zadzwonili do Dzieci będących na wakacjach z Babcią. Ponieważ padało, chcieli się upewnić, że nie nudzą się a tym samym nie są zbyt uciążliwi dla Babci. Pietruszka uspokoił ich, że on się nie nudzi bo stara się pobić własne rekordy w pasjansa.
Rodzice spojrzeli po sobie podejrzliwie, po czym Mama spytała "Ale synku, na czym ty grasz w tego pasjansa? Przecież nie masz tam ani komputera ani tabletu ani komórki.". Pietruszka odparł spokojnie "No jak to na czym. Na stole. Kartami normalnymi".
Mama zdążyła już prawie zapomnieć jaka to frajda układać prawdziwego pasjansa w deszczowy wakacyjny dzień.
Rodzice spojrzeli po sobie podejrzliwie, po czym Mama spytała "Ale synku, na czym ty grasz w tego pasjansa? Przecież nie masz tam ani komputera ani tabletu ani komórki.". Pietruszka odparł spokojnie "No jak to na czym. Na stole. Kartami normalnymi".
Mama zdążyła już prawie zapomnieć jaka to frajda układać prawdziwego pasjansa w deszczowy wakacyjny dzień.
czwartek, 18 sierpnia 2016
Protesty wielojęzyczne
Pietruszka, Zochacz i Jachol pojechali z Babcią i Dziadkiem nad morze. Bawili się dobrze, czasem aż za dobrze. Szczególnie Jachola ciężko było wyciągnąć z wody. Kiedy żadne próby tłumaczenia nie pomagały, Dziadek po prostu brał go pod pachę i wynosił. A wtedy nieodmiennie z jacholowej piersi rozlegało się rozpaczliwe "Why? Why? Nein! Nein!".
Niestety za każdym razem okazywało się, że Dziadek, choć niby poliglota, nijak wnuka nie rozumie.
Niestety za każdym razem okazywało się, że Dziadek, choć niby poliglota, nijak wnuka nie rozumie.
wtorek, 16 sierpnia 2016
Raport z drogi
Nasza szwajcarska przygoda zakończyła się wysokim C. C jak Zermatt.
Przeprowadzka zakończona sukcesem, choć musimy jeszcze trochę ochłonąć. Bez wątpienia jednak, cytując klasyka, it was a very good year ...
P.S. Dziękujemy za wszystkie pozdrowienia i życzenia. Mama ma duże blogowe zaległości ale będzie stopniowo nadrabiać.
Przeprowadzka zakończona sukcesem, choć musimy jeszcze trochę ochłonąć. Bez wątpienia jednak, cytując klasyka, it was a very good year ...
P.S. Dziękujemy za wszystkie pozdrowienia i życzenia. Mama ma duże blogowe zaległości ale będzie stopniowo nadrabiać.
piątek, 29 lipca 2016
Wakacyjna przerwa na blogu
Jak co roku, Pietruszka, Zochacz i Jachol pojechali z dziadkami nad morze. Z braku dostarczycieli treści, Mama zawiesza więc blog na kołku. Tym razem ponownie na trochę dłużej niż zwykle, bo kiedy dzieci skończą wakacje przyjdzie czas na przeprowadzkę i powrót do domu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, regularne wpisy zaczną się pojawiać za miesiąc. A na razie - Pitagoras bądźże zdrów, do widzenia wam, canto cantare!
![]() |
Jachol i jego Muuuuu-Plecak na lotnisku w Zurychu |
środa, 27 lipca 2016
Wspólny gust
Kiedy Pietruszka, Zochacz i Jachol jadą z Rodzicami samochodem, często słuchają płyt. Czasem są to słuchowiska czy audiobooki dla dzieci, czasem płyty z muzyką dla doroslych. W przypadku tych ostatnioch, Pietruszka i Zochacz zwykle domagają się najnowszej płyty Adele, po czym z tylnej kanapy rozlega się chóralne "Hello from the other siiiiiiiiiide".
Ostatnio Rodzice jechali tylko z Jacholem, Mama skorzystała więc z okazji i włączyła Michaela Bublé. Po chwili z tylnej kanapy rozległo się zaskoczone Jacholowe "Hallo?". Które po chwili przeszło w zdecydowanie roszczeniowe "Hallo!". Mama skapitulowała.
Ostatnio Rodzice jechali tylko z Jacholem, Mama skorzystała więc z okazji i włączyła Michaela Bublé. Po chwili z tylnej kanapy rozległo się zaskoczone Jacholowe "Hallo?". Które po chwili przeszło w zdecydowanie roszczeniowe "Hallo!". Mama skapitulowała.
poniedziałek, 25 lipca 2016
Szkolenie wegetariańskie
Mama czytała Jacholowi książeczkę o zwierzętach żyjących na Antarktydzie. Uwagę Jachola zwrócił niedźwiedź polarny, który przyglądał się z niecną miną stadku fok. Mama pokiwała głową i powiedziała "Tak, niedźwiedzie polarne jedzą foki".
Jachol popatrzył na Mamę zszokowany i powiedział "Nie!". Mama uśmiechnęła się i powiedziała, że przecież niedźwiedzie też muszą coś jeść. Po czym spytała Jachola co jego zdaniem powinien jeść niedźwiedź polarny, jeśli nie foki. "Tałata!" (sałata) odparł stanowczo Jachol.
Z tego co Mama wie, niedźwiedzia polarnego byłby równie trudno przekonać do sałaty jak lwa Alexa z filmu "Madagaskar".
Jachol popatrzył na Mamę zszokowany i powiedział "Nie!". Mama uśmiechnęła się i powiedziała, że przecież niedźwiedzie też muszą coś jeść. Po czym spytała Jachola co jego zdaniem powinien jeść niedźwiedź polarny, jeśli nie foki. "Tałata!" (sałata) odparł stanowczo Jachol.
Z tego co Mama wie, niedźwiedzia polarnego byłby równie trudno przekonać do sałaty jak lwa Alexa z filmu "Madagaskar".
sobota, 23 lipca 2016
Swojskość
Zochacz opowiadała coś z zapałem. W pewnej chwili rzuciła "No i jak płynęliśmy tam u nas łódką ...". Zaintrygowany Tata zapytał "A tam u nas to gdzie jest". Zochacz zmarszczyła brew, po czym odparła "No tam u nas. Gdzie był ten lew świętego Marka". Tata zrobił wielkie oczy, po czym upewnił się "Masz na myśli w Wenecji". Zochacz energicznie pokiwała głową. Skoro była tam pół dnia to jest to już "u nas".
czwartek, 21 lipca 2016
Hitchcock
Mama wróciła z pracy i szybko zorientowała się, że Jachol jest nie w sosie. Spytała Taty co się stało, a on odparł "Spytaj Jachola". Kiedy Mama spytała synka co się stało, Jachol wziął ją za rękę, zaprowadził do swojego pokoju, po czym podszedł do łóżeczka, wsunął rękę między szczebelki i powiedział "Ptaptak (ptak)". Następnie stuknął się w czoło i powiedział "Ptaptak bam Jajak toło. Jajak ała. (Ptak uderzył Jachola w czoło. Jachola bolało.)".
