sobota, 30 grudnia 2017

Jaki dziś dzień?

O poranku, Jachol spytał brata "Pietruszko, jaki dziś jest dzień?". "Sobota" odparł Pietruszka. "Nie o to mi chodzi" zirytował się Jachol. "Pytam jaki dziś jest kraj?". Pietruszka kiwnął głową i odparł "Boliwia".

* * *

Od kilku tygodni w rodzinie jest nowa tradycja. Każdy weekend "sponsoruje" jakiś kraj. Zochacz z Jacholem szykują flagę, Pietruszka robi przy śniadaniu wykład o historii i geografii a Rodzice starają się zrobić przynajmniej kilka potraw tradycyjnych dla tego kraju. Dzięki temu Pietruszka, Zochacz i Jachol rozróżniają już tortillę hiszpańską od tortilli meksykańskiej i wiedzą że obie lubią. Wiedzą też, że z kuchni tureckiej poza kebabem wspaniała jest też baklawa a i falafel da się zjeść w ostateczności. No i że fakt, iż sos do mięsa zawiera czekoladę wcale nie oznacza że jest słodki. A nawet wręcz przeciwnie. Boliwię wybrała Zochacz na podstawie książek o Neli małej podróżniczce. Tata od tygodnia negocjował z Mamą żeby na obiad były świnki morskie. Ale stanęło na pierogach.   '

 

piątek, 29 grudnia 2017

Bijący

Zochacz śpiewała kolędy "Trzy królowie biją ..." "...brawo!" dokończył Jachol. "Nie brawo tylko głębokie pokłony!" ofuknęła go siostra.

sobota, 23 grudnia 2017

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!

Zochacz odwiedziła kilka dni temu koleżanka. Kiedy wpadła do salonu zamilkła, co nie zdarza się często ośmioletnim dziewczynkom. Po czym otworzyła szeroko oczy i powiedziała "Aaaale wy macie choinkę! Na niej jest chyba więcej własnoręcznie zrobionych ozdób niż kupionych". Mama kiwnęła głową i dodała "Może jeszcze uda nam się upiec na nią pierniczki". Koleżanka wzruszyła ramionami i powiedziała "Moja mama nigdy nie ma na to czasu. Bo w grudniu ma zawsze bardzo dużo pracy".

Mama ma za sobą trudne kilkanaście tygodni. Dużo pracy, mało snu, ciągła walka między tym co pilne i tym co ważne. Widać to choćby po częstotliwości notek na blogu. Choinka zawitała do domu bo Zochacz zaciągnęła Tatę na stragan. Ubrali ją Jachol i Zochacz bo marudzili o to tak bardzo, że Mamę zaczęła boleć głowa. Szczerze mówiąc, te pierniczki na choinkę były bardziej marzeniem niż planem. Do czasu.

Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia, życzymy Wam i sobie żeby na choince zawsze były pierniczki. I żeby to co ważne zawsze wygrało z tym co pilne. Żebyście byli razem a nie obok siebie. I niech Boża Dziecina Wam błogosławi.


środa, 20 grudnia 2017

Wysiłek doceniony

Mama była niedawno w Zurychu. Przed wyjazdem, Zochacz poprosiła ją żeby kupiła cukierki w kształcie fasolek, które Mama dawała im kiedy uczyli się jeździć na nartach. Mamie nie udało się znaleźć dokładnie takich cukierków, kupiła więc podobne, licząc, że po półtora roku Zochacz już nie będzie dokładnie pamiętać tamtych fasolek. Oczywiście Mamy nadzieje okazały się płonne. Gdy wróciła do domu, Zochacz powiedziała "Ale to nie są takie same fasolki jak te, które jedliśmy wtedy". Mama kiwnęła głową twierdząco i powiedziała, że była w kilku sklepach szukając tamtych fasolek, ale znalazła tylko takie. "Doceniam twój wysiłek" odparła Zochacz monarszym tonem i zabrała się za pałaszowanie cukierków.

Po raz kolejny Mama miała wrażenie, że jej córka ma zdecydowanie więcej niż siedem lat.

niedziela, 17 grudnia 2017

Leń

Zochacz i Mama przygotowywały kartki świąteczne - Zochacz dyktowała adresy a Mama wypisywała koperty. "Sylwia i Mateusz Leń" przeczytała Zochacz. Mama zmarszczyła brew. Ostatnio kilka kuzynek wyszło za mąż, ale Mama nie przypominała sobie żeby któraś nazywała się teraz akurat tak. Szybki rzut oka upewnił Mamę, że leń siedzi koło niej. "Zjadłaś jedną literę córko" mruknęła Mama, sięgając po czystą kopertę.

wtorek, 12 grudnia 2017

Trener

Jachol namawiał Mamę żeby pograła z nim w piłkę. Mama gotowała obiad i próbowała się wykręcać mówiąc, że nie umie. "Trzeba tylko kopnąć nogą" wyjaśnił uprzejmie Jachol, demonstrując jednocześnie kopnięcie. "Łatwe, prawda?" upewnił się synek.

niedziela, 10 grudnia 2017

Siła stwórcza

Pietruszka przerabiał w szkole mit o Prometeuszu, miał jednak wątpliwości co do jego logiczności. "Przecież Prometeusz był tytanem! Jak Zeus mógł go przykuć do skały? Przecież tytani są synami matki Gai, są dużo potężniejsi od bogów olimpijskich!". Tata grzebał przez chwilę w pamięci po czym zapytał niepewnie "A Prometeusz nie był człowiekiem?". Pietruszka aż sapnął "No co ty Tato. Przecież on stworzył człowieka. A człowiek nie może stworzyć człowieka!". "Chyba że jest kobietą" mruknęła Zochacz, nie przerywając kolorowania.

piątek, 8 grudnia 2017

Pustostan

"Mamo, popatrz, ten dom jest taki jak nasz!" zawołał Jachol. "Tylko pusty" dodał marszcząc brew. Mama uspokoiła go, że nie na długo.


wtorek, 5 grudnia 2017

Ratunek

Mama słuchała Wonderwall zespołu Oasis. W pewnej chwili zapytała córkę co oznacza "You're going be the one that saves me". Zochacz zmarszczyła brew i odparła "Ty bedziesz tą która mnie uratuje".

I tak Mamę zastanowiło, skąd Zochacz wiedziała, że adresatką tych słów jest kobieta.


niedziela, 3 grudnia 2017

Łóżkowe strachy

O poranku Tata usłyszał szuranie małych stópek. Wyszedł z pokoju i dojrzał Jachola wędrującego do salonu. "Dobra, ty idź sobie pooglądaj a ja się u ciebie położę" westchnął Tata. "Możesz. Dziś nie ma tam krokodyla" odparł Jachol łaskawie.

poniedziałek, 27 listopada 2017

Przymioty prezydenta

Tata zabrał Pietruszkę i Zochacz na zakupy. Kiedy wrócili, Mama powiedziała "Bawiliśmy się z Jacholem w wyścigi. I po tym jak dwa razy wygrał powiedział mi >>To teraz ty wygrasz, ja ci pozwolę<<. Po czym uważnie pilnował, żebyśmy wygrywali na przemian. Nawet jeśli ja się nie spieszyłam to zwalniał przed metą żebym co drugi raz dojechała pierwsza. Chłopak nie ma jeszcze czterech lat a już wie, że w życiu trzeba brać pod uwagę potrzeby innych ludzi".

"On zostanie chyba jakimś prezydentem zostanie" powiedział z zamyśleniem Pietruszka, któremu nadal z trudem przychodzi zajmowanie drugiego miejsca.

sobota, 25 listopada 2017

czwartek, 23 listopada 2017

Artykuły spożywcze

Jachol siedział w łazience. W pewnej chwili zawołał Mamę, żeby mu wytarła pupę. Mama weszła do łazienki po czym zawołała "Znowu się papier skończył? Czy wy jecie ten papier?". Jachol spojrzał na Mamę i powiedział z niepokojem "Nie mamo. Nie je się papieru."

Dobrze że chociaż to wiedzą.

poniedziałek, 20 listopada 2017

Kalendarz przyrodniczy

Od jakiegoś czasu Jachol dopytuje się kiedy będą jego urodziny. Rodzice tłumaczą mu, że w zimie, jak już spadnie śnieg. I że najpierw będzie Boże Narodzenie a potem jeszcze urodziny Mamy, a dopiero potem jego.

