poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Niespodziewany widok


Mama ma cukrzycę ciążową, musi więc kilka razy dziennie badać poziom cukru we krwi. Czynność ta fascynuje Pietruszkę, przy czym glukometr zaliczony został do wrogiej klasy kuj-kujów i wzbudza w Pietruszce strach przemieszany z podziwem. Co ciekawe, Pietruszka często prosi, że chciałby zobaczyć jak Mama robi sobie kuj-kuja.

Wczoraj wieczorem Mama badała się w trakcie gdy Pietruszka się szykował z Tatą do spania. Kiedy Mama przyszła do pokoju, Pietruszka spytał czy będzie teraz robić kuj-kuja. Mama odpowiedziała, że nie bo już zrobiła. I na dowód pokazała kropelkę krwi na palcu. Pietruszka wytrzeszczył oczy i powiedział "No takiego widoku to się nie spodziewałem.".

No takiego tekstu to się rodzice nie spodziewali.

sobota, 28 sierpnia 2010

Starszy brat

Tata odebrał wczoraj jak co dzień Pietruszkę ze żłobka. Gdy jechali samochodem Pietruszka był jakiś cichy, markotny i w końcu westchnął.

- Czymś się martwisz Pietruszko ? - spytał Tata.
- Tak - odpowiedział smutno synek.
- A co Cię martwi ?
- Że Zosia jeszcze nie wychodzi z brzuszka - usłyszał Tata z fotelika na tylnej kanapie.
- Ale to nie jest dobry moment żeby Zosia wychodziła z brzuszka. Musiałaby zostać długo w szpitalu i mieć kuj-kuja. - wyjaśnił Tata
- No wiem, wyjdzie na jesień. I będę się z nią bawić. - odpowiedział Pietruszka.
- Wiesz, jak Zosia się urodzi, to ona będzie tylko leżeć. Nie będzie się umiała bawić, nawet nie będzie umiała siedzieć. - Tata próbował tłumaczyć.
- Ale ja ją nauczę. Bo ja będę starszym bratem. Jak Franklin.

piątek, 27 sierpnia 2010

Idealne imię


Po tym jak okazało się, że Mama urodzi córeczkę, z podwójną siłą wrócił temat imienia. Rodzice ze zdumieniem odkryli, że cała rodzina ma koncepcję jakie ono powinno być.

Otóż dla obu par dziadków oczywiste było, że wnusia będzie miała na imię Madzia. Z kolei Pietruszka oświadczył z pełną stanowczością, że jego siostrzyczka będzie miała na imię Piotruś. I nic nie było w stanie zachwiać jego wiary w to, że jest to idealne imię dla dziewczynki.

czwartek, 26 sierpnia 2010

Pełen ogląd sytuacji


Rodzice wrócili wieczorem z USG na którym w końcu dowiedzieli się, że u Mamy w brzuszku mieszka młoda dama. Powiedzieli więc Pietruszce, że od początku miał rację i że faktycznie będzie miał siostrzyczkę. Pietruszka bardzo się ucieszył.

Po kąpieli Tata postanowił upewnić się, że Pietruszka przyswoił prawidłowo przekazaną mu informację i spytał "Pietruszko, a Ty będziesz miał braciszka czy siostrzyczkę?". Pietruszka odpowiedział rozpromieniony "Siostrzyczkę". Zadowolony Tata postanowił dopytał jeszcze "Czyli dzidziuś to chłopczyk czy dziewczynka?". Na co Pietruszka wykrzyknął z radością "Chopczyk!".

No tak, to znaczy że temat jeszcze nie jest zamknięty.

wtorek, 24 sierpnia 2010

Pietruszka kreacjonista


Pietruszka bawił się wczoraj z Mamą pluszakami. W pewnym momencie Mama zaczęła bawić się pieskiem i pytać Pietruszkę jak on się nazywa i kto jest jego rodzicami. Pietruszka odpowiedział, po czym dodał "I piesek jest braciszkiem foczki".

Zdziwiona Mama spytała "Ej, chyba piesek nie może być braciszkiem foczki". Ale Pietruszka odpowiedział uspokajającym głosem "Może, może, ja mu pozwalam".

sobota, 21 sierpnia 2010

Młody Watson

Pietruszkę naszło żeby ugryźć kanapę w salonie. Zirytowana Mama powiedziała, że jak koniecznie chce coś gryźć to co najwyżej własne kolano. Tata dodał z kuchni donośnym głosem "Tylko mocno, bo inaczej nie ma sensu". Pietruszka nieco zbaraniał, po czym posłusznie ugryzł się w kolano. I od razu zawołał "Ej, to bolało!".

