Pietruszka, Zochacz i Jachol pojechali w trakcie wakacji z Babcią do Zakopanego. Drugiego dnia na obiad podano pieczone ziemniaki. Zochacz spojrzała na nie, po czym odwróciła się do kelnerki i powiedziała "Pieczone ziemniaki bez kminku? Do pieczonych ziemniaków musi być kminek!". Niepewna kelnerka pobiegła do kuchni, z której po chwili wróciła z garstką kminku na talerzyku. Jak widać kucharz reklamację uznał za uzasadnioną.
Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wujek dobra rada. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wujek dobra rada. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 8 września 2019
czwartek, 2 listopada 2017
Charakterystyka
"Mamo, następnym razem zrób sobie paznokcie żółte i czerwone" zażądał Jachol. "Nie wiem. Muszę zobaczyć jakie kolory ma pani Justyna" odparła Mama. "Jaka pani Justyna?" zainteresował się Jachol. "Ta która maluje mi paznokcie" wyjaśniła Mama. "Ale jaka ona jest?" nalegał Jachol. "Jest miła odparła Mama. "'Ale jakie ona ma zęby!" zawołał Jachol z nutką zniecierpliwienia w głosie.
Mama na chwilę zawiesiła się, usiłując sobie nerwowo przypomnieć jakie zęby ma jej manikiurzystka. Musi się przyjrzeć następnym razem.
Mama na chwilę zawiesiła się, usiłując sobie nerwowo przypomnieć jakie zęby ma jej manikiurzystka. Musi się przyjrzeć następnym razem.
sobota, 2 września 2017
Źródło światła
"Potrzebuję więcej światła!" zawołał Tata, który próbował coć naprawić. "Jak chcemy mieć dużo światła to polećmy na słońce" zaproponowała uprzejmie Zochacz.
Ku rozczarowaniu córki, Tata zadowolił się latarką.
Ku rozczarowaniu córki, Tata zadowolił się latarką.
sobota, 5 sierpnia 2017
Jasnowidz
W basienie dziewczynki rzucały balonem napełnionym wodą. W pewnej chwili balon pękł. Widząc to Jachol pokiwał głową i powiedział z rezygnacją "No mówiłem że pęknie ...".
poniedziałek, 5 czerwca 2017
Piorunochron
Mama opowiadała wieczorem bajkę o smoku Karolku. Kiedy Karolek rozsiadł się już nad strumykiem, spotkał mrówkę Beatkę. Po chwili nadciągnęła burza. Karolek złapał mrówkę na rękę i pobiegł schronić się pod drzewem. I wtedy mrówka Beatka zawołała pełnym emocji zochaczowym głosem "Karolku, nie wolno! W trakcie burzy piorun uderza w najwyższy punkt. Dlatego nie wolno się chować pod samotnym drzewem!".
Karolek podziękował mrówce, a narrator bajki przypomniał, że czasem ktoś bardzo mały i słaby może uratować życie komuś dużemu i silnemu, o ile tylko jest mądry i myśli.
Karolek podziękował mrówce, a narrator bajki przypomniał, że czasem ktoś bardzo mały i słaby może uratować życie komuś dużemu i silnemu, o ile tylko jest mądry i myśli.
czwartek, 1 czerwca 2017
Rozwiązanie prawdziwego problemu
Jachol, nie dotykaj auta bo jest strasznie brudne!" zawołała Mama zbliżając się do samochodu. "To trzeba pojechać do myjni" powiedział Jachol z przyganą w głosie.
Mama oblała się pąsem.
Mama oblała się pąsem.
piątek, 17 lutego 2017
Granice zabawy
Mama i Jachol lepili tort ze śniegu. Odśpiewali "Sto lat", zdmuchnęli świeczki, po czym Jachol przystąpił do krojenia tortu. W połowie pracy przerwał gwałtownie i powiedział do Mamy z niepokojem w głosie "Tylko nie bierz śniegu do buzi. Nie wolno!".
Jakie to szczęście, że Jachol Mamę poinformował. Bo kto wie, może nie wiedziała?