Zdezorientowana Mama spojrzała na Tatę a ten odparł "Od kilku godzin powtarza, że kiedy spał w ciągu dnia do łóżeczka wleciał ptak i dziobnął do w czoło." Mamie od razu przypomniała się świnia która pogryzła kiedyś w nocy Pietruszkę.
Zdezorientowana Mama spojrzała na Tatę a ten odparł "Od kilku godzin powtarza, że kiedy spał w ciągu dnia do łóżeczka wleciał ptak i dziobnął do w czoło." Mamie od razu przypomniała się świnia która pogryzła kiedyś w nocy Pietruszkę.
wtorek, 19 lipca 2016
Foczki
Mama i Zochacz bawiły się w basenie. Tym razem zamiast rekina grasował w nim lew morski. W pewnej chwili lew morski postanowił wyłaskotać Zochacz palcami u stóp. Zochacz stanowczo zaprotestowała "Nie możesz. Lwy morskie nie mają stóp. Tylko ogony, jak syreny!".
Cóż, trudno odmówić racji. I podobieństwa.
Cóż, trudno odmówić racji. I podobieństwa.
niedziela, 17 lipca 2016
Moje czyje
Nie pierwszy raz okazało się, że pewne wzorce w rozwoju dzieci lubią się powtarzać. Nie tak dawno Zochacz mówiła, że coś jest "moje Zochacza" albo "moje Mamy". A teraz tę samą konstrukcję stosuje Jachol. Zmienił się tylko język - o swoich zabawkach mówi "My Jajak" (ang. my = "moje").
piątek, 15 lipca 2016
Zakaz
Mama i Tata zabrali dzieci na spacer. W pewnej chwili doszli do fragmentu gdzie był remontowany chodnik. Zochacz stanęła jak wryta i krzyknęła "Tata, nie możesz tam iść. Tutaj nie mogą wchodzić panowie w czapkach".
środa, 13 lipca 2016
Hupa
Jednym z ulubionych zajęć Jachola na plaży jest robienie hupy (czyli zupy). Bierze wiaderko, nalewa do niego wody, wrzuca kamyki, muszelki i inne znaleziska, po czym energicznie miesza patykiem.
Dziś Jachol wszedł do morza aż po pachy, po czym energicznie zaczął mieszać kijkiem, wołając "Hupa!". Widać uczył się od Makłowicza. Ciekawe czy zupa z Włochów jest równie smaczna jak ze Słowaków.
Dziś Jachol wszedł do morza aż po pachy, po czym energicznie zaczął mieszać kijkiem, wołając "Hupa!". Widać uczył się od Makłowicza. Ciekawe czy zupa z Włochów jest równie smaczna jak ze Słowaków.
poniedziałek, 11 lipca 2016
Góra do Mahometa
Tata zatrzymał się na stacji beznynowej. Pietruszka wysiadł z auta i zapytał "Gdzie jest toaleta?". Mama machnęła ręką i powiedziała "Idź poszukaj". Zochacz energicznie potwierdziła i dodała "Przecież toaleta do ciebie nie przyjdzie!".
Faktycznie, byłoby to dość zaskakujące.
Faktycznie, byłoby to dość zaskakujące.
piątek, 8 lipca 2016
Obrońca macierzy
Podczas zabawy w basenie, jeden z animatorów opryskał Mamę wodą. Jachol aż się zapowietrzył z oburzenia i zaczął wołać "No no no! Pan mama no no bam plum!"
Mama poczuła się od razu bezpieczniej z takim obrońcą.
Mama poczuła się od razu bezpieczniej z takim obrońcą.
środa, 6 lipca 2016
Angielski wszędzie przydatny
Pietruszka, Zochacz i Jachol pojechali na wakacje do północnych Włoch. W miłym hotelu niedaleko plaży pracowali animatorzy, organizujący atrakcje dla dzieci. Szybko zorientowali się, że mają w grupie dwójkę dzieci które nie mówią po włosku, za to mówią nieźle po angielsku. Kiedy Valentino zaczynał objaśniać zasady gry, mówił więc "Listen to me Peter. Allora ..." i dalej kontynuował już po włosku.
Co ciekawe, Pietruszka i Zochacz radzili sobie w grach i zabawach nieźle. A po trzech dniach w czasie gry w piłkę Pietruszka skakał i wołał "Passa, passa" (wł. podaj, podaj!)
Co ciekawe, Pietruszka i Zochacz radzili sobie w grach i zabawach nieźle. A po trzech dniach w czasie gry w piłkę Pietruszka skakał i wołał "Passa, passa" (wł. podaj, podaj!)
poniedziałek, 4 lipca 2016
Plany rozbudowy drużyny
Zochacz spojrzała na Mamę ubraną w (za małą o pół rozmiaru) letnią sukienkę i powiedziała "Mamo, masz wystający brzuszek. Czy jest tam dzidziuś?". Mama rzuciła córce nieżyczliwe spojrzenie i spytała "A co, chciałabyś mieć jeszcze jednego braciszka?".
Zochacz kiwnęła głową i odparła "Tak, chciałabym mieć trzech braci". Zaskoczona Mama spytała "I co ty byś z nimi robiła?". "Kłóciłabym się" odparła Zochacz z rozmarzeniem w oczach.
Dla każdego jego przyjemności.
Zochacz kiwnęła głową i odparła "Tak, chciałabym mieć trzech braci". Zaskoczona Mama spytała "I co ty byś z nimi robiła?". "Kłóciłabym się" odparła Zochacz z rozmarzeniem w oczach.
Dla każdego jego przyjemności.
sobota, 2 lipca 2016
Naśladownictwo
Nie od dziś wiadomo, że młodsze rodzeństwo lubi robić to co starsze. Mama nie zdawała sobie jednak sprawy z tego, że najważniejsze jest zawsze to bezpośrednio starsze. Dlatego właśnie przez ostatnie miesiące Zochacz chodziła (na własną prośbę) na treningi piłki nożnej. A Jachol śpi z różowym kucykiem.
czwartek, 30 czerwca 2016
Światowcy
Pietruszka zaczął ostatnio zastanawiać się kim jest. Czy Polakiem, skoro urodził się w Polsce czy może Szwajcarem, skoro mieszka w Szwajcarii czy też może Anglikiem, skoro w szkole mówi po angielsku. Rodzice przysłuchiwali się temu z rosnącym niepokojem, kiedy w końcu Pietruszka przybrał minę człowieka który rozstrzygnął istotny życiowy dylemat i powiedział "My po prostu jesteśmy światowcami".