Dziś rano w Warszawie spadł pierwszy śnieg. Widząc białe gałęzie Jachol zawołał z zachwytem "Czy dziś są moje urodziny?". Ciężka sprawa z tym kalendarzem.

niedziela, 19 listopada 2017

Gotowość do pracy

Mama i Zochacz przytulały się w łóżku a Tata z Pietruszką szykowali jajecznicę. W pewnej chwili do sypialni wpadł Jachol wołając "Jestem borówką!". Mama kiwnęła głową i odparła "To biegnij do kuchni, bo dziś borówki-chłopaki robią śniadanie".  "A dziewczyny truskawki jeszcze leżą. Bo są niedojrzałe." uzupełniła Zochacz.

czwartek, 16 listopada 2017

Rakietarz

Tata czytał Jacholowi książeczkę o zawodach. Pod koniec książeczki byla historyjka o Jasiu, który miał być kosmonautą. Zadowolony Jachol kiwnął głową i oświadczył "Bo ja będę rakietarzem!".

Swego czasu Pietruszka chciał być karetarzem.

wtorek, 14 listopada 2017

Jezu

Mama czytała książkę, a Jachol biegał po pokoju podśpiewujac "Jezu, Jezu skąd igiełki masz?". Mama przerwała lekturę i nerwowo zaczęła grzebać w pamięci, usiłując sobie przypomnieć jakiś obraz Jezusa z Igłami.

Kiedy jednak w drugiej zwrotce pojawiły się jesienne liście, Mam odetchnęła z ulgą. "Piosenka o jeżu a nie o Jezusie" pomyślała. Przedzkolne seplenienie może mieć zabawne konsekwencje.

niedziela, 12 listopada 2017

Czystość

Pietruszka, Zochacz i Jachol jechali z Rodzicami na wycieczkę. Kiedy skończyli jeść drugie śniadanie, Mama podała im mokre chusteczki do wytarcia rąk i buzi. "Ja mam czyste" oświadczył Pietruszka. "Bo jestem mistrzem czystego jedzenia" dodał z dumą w głosie. "Jasne. Wystarczy wytrzeć ręce w spodnie" skomentowała sarkastycznie Zochacz.

Nic nie umnkie czujnemu oku mlodszej siostry.

piątek, 10 listopada 2017

Cienka ciemność

"Czemu Tata założył ci rano cienką kurtkę?" zapytała zaskoczona Mama w przedszkolej szatni. "Jasna jest" odparł Jachol zaskoczony. "Powiedziałam cienka, nie ciemna" wyjaśniła Mama.

Ewidentnie, Mama musi popracować nad dykcją.

niedziela, 5 listopada 2017

Intencja

Podczas niedzielnej mszy dla przedszkolaków ksiądz wchodzi z mikrofonem w grupkę dzieci i zbiera intencje. Dominują "za mamę", "za tatę" i "za babcię", czasem pojawia się "za księdza" i "za dzieci które są głodne".

Ostatnio mikrofon trafił do Jachola, który oświadczył głośno "Zeby wsyscy ludzie mieli ladość". Ksiądz uśmiechnął się i powiedział "Żeby wszyscy ludzie byli pełni radości. To bardzo piękna intencja." Duma na twarzy trzylatka opromieniła cały kościół.

czwartek, 2 listopada 2017

Charakterystyka

"Mamo, następnym razem zrób sobie paznokcie żółte i czerwone" zażądał Jachol. "Nie wiem. Muszę zobaczyć jakie kolory ma pani Justyna" odparła Mama. "Jaka pani Justyna?" zainteresował się Jachol. "Ta która maluje mi paznokcie" wyjaśniła Mama. "Ale jaka ona jest?" nalegał Jachol. "Jest miła odparła Mama. "'Ale jakie ona ma zęby!" zawołał Jachol z nutką zniecierpliwienia w głosie.

Mama na chwilę zawiesiła się, usiłując sobie nerwowo przypomnieć jakie zęby ma jej manikiurzystka. Musi się przyjrzeć następnym razem.

wtorek, 31 października 2017

Grzyby i jagody

Mama odbierała Jachola kiedy na tablicy zobaczyła nowe prace plastyczne - piękne grzyby z dużym brązowym kapeluszem i białą nóżką. "To są borowiki?" spytała Mama. "To nie są borówki!" zawołał oburzony Jachol.

sobota, 28 października 2017

Waga

"Jachol, właź na wagę" zawołał Tata. "Ja już się zważyłem" powiedział Jachol. "I ile ważysz?" zapytał zaskoczony Tata. "Tak dużo, że hej!" odparł uprzejmie Jachol.

Mama się boi, że waga się zacięła podczas jej ostatniego ważenia.

środa, 25 października 2017

Szczęśliwa siódemka

Kiedy siedem lat temu zżółkły liście, Mama po raz pierwszy spojrzała w niebieskie oczy swojej córki i już wiedziała, że wyrośnie z niej kiedyś niesamowita mała kobietka. Zdolna akrobatka, znawczyni mody, która ma rozwiązanie na każdy problem, nawet wymagający kosmicznych mocy.

Sto lat Zochacz. Rośnij duża i mądra, niech nigdy nie brakuje Ci energii i uśmiechu by rozjaśniać nasze życie.


sobota, 21 października 2017

Śmiałość

"Chciałabym żeby Pietruszka był bardziej śmiały" westchnęła Zochacz. Mamie przeleciały przed oczami wszystkie szalone pomysły pierworodnego, po czym spytała niepewnie co Zochacz dokładnie ma na myśli. "Żeby się więcej śmiał a mniej złościł" wyjaśniła uprzejmie Zochacz.

poniedziałek, 16 października 2017

Piosenka powszechnie znana

"Jestem sobie przedszkolaczek, nie grymaszę i nie płaczę ..." zaśpiewał Jachol "... na bębenku sobie gram" zawtórowała mu Mama. "A u Ciebie w pracy też to śpiewacie?" zapytał zaskoczony Jachol.

Przy trzecim dziecku w pierwszej grupie przedszkola, Mama byłaby w stanie zaśpiewać tę piosenkę w nocy o północy.

piątek, 13 października 2017

Jean-Claude van Zochacz

Czasami w rozmowie ze znajomymi Mama wspomina o tym, że Zochacz trenuje akrobatykę i że jest w tym niezła. Zwykle widzi wtedy w oczach rozmówcy zabarwione politowaniem powątpiewanie i niemal słyszy jak w jego głowie brzmi "Tak, tak, na pewno, siedmiolatka umie zrobić fikołka a matce się wydaje że to nie wiadomo co".

Ostatnio Mama zauważyła jednak na placu zabaw czyjeś szeroko otwarte oczy. I od razu przyszło jej do głowy "Zochacz trenuje akrobatykę. I jest w tym całkiem niezła".



środa, 11 października 2017

Kołpak

Zochacz była na lekcji muzealnej w Wilanowie. Po powrocie miała wkleić do zeszytu i opisać części szlacheckiego stroku "Żupan, kontusz, kołpak ..." mamrotała pod nosem. "Coś córko pokręciłaś, kołpak to taka nakładka na koło" powiedział Tata.

Zochacz obstawała przy swoim tak stanowczo, że Tata sprawdził. I się dokształcił. 

 

poniedziałek, 9 października 2017

Powolutku

"Mamo, a wiesz co to znaczy Despacito?" spytała Zochacz. Po czym odpowiedziała zanim Mama zdążyła otworzyć usta "To znaczy powolutku. Kolega mi wytłumaczył".

Świetlica kopalnią wiedzy wszelakiej.

piątek, 6 października 2017

Tęsknota przedszkolna

"A jak byłem w przedszkolu Mamo to tęskniłem za tobą i twoim uśmiechem" oświadczył Jachol. Mamie zmiękły nogi. Bycie matką pracującą czasami bywa szczególnie ciężkie.

czwartek, 5 października 2017

Piórko

Tata puszczał dzieciom piosenki z filmu "Blues brothers". Kiedy Ray Charles śpiewał "Let me see you shake your tale feather", Mama spytała Zochacz co to znaczy "Chcę widzieć jak machasz swoim ogonem z piór" powiedziała Zochacz marszcząc brew w sposób, który wyraźnie sugerował, że tekst ten jest jej zdaniem bez sensu. "A jak człowiek ma pomachać piórkiem w ogonie to czym ma machać?" podpowiedziała Mama. "Zadkiem?" odparła Zochacz chichocząc.

