"Jestem Piotrek" oświadczył z dumą Jachol. "Super, to wynieś śmieci" odparła Mama. "Ale ja nie umiem" zmartwił się Jachol. "Piotrek jest duży i wynosi śmieci" nalegała Mama. "Ale ja nie jestem duży Piotrek tylko mały Piotrek" wyjaśnił spokojnie Jachol.
Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
piątek, 30 czerwca 2017
środa, 28 czerwca 2017
Wrzaski powszednie
Jachol kąpał się kiedy nagle z pokoju Pietruszki rozległ się wrzask. "Pietruszka krzyczy. Na Tatę krzyczy. Pewnie on przegrywa a Tata wygrywa" stwierdził Jachol przelewając wodę z jednego kubka w drugi.
Gra w "Ryzyko" tak po prostu ma. Nawet trzylatka to już nie dziwi.
Gra w "Ryzyko" tak po prostu ma. Nawet trzylatka to już nie dziwi.
poniedziałek, 26 czerwca 2017
Pełna jasność
Jachol rozpłakał się rozpaczliwie. Mama zaczęła mu tłumaczyć, że musi jej powiedzieć o co mu chodzi, w przeciwnym wypadku nie będzie widziała. "To co, powiesz?" spytała Mama. Jachol kiwnął głową. Mama dopytała więc "To o co chodzi?". "Nie wiem" odparł Jachol ze szlochem.
sobota, 24 czerwca 2017
Ekspert od show biznesu
Pietruszka z zainteresowaniem czytał swoje główne (i jedyne) źródło wiedzy o show biznesie czyli "Tele Tydzień".W pewnej chwili wykrzyknął z ekscytacją w głosie "Mamo, a czy ty wiesz, że Paul McCartney był członkiem The Beatles?!".
Coś mi się obiło o uszy, synu.
Coś mi się obiło o uszy, synu.
czwartek, 22 czerwca 2017
Raj
"Co robiłeś po szkole?" spytała Pietruszkę Mama. "Usiadłem sobie ma leżaku na balkonie. Umyłem miskę czereśni, włączyłem Eda Sheerana i czytałem książkę. Fajnie było, naprawdę".
Gdyby Mama miała zamknąć oczy i wymyślić sobie idealne popołudnie to prawdopodobnie wyglądałoby właśnie tak.
Gdyby Mama miała zamknąć oczy i wymyślić sobie idealne popołudnie to prawdopodobnie wyglądałoby właśnie tak.
środa, 21 czerwca 2017
Matula
Jachol biega po domu i śpiewa piosenki które wraz z ciociami szykuja na zakończenie roku w żłobku. "Wyleciały pszczoły z ula została matula!" zaśpiewał. Po czym patrząc na Mamę dodał "Matula to znaczy mama, wiesz?".
I kto by pomyślał?
I kto by pomyślał?
poniedziałek, 19 czerwca 2017
Relaks przed harówką
Pietruszka od 18 do 19.30 ma trening piłki nożnej. Wrócił ze szkoły koło 15. Chwilę przed 16 przyszedł do Mamy i powiedział "Wyrzuciłem śmieci, sprzątnąłem pokój, zrobiłem zakupy, poćwiczyłem na pianinie. Jeśli nie masz dla mnie już żadnych zadań to ja sobie teraz odpocznę i pójdę pograć w piłkę, dobrze?".
Mama przetrawiła powoli otrzymane informacje, po czym upewniła się "Idziesz teraz na piłkę? Przecież masz dziś trening?". Pietruszka kiwnął głową i powiedział "Tak, wiem. Więc już nie będzie sensu wracać, dlatego pójdę od razu w stroju".
Kiedy chce się odpocząć przed treningiem nie ma to jak pokopać sobie piłkę dla relaksu.
Mama przetrawiła powoli otrzymane informacje, po czym upewniła się "Idziesz teraz na piłkę? Przecież masz dziś trening?". Pietruszka kiwnął głową i powiedział "Tak, wiem. Więc już nie będzie sensu wracać, dlatego pójdę od razu w stroju".
Kiedy chce się odpocząć przed treningiem nie ma to jak pokopać sobie piłkę dla relaksu.
sobota, 17 czerwca 2017
Zakupy z dostawą
Rodzice szykowali obiad. W pewnej chwili Tata stwierdził, że przydałyby się na deser truskawki. Ponieważ Pietruszka odrabiał lekcje, Tata wysłał na zakupy Zochacz "Tam przy bloku obok jest stragan. Tutaj masz pieniądze, kup łubiankę truskawek i jeszcze kilo czereśni". Mama spojrzała sceptycznie, nie będąc pewna czy sześcioletnia Zochacz doniesie trzy kilo zakupów.