Brawo Watsonie.

Teleportacja soczku


Pietruszka siedział na podłodze i pił soczek. Przechodząc, Tata zauważył plamę na podłodze. Zdenerwowany zapytał "Pietruszko! Znowu rozlałeś soczek?".

Synek spojrzał na Tatę zaskoczonym wzrokiem i odpowiedzał spokojnie "Nie wylałem". Po czym dodał "Samo się wylało".

 

środa, 18 sierpnia 2010

Nieobecność totalna


Rodzice rozmawiali wieczorem a Pietruszka usiłował zwrócić na siebie uwagę. W końcu Tata odwrócił się do niego i powiedział "Pietruszko, nie przeszkadzaj. Teraz muszę porozmawiać z Mamą bo cały dzień jej nie widziałem.". Pietruszka zripostował natychmiast "Mnie też cały dzień nie widziałeś!".

Rodzice przyznali mu rację i postanowili skończyć swoją rozmowę później.

Taki mały a już rozrabia


Stosunek Pietruszki do sublokatora Mamy jest silnie ambiwalentny. Czasami potrafi przyjść i pogłaskać brzuch, oświadczając rozmarzonym głosem "Ja kocham dziadziusia". Innym znów razem stanowczo informuje, że dzidziusia nie lubi. Ostatnio po takim ataku niechęci Mama postanowiła upewnić się dlaczego Pietruszka dzidziusia nie lubi. Pietruszka wycedził "Bo on mnie bije". Zaskoczony Tata próbował upewnić się "Ale jak to, dzidziuś Cię bije, przecież on jest w brzuszku". Ano w brzuszku i bije. Za co Pietruszka go nie lubi.

Będzie się działo.

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Latarka morska


Pietruszka czytał ostatnio z rodzicami książeczkę o tym, jak Franklin zaprasza misia. W całej książeczce najbardziej podobało mu się to że miś ma latarkę. Widząc fascynację synka, Tata dał mu do zabawy swoja latarkę.

Zachwycony Pietruszka przybiegł do Mamy wołając "Mam latarkę morską!". Mamę zadziwił trochę przymiotnik, ale szybko przypomniała sobie, że 2 tygodnie temu Pietruszka był w Rozewiu. Czyli coś tam w tych wspomnieniach zostaje.

piątek, 13 sierpnia 2010

Definicja żony


Pietruszka poinformował rodziców, że on się z dziewczynami nie bawi. Zaskoczeni rodzice upewnili się, że z Lidką i Jagódką też nie. Otóż nie. Mama spytała więc "Jak to, przecież Lidka jest Twoją żoną?". Okazało się jednak, że żoną Pietruszki jest aktualnie Olga. Skołowana Mama spytała "Jak to, nie bawisz się z Olgą chociaż to twoja żona?". Pietruszka uprzejmie wyjaśnił, że bawi się w żłobku a żona jest w domu.

Zaintrygowany Tata spytał "A co żona robi w domu?". Pietruszka odpowiedział bez wahania "Je obiad i dzwoni do męża żeby już przyjeżdżał". Uśmiech Taty mógł rozświetlić tunel pod Mont Blanc.

czwartek, 12 sierpnia 2010

Motywator


Pietruszka namawiał Mamę żeby się z nim pobawiła u niego w pokoju, ale Mama się ociągała. Zirytowany Pietruszka spytał w końcu "Mam Cię zaciągnąć za nogę?".

sobota, 7 sierpnia 2010

O czym warto pisać


Pietruszka zdybał Mamę jak pisała poprzednią notkę. Zainteresowany zapytał "A o czym Ty piszesz?". Mama uśmiechnęła się i powiedziała, że pisze o swoim synku, który jest mądry, ładny i grzeczny.

Pietruszka się uśmiechnął po czym powiedział "I napisz o Tacie, że jest silny i mądry". Po czym zamyślił się na chwilę i dodał tonem pełnym pobłażania "O sobie też możesz napisać".

Imię warto znać


Tata miał sprawę do Mamy, więc zawołał ją po imieniu. Zaskoczony Pietruszka zapytał "A kto to jest Ania?". Tata się uśmiechnął i powiedział "No a jak mama się nazywa?". Pietruszka zmarszczył brew po czym zapytał z wahaniem "Polak mały?".

czwartek, 5 sierpnia 2010

Syn leśnika

Mama odebrała Pietruszkę ze żłobka tuż przed piątą. W drzwiach spotkała ciocię Basię, która opowiedziała jej swoją rozmowę z Pietruszką sprzed kilku minut.

