Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
sobota, 21 września 2013
Dzidziuś łakomczuch
Pietruszka wrócił z Tatą z zakupów i już w progu zawołał "Mamo, czy to prawda że dzidziuś poprosił o winogrona?". Mama poczochrała czuprynę syna i powiedziała "Prawda synku, prawda".
Faktem jest, że Pietruszka i Zochacz nie mieli w życiu płodowym zbyt wielu zachcianek. Ot czasem jakiś śledź czy kawałek czekolady (ale koniecznie takiej z orzechami, "z okienkiem"). Dzidziuś za to niemal od początku ma fazy na różne smakołyki. Ostatnio codziennie domaga się winogron. I to nie małych rodzynkowych które lubi cała rodzina. Ani takich okrągłych bordowych jakie lubi Mama. Dzidziuś domaga się co wieczór miski dużych zielonych winogron. Jak jej nie dostanie to marudzi i nijak nie można mu wytłumaczyć że dzieci i ryby głosu nie mają. Widać jednak będzie Wodnik.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Taki jeszcze Maluszek, a już wie, co dobre :)
OdpowiedzUsuńNo u mnie pietruszki dzidziol wola juz ladnych 2 tygodnie. A wczesniej byl bekon, ktorego bym przed ciazy nie tknela...Ach, dobrze ze pietruszka zdrowa...
OdpowiedzUsuńNooooo moje gratulacje...musiałam przegrzebać kilka wpisów do tyłu, żeby się upewnić, że będzie 3 muszkieterów :) spokojnej trzeciej ciąży życzę :)
OdpowiedzUsuń:)) jedz dzidziusiu na zdrowie!
OdpowiedzUsuńAż mi się mojej pociechy przyszłej Dobroci zachciewa :( Może lepiej zjem miskę winogron :D
OdpowiedzUsuńajć! To ja nie na bieżąco jestem! Gratulacjeeeeeeee ogromne!
OdpowiedzUsuń