czwartek, 30 czerwca 2016

Światowcy

Pietruszka zaczął ostatnio zastanawiać się kim jest. Czy Polakiem, skoro urodził się w Polsce czy może Szwajcarem, skoro mieszka w Szwajcarii czy też może Anglikiem, skoro w szkole mówi po angielsku.  Rodzice przysłuchiwali się temu z rosnącym niepokojem, kiedy w końcu Pietruszka przybrał minę człowieka który rozstrzygnął istotny życiowy dylemat i powiedział "My po prostu jesteśmy światowcami".

Zochacz pokręciła głową i odparła tonem, który od stuleci kobiety przyjmują wtedy, kiedy chcą powiedzieć mężczyznom których kochają że plotą trzy po trzy "My po prostu jesteśmy Polakami którzy lubią podróżować".

Rodzice odetchnęli z ulgą. Pod tą definicją podpisaliby się oboje. 

wtorek, 28 czerwca 2016

Język wygodny

Jachol jak na razie mówi bardzo mało. A kiedy już mówi, wybiera język w którym będzie mu najłatwiej. Czyli why? zamiast dlaczego? albo up! zamiast podnieś! 

Za to kiedy z czymś bardzo ale to bardzo się nie zgadza krzyczy Nein!!!

niedziela, 26 czerwca 2016

Przestępstwo nierealne

Pietruszka i Zochacz słuchali bajki "O dwóch takich co ukradli księżyc". Kiedy usłyszeli jaki plan mają główni bohaterowie Pietruszka machnął ręką i powiedział "To bez sensu. Księżyc nie jest przecież ze złota.  To tylko Słońce się odbija". Na co Zochacz skwapliwie potwierdziła "No właśnie. To tylko Słońce się odbija w wodzie."

Jak widać nawet małpować po starszym bracie trzeba umieć.

wtorek, 21 czerwca 2016

Znawca prehistorii

Niespodziewanie zaczął padać deszcz. Mama wyciągnęła z torebki parasol i zawołała córkę. Zochacz machnęła jednak ręką na deszcz i powiedziała "Mnie deszcz nie przeszkadza. A wiesz czemu? Bo pierwsze zwierzęta wyszły z wody. Tata mi powiedział. Bo on się dobrze zna na dawnych czasach. Na przykład takich dawnych jak wtedy kiedy jeszcze grał Ronaldinho. "

Mama poczuła się jak najprawdziwszy dinozaur.

niedziela, 19 czerwca 2016

Bolesny manicure

W Szwajcarii od kilku tygodni codziennie pada. Żeby przywołać wreszcie lato, Mama pomalowała paznokcie na piękny, malinowy kolor. Kiedy Jachol to zobaczył przybiegł, wziął do rączki mamy dłoń po czym zawołał "Ojojoj" i zaczął dmuchać na każdy paznokieć po kolei. 

Mama pamięta z licealnych czasów kiedy jej granatowe paznokcie budziły pytania o to czy przytrzasnęła palce drzwiami. Ale że taki ładny róż wzbudzi złe skojarzenia to się nie spodziewała.

piątek, 17 czerwca 2016

Ból i łzy

Tata oglądał mecz reprezentacji. Kiedy piłkarze popełnili kolejny głupi błąd, po którym wyszła bardzo groźna kontra, Tata zerwał się na nogi, złapał za głowę i zaczął w emocjach naciągać drugie przykazanie krzycząc "Jezus Maria! Nie, nie! Boże drogi!".

Przerażony Jachol przybiegł do Mamy, złapał ją za rękę i zaczął ciągnąć do salonu mówiąc "Mama! Tata ała! Tata ała!".

Mama widziała powtórkę. Takie partactwo naprawdę mogło zaboleć. 

wtorek, 14 czerwca 2016

Parfum de Paris

Zochacz dostała od koleżanki pachnący wisiorek. Ogromnie podekscytowana podeszła do Jachola, podstawiła mu wisiorek pod nos i powiedziała "Pięknie pachnie, prawda?". Jachol kiwnął twierdząco, po czym odparł stanowczo "Tak. Pupa".

poniedziałek, 13 czerwca 2016

10 jak

Podczas wczorajszego meczu, Mama weszła do pokoju w swojej dyżurnej koszulce kibica z numerem 10. Widząc ją Zochacz zawołała "Mama masz 10. Jak Krychowiak!".


Mama była święcie przekonana że ma w domu dwóch synów i księżniczkę. Ale jak widać dary które Dobra Wróżka przyniosła księżniczce okazały się naprawdę skuteczne. A skoro księżniczka w gałę gra to się potem na niej zna.

niedziela, 12 czerwca 2016

Trójpodział ciastek

Jachol miał problemy z brzuszkiem. Ponieważ nie bardzo chciał jeść cokolwiek, Mama dała mu trze ryżowe wafelki. Jachol wziął je do ręki, spojrzał na nie, po czym podniósł głowę i spytał „Pepe i Jaja?”.

