czwartek, 31 marca 2016

Skorupka

Mama spotyka się czasem z niedowierzaniem, kiedy opowiada o tym, że jeżdżą z trójką małych dzieci po kraju i po Europie, pociągiem lub autostopem, zwiedzając zabytki, muzea i inne atrakcje turystyczne. Prawdą jest jednak, że czym skorupka za młodu nasiąknie tym jej potem łatwiej. Względnie jak mawiała Mamy babcia, czego się Jaś nie nauczy tego Jan nie będzie umiał. Nomen omen.


P.S. Wracając z Włoch do Zurychu Jachol zasnął na siedzeniu w pociągu. Nie obudził się nawet kiedy do wagonu wsiadł oddział żołnierzy, jadących na wielkanocne przepustki. Niemalże przebił starszego brata. I Mamę.

wtorek, 29 marca 2016

Italiańsko

Kiedy Pietruszka i Zochacz dotarli do Włoch, na początku byli nieco zagubieni. Ale już po trzech dniach kiedy Zochacz pędziła chodnikiem Mediolanu, mijając przechodniów wołała radośnie "Scuzi, scuzi".

Mama tak sobie myśli, że ta otwartość na nowe języki i kultury będzie największym skarbem jaki Zochacz przywiezie ze Szwajcarii.

poniedziałek, 28 marca 2016

Skojarzenia skojarzone

Jadąc koleją retycką, Mama wyglądała przez okno. W pewnej chwili dojrzała ośnieżony szczyt i pomyślała, że wygląda zupełnie jak góra Fuji. W tym samym momencie usłyszała głos Pietruszki "Popatrz mamo, wygląda zupełnie jak ta słynna góra w Japonii". Czyli jednak wiedza o Japonii jest dobrze ugruntowana.

A Wy jak myślicie - podobna?


niedziela, 27 marca 2016

Sposób na nudę

Przy okazji ferii wielkanocnych, Pietruszka, Zochacz i Jachol spędzili kilka dni w północnych Włoszech i włoskojęzycznej części Szwajcarii.  Podróż do Włoch odbędzie się na pokładzie kolei retyckiej, niezwykłej kolei pnącej się przez Alpy. Tak niezwykłej, że wpisano ją na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Pełna trasa zajmuje ponad cztery godziny. Po jakimś czasie Zochacz stwierdziła że się nudzi. Po czym zażądała od Mamy zadań. Mama nie mogła odpędzić od siebie silnego deja vu.


sobota, 26 marca 2016

Wielkanoc 2016

W Szwajcarii w Wielką Sobotę nie idzie się do kościoła z koszyczkiem bo nie ma tu zwyczaju święcenia pokarmów. Za to przed Świętami dzieci robią własnoręcznie koszyczki, do których zbierają potem jajka podrzucone przez czekoladowego zająca (Mama nie wie czemu nie przez czekoladową kurę, ale Zochacz twierdzi z wielką stanowczością że jednak przez zająca). W tym roku po raz pierwszy w wielkanocną twórczość włączył się Jachol. Nawet jakieś jajko do koszyczka wpadło.


Wszystkim Szanownym Czytelnikom z okazji Wielkiejnocy życzymy, żeby w ich koszyczkach pojawiło się to, czego im najbardziej potrzeba. Nawet jeśli nie wiedzą jeszcze że to właśnie to.

środa, 23 marca 2016

Podróże 3.0

Zagadka na dziś.

Jesteście z trójką dzieci w małej miejscowości na szczycie góry, do której PKS dojeżdża raz na godzinę.

Właśnie okazało się że źle przeczytaliście rozkład jazdy i autobus który miał odjechać za pięć minut odjechał już pięć minut temu. Co robicie?

A) Czekacie cierpliwie na następny autobus.

B) Idziecie na piechotę do stacji kolejowej u podnóża góry. Kiedy po drodze stwierdzacie, że osiem kilometrów to jednak zbyt długi dystans postanawiacie złapać stopa. Wiedząc że w tej okolicy ludzie mówią wyłącznie po włosku. W którym wy potraficie powiedzieć tylko pizza i spaghetti. 

Zadanie dodatkowe za 10 punktów: którą opcję wybrali rodzice Pietruszki, Zochacz i Jachola? 

wtorek, 22 marca 2016

Niewłaściwa flanka

Mama wróciła do domu i z zdumieniem zobaczyła że młodszy synek ma podrapaną całą twarz. Widząc jej wzrok, Tata wyjaśnił, że Jachol pędził przez miasteczko na mototo. Oczywiście w kasku. I oczywiście Tata biegł po jego prawej stronie, asekurując go żeby nie wjechał na ulicę. Jachol wjechał więc w krzaki po swej lewej stronie.