Zochacz pokręciła głową i odparła tonem, który od stuleci kobiety przyjmują wtedy, kiedy chcą powiedzieć mężczyznom których kochają że plotą trzy po trzy "My po prostu jesteśmy Polakami którzy lubią podróżować".
Rodzice odetchnęli z ulgą. Pod tą definicją podpisaliby się oboje.
Zochacz pokręciła głową i odparła tonem, który od stuleci kobiety przyjmują wtedy, kiedy chcą powiedzieć mężczyznom których kochają że plotą trzy po trzy "My po prostu jesteśmy Polakami którzy lubią podróżować".
Rodzice odetchnęli z ulgą. Pod tą definicją podpisaliby się oboje.
wtorek, 28 czerwca 2016
Język wygodny
Jachol jak na razie mówi bardzo mało. A kiedy już mówi, wybiera język w którym będzie mu najłatwiej. Czyli why? zamiast dlaczego? albo up! zamiast podnieś!
Za to kiedy z czymś bardzo ale to bardzo się nie zgadza krzyczy Nein!!!
Za to kiedy z czymś bardzo ale to bardzo się nie zgadza krzyczy Nein!!!
niedziela, 26 czerwca 2016
Przestępstwo nierealne
Pietruszka i Zochacz słuchali bajki "O dwóch takich co ukradli księżyc". Kiedy usłyszeli jaki plan mają główni bohaterowie Pietruszka machnął ręką i powiedział "To bez sensu. Księżyc nie jest przecież ze złota. To tylko Słońce się odbija". Na co Zochacz skwapliwie potwierdziła "No właśnie. To tylko Słońce się odbija w wodzie."
Jak widać nawet małpować po starszym bracie trzeba umieć.
Jak widać nawet małpować po starszym bracie trzeba umieć.
piątek, 24 czerwca 2016
Ekspert fryzjerski
Pietruszka oglądał album z naklejkami z piłkarzami grającym na EURO. Jachol wypatrzył Pazdana i krzyknął "Jajo!".
wtorek, 21 czerwca 2016
Znawca prehistorii
Niespodziewanie zaczął padać deszcz. Mama wyciągnęła z torebki parasol i zawołała córkę. Zochacz machnęła jednak ręką na deszcz i powiedziała "Mnie deszcz nie przeszkadza. A wiesz czemu? Bo pierwsze zwierzęta wyszły z wody. Tata mi powiedział. Bo on się dobrze zna na dawnych czasach. Na przykład takich dawnych jak wtedy kiedy jeszcze grał Ronaldinho. "
Mama poczuła się jak najprawdziwszy dinozaur.
Mama poczuła się jak najprawdziwszy dinozaur.
niedziela, 19 czerwca 2016
Bolesny manicure
W Szwajcarii od kilku tygodni codziennie pada. Żeby przywołać wreszcie lato, Mama pomalowała paznokcie na piękny, malinowy kolor. Kiedy Jachol to zobaczył przybiegł, wziął do rączki mamy dłoń po czym zawołał "Ojojoj" i zaczął dmuchać na każdy paznokieć po kolei.
Mama pamięta z licealnych czasów kiedy jej granatowe paznokcie budziły pytania o to czy przytrzasnęła palce drzwiami. Ale że taki ładny róż wzbudzi złe skojarzenia to się nie spodziewała.
Mama pamięta z licealnych czasów kiedy jej granatowe paznokcie budziły pytania o to czy przytrzasnęła palce drzwiami. Ale że taki ładny róż wzbudzi złe skojarzenia to się nie spodziewała.
piątek, 17 czerwca 2016
Ból i łzy
Tata oglądał mecz reprezentacji. Kiedy piłkarze popełnili kolejny głupi błąd, po którym wyszła bardzo groźna kontra, Tata zerwał się na nogi, złapał za głowę i zaczął w emocjach naciągać drugie przykazanie krzycząc "Jezus Maria! Nie, nie! Boże drogi!".
Przerażony Jachol przybiegł do Mamy, złapał ją za rękę i zaczął ciągnąć do salonu mówiąc "Mama! Tata ała! Tata ała!".
Mama widziała powtórkę. Takie partactwo naprawdę mogło zaboleć.
Przerażony Jachol przybiegł do Mamy, złapał ją za rękę i zaczął ciągnąć do salonu mówiąc "Mama! Tata ała! Tata ała!".
Mama widziała powtórkę. Takie partactwo naprawdę mogło zaboleć.
wtorek, 14 czerwca 2016
Parfum de Paris
Zochacz dostała od koleżanki pachnący wisiorek. Ogromnie podekscytowana podeszła do Jachola, podstawiła mu wisiorek pod nos i powiedziała "Pięknie pachnie, prawda?". Jachol kiwnął twierdząco, po czym odparł stanowczo "Tak. Pupa".
poniedziałek, 13 czerwca 2016
10 jak
Podczas wczorajszego meczu, Mama weszła do pokoju w swojej dyżurnej koszulce kibica z numerem 10. Widząc ją Zochacz zawołała "Mama masz 10. Jak Krychowiak!".
Mama była święcie przekonana że ma w domu dwóch synów i księżniczkę. Ale jak widać dary które Dobra Wróżka przyniosła księżniczce okazały się naprawdę skuteczne. A skoro księżniczka w gałę gra to się potem na niej zna.
Mama była święcie przekonana że ma w domu dwóch synów i księżniczkę. Ale jak widać dary które Dobra Wróżka przyniosła księżniczce okazały się naprawdę skuteczne. A skoro księżniczka w gałę gra to się potem na niej zna.
niedziela, 12 czerwca 2016
Trójpodział ciastek
Jachol miał problemy z brzuszkiem. Ponieważ nie bardzo chciał jeść cokolwiek, Mama dała mu trze ryżowe wafelki. Jachol wziął je do ręki, spojrzał na nie, po czym podniósł głowę i spytał „Pepe i Jaja?”.
Mama uśmiechnęła się i powiedziała „Dobrze, zanieś Pietruszce i Zochacz. A potem przyjdź i dostaniesz jeszcze dla Ciebie”.
Mama uśmiechnęła się i powiedziała „Dobrze, zanieś Pietruszce i Zochacz. A potem przyjdź i dostaniesz jeszcze dla Ciebie”.
piątek, 10 czerwca 2016
Niedźwiadkowo
Wracając ze szkoły Pietruszka opowiadał Tacie o tym jak w trakcie meczu na przerwie drużyny zrobiły się nierówne i Tycjan nalegał żeby Mason grał w drużynie Pietruszki, tak aby było po równo. Po czym dodał "Ale Mason słabo gra, więc dla naszej drużyny to by była misiowa przysługa".