I kto by pomyślał, że taki klasyk może śpiewać o taaaaakich rzeczach.

wtorek, 3 października 2017

Misiek wieloznaczny

"Mamo a z kim ty się bawiłaś jak miałaś tyle lat co ja?" spytała Zochacz. Mama wyjaśniła jej, że kiedy miała siedem lat była jedynaczką, musiała więc bawić się sama. "Ale jak?" zapytała zaintrygowana Zochacz. "Grałam w gry planszowe z miśkiem. I czasem ja wygrywałam, a czasem misiek" uśmiechnęła się Mama. "Ale wujek Misiek czy pluszowy misiek?" zapytała Zochacz z iskierkami w oczach.

niedziela, 1 października 2017

Przymiotnik prawidłowo odmieniony

Jachol jechał z Mamą autem. W pewnej, kiedy Mama płynnie wyminęła zawalidrogę, Jachol oświadczył z uznaniem "Jesteś dobrą kierowcą".

Cóż, skoro kierowca kończy się na "a" musi być rodzaju żeńskiego. Zwłaszcza gdy jest to Mama.

czwartek, 28 września 2017

Znaki drogowe

Pierwszaki zaczęły edukację od nauki znaków drogowych "Niebieskie znaki informują. A żółte znaki ostrzegają. Czerwone nakazują i zakazują" wyjaśniła uprzejmie Zochacz. "I ja ostatnio pani powiedziałam, że jest taki żółty znak, który ostrzega przed szkołą". Mama zerknęła na Zochacz i spytała co pani powiedziała na to. "Bardzo śmieszne" odparła Zochacz śmiejąc się pod wąsem.



środa, 27 września 2017

Świadomość odmienności

Pietruszka i Zochacz chodzą do klas integracyjnych. Jednym z powodów dla których Rodzice tak wybrali było to, że chcieli żeby ich dzieci wiedziały, że świat nie jest czarno-biały a ludzie są różni. 

Mama i Zochacz jechały samochodem. W pewnej chwili Zochacz powiedziała "A tutaj Tata przyjeżdża żeby wymienić opony. Wiem, bo raz z nim tutaj byłam". Mama kiwnęła głową a przy następnej przecznicy powiedziała "A tutaj przyjmuje pani doktor diabetolog która opiekowała się mną jak miałam cukrzycę kiedy byłam w ciąży z Tobą i z Jacholem. Musiałam wtedy kłuć palec i mierzyć cukier. Ty tego na pewno nie pamiętasz bo byłaś za mała".

"Ja wiem jak to jest" odparła Zochacz. "Stefcio z mojej klasy ma cukrzycę. I on musi kłuć się w palec przed jedzeniem. I mówi pani. I pani ma taką karteczkę żeby wiedzieć ile ma dostać lekarstwa. A czasem dzwoni do taty Stefcia. A jak ma cukier poniżej 100 to musi zjeść cukierka. A ostatnio miał 67 i musiał zjeść aż trzy cukierki".

Zochacz opowiadała o zasadach obowiązujących cukrzyków swobodnym tonem, jakby mówiła o pogodzie. Mama poczuła ciepło w środku.

poniedziałek, 25 września 2017

Kariera nauczyciela

Zochacz dowiedziała się że jej szkoła istnieje już od 25 lat. "To niemożliwe!" zawołała. "Przecież moje panie musiałyby zacząć pracować jako dzidziusie".

niedziela, 24 września 2017

Wygląd wiele mówiący

Rodzina szykowała się do wyjścia. Po tym jak padła komenda "ubierać się", Zochacz przyszła do salonu i spytała Mamę "Mamo, tak idziesz do kościoła?". Mama kiwnęła głową, po czym spytała córkę czemu o to pyta. "Bo wyglądasz jakbyś się chciała przebrać" odparła Zochacz uprzejmie.

Wersalskie umiejętność zgłaszania zastrzeżeń do wyglądu Zochacz ma już opanowane do perfekcji.

piątek, 22 września 2017

Źródła wiedzy cennej

Pietruszka, Zochacz i Jachol byli z Rodzicami w kawiarni. W pewnej chwili, do stojącego tam fortepianu podszedł chłopiec i jednym palcem zaczął wygrywać melodię. Mama i Tata zmarszczyli brwi, usiłując bardzo intensywnie przypomnieć sobie co to za melodia. "Nie przypomnę sobie" jęknęła w końcu zawstydzona Mama.

"Przecież do z "Dziadka do orzechów" ...." powiedział spokojnie Pietruszka. I zanim Mama zdążyła spuchnąć z dumy dokończył ".. z tej bajki o Barbie, którą ostatnio oglądała Zochacz".

Po zastanowieniu Mama doszła do wniosku, że Czajkowski obroni się sam. Nawet jeśli człowiek usłyszy go pierwszy raz w wersji na różowo.


środa, 20 września 2017

Ciemna strona mocy

O poranku, Mama wysłała Tatę żeby obudził Jachola. Po kwadransie Mama zajrzała do pokoju synka i zobaczyła jak drzemie słodko wraz z Tatą. Kiedy Mama znacząco chrząknęła, Tata otworzył oczy, po czym powiedział zaspanym głosem "Poszedłem obudzić Jachola i przyciągnął mnie na ciemną stronę mocy".

poniedziałek, 18 września 2017

Lista zakupów

Przeglądając szafki, Mama stwierdziła pewne braki. "Zochacz, biegnij po ołówek" zawołała.

Rodzice są parą od dwudziestu lat i nadal nie mogą nawzajem rozczytać przygotowanych przez siebie list na zakupy. Chyba Zochacz dostanie nową funkcję w domu. Muszą być jakieś pożytki z pierwszoklasistki.


niedziela, 17 września 2017

Słuchawki

Podczas mszy dla dzieci, ksiądz tłumaczył dzieciom, że są w życiu rzeczy które ułatwiają nam słuchanie i takie, które to utrudniają. Wyciągnął więc słuchawki i zapytał dzieci do czego one służą. Do odpowiedzi zgłosiła się Zochacz, która z dumą oświadczyła "To są słuchawki. Wkłada się je do telefonu i wtedy można słuchać muzyki albo mieć calla (ang. rozmowę telefoniczną)."

Nie pierwszy raz okazuje się, że dzieci wszystko słyszą i zapamiętują. Zwłaszcza słowa rzucone przez rodziców w pędzie pracy. Czas zacząć bardziej dbać o czystość języka polskiego w domu.

czwartek, 14 września 2017

Test poufności

Odbierając Jachola z przedszkola, Mama ustaliła z nim, że po powrocie do domu zrobi naleśniki. "Tylko nie mówi Zochacz, bo to będzie tajemnica" dodała. Oczywiście już w progu świetlicy Jachol krzyknął "A Mama zrobi dziś naleśniki!".

Mama spojrzała na Jachola surowo i powiedział "Wygadałeś! A to miała być tajemnica". Jachol kiwnął głową i bez cienia skruchy odparł "Bo ja jestem wygadałka".

środa, 13 września 2017

Kiełbasa niezgody

Od czasu do czasu, po zajęciach z akrobatyki Mama zabiera Zochacz i jej amerykańską przyjaciółkę do domu, żeby dziewczyny się pobawiły. Pewnym rytuałem stało się już, że kiedy przychodzi pora na kolację, Jossie prosi "Can I have kiełbasa? (and. czy mogę prosić o kiełbasę)".

Ostatnio w trakcie kolacji, Tata zagadnął Jossie czy ona też uczy się jakiegoś obcego języka, na przykład polskiego. Z buzią pełną kabanosów, Jossie odparła "Polskiego nie. Ale w piątki zawsze mówimy w domu po hebrajsku".

Tata rzucił Mamie spanikowane spojrzenie. Te wieprzowe kabanosy nie wyglądąły na koszerne.

P.S. Szczęśliwie tata Jossie uspokoił Rodziców, że nie przeszkadza mu, że corka je wieprzowinę w gościach.

poniedziałek, 11 września 2017

Olencz

"A my dziś mieliśmy angielski!" oznajmił Jachol z dumą, kiedy Mama odbierała go z przedszkola. "I poznawaliśmy kolory" dodał. Zaciekawiona Mama spytała jaki kolor Jachol już zna. "Olencz" odparł syn z dumą.