Zochacz ruszyła na zakupy a Rodzice wrócili do gotowania. Mama jednak zerkała ukradkiem przez okno, żeby upewnić się jak córce idzie. Po dłuższej chwili usłyszała zza okna szczebiotanie Zochacz. Kiedy wyjrzała, zobaczyła Zochacz maszerującą swobodnie do domu. Koło niej szła pani koło pięćdziesiątki, która niosła siatki z truskawkami i czereśniami.
Ta to w życiu nie zginie.
Zochacz ruszyła na zakupy a Rodzice wrócili do gotowania. Mama jednak zerkała ukradkiem przez okno, żeby upewnić się jak córce idzie. Po dłuższej chwili usłyszała zza okna szczebiotanie Zochacz. Kiedy wyjrzała, zobaczyła Zochacz maszerującą swobodnie do domu. Koło niej szła pani koło pięćdziesiątki, która niosła siatki z truskawkami i czereśniami.
Ta to w życiu nie zginie.
piątek, 16 czerwca 2017
Przemarsz
"A my byliśmy wczoraj na paradzie!" oświadczyła z dumą Zochacz. "Na procesji" mruknęła Mama.
środa, 14 czerwca 2017
Głód
Mama odebrała Jachola ze żłobka. Już po chwili usłyszała "Chcę jeść. Głodny jestem". Mama pokręciła głową i powiedziała, że najpierw muszą odebrać Zochacz. Po czym dodała, że Jachol powinien był zjeść cały podwieczorek. Jachol ochoczo potwierdził, że podwieczorek zjadł, więc Mama spytała go co było na podwieczorek. "Było jabłko z ryżem" odparł ucieszony Jachol. "I zjadłeś wszystko?" spytała Mama. "Tak. A nawet dwie porcje".
Nieodrodny brat Pietruszki. I Zochacz.
Nieodrodny brat Pietruszki. I Zochacz.
wtorek, 13 czerwca 2017
Zakaz
Mama wróciła po zebraniu i oświadczyła "Pietruszko, chodź do mnie, muszę Cię zbesztać". Słysząc to Zochacz zerwała się na równe nogi i oświadczyła "Nie wolno besztać dzieci!". Zaintrygowana Mama spytała córki czy wie co to znaczy besztać. "Nie wiem. Ale nie wolno" stwierdziła stanowczo Zochacz.
To żadna sztuka bronić brata przed zrozumiałym niebezpieczeństwem.
To żadna sztuka bronić brata przed zrozumiałym niebezpieczeństwem.
poniedziałek, 12 czerwca 2017
Zebra wysokich lotów
Jachol bawił się koło Mamy klockami duplo. W pewnej chwili Mama kątem oka odnotowała coś co ją zdziwiło "A co to za latająca zebra?" zdziwiła się. "To jest zebra superbohaterka" wyjaśnił rzeczowo Jachol.
sobota, 10 czerwca 2017
Parasol siłowy
"Jachol, załóż kurtkę bo pada deszcz i Cię zmoczy" powiedziała Mama. "Nie założę. Bo ja mam pole siłowe i deszcz mnie nie zmoczy" odparł Jachol niezwykle pewnym głosem.
To Mama też poprosi takie pole siłowe.
To Mama też poprosi takie pole siłowe.
piątek, 9 czerwca 2017
Mężczyzna przeszkolony
"Wiesz Mamo, ta koszulka jest na Ciebie za mała" powiedział Pietruszka. Mama spojrzała na niego z ukosa, po czym spytała lodowatym głosem "Twierdzisz że jestem gruba?". Pietruszka spokojnie pokręcił głową i odparł "Nie, ty jesteś piekna. To koszulka ma problem. Jest na Ciebie za mała.".
Dobrze przeszkolony mężczyzna poradzi sobie w życiu.
Dobrze przeszkolony mężczyzna poradzi sobie w życiu.
czwartek, 8 czerwca 2017
Pytanie czy wyzwanie
Pietruszka, Zochacz i Jachol grali z Rodzicami w "Pytanie czy wyzwanie". W jednej z rund, Jachol miał wymyślić wyzwanie dla Pietruszki. Myślał dłuższą chwilę, po czym uradowany zawołał "Ugryź się w ucho!".
No cóż, okazało się to jednak być wyzwaniem ponad możliwości starszego brata.