Skoro zrobiło ją dziecko to nie mogła być przecież niedźwiedzia.
Skoro zrobiło ją dziecko to nie mogła być przecież niedźwiedzia.
czwartek, 9 czerwca 2016
Domyślne miejsce pracy
Za każdym razem kiedy Jachol widzi pociąg pokazuje go palcem i mówi „Mama uhu!”. Na co Rodzice cierpliwie odpowiadają „Tak, Mama jeździ do pracy pociągiem”. I kiedy rano Mama krząta się w przedpokoju Jachol podaje jej buty i pyta „Uhu?”. Mama kiwa głową i mówi, ze tak, idzie do pracy.
Tata podejrzewa, że Jachol jest przekonany o tym, że Mama pracuje jako maszynista.
Tata podejrzewa, że Jachol jest przekonany o tym, że Mama pracuje jako maszynista.
środa, 8 czerwca 2016
Imprezka
W ostatni weekend Pietruszka, Zochacz i Jachol spotkali się z Frankiem i Weroniką którzy mieszkają w Genewie. Przemieszczając się po wąskich dróżkach Gruyères napotkali znak drogowy z tekstem "MANIFESTATION". Widząc do Franek przeczytał z pięknym francuskim akcentem "Manifestasją". Zaintrygowany Pietruszka spytał co to znaczy. "To taka imprezka" odparł Franek tonem znawcy.
Mama jest naprawdę ciekawa czy panowie związkowcy szykujący się do wspomnianej demonstracji zgodziliby się z tą definicją.
Mama jest naprawdę ciekawa czy panowie związkowcy szykujący się do wspomnianej demonstracji zgodziliby się z tą definicją.
poniedziałek, 6 czerwca 2016
Księga latających stworów
Zochacz wraz z kolegami z grupy kręciła ostatnio film. Sami wymyślili scenariusz, przygotowali kostiumy i dekoracje a potem wychowawczyni nagrała krótką historyjkę o dziewczynkach, które uciekały przed dinozaurami. Pod koniec filmu dziewczynki schroniły się w jaskini w której mieszkało stworzenie którego nazwy Zochacz początkowo nie mogła sobie przypomnieć. „No to był taki latający dinozaur” powiedziała. Mama i Tata spojrzeli po sobie i zgodnie powiedzieli „Pterodaktyl?”. Zochacz pokręciła głową z niezadowoleniem po czym odparła „Nie. Latający dinozaur. O już wiem – dragon! (ang. smok)”.
Jednego nie można sześciolatkom odmówić – wyobraźni.
Jednego nie można sześciolatkom odmówić – wyobraźni.
niedziela, 5 czerwca 2016
Kobieta marudna
Pietruszka przysłuchiwał się rozmowie Rodziców. Mama była trochę zirytowana więc w pewnej chwili burknęła „No ale jak mogłeś?!”. Na co Pietruszka z miejsca powtórzył „No właśnie, jak mogłeś”.
Mama spojrzała złowrogo na syna i powiedziała „Nie wolno ci się tak do Taty zwracać. Ja jestem jego żoną, to co innego. Żony są po to żeby mężom zrzędzić. Będziesz miał własną to się kiedyś przekonasz jak to jest”.
Pietruszka pokręcił głową po czym odparł z rezygnacją „Już wiem. Mam siostrę”.
Mama spojrzała złowrogo na syna i powiedziała „Nie wolno ci się tak do Taty zwracać. Ja jestem jego żoną, to co innego. Żony są po to żeby mężom zrzędzić. Będziesz miał własną to się kiedyś przekonasz jak to jest”.
Pietruszka pokręcił głową po czym odparł z rezygnacją „Już wiem. Mam siostrę”.
piątek, 3 czerwca 2016
Małe zachwyty
Mama opowiadała przy kolacji o tym, że jej koleżanka przyszła dziś do pracy ze swoim trzymiesięcznym synkiem, który był cudny. Pietruszka zmarszczył brew i spytał "Ale nie był fajniejszy od naszego Jachola?". Mama spojrzała niepewnie na rodzinę i wyjaśniła, że niemowlęta ślicznie pachną i są takie malutkie. Pietruszka spojrzał na Mamę poważnie i stwierdził stanowczym głosem "Nasz Jachol też jest mały. A do tego jest mądry, zdolny i bardzo ładny. I wszystkie moje koleżanki z klasy się nim zachwycają. I niektórzy koledzy też".
Mama poczuła się zupełnie przegłosowana.
Mama poczuła się zupełnie przegłosowana.
czwartek, 2 czerwca 2016
Kosmetyczka
Zochacz rozsiadłą się koło Mamy na kanapie i wręczyła jej książkę do czytania. Mama zerknęła na nią i spytała "Zochacz, czy ty się cała wymalowałaś szminką?". Zochacz pokręciła głową i po czym odparła stanowczo "Nie. To był błyszczyk a nie szminka".
A nie, jak błyszczyk to nie ma problemu.
A nie, jak błyszczyk to nie ma problemu.
środa, 1 czerwca 2016
Pożytki z braku Mamy
Mamy nie było przez tydzień w domu. Kiedy wróciła, spytała znienacka starszego syna "A co jest najfajniejszego w tym, że mama wyjeżdża?". Zaległa długa cisza. W końcu Pietruszka się rozpromienił i z figlarnym uśmiechem odparł "Jest więcej lodów dla nas".
poniedziałek, 30 maja 2016
Prawda bezwzględnie pewna
Mama wyjęła dla Jachola jogurt malinowy. Jachol pokazał palcem na stojący obok brzoskwiniowy. Mama pokręciła głową i powiedziała, że dzisiaj zje malinowy. "Why?" zapytał Jachol z pretensją w głosie. "Bo nie możesz jeść tylko brzoskwiniowego, musisz jeść różne" odpowiedziała Mama. "Why" zapytał Jachol. "Bo musisz mieć zróżnicowaną dietę" wyjaśniła Mama. "Why" spytał Jachol. "Bo organizm potrzebuje różnych składników odżywczych do tego żebyś był zdrowy. A Mama chce żebyś był zdrowy" odparła Mama. "Why" zapytał Jachol. "Bo cię kocham" odrzekła Mama.
I tu ku zdumieniu Mamy pytanie "dlaczego" już nie padło. Widać nawet dla Jachola było to oczywistą oczywistością.
