poniedziałek, 30 listopada 2015

Komplet punktów

Żeby okiełznać dzieci w trakcie wspólnych wyjść Mama stosuje system punktowy. Punkty można zdobyć odpowiadając na pytania albo znajdując ciekawe miejsca, spontanicznie lub wg wskazania rodziców.

Ostatnio rodzice zabrali dzieci na spacer po Zurychu, śladem świątecznych jarmarków i dekoracji. W pewnej chwili Mama powiedziała, że daje punkt za każdą znalezioną choinkę. Zastrzegła tylko, że choinka musi być większa od niej.

Dzieci szukały choinek z zapałem. W końcu Pietruszka rozbił jednak bank - wypatrzył stoisko na którym sprzedawano choinki.

P.S. A poniżej największe Zurychowe choinki. Ta pierwsza jest ozdobiona kryształkami Swarowskiego. 



 

sobota, 28 listopada 2015

Rozespany ekshibicjonista

Jachol ma ostatnio nową zabawę. Kiedy leży sobie wieczorem i gada przed snem, rozbiera się do rosołu, pozbywając się również pieluchy. Rodzice starają się wyłapać moment kiedy trzeba go ubrać zanim zaśnie i trzeba by go obudzić ubierając.

Wczoraj zanim zasnął, udało mu się rozebrać trzy razy.

piątek, 27 listopada 2015

Niedaleko pada śnieżka ...

Mama nigdy nie przepadała za sportami zimowymi. Szczerze mówiąc, Mama nigdy nie przepadała za zimą. Na szczęście trójka dzieci wdała się pod tym względem w Tatę. Kiedy spadnie śnieg, Mama musi co trzy minuty powtarzać "W Mamę śniegiem rzucać nie wolno". I za każdym razem rozlega się chóralne "Mama! Nie psuj zabawy!".


czwartek, 26 listopada 2015

Porządek dobowy

Żeby zdążyć na poranne spotkanie, Mama musiała wyjechać do pracy pociągiem o 6.59. Zapowiedziała więc dzieciom przy kolacji, że nie będzie ich rano budzić a jedynie da im buziaka przed wyjściem, kiedy jeszcze będą spali.

Kiedy Mama wychodziła wieczorem z pokoju Zochacz córcia przytuliła ją i powiedziała "Ale ty nie możesz Mamo jechać jak będzie ciemno. Bo Pan Bóg nazwał ciemność nocą. A jak jest światło nazwał dniem. Ty nie możesz jechać jak jest ciemność".

Mama poczuła nagle, że czeka ją droga przez ciemną dolinę. Postanowiła jednak, że się nie ulęknie.

wtorek, 24 listopada 2015

Dalekosiężne plany

"Jak już będę dorosły to będę cały dzień budować z lego" rozmarzył się Pietruszka. "Nie będziesz cały dzień budować, bo będziesz pracować. Bo twoja żona będzie się zajmować dziećmi" sprowadziła go na ziemię Zochacz. "Ja też będę się zajmować dziećmi, co ty sobie myślisz!" oburzył się Pietruszka. Po czym dodał "A jak dzidziuś zaśnie to będę sobie budować z lego".

Mama koniecznie musi dopytać Tatę czy Jacholowe drzemki poświęca na budowanie z lego.

poniedziałek, 23 listopada 2015

niedziela, 22 listopada 2015

Pojutrze

Mama wychodzi rano z domu na tyle wcześnie, że jeśli chce dać dzieciom buziaka przed wyjściem musi ich specjalnie obudzić. Co wieczór, Zochacz prosi Mamę, żeby ją jutro obudziła. Mama zwykle się zgadza, no chyba że jest weekend, wtedy mówi, że wszyscy będą spać tyle ile będą chcieli (lub tyle ile Jachol pozwoli).

Wczoraj wieczorem Zochacz spytała Mamy jaki jest jutro dzień. Kiedy Mama powiedziała że niedziela, Zochacz odparła "Czyli pojutrze jest poniedziałek? Obudzisz mnie pojutrze?".


piątek, 20 listopada 2015

Emocje pierwszego razu

Mama i Tata są zwolennikami teorii, że niemowlęta i bardzo małe dzieci nie powinny oglądać telewizji. Efektem tego jest fakt, że Jachol jak dotąd właściwie nie widział włączonego telewizora.

