Na zajęciach z matematyki Zochacz uczyła się o liczbach parzystych. Wracając do domu opowiadała Tacie o tym jakie liczby są parzyste, na przykładzie rodziny - na przykład że rodziców jest dwoje i to jest para. Po czym oznajmiła "A nasza rodzina ma pięć osób. I to jest liczba nieparzysta.". Po czym dodała z błyskiem w oku "Ale pięćset jest jest parzysta!".
No Mama ma nadzieję, że ta ostatnia liczba nie była jednak związana z Zochaczowymi planami rodzinnymi.
ha ha! Niezla liczba:)Bylaby z tego dosc liczna gromadka. Wyobraz sobie pozniej takie zjazdy rodzinne na swieta!
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek zmazalam Twoj komentarz na moim blogu. Bardzo Cie przepraszam.
Nie szkodzi, grunt że komentarz dotarł do Ciebie :).
UsuńNo wiesz, jako liczba Zochaczowych praprapraprapraprawnucząt to chyba byłaby do zaakceptowania :)
OdpowiedzUsuńPo prostu Zochacz odkryje nową rewolucyjną metodę nauczania dzieci lub założy Dom Dziecka i 500 maluchòw spoko ogarnie.
OdpowiedzUsuńNo to dobrze, że wiecej zer nie dodała...
OdpowiedzUsuńPo prostu żeby było parzyście przydałoby się czwarte dzieciątko :)
OdpowiedzUsuńhehe chyba ma jakieś plany i delikatne sugestie daje :P
OdpowiedzUsuńCiekawe, co Córci chodziło po głowie. A może lepiej nie wiedzieć :)
OdpowiedzUsuń