wtorek, 31 marca 2015

Obowiązkowa fajność

Jachol obudził się z popołudniowej drzemki w złym humorze. Kiedy Zochacz pobiegła go przytulić rozpłakał się i zaczął się wyrywać. Zochacz spojrzała na niego z wyrzutem i oznajmiła stanowczo "Siostra jest fajna, zrozum to!".

niedziela, 29 marca 2015

Biała rozpacz

Kiedy ponad 3 lata temu Mama odstawiała od piersi Zochacz jedynym co powstrzymywało ją przed wpadnięciem w czarną rozpacz była myśl, że jeśli wszystko się uda to już niedługo po raz kolejny przystawi do piersi małego ssaka.

Dziś nie ma już niczego na pocieszenie. Koniec końców i nowy początek początków. Pozostaje się cieszyć z tego, że było Mamie dane karmić w sumie przez 40 wspaniałych miesięcy. Czas na nowe wyzwania i nowe wzruszenia.



Hrabinia

Pietruszka i Zochacz nocowali u dziadków. W niedzielny poranek dziadek przyszedł budzić wnusię, która opierała się temu zawzięcie. W końcu powiedział "No wstawał hrabino, już dziesiąta".

Zochacz gwałtownie odrzuciła kołdrę po czym krzyknęła "Nie jestem żadną hrabinią! Przecież ja nie chrapię! To ty chrapiesz!".

piątek, 27 marca 2015

Kolorowa

Mama szykowała się do wieczornego wyjścia z domu. Wystroiła się w najlepszą sukienkę i (co zdarza jej się rzadko) zrobiła makijaż. Kiedy zobaczył ją Pietruszka aż otworzył usta ze zdumienia, po czym stwierdził "Ładna jesteś taka ubrana i pokolorowana".

I kto by pomyślał, że na co dzień Mama jest czarno-biała. 

czwartek, 26 marca 2015

Łatwizna

Tata zainteresował się ostatnio genealogią. Przy kolacji chwalił się dzieciom, że dotarł do aktu zgonu swojego pradziadka, który zmarł w 1912 roku. Po czym dodał "No i ten wasz prapradziadek jak umarł miał 52 lata. To kiedy się urodził?".

Pietruszka zmrużył lewe oko a po trzech sekundach odpowiedział "W 1860 roku". Rodzice spojrzeli po sobie. Zochacz wzruszyła tylko ramionami i odparła "To dla niego łatwizna Tato!".

środa, 25 marca 2015

Sznurowanie bosych stóp

Zochacz, podobnie jak kilka lat temu Pietruszka, bardzo lubi książeczki o Franklinie. Każda z nich zaczyna się akapitem o tym, że Franklin jest już dużym chłopcem, który jednak stanął przed pewnym wyzwaniem. Na dowód tego że Franklin jest już duży podawane są zwykle przykłady umiejętności które już posiada np. to że potrafi liczyć, że chodzi do szkoły albo że sam już sznuruje buciki.

Przy okazji wczorajszej lektury Zochacz spojrzała sceptycznie na książkę po czym spytała Mamy "Ale jak on może wiązać sznurówki jeśli on nie nosi butów?"

Mama przyznaje że ją też to zdanie zawsze fascynowało. Co ciekawe, przez te wszystkie lata w Pietruszce nie wzbudziło ono żadnych wątpliwości.



poniedziałek, 23 marca 2015

Cen(n)a pomoc

Z okazji dziesiątych urodzin swojego ulubionego wiosennego płaszcza, Mama postanowiła kupić sobie nowy. Weszła z nim do domu, przymierzyła i krótko opowiedziała Tacie o okolicznościach w których udało jej się go kupić. Widząc że ma nasłuch, odruchowo zrobiła to po angielsku.