I tu ku zdumieniu Mamy pytanie "dlaczego" już nie padło. Widać nawet dla Jachola było to oczywistą oczywistością.
niedziela, 29 maja 2016
Wspólny wzór
Mama wróciła do domu z dalekiej podróży. Pokazała rodzinie kilka zdjęć. Widząc ostatnie Pietruszka krzyknął "Coca-cola!". I kto by pomyślał, że Pietrusza czyta biegle po mandaryńsku.
sobota, 28 maja 2016
Rodzicielska (nie) wymienność
W poprzedni weekend Mama pakowała się na dłuższy wyjazd służbowy. Ponieważ już dawno nie wyjeżdżała, dzieci trochę się odzwyczaiły. W efekcie kiedy Mama kładła Zochacz spać, córeczka rozpłakała się rozpaczliwie, pytając czemu Mama musi wyjeżdżać.
Mama wytłumaczyła jej, że ma do przedyskutowania coś bardzo ważnego z koleżanką, która niedawno urodziła synka. Ponieważ karmi go piersią, nie może zostawić go samego na kilka dni i przylecieć do Mamy, więc Mama musi przylecieć do niej. Zochacz w końcu zaakceptowała to wyjaśnienie.
Po chwili jednak drzwi w pokoju Zochacz się otworzyły. Zochacz przyszła do Mamy i spytała " A ta Twoja koleżanka to ma męża?". Mama potwierdziła. Zochacz wzięła się pod boki i spytała tonem pełnym wyrzutu "A ten mąż nie mógłby się zająć ich synkiem jak ona przyleciałaby do ciebie?". Mama przytuliła córcię i powiedziała "Mógłby. Ale nie dałby rady karmić go piersią przez tydzień". Zochacz westchnęła ze zrozumieniem i kiwnęła twierdząco głową.
Co by nie mówić, w tym jednym obszarze nie ma i nigdy nie będzie stuprocentowej zastępowalności rodzicielskiej.
Mama wytłumaczyła jej, że ma do przedyskutowania coś bardzo ważnego z koleżanką, która niedawno urodziła synka. Ponieważ karmi go piersią, nie może zostawić go samego na kilka dni i przylecieć do Mamy, więc Mama musi przylecieć do niej. Zochacz w końcu zaakceptowała to wyjaśnienie.
Po chwili jednak drzwi w pokoju Zochacz się otworzyły. Zochacz przyszła do Mamy i spytała " A ta Twoja koleżanka to ma męża?". Mama potwierdziła. Zochacz wzięła się pod boki i spytała tonem pełnym wyrzutu "A ten mąż nie mógłby się zająć ich synkiem jak ona przyleciałaby do ciebie?". Mama przytuliła córcię i powiedziała "Mógłby. Ale nie dałby rady karmić go piersią przez tydzień". Zochacz westchnęła ze zrozumieniem i kiwnęła twierdząco głową.
Co by nie mówić, w tym jednym obszarze nie ma i nigdy nie będzie stuprocentowej zastępowalności rodzicielskiej.
piątek, 20 maja 2016
Barbara
Pietruszka i Zochacz uwielbiają wierszyki i rymowanki. Od jakiegoś czasu zwracają się do młodszego brata per Jachol-Bachol. Co w szybki sposób wyewoluowało w rymowanki pochodne typu Jachodor-Bachodor czy Jaśku-Baśku. Ogólnie jest to niegroźny zwyczaj, który prowadzi jednak czasem do pewnych niezręczności.
Podczas ostatniej wizyty w Polsce, Mama próbowała przywołać najmłodsza latorośl do siebie. Bez zastanowienia zawołała więc "Basiu, choć do mnie". Stojąca obok pani rzuciła okiem na ostrzyżonego na króciutko dwulatka w bojówkach i koszulce z koparką, po czym spojrzała na Mamę z dezaprobatą. Gender, panie. Czysty gender.
Podczas ostatniej wizyty w Polsce, Mama próbowała przywołać najmłodsza latorośl do siebie. Bez zastanowienia zawołała więc "Basiu, choć do mnie". Stojąca obok pani rzuciła okiem na ostrzyżonego na króciutko dwulatka w bojówkach i koszulce z koparką, po czym spojrzała na Mamę z dezaprobatą. Gender, panie. Czysty gender.
czwartek, 19 maja 2016
Młodzież starsza
Mama włączyła w samochodzie najnowszą płytę Adele. Spodziewała się marudzenia, jednak w samochodzie panowała cisza. Kiedy kończyła się piosenka "When we were young" (ang. kiedy byliśmy młodzi) Zochacz stwierdziła z pewnym zaskoczeniem w głosie "Ale z nas nikt nie jest jeszcze stary".
Mama i Tata zgodzili się ochoczo. Zaskoczeni nieco, że dzieci słuchały nie tylko w milczeniu ale i ze zrozumieniem.
Mama i Tata zgodzili się ochoczo. Zaskoczeni nieco, że dzieci słuchały nie tylko w milczeniu ale i ze zrozumieniem.
wtorek, 17 maja 2016
Ostrożność plus
Zochacz i Jachol bawili się w pokoju Zochacz. W pewnej chwili Mama usłyszała nieco niepokojący hałas. "Tylko bądźcie ostrożni" zawołała. Zochacz odparła natychmiast "Jesteśmy ostrożni. Ostrożni i dobrze bawiący".
Jako matka średniozaawansowana Mama wie, że te dwa zjawiska rzadko idą w parze.
Jako matka średniozaawansowana Mama wie, że te dwa zjawiska rzadko idą w parze.
poniedziałek, 16 maja 2016
Nieoczekiwane spełnienie oczekiwań
Jachol mówi jak na swój wiek (i jak na trzecie dziecko) mało. Faktem jest, że ma pod górkę - starszaki w tym wieku miały już roczny staż w żłobku. Tata dba o to, żeby Jachol regularnie spotykał się z rówieśnikami, żaden z nich nie mówi jednak po polsku. Co więcej, w czasie takich spotkań wkoło słychać tylko angielski. Jachol stara się jak może słuchać i zapamiętywać, co oczywiste jednak, zwykle nie rozumie toczących się rozmów.
Ostatnio Jachol bawił się cały poranek ze starszym o kilka miesięcy Lukiem, który wszedł w fazę zadawania pewnego kluczowego pytania. Od tego czasu dwadzieścia razy na godzinę w domu rozlega się jacholowe "Why?" (ang. dlaczego). Tata powoli się irytuje a Mama nie może powstrzymać rozbawienia - przy starszakach Tata wprost nie mógł doczekać się tego etapu, spotkało go jednak podwójne rozczarowanie. Osiągnął go tylko Jachol i to w nieświadomej wersji.