Jednego Mama jest pewna. Kiedy Pietruszka i Zochacz mieli trzy lata nawet nie marzyła o tym, żeby w drugim tygodniu chodzenia do przedszkola z własnej woli opowiadali jej o tym co się tam zdarzyło.

niedziela, 10 września 2017

Biznes krajowy

Pietruszka, Zochacz i Jachol grali z Rodzicami w grę planszową "Biznes po polsku". Gra oparta jest na koncepcji zbliżonej do Monopoly, z tą różnicą, że prowadzi się tam firmy lub wykonuje jakiś zawód. Właściciele firm mają regularne spotkania z urzędem skarbowym a pracownicy lądują na zasiłku dla bezrobotnych. 


Kiedy ostatnio Pietruszka sprzątał po skończonej grze zamyślił się i stwierdził. "A gdyby stworzyć grę "Biznes po szwajcarsku" to kupując zakład fryzjerski musiałbym mieć pracownika z Albanii".

Prawdą jest że kiedy mieszkaliśmy w Szwajcarii, każdy fryzjer z którego usług korzystał Tata był Albańczykiem lub Kosowarem. Mamie wydaje się jednak, że to nie jest wymóg ustawowy. 

sobota, 9 września 2017

Ból głowy

Jachol próbował negocjować płaczem. Mama pokręciła głową i powiedziała "Już mnie głowa boli od tego twojego wrzasku". Jachol pociągnął nosem i odparł "Mnie też już boli głowa od tego mojego wrzasku".

No to może by tak przestać synu?

wtorek, 5 września 2017

Latające menu

Mama zawołała Jachola z podwórka mówiąc "Chodź, będą gołąbki!". "Będziemy je karmić?" zapytał Jachol z zainteresowaniem. "Nie, będziemy je jeść" odparła stanowczo Mama.

Jachol wyglądał na szczerze rozczarowanego.

sobota, 2 września 2017

Źródło światła

"Potrzebuję więcej światła!" zawołał Tata, który próbował coć naprawić. "Jak chcemy mieć dużo światła to polećmy na słońce" zaproponowała uprzejmie Zochacz.

Ku rozczarowaniu córki, Tata zadowolił się latarką.

piątek, 1 września 2017

Takie czarne oczy...

Jachol ma bez wątpienia najciemniejsze oczy w całej rodzinie. Mama przyjrzała mu się ostatnio i spytała "Po kim ty masz takie czarne oczy?". "Po czekoladzie" odparł Jachol uprzejmie.

środa, 30 sierpnia 2017

Definicja mężczyzny

Mama i Jachol wracali z zakupów. Mama niosła siatkę z najcięższymi rzeczami a Jachol dzielnie niósł torbę z pieczywem. Kiedy dotarli do klatki, Mama pogłaskała synka po głowie i powiedziała "Brawo Jachol. Sam przyniosłeś siatkę. Jak mężczyzna". Jachol kiwnął z dumą głową i powiedział "Tak!". Drobne ukłucie podejrzliwości kazało się Mamie spytać "Jachol, a kto to jest mężczyzna". Jachol nie miał wątpliwości "To jest mama!".

wtorek, 29 sierpnia 2017

Porywające dźwięki

Zochacz jechała z Mamą samochodem a w tle grało radio. W pewnej chwili Mama dostrzegła w lusterku, że Zochacz macha rękami z zamkniętymi oczami. "Dyrygujesz?" zapytała córki. "Nie. Mnie po prostu czasem muzyka porywa".

Mamę też czasem muzyka porywa. Ale nie sądziła, że siedmiolatkę może porwać ścieżka dźwiękowa do filmu "Pasja".

poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Najwyższe szczęście

Przy kolacji Jachol opowiadał z entuzjazmem o tym, co mu się podobało w ciągu dnia. "Padał desc! I było duzo ślimacków! I mogliśmy skakać po kałuzach!".

Jak niewiele dziecku do szczęścia potrzeba.

sobota, 26 sierpnia 2017

Szczęściara

"Ja to jestem szczęściarą że mam dwóch braci. Codziennie coś się dzieje" stwierdziła z rozmarzeniem Zochacz, po tym jak Jachol zrobił salto z kanapy i wyrżnął głową w  podłogę.

Mama uprzejmie dziękuje za takie szczęście.

piątek, 25 sierpnia 2017

Motywacja do jedzenia

"Mamo, a będę mógł pójść z tobą jutro do pracy?" zapytał Jachol. Mama pokręciła głową i powiedziała, że dzieci nie chodzą do pracy tylko do żłobka albo do przedszkola. "A jak będziemy dużo jedli i zjemy cały obiad i urośniemy tacy duzi, duzi, to będziemy mogli iść do pracy?".

Mama mgliście pamięta, że będąc dzieckiem też chciała chodzić do pracy. Jak to jednak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Czy raczej miejsca chodzenia.

środa, 23 sierpnia 2017

Trampolina

Zochacz przytuliła się o poranku do Mamy brzucha i powiedziała "Masz brzuch jak trampolina. Taki skokliwy". 

No i wydało się, że Mama nie ma jednak czteropaka.

wtorek, 22 sierpnia 2017

Pomaluj mi świat

Wieczorem Mama kładła Jachola spać. "A czy rano twoje paznokcie będą miały inny kolor?" zapytał synek z zainteresowaniem. "Nie, będą miały ten sam" odparła Mama. "A jutro będą miały inny kolor?" drążył Jachol. Mama pokręciła przecząco głową. "No to kiedy będą miały inny kolor?" zapytał zniecierpliwiony Jachol. Mama wyjaśniła mu, że za tydzień. Jachol energicznie kiwnął głową "Tak. Za tydzień Mamy paznokcie będą miały inny kolor. To dobrze. Bo ten jest ładny".

Czyli jednak już nie takie brudne.

niedziela, 20 sierpnia 2017

Kultura zakupów

Mama zabrała dzieci na zakupy przed rozpoczęciem roku. W sklepie sportowym Jachol dopadł małej hulajnogi. Jeździł nią po całym obiekcie, zatrzymując się przy każdym manekinie i mówiąc "Dzień dobry panu". A kiedy trafiał na grupkę manekinów dodawał "Miło was poznać".

Manekiny niestety nie odwdzięczały się za jacholową uprzejmość. Ale radość obsługi i klientów była bezsprzeczna.

sobota, 19 sierpnia 2017

Zagrożenia technologiczne

Pietruszka pojechał na obóz. Wieczorem zadzwonił w momencie kiedy Zochacz się myła. Mama poszła z telefonem do łazienki, żeby dzieci mogły sobie powiedzieć dobranoc. "Ale ja jestem bez majtek" powiedziała z niepokojem Zochacz. "Nic nie szkodzi, przez telefon przecież nie widać" uspokoiła ją Mama. "Uff. Już myślałam, że to telefono-rentgen" westchnęła z ulgą Zochacz.

czwartek, 17 sierpnia 2017

Płatnik nieoczywisty

Pietruszka poszedł po zakupy. Kiedy znalazł wszystko co miał na liście, podszedł do kasy. Wypakował zakupy na taśmę, a kiedy przyszła jego kolej i pani skasowała poszczególne rzeczy, zapakował je do siatki. Jakież było jego zdumienie, kiedy kasjerka zwróciła się do stojącej za nim pani "Razem 21,50 zł". Nie mniej zdumiona była klientka, która wyjąkała "Ale to nie moje, ja jestem następna".

Pietruszka spojrzał na kasjerkę z urażoną miną i podał jej pieniądze. "A to ty sam robisz zakupy?" spytała kasjerka lekko przepraszającym głosem. "Mama w pracy, Tata w pracy, a ktoś przecież musi chleb do domu przynieść" oświadczył Pietruszka stanowczo.

Swoją drogą, Mama zrozumiałaby, że kogoś zaskoczyłaby przy kasie siedmioletnia Zochacz. Ale że dziesiąciolatek kupujący bułki może byc widokiem niezwykłym to Mama nie pomyślała.

poniedziałek, 14 sierpnia 2017

Alternatywa ptolomejska

Pietruszka czyta ostatnio książki których tłem jest mitologia grecka. Jedna rzecz go jednak zafrapowała "Mamo, ale jak to jest. Przecież Hera była siostrą Zeusa. To jak mogła być też jego żoną?". Mama wyjaśniła mu więc, że w dawnych czasach nie było to aż tak niezwykłe również wśród ludzi i że wiele rodów królewskich praktykowało małżeństwa w bardzo bliskiej rodzinie żeby zachować "czystość krwi" i jasną linię dziedziczenia. Po czym dodała "I tak na przykład było w starożytnym Egipcie za czasu dynastii Ptolomeuszy, gdzie zasadą było że rodzeństwo brało ślub. Czyli gdyby Tata był faraonem to Ty jako następca tronu musiałbyś się ożenić z Zochacz." Pietruszka otworzyło szeroko oczy po czym zawołał "To byłoby straszne!".