Jakie to szczęście, że Jachol Mamę poinformował. Bo kto wie, może nie wiedziała?
piątek, 2 grudnia 2016
Elektryzujące pomysły
Pietruszka przyszedł do salonu dzierżąc w dłoni kilka kawałków żółtego papieru kolorowego i oświadczył, że jest Pikachu a w dłoniach ma "prąd". Mama spojrzała krytycznie na podłużne kawałki papieru i powiedziała, że jeśli miałyby one udawać wyładowania elektryczne powodowane przez Pikachu to powinny raczej wyglądać jak zygzak. "Jak Zygzak McQueen!" krzyknął radośnie Jachol.
Dla każdego jego bajki i jego skojarzenia.
Dla każdego jego bajki i jego skojarzenia.
![]() |
www.reddit.com |
![]() |
www.wikipedia.org |
wtorek, 20 września 2016
Poganiacz
Tata wyjął z torby na zakupy pudełko malin, po czym zawołał "Ktoś ma ochotę na maliny?". Mama była w łazience, ale odkrzyknęła że chce, licząc po cichu że kilka zostanie do chwili gdy wyjdzie. Wtedy w korytarzu rozległ się tupot małych stópek, po czym za drzwiami łazienki Mama usłyszała ponaglający głos Jachola "Mama, bieg!".
Nawet Jachol wie, że maliny znikają w domu z prędkością światła.
Nawet Jachol wie, że maliny znikają w domu z prędkością światła.
poniedziałek, 11 lipca 2016
Góra do Mahometa
Tata zatrzymał się na stacji beznynowej. Pietruszka wysiadł z auta i zapytał "Gdzie jest toaleta?". Mama machnęła ręką i powiedziała "Idź poszukaj". Zochacz energicznie potwierdziła i dodała "Przecież toaleta do ciebie nie przyjdzie!".
Faktycznie, byłoby to dość zaskakujące.
Faktycznie, byłoby to dość zaskakujące.
niedziela, 15 maja 2016
Zakaz przeklinania
Pietruszka interesuje się ostatnio Marsem. Mama postanowiła więc obejrzeć z nim najlepszy film jaki widziała w ciągu ostatnich miesięcy czyli "Marsjanina". Po pewnym dramatycznym zwrocie akcji, główny bohater wyraża swój strach, frustrację i rozpacz bardzo wyraźnym słowem na "k...". Słysząc je Pietruszka skrzywił się po czym powiedział "Hej koleś, uważaj. Wszyscy cię słyszą!".
Reprymenda podziałała. Do końca filmu nie padło już ani jedno przekleństwo.
Reprymenda podziałała. Do końca filmu nie padło już ani jedno przekleństwo.
czwartek, 19 listopada 2015
Mimi
Najlepsza przyjaciółka Zochacz ma na imię Mimi. Dziś przy śniadaniu Zochacz stwierdziła "Mimi to po polsku byłoby JaJa". Kiedy rodzina skończyła już chichotać Pietruszka wyjaśnił uprzejmie siostrze, że żeby nazywać się "JaJa", imię jej przyjaciółki powinno się pisać "Meme" a nie "Mimi'.
No cóż, z tego co Mama wie to "Mimi" tak naprawdę piszę się "Mirren".
No cóż, z tego co Mama wie to "Mimi" tak naprawdę piszę się "Mirren".
niedziela, 1 listopada 2015
GPS pełen zdziwienia
Od zawsze wszyscy krewni i znajomi królika wiedzą, że Mama nie została niestety obdarzona zmysłem orientacji w przestrzeni. Co więcej, jest w stanie zgubić się na prostej drodze, i to pomimo posiadania mapki.
Ostatnio Mama wiozła Zochacz do szkoły, na urodziny kolegi. Wydrukowała sobie trasę, Tata przekazał wskazówki, a córcia dodatkowo obiecała, że pokieruje Mamą po drodze. I faktycznie, wspólnymi siłami trafiły za pierwszym podejściem.
W drodze powrotnej Zochacz trajkotała o przyjęciu urodzinowym, a Mama próbowała skupić się na trasie. W pewnej chwili Mama powiedziała "Zochacz bądź cicho i skup się bo za chwilę będziesz mi musiała powiedzieć gdzie mam skręcić do domu".