Ostatnio Jachol bawił się cały poranek ze starszym o kilka miesięcy Lukiem, który wszedł w fazę zadawania pewnego kluczowego pytania. Od tego czasu dwadzieścia razy na godzinę w domu rozlega się jacholowe "Why?" (ang. dlaczego). Tata powoli się irytuje a Mama nie może powstrzymać rozbawienia - przy starszakach Tata wprost nie mógł doczekać się tego etapu, spotkało go jednak podwójne rozczarowanie. Osiągnął go tylko Jachol i to w nieświadomej wersji.
niedziela, 15 maja 2016
Zakaz przeklinania
Pietruszka interesuje się ostatnio Marsem. Mama postanowiła więc obejrzeć z nim najlepszy film jaki widziała w ciągu ostatnich miesięcy czyli "Marsjanina". Po pewnym dramatycznym zwrocie akcji, główny bohater wyraża swój strach, frustrację i rozpacz bardzo wyraźnym słowem na "k...". Słysząc je Pietruszka skrzywił się po czym powiedział "Hej koleś, uważaj. Wszyscy cię słyszą!".
Reprymenda podziałała. Do końca filmu nie padło już ani jedno przekleństwo.
Reprymenda podziałała. Do końca filmu nie padło już ani jedno przekleństwo.
piątek, 13 maja 2016
Prawie jak prawie
Tata wysłał dzieciaki do swoich pokoi żeby je posprzątały przed snem. Po chwili zobaczył że Zochacz bawi się w salonie. Spytał ja więc, czy już sprzątnęła cały bałagan w swoim pokoju „All (ang. wszystko)” odparła Zochacz. Tata kiwnął głową zadowolony i pochwalił córeczkę.
Po chwili Tata zajrzał do pokoju Zochacz i zobaczył, że jednak nie jest on sprzątnięty. Niezadowolony wrócił do salonu i spytał ją czemu powiedziała że sprzątnęła wszystko jeśli tego nie zrobiła. „Bo mi przerwałeś. Chciałam powiedzieć almost (ang. prawie)” odparła Zochacz bez cienia zawstydzenia na twarzy.
Po chwili Tata zajrzał do pokoju Zochacz i zobaczył, że jednak nie jest on sprzątnięty. Niezadowolony wrócił do salonu i spytał ją czemu powiedziała że sprzątnęła wszystko jeśli tego nie zrobiła. „Bo mi przerwałeś. Chciałam powiedzieć almost (ang. prawie)” odparła Zochacz bez cienia zawstydzenia na twarzy.
czwartek, 12 maja 2016
Przykrość
Przy wieczornych przytulaskach Mama powiedziała do Zochacz „Jesteś moim wielkim skarbem. Ogromnie się cieszę że mam taką córeczkę jak ty”. Zochacz uściskała Mamę mocno i odparła „Ty też jesteś moim skarbem. Bo są dzieci które nie mają mamy. I to jest bardzo przykre”.
Mama chciała powiedzieć, że są mamy które nie mają dzieci i że to też jest przykre. Ale słowa jakoś ugrzęzły jej w gardle.
Mama chciała powiedzieć, że są mamy które nie mają dzieci i że to też jest przykre. Ale słowa jakoś ugrzęzły jej w gardle.
środa, 11 maja 2016
Czujność
Mama wstawiła zupę i poszła czytać Zochacz. Po skończeniu rozdziału odłożyła książkę i powiedziała "Pójdę zobaczyć jak się czuje zupa". Niezadowolona córka złapała ją za rękaw i powiedziała "Zupa nie ma czujności. Bo ona nie żyje".
Niby prawda. Ale jak zaczyna kipieć to jednak biegnie szybciej niż najlepszy sprinter.
Niby prawda. Ale jak zaczyna kipieć to jednak biegnie szybciej niż najlepszy sprinter.
niedziela, 8 maja 2016
sobota, 7 maja 2016
Naganiacz
W niedzielę Pietruszka przystąpi do Pierwszej Komunii. Kiedy samolot wylądował w Warszawie, Pietruszka i Zochacz popędzili w kierunku taśmy bagażowej. Czekali długo, tracąc powoli cierpliwość. Widząc to, jak zawsze usłużny, Jachol złapał plecaczek który był bagażem podręcznym brata i podbiegł do taśmy żeby go na nią wrzucić. Niech starszaki mają to na co tak czekają.
piątek, 6 maja 2016
Brakująca litera
Pietruszka wyglądał przez szybę samochodu i czytał pod nosem napisy na billboardach. W pewnej chwili stwierdził zdziwiony "A tam napisali toilet. Ale zrobili błąd bo zapomnieli i". Mama rzuciła okiem i uśmiechnęła się "Bo to jest "to let" czyli do wynajecia".
Jak to jedna litera potrafi zrobić dużą różnicę.
Jak to jedna litera potrafi zrobić dużą różnicę.
wtorek, 3 maja 2016
Ratunek
Mama czytała Zochacz książkę, w której pojawiło się pojęcie "mama adopcyjna". Zochacz spytała co ono oznacza, a wtedy rodzice wyjaśnili, że jeśli mama która dziecko urodziła nie może się nim zajmować to wtedy inna mama może się nim zająć i taka mama nazywa się adopcyjna.
Zochacz kiwnęła głową i odparła "Czyli to jest taka mama ratunkowa". Mama nie wie co o tym sądzą mamy adopcyjne, ale jej to określenie wydaje się bardzo trafione.
Zochacz kiwnęła głową i odparła "Czyli to jest taka mama ratunkowa". Mama nie wie co o tym sądzą mamy adopcyjne, ale jej to określenie wydaje się bardzo trafione.
poniedziałek, 2 maja 2016
Pytanie wyprzedzające
Rodzice zabrali dzieci na polską mszę, przypominając Zochacz w samochodzie kilkukrotnie, że w związku z tym będą ją po mszy pytać o czym była Ewangelia. Kiedy weszli do kaplicy Zochacz pomaszerowała do szykującego się księdza i spytała "A o czym będzie dziś Ewangelia?". Zaskoczony ksiądz spojrzał na dwa warkoczyki majtające się przy zochaczowej buzi i spytał "Chcesz żeby ci przeczytać już teraz? Bo ja za chwilę będę wszystkim czytał".
Tata zdążył podziękować i zabrać córkę zanim Zochacz zdążyła wyjaśnić, że potrzebuje krótkiego streszczenia na wagę ciasteczka.
P.S. Szczęśliwie Ewangelia nie była nadmiernie trudna i Zochacz dała radę.
Tata zdążył podziękować i zabrać córkę zanim Zochacz zdążyła wyjaśnić, że potrzebuje krótkiego streszczenia na wagę ciasteczka.
P.S. Szczęśliwie Ewangelia nie była nadmiernie trudna i Zochacz dała radę.
niedziela, 1 maja 2016
Niespodziewane języki
Przez kilka tygodni grupa Zochacz uczyła się tradycyjnych tańców, które miała pokazać całej szkole na piątkowej akademii. Po wydarzeniu nauczycielka przesłała krótki filmik. Kiedy rodzice go odpalili zobaczyli grupkę 6-latków tańczących i śpiewająch pod wodzą nauczyciela od WF. Po chwili Mama zorientowała się, że Zochacz podśpiewuje sobie pod nosem w języku który nijak nie przypomina żadnego z języków europejskich.