Jak pacjent uprze się żeby sobie zrobić krzywdę to nie ma siły która go przed tym powstrzyma.

niedziela, 20 marca 2016

Słowa kluczowe

Mama pamięta ze studenckich czasów wykłady na których siedziała jak na tureckim kazaniu. Od kilku miesięcy siedzi regularnie na niemieckich kazaniach i łatwo nie jest. Szybko jednak zorientowała się, że nawet jej niewielka znajomość niemieckiego wystarcza do zrozumienia Ewangelii - kiedy słyszało się te same czytania wiele razy wystarczy zrozumieć kilka słów kluczowych.

Podczas niedzielnej mszy Mama zwróciła się do Pietruszki żeby opowiedzieć mu o czym była Ewangelia. Zanin powiedziała pierwsze zdanie, Pietruszka podniósł dłoń i powiedział "Zrozumiałem. O dwóch braciach, z których jeden powiedział ojcu że chce pieniądze a potem wydał je i był głodny.".

Mama kiwnęła z uznaniem głową. Przypowieść o synu marnotrawnym to bardzo długie czytanie. Ale faktycznie jeśli się je usłyszało kilka razy to szybko można się zorientować że to właśnie to, nawet kiedy jest w mało znanym języku.

sobota, 19 marca 2016

Babskie popołudnie

Pietruszka i Tata pojechali. Mama z córeczkami urządziła sobie babskie popołudnie. A konkretnie wróżkowe popołudnie.


P.S. Zochacz przebrała się pierwsza. A chwilę potem z kostiumem Cynki Dzwoneczek przybiegł Jachol. To znaczy Joasia.

czwartek, 17 marca 2016

(niezbyt) Twardy orzech

Mama wyciągnęła z szafki orzechy włoskie. Rozejrzała się po domu, po czym zaczęła rozbijać je młotkiem. Tata popatrzył na nią zaskoczony, więc Mama wyjaśniła mu że nie przywieźli dziadka do orzechów.

Po chwili w kuchni pojawił się Jachol. Złapał orzech i zaczął nim rzucać. Za trzecim razem łupina rozpadła się na małe kawałeczki. "Widzisz, masz Jachola do orzechów" skwitował Tata.

wtorek, 15 marca 2016

Retrospekcje

Przez cały dzień Mama świętowała siedmiolecie pracy twórczej. Najlepszym sposobem na świętowanie było przypomnienie sobie czemu pisanie bloga jest takie fajne. I ile niezwykłych historyjek udało się ocalić od zapomnienia.

A ponieważ Mama nie jest sobkiem, postanowiła się kilkoma podzielić.
  1. Czteroletni Pietruszka kontra lista zakupów
  2. Dwutygodniowa Zochacz stawia pod znakiem zapytania sens poradników o rodzicielstwie
  3. Półtoraroczny Jachol pokazuje że umiejętność zmylenia przeciwnika jest kluczem do sukcesu
No i na deser - najbardziej niezwykła machina na świecie.

P.S. Dziękujemy za wszystkie życzenia i pozdrowienia. To wielka frajda mieć takich Czytelników.

Magiczna siódemka

Dziś nasz blog kończy 7 lat.


Kiedy Mama go zakładała, do głowy jej nie przyszło, że będzie go pisać tyle lat. I że będzie miała z tego taką frajdę. Przez ostatnie dni przeglądała sobie niektóre z archiwalnych notek, chichocząc pod nosem i wzruszając się na przemian.

Szanownym Czytelnikom Mama dziękuję za wszystkie dobre słowa i wsparcie przez te lata. To po części dzięki Wam jej zapał do pisania nie osłabł. Pozostaje jej tylko mieć nadzieję, że i Wy macie przyjemność z przeglądania jej zapisków.  Tych archiwalnych i tych nowych.

poniedziałek, 14 marca 2016

Wyzwanie ponad siły

Podczas wspólnej zabawy z rodzeństwem Pietruszka zaczął się strasznie szarogęsić. "Nie rządź się tak. Nie jesteś królem wszechświata" oznajmiła Mama. "Wiem" odparł Pietruszka. Po czym dodał "I nawet o tym nie marzę. To za duże wyzwanie."

Mamie pozostało się tylko zgodzić w pełnej rozciągłości.

sobota, 12 marca 2016

Język stosowny do potrzeb

Jachol wspinał się na łóżko Rodziców. Kiedy mu się udało, Pietruszka mu pogratulował. " Brawo. You are the master of Klettern". Zaskoczona Mama powiedziała "Ale przecież Klettern to jest po niemiecku". Pietruszka kiwnął głową i odparł "Wiem. Ale nie wiem jak jest po angielsku. To powiedziałem po niemiecku".