Na tylnym siedzeniu zapadła cisza, po czym rozległ się zdumiony głos Zochacz "Ale przecież już tędy jechałyśmy?!". No cóż, niektórym raz nie wystarczy.
Ostatnio Mama wiozła Zochacz do szkoły, na urodziny kolegi. Wydrukowała sobie trasę, Tata przekazał wskazówki, a córcia dodatkowo obiecała, że pokieruje Mamą po drodze. I faktycznie, wspólnymi siłami trafiły za pierwszym podejściem.
W drodze powrotnej Zochacz trajkotała o przyjęciu urodzinowym, a Mama próbowała skupić się na trasie. W pewnej chwili Mama powiedziała "Zochacz bądź cicho i skup się bo za chwilę będziesz mi musiała powiedzieć gdzie mam skręcić do domu".
Na tylnym siedzeniu zapadła cisza, po czym rozległ się zdumiony głos Zochacz "Ale przecież już tędy jechałyśmy?!". No cóż, niektórym raz nie wystarczy.
środa, 8 kwietnia 2015
Pamięć zewnętrzna
Pietruszka obierał ogórka do śniadania. Szło mu opornie, więc Tata zaproponował żeby wziął inny strużek. Słysząc to Zochacz powiedziała "Tylko uważaj Pietruszko. Pamiętasz jak kiedyś używałeś zielonego strużka i zraniłeś się w palec?".
Tata często żartuje, że odkąd się ożenił nie musi już pamiętać o własnych błędach, żeby wyciągać z nich wnioski na przyszłość, bo od tego ma żonę. Jak widać aplikacja ta zainstalowana jest też na urządzeniach "córka" i "siostra".
Tata często żartuje, że odkąd się ożenił nie musi już pamiętać o własnych błędach, żeby wyciągać z nich wnioski na przyszłość, bo od tego ma żonę. Jak widać aplikacja ta zainstalowana jest też na urządzeniach "córka" i "siostra".
wtorek, 31 marca 2015
Obowiązkowa fajność
Jachol obudził się z popołudniowej drzemki w złym humorze. Kiedy Zochacz pobiegła go przytulić rozpłakał się i zaczął się wyrywać. Zochacz spojrzała na niego z wyrzutem i oznajmiła stanowczo "Siostra jest fajna, zrozum to!".
czwartek, 19 marca 2015
Muzykalny rejent
Zochacz choruje na ospę i nie może wychodzić z domu. Tata tłumaczył córce, że rodzice muszą pójść do pani notariusz załatwić coś bardzo ważnego, więc babcia zostanie z nią i Jacholem.
Zochacz kiwnęła głową, po czym spytała "A czy tam będzie fajnie?". Tata uśmiechnął się i odparł "Mam nadzieję, córeczko. Choć głównie pani będzie przez godzinę czytać długi i trudny tekst". Zochacz zamyśliła się na chwilę, po czym spytała ponownie "A nie mogłaby śpiewać?"
Cóż, na pewno byłoby bardziej podniośle.
Zochacz kiwnęła głową, po czym spytała "A czy tam będzie fajnie?". Tata uśmiechnął się i odparł "Mam nadzieję, córeczko. Choć głównie pani będzie przez godzinę czytać długi i trudny tekst". Zochacz zamyśliła się na chwilę, po czym spytała ponownie "A nie mogłaby śpiewać?"
Cóż, na pewno byłoby bardziej podniośle.
niedziela, 8 marca 2015
Grzeczność interesowna
Pietruszka ma często problemy z zaakceptowaniem sytuacji, w której zajmuje zaszczytne czwarte miejsce. Żeby mu pomóc w walce z emocjami, rodzice ustalili, że każdy kto nie rozzłości się w trakcie 4 kolejnych partii gry w Uno dostanie ciasteczko.
Podczas wczorajszej rozgrywki Pietruszka przegrał sromotnie na ostatniej prostej, co sprawiło że nawet perspektywa ciastka nie była w stanie zrównoważyć jego rozgoryczenia. Zezłoszczony i obrażony wybiegł do swojego pokoju.