No cóż, okazało się to jednak być wyzwaniem ponad możliwości starszego brata.
wtorek, 6 czerwca 2017
Poczucie odpowiedzialności
Na kanwie bajki o smoku Karolku i mrówce Beatce, Mama spytała Zochacz co by zrobiła gdyby była sama z Mamą w domu i Mama by upadła i nie reagowała. "Przewróciłabym ją na plecy. I sprawdziłabym czy bije serce i czy oddycha. Bo my w szkole uczyliśmy się takiego specjalnego masażu".
Mama była pod wrażeniem gotowości córki do prowadzenia profesjonalnej resuscytacji. Wyjaśniła jednak Zochacz, że sześcioletniemu dziecku byłoby trudno reanimować dorosłą osobę. Spytała więc córkę czy ma inny pomysł. "Zadzwoniłabym na pogotowie. Powiedziałabym jak się nazywam i gdzie mieszkam (i tu Zochacz podała poprawnie swoje imię, nazwisko i dokładny adres). I że Mama się przewróciła i nie rusza się". Mama pokiwała głową i dopytała jeszcze jaki jest numer na pogotowie.
W tym momencie Zochacz wybuchnęła rozpaczliwym płaczem. Kiedy Mamie w końcu udało się ją uspokoić, okazało się, że Zochacz nie pamięta numeru na pogotowie. I wpadła w rozpacz na myśl, że nie dałaby rady uratować Mamy. Szczęśliwie szybka powtórka upewniła Zochacz, że jakby co to da radę.
Mama była pod wrażeniem gotowości córki do prowadzenia profesjonalnej resuscytacji. Wyjaśniła jednak Zochacz, że sześcioletniemu dziecku byłoby trudno reanimować dorosłą osobę. Spytała więc córkę czy ma inny pomysł. "Zadzwoniłabym na pogotowie. Powiedziałabym jak się nazywam i gdzie mieszkam (i tu Zochacz podała poprawnie swoje imię, nazwisko i dokładny adres). I że Mama się przewróciła i nie rusza się". Mama pokiwała głową i dopytała jeszcze jaki jest numer na pogotowie.
W tym momencie Zochacz wybuchnęła rozpaczliwym płaczem. Kiedy Mamie w końcu udało się ją uspokoić, okazało się, że Zochacz nie pamięta numeru na pogotowie. I wpadła w rozpacz na myśl, że nie dałaby rady uratować Mamy. Szczęśliwie szybka powtórka upewniła Zochacz, że jakby co to da radę.
poniedziałek, 5 czerwca 2017
Piorunochron
Mama opowiadała wieczorem bajkę o smoku Karolku. Kiedy Karolek rozsiadł się już nad strumykiem, spotkał mrówkę Beatkę. Po chwili nadciągnęła burza. Karolek złapał mrówkę na rękę i pobiegł schronić się pod drzewem. I wtedy mrówka Beatka zawołała pełnym emocji zochaczowym głosem "Karolku, nie wolno! W trakcie burzy piorun uderza w najwyższy punkt. Dlatego nie wolno się chować pod samotnym drzewem!".
Karolek podziękował mrówce, a narrator bajki przypomniał, że czasem ktoś bardzo mały i słaby może uratować życie komuś dużemu i silnemu, o ile tylko jest mądry i myśli.
Karolek podziękował mrówce, a narrator bajki przypomniał, że czasem ktoś bardzo mały i słaby może uratować życie komuś dużemu i silnemu, o ile tylko jest mądry i myśli.
niedziela, 4 czerwca 2017
Kibicka
"Zobacz jak Pazdan z buta wjeżdża!" zawołała rozentuzjazmowanym głosem Zochacz, oglądając z braćmi i ojcem mecz ligowy Legii z Lechią.
Mama poczuła się rodzynkiem.
Mama poczuła się rodzynkiem.
piątek, 2 czerwca 2017
Imieniny
Wczoraj Jachol wrócił do domu zachwycony i zawołał "A u nas w żłobku były dziś imieniny!". Mama uśmiechnęła się i spytała kto miał imieniny. "Nikt" odparł Jachol wzruszając ramionami. Po czym dodał "Ale były ciasteczka i baloniki i ciocia dała mi prezent".
Wygląda na to że Dzień Dziecka to takie uniwersalne imieniny dla każdego.
Wygląda na to że Dzień Dziecka to takie uniwersalne imieniny dla każdego.
czwartek, 1 czerwca 2017
Rozwiązanie prawdziwego problemu
Jachol, nie dotykaj auta bo jest strasznie brudne!" zawołała Mama zbliżając się do samochodu. "To trzeba pojechać do myjni" powiedział Jachol z przyganą w głosie.
Mama oblała się pąsem.
Mama oblała się pąsem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)