Szczęśliwie Mama mogła uspokoić syna, że od tego czasu nasza wiedza na temat negatywnych skutków chowu wsobnego poszła do przodu i małżeństwa w bliskiej rodzinie są już zakazane.

niedziela, 13 sierpnia 2017

Wszechwidząca

Pietruszka i Zochacz grali z Rodzicami w karty. W pewnej chwili Zochacz stwierdziła "Pietruszka ma asa do setki". Oburzony Pietruszka zawołał "Podglądałaś!". Zochacz pokręciła głową "Nie podglądałam. Po prostu widziałam".

Tata westchnął "Ona zawsze widzi a nigdy nie podgląda". Trudno o trafniejszy opis Zochacz.

piątek, 11 sierpnia 2017

Istota proporcji

Mama przyniosła Zochacz picie. "To jest woda z ice tea!" zawołała córka oburzonym głosem. Mama kiwnęła głową i powiedziała, że przecież o to Zochacz prosiła. "Prosiła o ice tea z wodą!" odparła Zochacz z wyrzutem.

No faktycznie, proporcje były zdecydowanie na korzyść Mamy wizji zdrowego i smaczego napoju.

czwartek, 10 sierpnia 2017

Obrońca

Na basenie dzieciaki strasznie chlapały. Jeden z chłopców, posłał duży strumień wody w kierunku Mamy. Oburzony Jachol zawołał "Nie lej wody na moją mamę bo jej fryzurę popsujesz!".

Zapamiętał synuś podstawowe zasady.

wtorek, 8 sierpnia 2017

Transformacja

"Zamieniam się w babcię" oświadczył z rezygnacją Pietruszka. Zaskoczona Mama spytała czemu tak uważa."Bo reaguję na każdy płacz Jachola" wyjaśnił Pietruszka.

Cóż, Jachol jako najmłodszy z trójki często walczy o swoje płaczem. Nie jest łatwo jeśli wszyscy na niego reagują.

poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Ludzie listy piszą

Zochacz opowiadała Jacholowi bajkę o Śpiącej Królewnie. "Król i królowa byli szczęśliwi, ale niestety nie mieli dzieci. Pisali listy do bociana, ale niestety nie dochodziły".

Zochacz jako starsza siostra dobrze wie, że dzieci rodzą się z brzuszka mamy a nie przynosi je bocian. Ale widać jednak wieść gminna działa na dzieci bez wyjątku.

sobota, 5 sierpnia 2017

Jasnowidz

W basienie dziewczynki rzucały balonem napełnionym wodą. W pewnej chwili balon pękł. Widząc to Jachol pokiwał głową i powiedział z rezygnacją "No mówiłem że pęknie ...".

piątek, 4 sierpnia 2017

Fakty historyczne

Tata poprosił Pietruszkę o zrobienie czegoś, po raz kolejny tego popołudnia. Rozeźlony Pietruszka wybuchł "Niewolnictwo zniesiono po wojnie secesyjnej. Jak nie wiecie to sobie poczytajcie na wikipedii!". Rodzice wyjątkowo zgodzili się, żeby zrobił to po skończeniu aktualnej zabawy.

środa, 2 sierpnia 2017

Właściwe porównanie

Jachol jadł lody czekoladowe. Po skończeniu był nimi umazany caluśki, nawet na uszach. Widząc go Mama jęknęła "Wyglądasz jak ... ". "... jak muzynek!" dokończył Jachol z entuzjazmem.

wtorek, 1 sierpnia 2017

Kreatywne przekleństwa

Pietruszka i Zochacz bawili się razem. W pewnej chwili, Zochacz zachowała się wobec brata wyjątkowo złośliwie, psując jego pracę. Pietruszka wściekł się i zawołał "Ty, ty, ty angielska szynko!".

Pietruszka dobrze wie, że Rodzice nie tolerują przekleństw. Ale widać Polak zawsze sobie jakoś poradzi, zwłaszcza jeśli wredna siostra też mówi po angielsku.

P.S. Szynka po angielsku to ham.

poniedziałek, 31 lipca 2017

Kobieca strategia

Na wakacjach Zochacz zaprzyjaźniła się z pół roku młodszym Frankiem. Bawili się razem przez większą część dnia, ale popołudniu Mama zauważyła, że Zochacz siedzi w basenie sama, zerkając ukradkiem na Franka, który chlapał się po drugiej stronie. Kiedy dostrzegła Mamę powiedziała "Mamo, przyprowadź tu Franka". Mama pokręciła głową i odparła "Jeśli chcesz się bawić z Frankiem to idź do niego". "Nie. Ja chcę żeby to on przyszedł do mnie" odparła stanowczo Zochacz.

I jeszcze pewnie ma się tego sam domyślić.

sobota, 29 lipca 2017

Superbohater domowej roboty

Jachol odwrócił śliniak na plecy i wybiegł ze stołówki wołając "Jestem superbohaterem!". Podobno nie każdy superbohater nosi pelerynę, ale jeśli już ktoś ją nosi, to na pewno nim jest.

piątek, 28 lipca 2017

Laury dzielności

Pietruszka, Zochacz i Jachol byli z Rodzicami na wakacjach w pięknej Czarnogórze. Wakacje przedłużyły się nieco wbrew woli podróżujących, w wyniku czego samolot zamiast wylądować po dwudziestej pierwszej wczoraj wylądował dziś o piątej rano. Kiedy szykowali się do wysiadania, jeden z pasażerów spojrzał na Pietruszkę, Zochacz i Jachola i powiedział "Ale dzielne dzieci". Pietruszka zerknął na Mamę i Tatę i odparł "Ale dzielni rodzice".

Mama sama nie wie z czego była bardziej dumna. Z tego jak Pietruszka pomagał wszystko nosić i organizować, z tego jak o drugiej rano rozsiadł się na posadzce lotniska i z własnej inicjatywy zaczął czytać zapłakanej Zochacz książeczki (a w koło rozsiadły się inne dzieci, spragnione lektury) czy z tego jak po ośmiu godzinach podróży potrafił docenić, że noc na lotnisku z trójką dzieci nie była dla Rodziców łatwa. Cała trójka była dzielna, ale Pietruszka zasłużył na specjalną notkę.

P.S. Czarnogóra jest przepiękna, polecamy. A my wróciliśmy do domu i do pisania notek :). 

Budva
 

piątek, 14 lipca 2017

Brud

Jachol zerknął na Mamę i powiedział "Maś brudny palec." Mama nerwowo zaczęła się przyglądać swoim palcom po kolei, na co Jachol dodał "O drugi też. Wszystkie masz brudne! Tam na końcu".

"To się nazywa manikiur, synu" westchnęła Mama.

środa, 12 lipca 2017

Niebezpieczna ewentualność

Pietruszka, Zochacz i Jachol jechali z Rodzicami autem. Rodzice omawiali plany na wyjazd, w szczególności zaś to jak się zapakują "No to weźmy to na wszelki wypadek" powiedział Tata. "Był wypadek? Jedzie karetka?" zainteresował się z miejsca Jachol.

Mama jeszcze nie widziała nikogo tak głęboko rozczarowanego bezpieczeństwem na drodze..

wtorek, 11 lipca 2017

Zalety nie kabrioletu

Rodzice szykowali się do wyjazdu. "Pada deszcz" stwierdziła w pewnej chwili z zaskoczeniem Mama. "Tak. Ale nasz samochód ma dach więc nas nie zaleje." uspokoił ja Jachol.

poniedziałek, 10 lipca 2017

Plany na wyjazd

Pietruszka, Zochacz i Jachol spędzili ostatnio kilka dni z kuzynami. Kiedy przyszła pora wyjazdu, rozpoczęły się chóralne płacze i protesty. Tylko najmłodsi siedzieli w miarę cicho. Kiedy udało im sie przebić przez starszych, Mama usłyszała jak pół roku starsza od Jachola Ania klepie go uspokajająco po dłoni i mówi "Ty nie jedziesz. My się schowamy". Jachol kiwnął głową, po czym spojrzał na Mamę i oświadczył tonem niezachwianej pewności "Ja nie jadę. My się schowamy".