Dzieci przyglądały się i przysłuchiwały Mamie uważnie. Kiedy skończyła mówić, Pietruszka spytał Taty jak jest po angielsku dwieście. Tata uśmiechnął się chytrze, po czym powiedział, "Sto to jest hundred. To jak będzie dwieście?". Na twarzy Pietruszki pojawił się wyraz skupienia lecz zanim zdążył się odezwać rozległ się donośny głos Zochacza "Tu handled!". Tata kiwnął głową z aprobatą a Pietruszka z miejsca dodał "Two hundred twenty!".

I tak cena Mamy płaszcza stała się tajemnicą każdego anglojęzycznego poliszynela.

niedziela, 22 marca 2015

Znacząca różnica

Podczas dyskusji ze starszakami, Mama w pewnej chwili zadała retoryczne pytanie "No i kto tu jest starszy i mądrzejszy?". Zochacz odpowiedziała bez namysłu "On jest starszy a ja jestem mądrzejsza. Widzisz różnicę?".

Cóż, bez cienia wątpliwości Zochacz jest przekonana o tym, że tak właśnie jest.

sobota, 21 marca 2015

Doktor doktorowi nierówny

Tata był z klasą Pietruszki jako opiekun na basenie. W drodze powrotnej Pietruszka tłumaczył jednemu z kolegów "Mój tata jest doktorem. Ale nie takim co leczy tylko takim co odkrywa".

Tata mgliście przypomina sobie, że faktycznie tłumaczył coś takiego pierworodnemu kilka miesięcy temu. Jak widać coś tam jednym uchem wpada.

czwartek, 19 marca 2015

Muzykalny rejent

Zochacz choruje na ospę i nie może wychodzić z domu. Tata tłumaczył córce, że rodzice muszą pójść do pani notariusz załatwić coś bardzo ważnego, więc babcia zostanie z nią i Jacholem.

Zochacz kiwnęła głową, po czym spytała "A czy tam będzie fajnie?". Tata uśmiechnął się i odparł "Mam nadzieję, córeczko. Choć głównie pani będzie przez godzinę czytać długi i trudny tekst". Zochacz zamyśliła się na chwilę, po czym spytała ponownie "A nie mogłaby śpiewać?"

Cóż, na pewno byłoby bardziej podniośle. 

środa, 18 marca 2015

Narodziny zabawy

Zochacz opowiedziała Mamie, że w przedszkolu bawiły się z koleżankami w szpital. Kiedy Mama spytała czy córcia była panią doktor czy może panią pielęgniarką, Zochacz odparła "Byłam panią która rodzi dziecko".

Oj tak, poród to niezła zabawa. Mama już coś o tym wie.

wtorek, 17 marca 2015

UCKA

Pietruszka zbiera karty z piłkarzami z Ligi Mistrzów. Ostatnio z przejęciem opowiadał, że wymienił się z kolegą, dzięki czemu on ma Messiego a tamten ma już cały klub z Moskwy. Tata postanowił sprawdzić wiedzę pierworodnego i zapytał jak nazywa się klub z Moskwy. "UCKA" odparł Pietruszka bez mrugnięcia okiem.

Cóż synu, chyba już czas na podstawy cyrylicy.


niedziela, 15 marca 2015

Informacja handlowa

W czasie wypadu za miasto rodzina postanowiła wybrać się na basen. Okazało się jednak, że Tata nie wziął klapek. W trakcie obiadu Mama powiedziała więc, że będą się musieli rozejrzeć za jakimś miejscem, gdzie będzie można je kupić.

Przy deserze Zochacz wstała od stolika i podeszła do jednej z kelnerek. Po minucie dołączyła do nich druga kelnerka i we trzy intensywnie o czymś rozmawiały. Rodzice wymienili się spojrzeniami, zastanawiając się czego do jedzenia lub picia Zochacz nie może znaleźć. Córka ponownie ich jednak zaskoczyła, kiedy wróciła po chwili i oświadczyła "Klapki można kupić w sklepiku który jest po lewej stronie, na pierwszym piętrze". Po czym zadowolona z siebie rozsiadła się na krześle i uraczyła się szarlotką.