Jadąc do Szwajcarii rodzice liczyli na to że dzieci nauczą się angielskiego. I może ciut niemieckiego. Ale nie spodziewali się zupełnie że będzie sobie nucić w Aszanti.
Jadąc do Szwajcarii rodzice liczyli na to że dzieci nauczą się angielskiego. I może ciut niemieckiego. Ale nie spodziewali się zupełnie że będzie sobie nucić w Aszanti.
piątek, 29 kwietnia 2016
Stosowna godzina
Mama opowiedziała bajkę o Karolku i wydała komendę wymarszu do łóżek. Pietruszka zaczął jednak negocjować mówiąc "Mam już dziewięć lat i mogę chodzić spać o dziewiątej wieczorem". Mama pokiwała głową, po czym odparła "Jasne. A ja pójdę dziś spać o trzydziestej ósmej wieczorem".
Ku zaskoczeniu Mamy jej sarkazm okazała się skuteczny i Pietruszka zgodzil się na wyłączenie światła za kwadrans dziewiąta.
Ku zaskoczeniu Mamy jej sarkazm okazała się skuteczny i Pietruszka zgodzil się na wyłączenie światła za kwadrans dziewiąta.
czwartek, 28 kwietnia 2016
Znawca chmur
Zochacz wyjrzała za okno i stwierdziła "Będzie padać. Ja to wiem, bo widzę czarne chmury. A czarne chmury są pełne wody. I jak ona z nich spada to jest deszcz. Wiem bo nasza pani nam o tym opowiadała".
Jak widać edukacja przedszkolna bywa zaskakująco pożyteczna.
Jak widać edukacja przedszkolna bywa zaskakująco pożyteczna.
środa, 27 kwietnia 2016
Zainteresowania
Odkąd na początku stycznia angielski Zochacz osiągnął poziom pozwalający na czytanie jej książek ze szkolnej biblioteki, Zochacz znosiła do domu książki o tęczowych wróżkach.
Ostatnio jednak przyniosła zupełnie nową książkę. Mama wzięła ją do ręki i powiedziała "O książka o magicznym jednorożcu". Na co Zochacz skinęła głową i odparła rzeczowym tonem "Tak. Bo ja się interesuję jednorożcami".
Mówią że niszowe zainteresowania świetnie wyglądają w życiorysie. Mama nie jest tylko pewna jakiej pracy musiałaby szukać Zochacz żeby akurat jednorożce okazały się przydatne.
Ostatnio jednak przyniosła zupełnie nową książkę. Mama wzięła ją do ręki i powiedziała "O książka o magicznym jednorożcu". Na co Zochacz skinęła głową i odparła rzeczowym tonem "Tak. Bo ja się interesuję jednorożcami".
Mówią że niszowe zainteresowania świetnie wyglądają w życiorysie. Mama nie jest tylko pewna jakiej pracy musiałaby szukać Zochacz żeby akurat jednorożce okazały się przydatne.
poniedziałek, 25 kwietnia 2016
9 razy P
Dziewięć lat temu o tej porze Mama stwierdziła, że dłużej to już nie da rady i wychodzi. Na szczęście Tata siedział przy niej i powtarzał jak mantrę, że to już tylko chwilka. A położna obiecywała, że naprawdę warto wytrwać bo nagroda będzie wielka. Z perspektywy czasu Mama stwierdza, że miała rację.
Dziś Pietruszka kończy dziewięć lat. To było wspaniałe dziewięć lat. Wymagające, intensywne, zapracowane ale nieustannie wspaniałe. Wszystkiego najlepszego synku.
P.S. Wczorajszą mszę odprawiał nowy ksiądz. Na początku pięknie odczytał intencję. Ale w trakcie modlitwy wiernych spojrzał szybko na karteczkę, łapiąc tylko końcem oka pierwsze słowa. Po czym poważnym głosem stwierdził "I módlmy się za Piotra w dziewiątą rocznicę śmierci ...". Mama wie, że ludzie zwykle zamawiają msze za zmarłych, rzadziej za żyjących. Ale w pewnych przypadkach rutyna naprawdę nie jest wskazana. I choć w ostatni weekend kwietnia Tata zamawia mszę od lat i zamawiać będzie jeszcze długo, tegoroczna na pewno zostanie w rodzinnej pamięci na zawsze.
Dziś Pietruszka kończy dziewięć lat. To było wspaniałe dziewięć lat. Wymagające, intensywne, zapracowane ale nieustannie wspaniałe. Wszystkiego najlepszego synku.
P.S. Wczorajszą mszę odprawiał nowy ksiądz. Na początku pięknie odczytał intencję. Ale w trakcie modlitwy wiernych spojrzał szybko na karteczkę, łapiąc tylko końcem oka pierwsze słowa. Po czym poważnym głosem stwierdził "I módlmy się za Piotra w dziewiątą rocznicę śmierci ...". Mama wie, że ludzie zwykle zamawiają msze za zmarłych, rzadziej za żyjących. Ale w pewnych przypadkach rutyna naprawdę nie jest wskazana. I choć w ostatni weekend kwietnia Tata zamawia mszę od lat i zamawiać będzie jeszcze długo, tegoroczna na pewno zostanie w rodzinnej pamięci na zawsze.
niedziela, 24 kwietnia 2016
Czyścioszek
Jachol jest bardzo pomocnym dwulatkiem. Jak każdy dwulatek potrafi sporo wokół siebie nabrudzić. Ale zawsze stara się potem posprzątać.
Ostatnio Jachol szedł zakurzoną piaszczystą drogą. Kiedy wrócił z rodzicami do domu Mama i Tata zajęli się szykowaniem kolacji. Po chwili Mama przechodziła przez przedpokój i zauważyła coś dziwnego na Taty butach, coś co wyglądało jak krople wody. I faktycznie, były to krople wody. Które kapały z górnej półki. Na której stały Jachola buty. Które Jachol chwilkę wcześniej umył obficie pod bieżącą wodą w umywalce w łazience.
Ostatnio Jachol szedł zakurzoną piaszczystą drogą. Kiedy wrócił z rodzicami do domu Mama i Tata zajęli się szykowaniem kolacji. Po chwili Mama przechodziła przez przedpokój i zauważyła coś dziwnego na Taty butach, coś co wyglądało jak krople wody. I faktycznie, były to krople wody. Które kapały z górnej półki. Na której stały Jachola buty. Które Jachol chwilkę wcześniej umył obficie pod bieżącą wodą w umywalce w łazience.
sobota, 23 kwietnia 2016
Intro
Za górami, za lasami, za siedmioma morzami, było sobie odległe królestwo. W tym królestwie była wysoka góra, na szczycie której stał zamek. Pod góra była jama. A w tej jamie mieszkał ... smok! Miał ogromne zęby, długie pazury i silny, zielony ogon. A na imię miał ... Karolek. Kiedy wychodził ze swej jamy i szedł na łąkę ... wąchał kwiatki, czytał poezję, a najbardziej na świecie lubił moczyć nogi w strumieniu i przyglądać się obłokom.