"Jak stare, dobre małżeństwo" pomyślała Mama.

sobota, 8 lipca 2017

Farbowany lis

Przy śniadaniu Jachol spojrzał na Mamę z zaskoczeniem i powiedział "Twoje włosy są inne". Mama uśmiechnęła się i spytała co to znaczy że są inne "Są palalantowe. A były talne" odparł rzeczowo Jachol.

No to już wszyscy wiedzą która piosenka disco polo jest teraz hymnem u nas w domu.

czwartek, 6 lipca 2017

Komunikat energetyczny

Pietruszka w nocy gorączkował. Rano czuł się dobrze, ale Mama bardzo go poprosiła, żeby na siebie uważał, na wypadek gdyby jednak zaczynała się jakaś infekcja. "Nie biegasz, nie grasz w piłkę, nie idziesz na basen, nie wariujesz. Najlepiej to jakbyś siedział w łóżku i poczytał sobie książkę.".

Pietruszka kiwnął głową i powiedział "Rozumiem. Dziś jest low battery day".

wtorek, 4 lipca 2017

Kochany mały

Jachol bawił się z Zochacz. W pewnej chwili przyleciał do Mamy i zawołał z rozpaczą w głosie "Mamo ona mi nadepnęła mój kochany mały palec!".

Oj ten mały kochany ma niestety tendencję do generowania wielkich dramatów.

niedziela, 2 lipca 2017

Ilości

Jachol poprosił Mamę o truskawki. Mama się zgodziła mówiąc "Sprzątnij a ja ci umyję trochę truskawek". Jachol zrobił buzię w podkówkę i jęknął "Trochę? A nie mogę więcej?".

Mama dała się namówić na więcej. 

piątek, 30 czerwca 2017

Wzór odpowiedniej wielkości

"Jestem Piotrek" oświadczył z dumą Jachol. "Super, to wynieś śmieci" odparła Mama. "Ale ja nie umiem" zmartwił się Jachol. "Piotrek jest duży i wynosi śmieci" nalegała Mama. "Ale ja nie jestem duży Piotrek tylko mały Piotrek" wyjaśnił spokojnie Jachol.

środa, 28 czerwca 2017

Wrzaski powszednie

Jachol kąpał się kiedy nagle z pokoju Pietruszki rozległ się wrzask. "Pietruszka krzyczy. Na Tatę krzyczy. Pewnie on przegrywa a Tata wygrywa" stwierdził Jachol przelewając wodę z jednego kubka w drugi.

Gra w "Ryzyko" tak po prostu ma. Nawet trzylatka to już nie dziwi.

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Pełna jasność

Jachol rozpłakał się rozpaczliwie. Mama zaczęła mu tłumaczyć, że musi jej powiedzieć o co mu chodzi, w przeciwnym wypadku nie będzie widziała. "To co, powiesz?" spytała Mama. Jachol kiwnął głową. Mama dopytała więc "To o co chodzi?". "Nie wiem" odparł Jachol ze szlochem.

sobota, 24 czerwca 2017

Ekspert od show biznesu

Pietruszka z zainteresowaniem czytał swoje główne (i jedyne) źródło wiedzy o show biznesie czyli "Tele Tydzień".W pewnej chwili wykrzyknął z ekscytacją w głosie "Mamo, a czy ty wiesz, że Paul McCartney był członkiem The Beatles?!".

Coś mi się obiło o uszy, synu.

czwartek, 22 czerwca 2017

Raj

"Co robiłeś po szkole?" spytała Pietruszkę Mama. "Usiadłem sobie ma leżaku na balkonie. Umyłem miskę czereśni, włączyłem Eda Sheerana i czytałem książkę. Fajnie było, naprawdę".

Gdyby Mama miała zamknąć oczy i wymyślić sobie idealne popołudnie to prawdopodobnie wyglądałoby właśnie tak.

środa, 21 czerwca 2017

Matula

Jachol biega po domu i śpiewa piosenki które wraz z ciociami szykuja na zakończenie roku w żłobku. "Wyleciały pszczoły z ula została matula!" zaśpiewał. Po czym patrząc na Mamę dodał "Matula to znaczy mama, wiesz?".

I kto by pomyślał?

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Relaks przed harówką

Pietruszka od 18 do 19.30 ma trening piłki nożnej. Wrócił ze szkoły koło 15. Chwilę przed 16 przyszedł do Mamy i powiedział "Wyrzuciłem śmieci, sprzątnąłem pokój, zrobiłem zakupy, poćwiczyłem na pianinie. Jeśli nie masz dla mnie już żadnych zadań to ja sobie teraz odpocznę i pójdę pograć w piłkę, dobrze?".

Mama przetrawiła powoli otrzymane informacje, po czym upewniła się "Idziesz teraz na piłkę? Przecież masz dziś trening?". Pietruszka kiwnął głową i powiedział "Tak, wiem. Więc już nie będzie sensu wracać, dlatego pójdę od razu w stroju".

Kiedy chce się odpocząć przed treningiem nie ma to jak pokopać sobie piłkę dla relaksu.

sobota, 17 czerwca 2017

Zakupy z dostawą

Rodzice szykowali obiad. W pewnej chwili Tata stwierdził, że przydałyby się na deser truskawki. Ponieważ Pietruszka odrabiał lekcje, Tata wysłał na zakupy Zochacz "Tam przy bloku obok jest stragan. Tutaj masz pieniądze, kup łubiankę truskawek i jeszcze kilo czereśni". Mama spojrzała sceptycznie, nie będąc pewna czy sześcioletnia Zochacz doniesie trzy kilo zakupów. 

Zochacz ruszyła na zakupy a Rodzice wrócili do gotowania. Mama jednak zerkała ukradkiem przez okno, żeby upewnić się jak córce idzie. Po dłuższej chwili usłyszała zza okna szczebiotanie Zochacz. Kiedy wyjrzała, zobaczyła Zochacz maszerującą swobodnie do domu. Koło niej szła pani koło pięćdziesiątki, która niosła siatki z truskawkami i czereśniami.

Ta to w życiu nie zginie.

środa, 14 czerwca 2017

Głód

Mama odebrała Jachola ze żłobka. Już po chwili usłyszała "Chcę jeść. Głodny jestem". Mama pokręciła głową i powiedziała, że najpierw muszą odebrać Zochacz. Po czym dodała, że Jachol powinien był zjeść cały podwieczorek. Jachol ochoczo potwierdził, że podwieczorek zjadł, więc Mama spytała go co było na podwieczorek. "Było jabłko z ryżem" odparł ucieszony Jachol. "I zjadłeś wszystko?" spytała Mama. "Tak. A nawet dwie porcje".

Nieodrodny brat Pietruszki. I Zochacz.

wtorek, 13 czerwca 2017

Zakaz

Mama wróciła po zebraniu i oświadczyła "Pietruszko, chodź do mnie, muszę Cię zbesztać". Słysząc to Zochacz zerwała się na równe nogi i oświadczyła "Nie wolno besztać dzieci!". Zaintrygowana Mama spytała córki czy wie co to znaczy besztać. "Nie wiem. Ale nie wolno" stwierdziła stanowczo Zochacz.

To żadna sztuka bronić brata przed zrozumiałym niebezpieczeństwem.

poniedziałek, 12 czerwca 2017

Zebra wysokich lotów

Jachol bawił się koło Mamy klockami duplo. W pewnej chwili Mama kątem oka odnotowała coś co ją zdziwiło "A co to za latająca zebra?" zdziwiła się. "To jest zebra superbohaterka" wyjaśnił rzeczowo Jachol.

sobota, 10 czerwca 2017

Parasol siłowy

"Jachol, załóż kurtkę bo pada deszcz i Cię zmoczy" powiedziała Mama. "Nie założę. Bo ja mam pole siłowe i deszcz mnie nie zmoczy" odparł Jachol niezwykle pewnym głosem.

To Mama też poprosi takie pole siłowe.

piątek, 9 czerwca 2017

Mężczyzna przeszkolony

"Wiesz Mamo, ta koszulka jest na Ciebie za mała" powiedział Pietruszka. Mama spojrzała na niego z ukosa, po czym spytała lodowatym głosem "Twierdzisz że jestem gruba?". Pietruszka spokojnie pokręcił głową i odparł "Nie, ty jesteś piekna. To koszulka ma problem. Jest na Ciebie za mała.".

Dobrze przeszkolony mężczyzna poradzi sobie w życiu.

czwartek, 8 czerwca 2017

Pytanie czy wyzwanie

Pietruszka, Zochacz i Jachol grali z Rodzicami w "Pytanie czy wyzwanie". W jednej z rund, Jachol miał wymyślić wyzwanie dla Pietruszki. Myślał dłuższą chwilę, po czym uradowany zawołał "Ugryź się w ucho!".