Mama zawsze wiedziała, że Zochacz w życiu nie zginie. Jak widać o rodzinę też zadbać potrafi.

sobota, 14 marca 2015

Pomyleńcy

Pietruszka przygotowywał się do konkursu recytatorskiego, w którym miał deklamować "Kaczkę Dziwaczkę". Kiedy skończył, dostał od rodziny gromkie brawa.

Po chwili na środek pokoju wybiegła Zochacz i również zaczęła recytować "Kaczkę Dziwaczkę". Kiedy w połowie drugiej zwrotki nieco się pomyliła spojrzała na Mamę niepewnie i spytała "A czy dla pomyleńców też będą brawa?".

No jakżeby inaczej.

piątek, 13 marca 2015

Strażnik poprawności

Pietruszka usiadł nad klockami i zaczął nucić na charakterystyczną melodię "Melissa, melissa ...". Mama już otwierała usta, ale Zochacz ją ubiegła "Nie melissa tylko delicia!".

Pietruszka wzniósł oczy ku niebu, po czym zanucił ponownie "Delicia, delicia. Assim você me mata ...". No cóż, nikt się nie spodziewa portugalskiej inkwizycji.



czwartek, 12 marca 2015

Oburzający brak komplemetów

Podczas rodzinnego spotkania Zochacz podbiegła do Dziadka, zakręciła się w koło i spytała "Jak wyglądam?". Dziadek mrugnął, po czym odparł żartobliwie "Jak przez okno".

Zochacz wzięła się pod boki po czym stwierdziła stanowczo "Dziadek, nie wolno tak mówić. To mnie oburza!".

środa, 11 marca 2015

Łomotliwy budzik

Od wielu miesięcy, Jachol budzi się w domu jako pierwszy. Rodzice starają się, żeby w miarę możliwości nie budził przy okazji rodzeństwa, zwłaszcza w tygodniu gdy muszą iść do szkoły i przedszkola. Kiedy dziś nadeszła pora na obudzenie starszaków, Tata spojrzał na najmłodszą latorośl i powiedział "Chodź Jachol, idziemy budzić Zochacza".

Jachol zerwał się na nogi, po czym pobiegł i walnął ręką w drzwi pokoju siostry. Trzeba przyznać że był w wyznaczonej mu funkcji bardzo skuteczny.

poniedziałek, 9 marca 2015

Wyjątkowo chętni zastępcy

O poranku Pietruszka intensywnie domagał się czegoś od rodziców. W końcu Tato sapnął "Synu, daj spokój. Jestem ledwie żywy, bo Jachol nie chce ostatnio spać po nocach." Pietruszka rzucił okiem na brata po czym oświadczył mężnie "To ja mogę spać za niego!".

"My też" powiedzieli spontanicznie Mama i Tata.

niedziela, 8 marca 2015

Grzeczność interesowna

Pietruszka ma często problemy z zaakceptowaniem sytuacji, w której zajmuje zaszczytne czwarte miejsce. Żeby mu pomóc w walce z emocjami, rodzice ustalili, że każdy kto nie rozzłości się w trakcie 4 kolejnych partii gry w Uno dostanie ciasteczko.

Podczas wczorajszej rozgrywki Pietruszka przegrał sromotnie na ostatniej prostej, co sprawiło że nawet perspektywa ciastka nie była w stanie zrównoważyć jego rozgoryczenia. Zezłoszczony i obrażony wybiegł do swojego pokoju.

Po chwili do jego drzwi zapukała Zochacz i z ciastkiem w dłoni poinformowała go "A ja mam ciastko. Bardzo smaczne. Wiesz Pietruszko, warto być grzecznym nawet jak się przegrywa."

