Pokazywanie postów oznaczonych etykietą trudne pytania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą trudne pytania. Pokaż wszystkie posty

środa, 21 września 2016

Know-how produkcyjny

Zochacz ostatnio dopytuje się jak produkowane są różne rzeczy. Czasami wyzwania które stawia Rodzicom są dość wysokie. Na przykład wczoraj spytała "A jak się robi gwiazdy?".

czwartek, 8 września 2016

Wieczność

Zochacz spytała co się dzieje z człowiekiem po śmierci. „Przecież wiesz” odparł Tata. Zochacz kiwnęła głową i powiedziała „No tak. Źli pójdą do piekła a dobrzy do Królestwa Niebieskiego”. Po czym dodała „A co się dzieje w piekle?”. Mama spojrzała na nią poważnie i wyjaśniła „W piekle człowiek jest samotny. Zupełnie samiusieńki i sam. Nie ma tam mamy, nie ma taty, nie ma nikogo. Już zawsze.” Zochacz otworzyła szeroko oczy i zamilkła. Po chwili spytała ponownie „Ale przecież na pewno będą tam inni ludzie którzy trafili do piekła więc nie będzie się samemu”. Tata pokręcił głową i powiedział, że nawet jeśli będzie tam ludzi dużo to każdy będzie tam sam. „To straszne” westchnęła Zochacz.

Nawet dziecko wie, że nawet towarzystwo potępionych lepsze niż wieczna samotność.

poniedziałek, 30 maja 2016

Prawda bezwzględnie pewna

Mama wyjęła dla Jachola jogurt malinowy. Jachol pokazał palcem na stojący obok brzoskwiniowy. Mama pokręciła głową i powiedziała, że dzisiaj zje malinowy. "Why?" zapytał Jachol z pretensją w głosie. "Bo nie możesz jeść tylko brzoskwiniowego, musisz jeść różne" odpowiedziała Mama. "Why" zapytał Jachol. "Bo musisz mieć zróżnicowaną dietę" wyjaśniła Mama. "Why" spytał Jachol. "Bo organizm potrzebuje różnych składników odżywczych do tego żebyś był zdrowy. A Mama chce żebyś był zdrowy" odparła Mama. "Why" zapytał Jachol. "Bo cię kocham" odrzekła Mama.

I tu ku zdumieniu Mamy pytanie "dlaczego" już nie padło. Widać nawet dla Jachola było to oczywistą oczywistością.

środa, 27 czerwca 2012

(Nie)śmiertelny tatuaż


Pietruszka spytał Mamy co to jest tatuaż. Mama wyjaśniła mu, że to jest taki rysunek na skórze, zwykle czarny (choć czasem kolorowy) i że robi się go w ten sposób, że pan ma specjalną igłę, którą wpuszcza pod skórę specjalny tusz. I że właśnie dlatego trzeba się dobrze zastanowić jaki ma być ten rysunek i gdzie, bo jak się zrobi tatuaż to będzie się go miało aż do śmierci. Pietruszka pokiwał głową i powiedział "Rozumiem. Jak się umrze to już się nie ma tatuażu".

Mama po raz kolejny uświadomiła sobie, że w rozmowie z pięciolatkiem trzeba uważać na dobór sformułowań bardziej niż w rozmowie z prezesem.

wtorek, 27 grudnia 2011

Krotka rozmowa o umieraniu


Pietruszka zapytał ostatnio Mamę co się dzieje kiedy człowiek umiera. Mama w pierwszej chwili poczuła strach i chęć ucieczki. Ale szybko uprzytomniła sobie, że jak dotąd zawsze mówiła Pietruszce prawdę i że zawsze okazywało się to dobrym pomysłem. Wzięła się więc w garść i zaczęła opowiadać Pietruszce o tym, że człowiek składa się z ciała i duszy. Ciało to nasze ręce, nogi, oczy. A dusza to taki mały kawałek Pana Boga który żyje w każdym z nas i dzięki któremu potrafimy kochać, cieszyć się, rozumieć to co nas otacza. I kiedy człowiek umiera to jego ciało przestaje funkcjonować ale dusza ciągle żyje i wraca do Boga od którego przyszła.

Pietruszka pokiwał głową i spytał jak to wygląda i co się dzieje dalej. Mama wyjaśniła więc, że nikt tego dokładnie nie wie, bo ci którzy już umarli są w niebie. A ponieważ nie mają ciała nie mogą nam opowiedzieć co tam dokładnie się dzieje. Ale ponieważ ich dusza wróciła do Pana Boga to wierzymy, że są tam szczęśliwi.

Pietruszka przemyślał sprawę po czym podniósł Mamie poprzeczkę i zapytał dlaczego ludzie umierają. Mama westchnęła i zaczęła tłumaczyć, że każdy z nas przychodzi na świat dlatego, że Pan Bóg ma dla niego jakieś zadanie. My nie wiemy jakie to dokładnie jest zadanie, ale Pan Bóg wie. To zadanie to może być zostanie czyjąś mamą. Albo zostanie lekarzem i pomaganie dzieciom. Albo zostanie kierowcą autobusu i wożenie dzieci do szkoły. I kiedy Pan Bóg uzna, że już to zadanie wykonaliśmy to nas wzywa z powrotem do siebie. Ale nie wcześniej. Ponieważ tylko Pan Bóg wie jakie to zadanie i czy jest wykonane tylko on może podjąć decyzję że już czas.

Pietruszka zamilkł na chwilę. Po czym spytał Mamę czy poukłada z nim puzzle. Czyli chyba ta nasza pierwsza rozmowa o śmierci nie przebiegła tak źle.