Mama już się przyzwyczaiła że starszaki mówią do siebie w domu po angielsku. I że czasem mówią po angielsku do Jachola. Ale żeby w kuchni tak przy dziecku mówić po niemiecku?

piątek, 11 marca 2016

Bob

Tata i Jachol przechodzili koło sklepu budowlanego. W pewnej chwili Jachol stanął jak wryty widząc reklamę na której mężczyzna w kasku montował coś na ścianie. "Bob!" zawołał jakby właśnie spotkał dawno nie widzianego przyjaciela.

Źródło: http://bobbudowniczy.eu/

czwartek, 10 marca 2016

Domyślcie się

Rodzice gotowali obiad kiedy podeszła do nich Zochacz. Mama odwróciła się do niej i prosiła żeby rozłożyła sztućce na stole. Zochacz spojrzała na nią i odparła "Przyszłam tu w innej sprawie." Zaskoczona trochę Mama spytała w jakiej sprawie. "Nie powiem" odrzekła stanowczo Zochacz.

Niby dziewczyna ma tylko 5 lat ale kobiecych genów nie oszukasz.

wtorek, 8 marca 2016

Drzazgi

Zochacz biegała po podłodze zrobionej z luźno ułożonych desek. W pewnej chwilii skuliła się z bólu - okazało się, że wbiła sobie w stopę, pomimo skarpetek, kilkanaście drzazg. Mama i Tata pieczołowicie wyjmowali je po kolei, z pomocą pęsety i igły.

Po pół godzinie w to samo miejsce pobiegł Pietruszka i on równieć nagle się skrzywił i złapał za stopę. Mama sięgnęła po igłę której jeszcze nie zdążyła odłożyć.

W tej chwili Jachol upadł nagle na (zupełnie bezpieczną) podłogę w kuchni i zaczął zdejmować skarpetkę rozpaczający głośno. Skoro stopy Pietruszki i Zochacza zaliczyły bliskie spotkanie trzeciego stopnia z igłą to dlaczego jacholowa stopa miałaby być gorsza.

poniedziałek, 7 marca 2016

Miss

Mama opowiadała bajkę, której bohaterem była dzielna mysz Grzegorz. "Miss Grzegorz?" zapytała zdumiona Zochacz.

Cóż, jej wychowawczynią jest Miss Lucy, plastyki uczy Miss Liza. To czemu nie Miss Grzegorz?

P.S. Z Mamy osobistych doświadczeń z obcokrajowcami wynika, że żadne imię nie działa na nich tak paraliżująco jak Grzegorz. 

niedziela, 6 marca 2016

Luzaki

W niedzielny poranek Pietruszka i Jachol rozwalili się na kanapie, po czym Pietruszka objął młodszego brata ramieniem i powiedział "We are the cool guys".

Gdyby mieli okulary i kapelusze mogliby wystawiać remake "Blues Brothers".


piątek, 4 marca 2016

Słownictwo specjalistyczne

Tata zabrał dzieciaki do parku. Pietruszka wziął ze sobą kuszę którą niedawno dostał. Na miejscu pobiegł bawić się z innymi dziećmi ale po chwili wrócił do Taty i zapytał "Tata a jak jest po niemiecku poborca podatkowy?". Tata przyznał uczciwie że nie ma pojęcia. Po czym upewnił się dlaczego akurat to określenie potrzebne jest synowi "Bo bawimy się w Robin Hooda" wyjaśnił spokojnie Pietruszka.

No tak. Jest las, jest kusza, musi być i Zöllner.

czwartek, 3 marca 2016

Smutne płacze

Piertruszka uczy się teraz na religii o Wielkim Poście. Tata spytał jak nazywa się nabożeństwo odprawiane w niedzielę w Wielkim Poście. 

"Smutne płacze" odparł Pietruszka. "Gorzkie żale" jęknął Tata.

wtorek, 1 marca 2016

Wspólna odsiadka

Zochacz narozrabiała solidnie. Zdenerwowany Tata odesłał ją do jej pokoju i zapowiedział że ma z niego nie wychodzić przez godzinę. Po trzech minutach Pietruszka stanął przed Tatą i powiedział poważnym głosem "Powiedziałeś że ona nie może wychodzić z pokoju. Ale nie powiedziałeś że ja nie mogę siedzieć tam z nią."

Pismo mówi "byłem więźniem a odwiedziliście mnie". Braterska miłość jest kwintesencją biblijnych błogosławieństw.