Mama uśmiechnęła się i powiedziała „Dobrze, zanieś Pietruszce i Zochacz. A potem przyjdź i dostaniesz jeszcze dla Ciebie”.

piątek, 10 czerwca 2016

Niedźwiadkowo

Wracając ze szkoły Pietruszka opowiadał Tacie o tym jak w trakcie meczu na przerwie drużyny zrobiły się nierówne i Tycjan nalegał żeby Mason grał w drużynie Pietruszki, tak aby było po równo. Po czym dodał "Ale Mason słabo gra, więc dla naszej drużyny to by była misiowa przysługa".

Skoro zrobiło ją dziecko to nie mogła być przecież niedźwiedzia.

czwartek, 9 czerwca 2016

Domyślne miejsce pracy

Za każdym razem kiedy Jachol widzi pociąg pokazuje go palcem i mówi „Mama uhu!”. Na co Rodzice cierpliwie odpowiadają „Tak, Mama jeździ do pracy pociągiem”. I kiedy rano Mama krząta się w przedpokoju Jachol podaje jej buty i pyta „Uhu?”. Mama kiwa głową i mówi, ze tak, idzie do pracy.

Tata podejrzewa, że Jachol jest przekonany o tym, że Mama pracuje jako maszynista.

środa, 8 czerwca 2016

Imprezka

W ostatni weekend Pietruszka, Zochacz i Jachol spotkali się z Frankiem i Weroniką którzy mieszkają w Genewie. Przemieszczając się po wąskich dróżkach Gruyères napotkali znak drogowy z tekstem "MANIFESTATION". Widząc do Franek przeczytał z pięknym francuskim akcentem "Manifestasją". Zaintrygowany Pietruszka spytał co to znaczy. "To taka imprezka" odparł Franek tonem znawcy.

Mama jest naprawdę ciekawa czy panowie związkowcy szykujący się do wspomnianej demonstracji zgodziliby się z tą definicją.

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Księga latających stworów

Zochacz wraz z kolegami z grupy kręciła ostatnio film. Sami wymyślili scenariusz, przygotowali kostiumy i dekoracje a potem wychowawczyni nagrała krótką historyjkę o dziewczynkach, które uciekały przed dinozaurami. Pod koniec filmu dziewczynki schroniły się w jaskini w której mieszkało stworzenie którego nazwy Zochacz początkowo nie mogła sobie przypomnieć. „No to był taki latający dinozaur” powiedziała. Mama i Tata spojrzeli po sobie i zgodnie powiedzieli „Pterodaktyl?”. Zochacz pokręciła głową z niezadowoleniem po czym odparła „Nie. Latający dinozaur. O już wiem – dragon! (ang. smok)”.

Jednego nie można sześciolatkom odmówić – wyobraźni.

niedziela, 5 czerwca 2016

Kobieta marudna

Pietruszka przysłuchiwał się rozmowie Rodziców. Mama była trochę zirytowana więc w pewnej chwili burknęła „No ale jak mogłeś?!”. Na co Pietruszka z miejsca powtórzył „No właśnie, jak mogłeś”.

Mama spojrzała złowrogo na syna i powiedziała „Nie wolno ci się tak do Taty zwracać. Ja jestem jego żoną, to co innego. Żony są po to żeby mężom zrzędzić. Będziesz miał własną to się kiedyś przekonasz jak to jest”.

Pietruszka pokręcił głową po czym odparł z rezygnacją „Już wiem. Mam siostrę”.

piątek, 3 czerwca 2016

Małe zachwyty

Mama opowiadała przy kolacji o tym, że jej koleżanka przyszła dziś do pracy ze swoim trzymiesięcznym synkiem, który był cudny. Pietruszka zmarszczył brew i spytał "Ale nie był fajniejszy od naszego Jachola?". Mama spojrzała niepewnie na rodzinę i wyjaśniła, że niemowlęta ślicznie pachną i są takie malutkie. Pietruszka spojrzał na Mamę poważnie i stwierdził stanowczym głosem "Nasz Jachol też jest mały. A do tego jest mądry, zdolny i bardzo ładny. I wszystkie moje koleżanki z klasy się nim zachwycają. I niektórzy koledzy też".

Mama poczuła się zupełnie przegłosowana.

czwartek, 2 czerwca 2016

Kosmetyczka

Zochacz rozsiadłą się koło Mamy na kanapie i wręczyła jej książkę do czytania. Mama zerknęła na nią i spytała "Zochacz, czy ty się cała wymalowałaś szminką?". Zochacz pokręciła głową i po czym odparła stanowczo "Nie. To był błyszczyk a nie szminka".

A nie, jak błyszczyk to nie ma problemu.

środa, 1 czerwca 2016

Pożytki z braku Mamy

Mamy nie było przez tydzień w domu. Kiedy wróciła, spytała znienacka starszego syna "A co jest najfajniejszego w tym, że mama wyjeżdża?". Zaległa długa cisza. W końcu Pietruszka się rozpromienił i z figlarnym uśmiechem odparł "Jest więcej lodów dla nas".