No cóż, okazało się to jednak być wyzwaniem ponad możliwości starszego brata.

wtorek, 6 czerwca 2017

Poczucie odpowiedzialności

Na kanwie bajki o smoku Karolku i mrówce Beatce, Mama spytała Zochacz co by zrobiła gdyby była sama z Mamą w domu i Mama by upadła i nie reagowała. "Przewróciłabym ją na plecy. I sprawdziłabym czy bije serce i czy oddycha. Bo my w szkole uczyliśmy się takiego specjalnego masażu".

Mama była pod wrażeniem gotowości córki do prowadzenia profesjonalnej resuscytacji. Wyjaśniła jednak Zochacz, że sześcioletniemu dziecku byłoby trudno reanimować dorosłą osobę. Spytała więc córkę czy ma inny pomysł. "Zadzwoniłabym na pogotowie. Powiedziałabym jak się nazywam i gdzie mieszkam (i tu Zochacz podała poprawnie swoje imię, nazwisko i dokładny adres). I że Mama się przewróciła i nie rusza się". Mama pokiwała głową i dopytała jeszcze jaki jest numer na pogotowie.

W tym momencie Zochacz wybuchnęła rozpaczliwym płaczem. Kiedy Mamie w końcu udało się ją uspokoić, okazało się, że Zochacz nie pamięta numeru na pogotowie. I wpadła w rozpacz na myśl, że nie dałaby rady uratować Mamy. Szczęśliwie szybka powtórka upewniła Zochacz, że jakby co to da radę.

poniedziałek, 5 czerwca 2017

Piorunochron

Mama opowiadała wieczorem bajkę o smoku Karolku. Kiedy Karolek rozsiadł się już nad strumykiem, spotkał mrówkę Beatkę. Po chwili nadciągnęła burza. Karolek złapał mrówkę na rękę i pobiegł schronić się pod drzewem. I wtedy mrówka Beatka zawołała pełnym emocji zochaczowym głosem "Karolku, nie wolno! W trakcie burzy piorun uderza w najwyższy punkt. Dlatego nie wolno się chować pod samotnym drzewem!".

Karolek podziękował mrówce, a narrator bajki przypomniał, że czasem ktoś bardzo mały i słaby może uratować życie komuś dużemu i silnemu, o ile tylko jest mądry i myśli.

niedziela, 4 czerwca 2017

Kibicka

"Zobacz jak Pazdan z buta wjeżdża!" zawołała rozentuzjazmowanym głosem Zochacz, oglądając z braćmi i ojcem mecz ligowy Legii z Lechią.

Mama poczuła się rodzynkiem.

piątek, 2 czerwca 2017

Imieniny

Wczoraj Jachol wrócił do domu zachwycony i zawołał "A u nas w żłobku były dziś imieniny!". Mama uśmiechnęła się i spytała kto miał imieniny. "Nikt"  odparł Jachol wzruszając ramionami. Po czym dodał "Ale były ciasteczka i baloniki i ciocia dała mi prezent".

Wygląda na to że Dzień Dziecka to takie uniwersalne imieniny dla każdego. 

czwartek, 1 czerwca 2017

Rozwiązanie prawdziwego problemu

Jachol, nie dotykaj auta bo jest strasznie brudne!" zawołała Mama zbliżając się do samochodu. "To trzeba pojechać do myjni" powiedział Jachol z przyganą w głosie.

Mama oblała się pąsem.

wtorek, 30 maja 2017

Wdzięczna łaska

Pietruszka i Jachol toczyli jeden z niekończących się pojedynków. W pewnej chwili Pietruszka zawołał "Jak jest po polsku mersi?". Zdziwiona trochę Mama odpowiedziała "Merci? Dziękuję.". Pietruszka pokręcił głową i wyjaśnił, że chodziło mu o angielskie mercy. "Łaska, litość, miłosierdzie" odparła Mama.

"Jesteś na mojej łasce!" zawołał uradowany Pietruszka do pokonanego z kretesem Jachola.

poniedziałek, 29 maja 2017

Pochwała lenistwa

"Chleb się skończył" powiedziała Mama zerkając do chlebaka. "Zochacz, wpisz Pietruszce na listę zadań że ma kupić chleb" zawołał Tata. Mama zerknęła na Tatę powątpiewająco, jednak po krótkiej chwili usłyszała głos Zochacz "Chleb się piszę z p czy z b na końcu?".

Dziadek Edek zawsze mówił, że najlepiej rozwijają się dzieci leniwych rodziców.

niedziela, 28 maja 2017

Repertuar

"A na co wy idziecie do tej filMharmonii"? zapytał Pietruszka. "Na Prokofiejewa" odparł Tata wiążąc krawat. "Na Prokofiewa. Do filharmonii." mruknęła Mama, mamrocząc coś pod nosem o jabłkach i jabłoniach.

piątek, 26 maja 2017

Poeta na właściwym miejscu

O poranku, Mama usłyszała jak Jachol deklamuje

Mamo mamo co ci dam
Jedno serce które mam
A w tym sercu róży kwiat
Mamo, mamo, żyj sto lat!

Mama się nieco wzruszyła. Wzruszyłaby się jeszcze bardziej, gdyby Jachol nie siedział właśnie na nocniku, realizując poważną potrzebę. Choć w sumie może nie bez powodu poeta to rym do toaleta.

P.S. Wszystkim mamom - sto lat!

środa, 24 maja 2017

Właściwy kolor

"Ten samochód jest taki sam jak nasz" zawołał Jachol. Mama kiwnęła głową i dodała, że samochód Rodziców jest innym kolorze. "Tak, nasz jest oliwkowy" odparł Jachol. Mama potwierdziła, po czym nerwowo zerknęła w bok, żeby upewnić się czy przypadkiem nie zabrała ze sobą Zochacz zamiast Jachola. 

P.S. Po powrocie do domu Mama opowiedziała tę historię Tacie. Tata machnął ręką i powiedział "Tak, tak, Zochacz go nauczyła". Czyli Mamy intuicja była słuszna. 

wtorek, 23 maja 2017

Pyszny zapach

Mama wyciągnęła z szafki próbkę perfum, którą dostała kiedyś w sklepie. Kiedy spryskała się nią, Pietruszka pociągnął nosem i powiedział "Mama pysznie pachnie. Jak karmelek.".

"Jak kartofelek?" ucieszył się Jachol. Cóż, dla każdego jego przysmaki.

sobota, 20 maja 2017

Sztafeta tajemnic

Mama wracała z Zochacz i Jacholem do domu. Kiedy mijali cukiernię, Zochacz rzuciła okiem na Jachola, po czym spytała szybko Mamy "Can we have ice cream (ang. możemy iść na lody)?".

Mama nie mogła się oprzeć silnemu wrażeniu deja vu.

czwartek, 18 maja 2017

Usługi tłumaczeniowe

Rodziców mieli odwiedzić znajomi Amerykanie, którzy mają synów w wieku Pietruszki i Jachola. Istniało ryzyko, że Zochacz poczuje się nieco wykluczona. Ona jednak znalazła samodzielnie rozwiązanie. Przyszła do młodszego brata i powiedziała "Luke nie mówi po polsku tylko po angielsku. Ale nie martw się, ja będę się z wami bawić i będę ci wszystko tłumaczyć".

wtorek, 16 maja 2017

Właściwe imię

Zochacz bawiła się z Jacholem. W pewnej chwili zawołała do niego "Basiu". Jachol oburzył się, więc Mama spytała go jak on ma na imię. "Ja?! Goryl!" ryknął Jachol z pełnym przekonaniem. 

niedziela, 14 maja 2017

Żywienie maluszków

Podczas kazania w trakcie mszy dla małych dzieci, ksiądz zapytał "A jak jedzą najmniejsze dzieci? Czy one jedzą schabowego i kapustę z ziemniakami?". Do odpowiedzi zgłosiła się Zochacz, która poinformowała rzeczowym głosem cały kościół "One jedzą to samo co ich mama. Bo one są połączone w mamy brzuszku z mamą taką specjalną rurką która się nazywa pępowina i przez nią dostają od mamy jedzenie".

