Zochacz ma długie włosy, więc zwykle Mama pomaga w ich myciu i suszeniu. Ostatnio jednak coś ją odwołało. Kiedy już mogła zająć się córką, w drzwiach łazienki pojawiła się Zochacz i przeczesując palcami nieco naelektryzowane włosy oświadczyła rozmarzonym głosem "Sama wysuszyłam sobie włosy. I zobacz jaki fajny efekt teraz mam".
Kiedy Mama miała sześć lat, jedyny efekt który pragnęła osiągnąć w wyniku mycia włosów było to, żeby były czyste. Ale widać Zochacz jest bardziej ambitna.
Takie czasy ;)
OdpowiedzUsuńStylista już nie potrzebny :)
OdpowiedzUsuńTaki efekt!
OdpowiedzUsuń