Jednym z licznych prezentów które przyleciały z Polski na Zochaczowe urodziny był film o Kopciuszku. Jednym z dodatków była 7-minutowa bajka o urodzinach Anny z Krainy Lodu. Ponieważ wszystkie dzieci były wyjątkowo grzeczne, Mama uznała, że cała rodzina może obejrzeć ją wspólnie.

Kiedy filmik trwał, Jachol wpatrywał się w ekran z zachwytem. I Mama doprawdy nie potrafiła się zdecydować czy bardziej ją oczarowała magia Elzy czy widok Jachola który z emocji po raz pierwszy z życiu ssał kciuk u stopy.

czwartek, 19 listopada 2015

Mimi

Najlepsza przyjaciółka Zochacz ma na imię Mimi. Dziś przy śniadaniu Zochacz stwierdziła "Mimi to po polsku byłoby JaJa". Kiedy rodzina skończyła już chichotać Pietruszka wyjaśnił uprzejmie siostrze, że żeby nazywać się "JaJa", imię jej przyjaciółki powinno się pisać "Meme" a nie "Mimi'.

No cóż, z tego co Mama wie to "Mimi" tak naprawdę piszę się "Mirren".

poniedziałek, 16 listopada 2015

Dar

Polska Misja Katolicka w Zurychu świętowała wczoraj bierzmowanie trzydzieściorga młodych ludzi. Rodzice rozmawiali z dziećmi o tym, że przyjedzie biskup, który będzie udzielał sakramentu i że to ważny dzień w życiu wspólnoty.

Kiedy msza się zaczynała, Pietruszka zapytał Mamy "A co oni dostaną od biskupa". Mama w duchu zezłościła się, że Pietruszka myśli tylko o prezentach. Powiedziała więc zniecierpliwionym głosem "Dostaną Ducha Świętego". Pietruszka kiwnął głową i odparł "To wiem. Ale pod jaką postacią?".

Mama głęboko się zawstydziła i wyjaśniła pierworodnemu, że biskup będzie nakładał na bierzmowanych dłonie i znaczył ich czoła olejem krzyżma. Nie po raz pierwszy okazało się, że młodzież słyszy i rozumie więcej niż daje po sobie poznać.

sobota, 14 listopada 2015

Niemy zachwyt

W Szwajcarii trwa złota (polska) jesień. Rodzice zabrali więc dzieciaki na górę Pilatus, która ma ponad dwa tysiące metrów i z której jak słyszeli rozpościera się piękny widok. Jak zawsze w takiej sytuacji, planowali wyjazd z myślą, że będzie to atrakcja głównie dla starszaków. Jednak kiedy wjechali kolejką linową na górę i wyszli na szczyt, z nosidła na Taty plecach rozległo się głośnie "Wooooow".

Jeśli 21-miesięczny turysta tak uważa, to musi to być prawda.


piątek, 13 listopada 2015

Potworne imię

Jachol uwielbia ostatnio bawić się w straszenie. Podnosi do góry łapki, zgina paluszki w "szpony" i woła znienacka "Uuuuu!". Kiedy straszył dziś Mamę, Mama schowała się za drzwiami, po czym wyjrzała niepewnie i powiedziała "Ojej, jaki straszny potwór. Jak ty masz na imię potworze?".

"Tata" odparł Jachol z promiennym uśmiechem. I pomyśleć że Mama przez kilkanaście ostatnich lat nie zorientowała się że jest Panią Potworową.

czwartek, 12 listopada 2015

Oj plama, plama ...

Zochacz wróciła wczoraj ze szkoły i z dumą oświadczyła "A my dziś robiliśmy plamowy dżem!".

Mama próbowała dżem, musi przyznać że bardzo smaczny. Jakieś pomysły z czego był zrobiony?

wtorek, 10 listopada 2015

Nieoczekiwana sława

Klasa Pietruszki występowała ostatnio na zebraniu dla rodziców. Tata nagrał krótki filmik i próbował przesłać go mamie jednej z koleżanek. Ponieważ był za duży zamiast wysyłać go mailem wgrał go jako prywatny film na YouTube.