Dziś rano Karolek obudził się wyjątkowo wcześnie. Przeciągnął się i zastanowił co by tu zrobić. Wyszedł więc ze swej jamy i poszedł na łąkę. Usiadł nad strumykiem, zanurzył nogi w wodzie i zaczął nimi machać, przyglądając się przepływającym nad nim obłokom. I właśnie wtedy usłyszał za sobą głos ...
Tak od kilku tygodni zaczynają się bajki które Mama opowiada na dobranoc Pietruszce i Zochaczowi. Pietruszka odgraża się, że kiedyś napisze książkę o smoku Karolku i jego najlepszej przyjaciółce księżniczce Joasi. A Zochacz zadbała już o ilustrację strony tytułowej.
Dziś rano Karolek obudził się wyjątkowo wcześnie. Przeciągnął się i zastanowił co by tu zrobić. Wyszedł więc ze swej jamy i poszedł na łąkę. Usiadł nad strumykiem, zanurzył nogi w wodzie i zaczął nimi machać, przyglądając się przepływającym nad nim obłokom. I właśnie wtedy usłyszał za sobą głos ...
Tak od kilku tygodni zaczynają się bajki które Mama opowiada na dobranoc Pietruszce i Zochaczowi. Pietruszka odgraża się, że kiedyś napisze książkę o smoku Karolku i jego najlepszej przyjaciółce księżniczce Joasi. A Zochacz zadbała już o ilustrację strony tytułowej.
środa, 20 kwietnia 2016
Plany rozwojowe
Zochacz usiadła przy stole po czym oświadczyła "Już wiem co będę robić jak będę dorosła. Będę rodzić dzieci. Tak jak moja mama". Mama zerknęła na córkę z ukosa i spytała "A Mama nic innego nie robi tylko rodzi dzieci?". Zochacz uśmiechnęła się i odparła z lekkim lekceważeniem w głosie "No jeszcze do pracy chodzi".
Widać te jedenaście godzin które Mama spędza codziennie poza domem tylko Mamie się dłuży.
Widać te jedenaście godzin które Mama spędza codziennie poza domem tylko Mamie się dłuży.
wtorek, 19 kwietnia 2016
Buczący przedmiot pożądania
Mama weszła do łazienki. Po chwili wparował do niej Jachol. Spojrzał z zachwytem, po czym szybciutko usiadł i zaczął zdejmować spodnie i skarpetki. Kiedy Mama wystawiła go za drzwi rozpłakał się rozpaczliwie. Zaskoczony Tata zapytał Mamę "Czemu Jachol się rozebrał? I czemu tak beczy?". Mama westchnęła "Stanowczo domaga się żeby użyć na nim depilatora".
"Ała" powiedział tylko Tata.
"Ała" powiedział tylko Tata.
poniedziałek, 18 kwietnia 2016
Budzik specjalny
W tygodniu Mama wstaje zwykle jako pierwsza, budząc resztę rodziny tuż przed wyjściem. Jednak dzisiaj kiedy Mama kręciłą się po kuchni wszedł do niej przecierający oczy Pietruszka, prowadząc radosnego jak skowronek Jachola. Mama pogłaskała synów po głowie i poprosiła żeby nie hałasowali bo Tata i Zochacz jeszcze śpią.
Pietruszka kiwnął głową, po czym zapytał marszcząc brew "Mama a ty masz jakiś specjalny budzik że Tata się nie budzi?". Mama uśmiechnęła się i wyjaśniła, że owszem Tata budzi się, ale szybko zasypia ponownie. Przy trójce dzieci w domu umiejętność szybkiego zasypiania jest podstawą przetrwania.
Pietruszka kiwnął głową, po czym zapytał marszcząc brew "Mama a ty masz jakiś specjalny budzik że Tata się nie budzi?". Mama uśmiechnęła się i wyjaśniła, że owszem Tata budzi się, ale szybko zasypia ponownie. Przy trójce dzieci w domu umiejętność szybkiego zasypiania jest podstawą przetrwania.
sobota, 16 kwietnia 2016
Szacunek dla przeciwnika
Bardzo długo Pietruszka miał trudności z opanowaniem emocji kiedy przegrywał. Nie pomagały nawet dobre rady siostry. Kiedy więc ostatnio poprosił Mamę o wspólną grę w scrabble, Mama była sceptyczna, wiedząc dobrze że nawet Tata rzadko z nią wygrywa w scrabble.
Początkowo Pietruszka i Mama szli w miarę równo. W pewnym momencie Mama ułożyła jednak słowo siedmioliterowe i zgarnęła 50 punktów premii. Pietruszka dłuższą chwilę wpatrywał się w planszę, znaczniki punktów i własne litery. W końcu wstał, podał Mamie rękę i powiedział "It was a good game. You win." (ang. to była dobra gra, wygrałaś). Po czym spokojnie poszedł do swojego pokoju.
A Mama została w salonie z otwartymi oczami i ustami.
Początkowo Pietruszka i Mama szli w miarę równo. W pewnym momencie Mama ułożyła jednak słowo siedmioliterowe i zgarnęła 50 punktów premii. Pietruszka dłuższą chwilę wpatrywał się w planszę, znaczniki punktów i własne litery. W końcu wstał, podał Mamie rękę i powiedział "It was a good game. You win." (ang. to była dobra gra, wygrałaś). Po czym spokojnie poszedł do swojego pokoju.
A Mama została w salonie z otwartymi oczami i ustami.
czwartek, 14 kwietnia 2016
Wiersz
Kiedy Mama wróciła z pracy, Tata poinformował ją, że Zochacz napisała wiersz. Mama popatrzyła na niego z ukosa i odparła "Przecież ona ma pięć lat. I nawet nie umie pisać".
A jednak.
P.S. Dla tych którzy nie są biegli w językach obcych (w wersji ortograficznej zerówkowiczki) transkrypcja. I tłumaczenie.
Sun it is hot
I play with sun a lot
Słońce jest gorące
Często bawię się ze Słońcem
A jednak.
P.S. Dla tych którzy nie są biegli w językach obcych (w wersji ortograficznej zerówkowiczki) transkrypcja. I tłumaczenie.
Sun it is hot
I play with sun a lot
Słońce jest gorące
Często bawię się ze Słońcem
Subskrybuj:
Posty (Atom)