Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
wtorek, 27 grudnia 2016
Błogosławione niezrozumienie
Pietruszka i Zochacz kleili w zeszłym tygodniu łańcuch na choinkę. Zochacz starała się robić to bardzo dokładnie, w związku z czym szło jej powoli. W pewnej chwili zirytowany nieco Pietruszka mruknął "Zochacz, po co ty się z tym tak cackasz?". Mama spojrzała na syna krzywo i powiedziała, że to nie było uprzejme. "Na szczęście tego nie rozumiem" skwitowała Zochacz spokojnie, nie przerywając pracy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
grunt to optymizm...
OdpowiedzUsuń