Kiedy skończył do pokoju wszedł Pietruszka. Rzucił okiem na ekran komputera i krzyknął "Jestem na YouTube?! Wow! Jestem sławny".

poniedziałek, 9 listopada 2015

Miłość pomimo

Jachol miał trudny dzień. Złościł się, bałaganił, nie chciał się bawić i współpracować z rodzeństwem. Po dłuższej chwili Zochacz westchnęła "Jachol ja cię kocham. Ale nie możesz tak strasznie rozrabiać."

Głos rodziny przemówił.

niedziela, 8 listopada 2015

Finał akrobacji

Na pobliskim placyku stoi kilka drewnianych domków, połączonych mostkiem z drewnianej belki. Kiedy Tata przyszedł tam z Jacholem bawiła się tam już dziewczynka niewiele od niego większa. Przebiegła po mostku, po czym przybiła swojej mamie piątkę.

Jachol wdrapał się na mostek, przebiegł po nim i podniósł rękę w kierunku Taty. Wyraźnie bez piątki ćwiczenie się nie liczy.

piątek, 6 listopada 2015

Sztafeta łaskotkowa

Co jakiś czas, na dywanie w salonie powtarza się ten sam scenariusz. Mama łapie któreś ze starszych dzieci i zaczyna je łaskotać. Wtedy drugie z nich przybiega na ratunek, nawołując by pierwsze uciekało. Kiedy Mama łapie i zaczyna łaskotać to drugie, pierwsze zamiast uciekać krzyczy "Uratuję cię! Uciekaj!". Po chwili Mama łaskocze więc ponownie pierwsze. Ale że drugie bynajmniej nie ma zamiaru uciekać i próbuje ponownie ratować to pierwsze, sztafeta trwa zwykle dopóki Mama nie opadnie z sił.

czwartek, 5 listopada 2015

Właściwa rola

Tata wszedł do pokoju Zochacz i złapał się za głowę widząc wszystkie klocki i lalki porozrzucane po podłodze. Zanim zdążył cokolwiek powiedzieć Zochacz oświadczyła "To sprawka Jachola, tego króla myszy!".

Jednym z prezentów urodzinowych Zochacz była bajka o "Dziadku do orzechów". Jak widać tydzień wystarczył, że Zochcz rozdała już główne role.

środa, 4 listopada 2015

Lalolelu

Zochacz skończyła niedawno 5 lat, nadal nie mówi jeszcze "R". Ponieważ w angielskojęzycznej szkole nie ma szans nauczyć się poprawnego polskiego "R", Mama robi z nią w domu ćwiczenia logopedyczne.Co wieczór siadają więc i gimnastykują język, powtarzając na przykład "lalolule" albo "nalapatada".

Po dwóch tygodniach Mama zorientowała się, że w trakcie ćwiczeń Jachol krąży wokół nich jak satelita, podśpiewując "lalolule". To się nazywa efekt synergii. 

poniedziałek, 2 listopada 2015

Przenośnia

Po przyjściu do domu Tata rzucił "No to teraz szybciutko, za pół sekundy macie być rozebrani i mieć umyte ręce". Pietruszka odruchowo odpowiedział "Ale to przecież niemożliwe żeby to zrobić w pół sekundy". Czując ciężko wzrok ojca dodał "A, tak. To była przenośnia".

I nawet im już tłumaczyć nie trzeba.

niedziela, 1 listopada 2015

GPS pełen zdziwienia

Od zawsze wszyscy krewni i znajomi królika wiedzą, że Mama nie została niestety obdarzona zmysłem orientacji w przestrzeni. Co więcej, jest w stanie zgubić się na prostej drodze, i to pomimo posiadania mapki.

Ostatnio Mama wiozła Zochacz do szkoły, na urodziny kolegi. Wydrukowała sobie trasę, Tata przekazał wskazówki, a córcia dodatkowo obiecała, że pokieruje Mamą po drodze. I faktycznie, wspólnymi siłami trafiły za pierwszym podejściem.

W drodze powrotnej Zochacz trajkotała o przyjęciu urodzinowym, a Mama próbowała skupić się na trasie. W pewnej chwili Mama powiedziała "Zochacz bądź cicho i skup się bo za chwilę będziesz mi musiała powiedzieć gdzie mam skręcić do domu".

Na tylnym siedzeniu zapadła cisza, po czym rozległ się zdumiony głos Zochacz "Ale przecież już tędy jechałyśmy?!". No cóż, niektórym raz nie wystarczy.