Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zwierzęta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zwierzęta. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 31 października 2019

Z wszystkich prehistorycznych stworów, Jachol  najbardziej kocha mozazaury. Niedawno zrobił sobie jednego z papieru, w skali 1:1 w stosunku do obrazka w albumie dinozaurów, z wiernie odwzorowanymi kolorami i podwójnymi, groźnymi zębami.

Kiedy Mama szykowała obiad, Jachol przygotował dla mozazaura jego ulubioną przekąskę  - rekina ginsu. A wieczorem wyjaśnił Mamie, że zrobił dla mozazaura szczoteczkę do zębów i aparacik ortodontyczny. Mama upewniam się tylko czy aparacik obejmuje oba rzędy zębów, którymi dysponuje mozazaur. "Oczywiście!" odparł stanowczo Jachol.


środa, 18 września 2019

Nieoczekiwana pełnia

W trakcie wakacji, Jachol był z Rodzicami w Muzeum Historii Naturalnej. Kiedy wchodzili do sali gdzie znajdowały się dinozaury, Mama szepnęła "Jachol popatrz co tu jest". Jachol złapał się za głowę i odszepnął "Czego tu nie ma!".

piątek, 29 marca 2019

Idzie wiosna, budzą się tramwaje

"Mamo, mamo! A na placyku w przedszkolu znowu są tramwaje! I my je zbieramy i zanosimy na stoliczek. I dajemy im liście do jedzenia. I one jedzą. A jak zjedzą to je bierzemy i wkładamy pod kurtkę. I one sobie tak chodzą po bluzie!".

Oszołomiona trochę Mama zapytała Jachola jak wyglądaja te tramwaje "No trochę podobne do biedronki są. Tylko tak na odwrót." wyjaśnił uprzemie Jachol. Mama musi przyznać, że jej szacunek dla pań w przedszkolu istotnie wzrósł odkąd wie, że chłopcy z jacholowej grupy przyjaźnią się z tramwajami.

P.S. Ktoś wie jak takie stworzonko fachowo się nazywa?
P.S.2 Mama mówiła, że może czasem coś się jeszcze pojawi. Tramwajów pominąć nie mogła :)


sobota, 9 marca 2019

Dzikie menu

Pietruszka, Zochacz i Jachol najbardziej lubią jeść to co znają. Wszystko co nie mieści się w menu szkolnej stołówki, wszelkie oliwki czy krewetki, są fuj. W takich chwilach, kiedy Rodzice zrobią jakieś wyszukane danie a dzieci wybrzydzają, Mama mówi że zachowują się jak dziki.

W sobotni poranek na stół wjechały omlety z różnymi dodatkami. Tata, który wszedł ostatni zapytał "A co jedzą dziki?". "Zołędzie" odparł uprzejmie Jachol. Mama nerwowo zerknęła na talerze potomstwa, ale na szczęście nie dostrzegła na nich żadnych darów lasu.

środa, 6 czerwca 2018

wtorek, 15 maja 2018

Tygrys

Rodzice zabrali Pietruszkę, Zochacz i Jachola do zoo. W pewnej chwili Jachol dostrzegł obrazek informujący o tym, że na sąsiednim wybiegu mieszkają tygrysy i zawołał "To jest Szirkan! (Shere Kan - tygrys z "Księgi dżungli")". Kiedy okazało się, że tygrysa nigdzie nie można było dojrzeć, Jachol pokiwał głową i skwitował "Na pewno tropi teraz nasze ślady".

Miejmy nadzieję, że jednak nie.

niedziela, 3 grudnia 2017

Łóżkowe strachy

O poranku Tata usłyszał szuranie małych stópek. Wyszedł z pokoju i dojrzał Jachola wędrującego do salonu. "Dobra, ty idź sobie pooglądaj a ja się u ciebie położę" westchnął Tata. "Możesz. Dziś nie ma tam krokodyla" odparł Jachol łaskawie.

wtorek, 28 lutego 2017

Hipitok

Mama bawiła się z Jacholem. W pewnej chwili Jachol zaczął urwisować, Mama wyłaskotała go więc mówiąc „Ty hipitoku!”. Jachol zachichotał, po czym zaprotestował „Nie jestem hipitokiem, jestem kokodyjem”.

P.S. Hipitok to Mamy ulubione ostatnio słowo z jacholowego słownika. Jakieś pomysły?

niedziela, 15 stycznia 2017

Jeleń

Mama poprosiła o coś Jachola, który odmówił wykonania polecenia, argumentując, że jest jeszcze malutki. Mama spojrzała na niego groźnie i powiedziała "Nie jesteś malutki tylko jesteś leniem". 

Jachol wziął się pod boki po czym odparł oburzonym tonem "Nie jestem jeleniem! Jestem rekinem."

wtorek, 20 grudnia 2016

Zimowe strachy

Jachol wypatrzył za firanką muchę. Zapytał Mamę co ona tu robi. Mama wyjaśniła, że przyleciała do mieszkania bo na zewnątrz jest bardzo zimno. Jachol pokręcił głową i odparł "Nie. Ona się boi". Zdziwiona Mama spytała czego boi się mucha. "Bałwana" odrzekł stanowczo Jachol. No cóż, faktem jest że nie wszystkie bałwany są tak przyjazne jak ten produkcji Pietruszki i Zochacza. Na szczęście w Warszawie śnieg już całkiem stopniał.



piątek, 28 października 2016

Podwójna tożsamość

Jachol ostatnio lubi bawić się w pieska. Chodzi na czworakach, szczeka i namawia rodzinę żeby szła z nim do lasu.