Po chwili do jego drzwi zapukała Zochacz i z ciastkiem w dłoni poinformowała go "A ja mam ciastko. Bardzo smaczne. Wiesz Pietruszko, warto być grzecznym nawet jak się przegrywa."
Nie bez powodu "Zofia" oznacza "mądrość".
Podczas wczorajszej rozgrywki Pietruszka przegrał sromotnie na ostatniej prostej, co sprawiło że nawet perspektywa ciastka nie była w stanie zrównoważyć jego rozgoryczenia. Zezłoszczony i obrażony wybiegł do swojego pokoju.
Po chwili do jego drzwi zapukała Zochacz i z ciastkiem w dłoni poinformowała go "A ja mam ciastko. Bardzo smaczne. Wiesz Pietruszko, warto być grzecznym nawet jak się przegrywa."
Nie bez powodu "Zofia" oznacza "mądrość".
sobota, 27 grudnia 2014
Właściwa procedura segregacji
Tata pakował do reklamówki surowce wtórne które zwykle składowane są w szufladzie w kuchni. Ponieważ było dużo kartonów z ostrymi brzegami, reklamówka rozdarła się. Widząc to Zochacz pokiwała głową i stwierdziła "Ta torba nie była wystarczająco wytrzymała". Po czym pogrzebała w szufladzie i wręczyła zaskoczonemu Tacie materiałową siatkę mówiąc "Weź tę, ta jest szyta".
"I właśnie dlatego Wysoki Sądzie wyrzuciłem do śmieci najlepszą torbę na zakupy".
"I właśnie dlatego Wysoki Sądzie wyrzuciłem do śmieci najlepszą torbę na zakupy".
piątek, 12 grudnia 2014
Doradca ds. logistyki
Zochacz poinformowała Mamę, że Hania i Oliwia chodzą na balet. Po czym spytała czy ona też by mogła chodzić z nimi. Mama obiecała, że dowie się od mam koleżanek kiedy i gdzie mają zajęcia. Dodała jednak, że nie obiecuje że Zochacz będzie mogła do nich dołączyć, gdyż może się okazać, że zajęcia baletowe kolidują z innymi zajęciami i rodzice nie będą mogli jej wozić. Zochacz kiwnęła głową ze zrozumieniem po czym szybko podsunęła rozwiązanie "A może ich mamy mogłyby mnie podwieźć?".
W takich chwilach Mama trochę się rozgrzesza z faktu, że traktuje często Zochacz jakby była siostrą bliźniaczką prawie dwa razy od niej starszego Pietruszki. Ona jest po prostu nadsprytna.
W takich chwilach Mama trochę się rozgrzesza z faktu, że traktuje często Zochacz jakby była siostrą bliźniaczką prawie dwa razy od niej starszego Pietruszki. Ona jest po prostu nadsprytna.
środa, 3 września 2014
Prawda o sygnalizatorach
Tuż przed wakacjami, u Zochacza w przedszkolu był z wizytą Pan Policjant. Od tego czasu za każdym razem kiedy Zochacz jedzie z Mamą samochodem i zbliżają się do skrzyżowania Zochacz deklamuje "Mamusiu możesz jechać tylko na zielonym. Nie wolno jechać na czerwonym. Ani na pomarańczowym. Ani na żółtym".
Mama kiwała odruchowo głową, aż ostatnio zdała sobie sprawę, że przecież na sygnalizatorze są tylko trzy lampy. Widać policjant dobrze wiedział, że w Warszawie światło może być zielone, żółte, pomarańczowe, ciemnopomarańczowe i czerwone. A czasami bywa nawet wiśniowo zielone.
Mama kiwała odruchowo głową, aż ostatnio zdała sobie sprawę, że przecież na sygnalizatorze są tylko trzy lampy. Widać policjant dobrze wiedział, że w Warszawie światło może być zielone, żółte, pomarańczowe, ciemnopomarańczowe i czerwone. A czasami bywa nawet wiśniowo zielone.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)