Nie bez powodu "Zofia" oznacza "mądrość".

sobota, 7 marca 2015

Słodki budzik

Mama upiekła ciasteczka. Wręczyła każdemu członkowi rodziny po jednym a resztę zapakowała do pudełka i oświadczyła z groźną miną "Nie ma mowy żebyście wszystkie zjedli dzisiaj". Dzieci spuściły nos na kwintę, ale Tata z błyskiem w oku oświadczył "Nie ma sprawy. Jachol na pewno znowu obudzi mnie o 5 rano. A wtedy ja zjem wszystkie i rano nie zobaczycie już żadnego".

Kiedy po godzinie rodzina zaczęła się szykować do spania, Pietruszka przytulił mocno Jachola, po czym zapytał rodziców czy może dziś spać z młodszym braciszkiem. Zaskoczona Mama spytała "A co, chcesz go uspokajać w nocy?". Pietruszka pokręcił głową, po czym odparł z chytrym uśmiechem "Nie, chcę mieć pewność że to mnie pierwszego obudzi".

czwartek, 5 marca 2015

Maślana fizyka

Tata rozmawiał z Pietruszką o podróżach kosmicznych. Wyjaśnił mu przy tym, że podróże w kosmosie będą realne dopiero wtedy kiedy będziemy w stanie podróżować z prędkością zbliżoną do prędkości światła. Po czym dodał "Tylko że żeby to osiągnąć musielibyśmy nie mieć masy. A na razie mamy i to niemałą. Na przykład ty masz prawie 30 kilo masy a Jachol ma prawie 10 kilo masy". Pietruszka otworzył szeroko oczy ze zdumienia i upewnił się "30 kilo masła?!".

No cóż synu, w sumie jakby na to spojrzeć z tej perspektywy to faktycznie ważysz tyle co 30 kilo masła. Albo 30 kilo pierza. Albo nawet tyle co 30 kilo gwoździ.

środa, 4 marca 2015

Brytyjskie oburzenie

Podczas rodzinnej gry w Uno, Pietruszka siedzący tuż przed Zochacz rzucił kartę opuszczenia kolejki. Oburzona Zochacz krzyknęła "What is this?!". Zdumieni rodzice spytali córki czy wie co oznacza to zdanie "Co to jest?" wyjaśniła rzeczowo Zochacz.

Jak tak dalej pójdzie to niedługo dzieciaki będą swoje sekrety omawiać w językach obcych.

wtorek, 3 marca 2015

Lewitacja

Odkąd Pietruszka usłyszał na lekcji religii o Ojcu Pio, bardzo przeżywa fakt, iż miał on dar bilokacji. Mama postanowiła podnieść poprzeczkę i opowiedziała mu o św. Teresie z Avila, która potrafiła lewitować.

Zafascynowany Pietruszka zawołał "To super. Czyli jak uciekł jej samolot to mogła do niego podlecieć". Mama z bólem serca musiała wyjaśnić pierworodnemu, że XVI wieku nie było samolotów.

niedziela, 1 marca 2015

Centrum zysku

Podczas spaceru po mieście Zochacz zgłosiła że chce siusiu, Mama zabrała ją więc do toalety. Kiedy wyszły, Zochacz trzymała w dłoni dwa ciastka - jedno ugryzła a drugie wręczyła Pietruszce. Zdumiony Tata spytał córkę skąd ma ciastka. Zochacz odparła rzeczowo "Pani mi dała. A ja poprosiłam o drugie dla braciszka starszego. I powiedziałam, że dla młodszego nie bo on jest jeszcze za mały".

Tata z niedowierzaniem zerknął na Mamę, która westchnęła "Oczywiście jak przyszło co do czego to siku nie zrobiła. Ale 2 złote które zapłaciłam przy wejściu przynajmniej częściowo się zwróciły, bo dostała od pani z obsługi ciastka". Uradowana Zochacz dodała "I pamiątkę", po czym wyjęła z kieszeni małą figurkę.

Cała Zochacz - zabrać ją do publicznego szaletu to wróci z żarciem i zabawką. Przynajmniej o braciach nie zapomina.