Rano Mama przygotowała Jacholowi jego ulubiony jogurt z płatkami. Ponieważ Jachol siedział nad nim dłużej niż zwykle, Mama spytała go czy chce żeby go pokarmić. Jachol energicznie potwierdził. Mama siadła więc koło niego i powiedziała "Oj ty leniu!". Jachol gwałtownie zaprotestował "Nie! Jestem pieskiem małym!"

Czy ktoś wie jak wytresować leniwego psa?

czwartek, 6 października 2016

Plan na krokodyla

Jachol przyniósł do pokoju poduszkę z kanapy i powiedział "To jest łódka". Mama uśmiechnęła się i powiedziała "I co, popłyniemy nią na wyprawę do Afryki?". Jachol energicznie potwierdził. Mama postanowiła więc upewnić się w kwestii bezpieczeństwa wyprawy "A co zrobimy jak spotkamy krokodyle?". Jachol rozpromienił się i odparł bez wahania "Zjemy je!".

Mama od razu poczuła się pewniej.

sobota, 1 października 2016

Zaskakujący zwierz

Pietruszka, Zochacz i Jachol jechali samochodem przez las. W pewniej chwili, Tata powiedział "To jest Biebrzański Park Narodowy." Po czym spytał dzieci jak się nazywa najważniejsze zwierzę które tam żyje. "Biebrz?" odparł Pietruszka nie odrywając oczu od książki. "Synu!" huknęła Mama. "Łoś, oczywiście łoś" szybko poprawił się Pietruszka.

Mama planuje ogłosić konkurs plastyczny na portret biebrza. Czuje intuicyjnie, że może to być bardzo interesujący okaz fauny.

środa, 28 września 2016

Źródła pożywienia

Podczas wizyty na wsi, Pietruszka i Zochacz  próbowali wejść do chlewika żeby przywitać się ze świnkami. Mama wyjaśniła im, że w chlewiku już nie ma świnek. Zaskoczony Pietruszka spytał czemu, Mama wyjaśniła mu więc, że zostały zjedzone. Zochacz otworzyła szeroko oczy i spytała przez kogo. Mama pokazała palcem na córkę i odparła "Przez ciebie. A myślisz że z czego robi się słoninkę?". Zochacz rozłożyła ręcę i powiedziała z lekkim zawahaniem w głosie "Ze słoni?".

Oj to duża słoninka by była.

poniedziałek, 25 lipca 2016

Szkolenie wegetariańskie

Mama czytała Jacholowi książeczkę o zwierzętach żyjących na Antarktydzie. Uwagę Jachola zwrócił niedźwiedź polarny, który przyglądał się z niecną miną stadku fok. Mama pokiwała głową i powiedziała "Tak, niedźwiedzie polarne jedzą foki".

Jachol popatrzył na Mamę zszokowany i powiedział "Nie!". Mama uśmiechnęła się i powiedziała, że przecież niedźwiedzie też muszą coś jeść. Po czym spytała Jachola co jego zdaniem powinien jeść niedźwiedź polarny, jeśli nie foki. "Tałata!" (sałata) odparł stanowczo Jachol.

Z tego co Mama wie, niedźwiedzia polarnego byłby równie trudno przekonać do sałaty jak lwa Alexa z filmu "Madagaskar".


czwartek, 21 lipca 2016

Hitchcock

Mama wróciła z pracy i szybko zorientowała się, że Jachol jest nie w sosie. Spytała Taty co się stało, a on odparł "Spytaj Jachola". Kiedy Mama spytała synka co się stało, Jachol wziął ją za rękę, zaprowadził do swojego pokoju, po czym podszedł do łóżeczka, wsunął rękę między szczebelki i powiedział "Ptaptak (ptak)". Następnie stuknął się w czoło i powiedział "Ptaptak bam Jajak toło. Jajak ała. (Ptak uderzył Jachola w czoło. Jachola bolało.)".

Zdezorientowana Mama spojrzała na Tatę a ten odparł "Od kilku godzin powtarza, że kiedy spał w ciągu dnia do łóżeczka wleciał ptak i dziobnął do w czoło." Mamie od razu przypomniała się świnia która pogryzła kiedyś w nocy Pietruszkę.

wtorek, 19 lipca 2016

Foczki

Mama i Zochacz bawiły się w basenie. Tym razem zamiast rekina grasował w nim lew morski. W pewnej chwili lew morski postanowił wyłaskotać Zochacz palcami u stóp. Zochacz stanowczo zaprotestowała "Nie możesz. Lwy morskie nie mają stóp. Tylko ogony, jak syreny!".

Cóż, trudno odmówić racji. I podobieństwa.



niedziela, 10 kwietnia 2016

Komentarz uzupełniający

Dziś niedziela Dobrego Pasterza. Na wypadek gdyby któryś z wiernych się nie zorientował, Jachol średnio co 3 minuty pokazywał na obrazek baranka i wołał "Beee, beee".

Mama za każdym razem liczyła że to już ostatni raz i że synkowi się znudzi. I faktycznie, gdzieś po dwudziestym razie Jacholowi znudziło się wołanie "beee". I zaczął wołać "Muuuuu".

sobota, 9 kwietnia 2016

Właściwa oprawa dźwiękowa

Tata spojrzał na najmłodszego syna, który właśnie skończył jeść śniadanie, po czym stwierdził z rezygnacją "Jachol, jadłeś jak świnia". Jachol rozpromienił się i odparł "Chrum!".

Najważniejsze to umieć się przedstawić.

sobota, 2 kwietnia 2016

Związki kolorystyczne

Zochacz biegała po parku. Nagle zatrzymała się i krzyknęła "Patrz mamo, to jest ganijska kaczka. Bo ona jest cała czarna!".

Wuefista Zochacz pochodzi z Ghany. Jak dotąd Zochacz nie miała wielu okazji do poznania osób czarnoskórych. Pięcioletni umysł wyciągnął więc własne rozszerzające wnioski.