- Pietruszko, a co to, Tata o tobie zapomniał? Gdzie on jest?
- W lesie.
- W lesie? Ojej, to pewnie go wilki zjadły.
- Pewnie tak.

Szczęśliwie Mama-gajowy z wilkiem sobie poradziła.

Prawie jak sukces


Rodzice postanowili, że nadszedł już czas, żeby wyeliminować Pietruszce pieluchę w której nadal spał w nocy. Przeprowadzili z synkiem serię wychowawczych rozmów, tłumacząc, że nie może robić siusiu w trakcie spania tylko musi poczekać do rana albo pójść do łazienki jeśli zachce mu się w nocy.

Pierwszej nocy Pietruszka zsikał się 2 razy, co wymagało wizyty Taty mającej na celu zmianę piżamy i prześcieradła.

Drugiej nocy Pietruszka zsikał się raz. Co ciekawe postanowił być łaskawy i zamiast żądać od rodziców zmiany pościeli po prostu zdjął mokre spodenki i przymaszerował z miśkiem do łóżka rodziców. Przy czym oboje rodzice zorientowali się w sytuacji dopiero, kiedy Pietruszka już smacznie chrapał pomiędzy nimi.

Trzecią noc Pietruszka przespał w całości we własnym łóżku. Budząc się rano rodzice przybili sobie piątkę, nie dowierzając, że wystarczyły trzy noce żeby odnieść tak spektakularny sukces. Mama pobiegła przytulić synka. I od razu się zorientowała, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. Spodenki były mokre. Prześcieradło też. Ale najwyraźniej tej nocy Pietruszce to nie przeszkadzało.

Winny - niewinny


Mama poprosiła Pietruszkę o przyniesienie butelki z wodą. Butelka nie była zakręcona, ale miała wodę tylko na samym dnie. Jednakże niosąc ją Pietruszka zdołał jakimś cudem wylać większość zawartości Mamie do buta. Pietruszka w poczuciu winy od razu przeprosił i obiecał, że już tak więcej nie zrobi.

Po chwili rodzice usłyszeli jednak ponury szept dochodzący z kąta z zabawkami "I więcej proszę mi zamykać butelkę!".

wtorek, 3 sierpnia 2010

Pytia delficka


Podczas wakacji Pietruszka zgubił kilka autek. Scenariusz był zawsze ten sam - zabierał je do pokoju zabaw po czym tracił z oczu i autko znikało w kieszeni lub łapce innego dziecka.

Za którymś razem Tata się zezłościł i powiedział wieczorem, że Pietruszce nie wolno już zabierać autek na dół. Mama pokiwała głową i powiedziała "Zgadzam się z Tobą kochanie, ale wiesz co będzie rano?". Pytanie było retoryczne, dlatego rodzice zdziwili się słysząc za plecami spokojną odpowiedź Pietruszki "Będzie płacz.".

Przyzwyczajenie drugą naturą


Po wakacjach z dziadkami przyszedł czas na wakacje z rodzicami. Oczywiście gwałtowna zmiana opiekunów nie mogła się zadziać w mgnieniu oka, w końcu przyzwyczajenie drugą naturą człowieka. Rodzice spokojnie znosili to, ze Pietruszka próbował testować na nich sztuczki które działały na dziadków. Cierpliwie też poprawiali kiedy np. mówił do Mamy "Babciu".

Ale raz to się jednak zdziwili. Któregoś dnia, widząc, że rodzice robią coś inaczej niż powinni Pietruszka skomentował spontanicznie "No Edward, co Ty robisz?".

niedziela, 1 sierpnia 2010

Wielki B

Mama zawsze lubiła obrazki Wilq. Jeden z jej ulubionych mówił o wakacjach nad morzem.


Mama przypomniała sobie o nim widząc ostatnio niemalże płaski Bałtyk. W sumie nie dziwota, że morze oniemiało. W końcu pierwszy raz widziało Wielki Brzuch Mamy.

Niemożliwość


W trakcie wakacji nad morzem, Pietruszka przyjął taktykę polegającą na tym, że za każdym razem kiedy któraś z pań z obsługi go witała, wrzeszczał "Nie dam Ci cześć!". Panie zwykle kwitowały to uśmiechem, ale jedna z nich postanowiła spytać "A dlaczego nie dasz mi cześć?". Pietruszka odpowiedział bez wahania "Bo jestem niemożliwy!".