piątek, 29 marca 2019

Idzie wiosna, budzą się tramwaje

"Mamo, mamo! A na placyku w przedszkolu znowu są tramwaje! I my je zbieramy i zanosimy na stoliczek. I dajemy im liście do jedzenia. I one jedzą. A jak zjedzą to je bierzemy i wkładamy pod kurtkę. I one sobie tak chodzą po bluzie!".

Oszołomiona trochę Mama zapytała Jachola jak wyglądaja te tramwaje "No trochę podobne do biedronki są. Tylko tak na odwrót." wyjaśnił uprzemie Jachol. Mama musi przyznać, że jej szacunek dla pań w przedszkolu istotnie wzrósł odkąd wie, że chłopcy z jacholowej grupy przyjaźnią się z tramwajami.

P.S. Ktoś wie jak takie stworzonko fachowo się nazywa?
P.S.2 Mama mówiła, że może czasem coś się jeszcze pojawi. Tramwajów pominąć nie mogła :)


piątek, 15 marca 2019

10 lat bloga ... (i starczy)

Dzisiaj mija dziesięć lat odkąd na naszym blogu pojawiła się pierwsza notka. Od tego czasu pojawiło się ich dobrze ponad dwa tysiące, dokumentując życie naszej rodziny, jego radości i smutki, kolejne dzieci i wyzwania o których dziesięć lat temu Mama nawet nie marzyła. No bo kto by pomyślał, że za dziesięć lat nienarodzona wtedy jeszcze córka pójdzie do szkoły (!) w Mamy butach. Przez te lata Mama zawarła wiele miłych znajomości, część z nich przeniosła się na życie poza internetem, zarówno w Polsce jak i poza nią. I po wielokroć dobre słowo czytelników stanowiło światełko rozjaśniające jakiś trudniejszy dzień.

Jednak ostatnio blog zaczął powolutku wysychać. Coraz mniej notek, coraz mniej komentarzy, i u Mamy i od Mamy (bo i Mama od dawna nie zagląda na większość zaprzyjaźnionych blogów). Dzieci wyrosły i coraz rzadziej zdarzają im się zabawne przejęzyczenia czy urocze zadumania nad tym jaki świat jest niezwykły. Dawno temu, Mama postanowiła sobie, że nie będzie pisać pamiętnika o tym co dziś jadła lub czytała a jedynie notować historyjki o swoich dzieciach, które są same w sobie zbyt ulotne by pamięć je pomieściła. Dziesiąte urodziny są chyba dobrą okazją, żeby pożegnać się z naszym blogiem. Moje ukochane czwarte dziecko wyrosło i już nie potrzebuje mamusi. Może jeszcze czasem coś się przytrafi, ale czas zamknąć ten rozdział.

Dziękuję wszystkim którzy nam towarzyszyli przez te dziesięć lat. Mam nadzieję, że radość jaką dawało mi pisanie tego bloga (a mam nadzieję Wam dawało jego czytanie) na zawsze pozostanie cienką jedwabną nitką która będzie nas łączyć. I sprawiać, że świat będzie ciut lepszym miejscem.

sobota, 9 marca 2019

Dzikie menu

Pietruszka, Zochacz i Jachol najbardziej lubią jeść to co znają. Wszystko co nie mieści się w menu szkolnej stołówki, wszelkie oliwki czy krewetki, są fuj. W takich chwilach, kiedy Rodzice zrobią jakieś wyszukane danie a dzieci wybrzydzają, Mama mówi że zachowują się jak dziki.

W sobotni poranek na stół wjechały omlety z różnymi dodatkami. Tata, który wszedł ostatni zapytał "A co jedzą dziki?". "Zołędzie" odparł uprzejmie Jachol. Mama nerwowo zerknęła na talerze potomstwa, ale na szczęście nie dostrzegła na nich żadnych darów lasu.

wtorek, 5 marca 2019

Poszybcianie

"A my będziemy jutro poszybciać wiosnę!" zawołał rozentuzjazmowany Jachol. Widząc zaskoczony wzrok Mamy dodał "Będziemy sadzić w doniczce cebulę. I będziemy o nią dbać. I jak wypuści liście to wiosna szybciej przyjdzie!".

Mama chyba da Jacholowi doniczkę z balkonu i kilo cebuli.