Ksiądz na chwilę zamarł, wyraźnie nie spodziewając się takiej odpowiedzi od sześciolatki. Pochwalił Zochacz a następnie wyjaśnił, że chodziło mu jednak o dzieci, które już się urodziły.

piątek, 12 maja 2017

Wiatr

Jachol bawił się u siebie w pokoju kiedy nagle rozległ się odgłos rzucanych z dużą werwą metalowych samochodzików. "Co tam się stało?!" spytała groźnym tonem Mama. "Wiatr poleciał" odparł niewinnym głosikiem Jachol.

To chyba tornado było. Tylko jak ono wpadło przez zamknięte okno?

środa, 10 maja 2017

Prezent podwójnie tajemniczy

Rodzice mieli niedawno rocznicę ślubu. Dzień wcześniej Zochacz wypatrzyła w Mamy szafie zapakowane ładnie pudełko. "To prezent dla Taty?" spytała. Kiedy Mama kiwnęła głową, Zochacz dodała "Tata też ma dla Ciebie prezent. Widziałam jak wczoraj go po cichu przynosił do domu." Mama uśmiechnęła się, po czym poprosiła córeczkę żeby nie mówiła Tacie o prezencie dla niego. "Dobrze. A Ty nie mów mu że powiedziałam ci o jego prezencie" powiedziała Zochacz.

Obietnice podwójnie korzystne są zwykle najtrwalsze.

poniedziałek, 8 maja 2017

Wiosna!

Jak wszyscy wiedzą wiosna powinna była przyjść już dawno. Ale gdzieś się po drodze zgubiła - w Warszawie leje, zimno i ciemno, ciepłych i słonecznych dni w tym roku było raptem kilka.

Mama postanowiła więc z pomocą Pietruszki przywołać wiosnę. Może kiedy usłyszy i zobaczy to sobie przypomni swoje podstawowe obowiązki?


P.S. Pietruszka uczy się grać od 4 miesięcy.

niedziela, 7 maja 2017

Wyzwania bliźniacze

W niedzielny poranek Jachol i Zochacz wpakowali się do łóżka rodziców. Weszli pod Mamy kołdrę i oświadczyli, że są dzidziusiami u Mamy w brzuszku. "Tato, jestem w ciąży z bliźniakami. Ja chyba nie dam rady!" jęknęła Mama. "Dasz radę" rozległ się stanowczy głos z "brzucha".

Cóż, skoro nienarodzeni są o tym tak stanowczo przekonani to musi to być prawda.

piątek, 5 maja 2017

Smocze menu

Mama i Jachol opowiadali wspólnie bajkę o dość pokręconej fabule. W pewnej chwili, główny bohater wypatrzył coś na dachu. "A na dachu siedział ..." powiedziała Mama. "... smok!" dokończył z entuzjazmem Jachol. "I co on tam robi?" spytała Mama. "Je gołębie" odparł Jachol. Mama zmarszczyła brew i upewniła się "Nasze gołębie? I to tak dobrze?". Jachol pokręcił głową i zaprzeczył. "To co on ma jeść?" zapytała Mama. "Ogórka!" odrzekł rzeczowo Jachol.

No to Jachol jest wobec smoków mniej wyrozumiały niż jego starszy brat.

środa, 3 maja 2017

Czarna godzina

Kiedy Rodzice zabierają Pietruszkę, Zochacz i Jachola na wycieczkę, Mama zwykle pakuje do swojego plecaczka jakieś przekąski na czarną godzinę. Dzieci o tym dobrze wiedzą, więc zwykle już po kwadransie po prostu mdleją z głodu. Ostatnio Jachol wyjątkowo stanowczo domagał się ciasteczka. W końcu interweniowała Zochacz "Jachol, ciasteczka są na czarną godzinę. I to nie znaczy że je dostaniemy jak zajdzie Słońce i będzie ciemno tylko że je dostaniemy jak bedziemy bardzo głodni a w pobliżu nie będzie żadnej stacji i żadnego innego miejsca gdzie można by kupić coś do jedzenia."

Na przykład na ukraińskiej granicy.

poniedziałek, 1 maja 2017

Priorytety kobiety

Mama wróciła do domu. Kiedy Zochacz spytała ją gdzie była, Mama wyjaśniła, że była u kosmetyczki, po to, żeby się uładnić. Po czym Mama spytała "Zochacz, a to ważne żeby być ładną?". Zochacz energicznie kiwnęła głową i odparła "To ważne żeby być ładną. Ale ważniejsze jest żeby być mądrą. Choć najfajniejsze to być i mądrą i ładną".

Mama myśli o tym już od paru dni i za każdym razem dochodzi do wniosku, że Zochacz ma chyba jednak rację.

sobota, 29 kwietnia 2017

Atrakcje turystyczne

Korzystając z dni wolnych w szkole, Rodzice zapakowali Pietruszkę, Zochacz i Jachola do samochodu i pojechali zwiedzać zachodnią Ukrainę. Kiedy po kilku dniach wrócili do domu, Mama tradycyjnie spytała dzieci co im się najbardziej podobało. Odpowiedź zaskoczyła ją na całej linii.

Oczywiście Mama nie spodziewała się usłyszeć o rezydencji metropolitów Bukowiny i Dalmacji w Czerniowcach czy o unikatowej cerkwi Świętej Trójcy w Żółkwi. Zakładała jednak, że usłyszy o placu zabaw we Lwowie lub o zabawie ze szczeniaczkami w Chocimiu. Ale nie, całej trójce najbardziej podobała się granica ukraińsko-polska, na której spędzili prawie sześć godzin. Podobała im się najbardziej, bo Mama rozłożyła tylne fotele i z połączenia ich i części bagażnika powstał "plac zabaw" po którym mogli jeździć autkami, czytać książki, itd.

Mama prawie zaczęła żałować, że wybłagała pograniczników ukraińskich, żeby pozwolili przeskoczyć im część kolejki. Ewidentnie pozbawiła Pietruszkę, Zochacz i Jachola czterech do sześciu godzin z największą atrakcją wyprawy.

piątek, 28 kwietnia 2017

But

Jachol i Zochacz bawili się w przyjęcie. Zochacz przebrała się za księżniczkę a Jachol za pirata. Kiedy Jachol skończył się ubierać, spojrzał na siebie, po czym przybiegł do Mamy i zawołał "Daj mi buty! Muszę mieć buty bo idę z moją księżniczką na bal!".

Już Wyspiański mówił, że trza mieć buty na weselu. No to chyba na balu tym bardziej.

czwartek, 27 kwietnia 2017

Kuracja przeciwzmarszczkowa

"Zochacz, ja przez ciebie osiwieję!" jęknęła Mama. Po czym dodała "Zobacz ile już mam zmarszczek przez to ile mam z wami zmartwień". Zochacz przyjrzała się uważnie matczynej twarzy, po czym spytała "A nie możesz się po prostu mniej przejmować? To wtedy będzie jakbyś nie miała zmartwień i nie będziesz miała też zmarszczek".

Koncerny kosmetyczne - drżyjcie. Sześcioletnia córka odkryła sekret wiecznego piękna.

wtorek, 25 kwietnia 2017

Dwucyfrowy jubileusz

Nadejszła wiekopomna chwila. Mama wciąż nie może w to uwierzyć. Ledwie wczoraj trzymała dłoń na małym plastikowym korytku w którym leżało jej Największe Marzenie. Od tego dnia nic już nie było jak wcześniej. Świat stanął na głowie a potem osiągnął nowy punkt równowagi. Inny, ale na pewno lepszy.

Pietruszka skończył dziś 10 lat. Ma ten sam numer buta co Mama, której sięga do ramienia. Biega szybciej od Taty a je od niego niewiele mniej. Jest troskliwym i opiekuńczym starszym bratem, który nie boi się odpowiedzialności i wymyśla najlepsze zabawy. Świetnie się uczy, ma wiele zainteresowań i wielu kolegów. Ale dla Mamy i tak zawsze będzie jej maleńkim synusiem. Jak w dniu który zatrząsł jej światem.




poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Niespodziewane szczęście

Jak już wspomniano, do grupy w której trenuje Zochacz dołączyła niedawno sześcioletnia Amerykanka. Szybko znalazły z Zochacz wspólny język, dosłownie i w przenośni. Ostatnio nowa koleżanka zaprosiła Zochacz do domu, żeby poznała jej kotka.

Kiedy Mama czesała Zochacz przed wyjściem, Zochacz popatrzyła przez okno i powiedziała zamyślonym głosem "Coraz więcej osób mówi teraz po angielsku w Polsce. Ja to miałam szczęście że mogłam w Szwajcarii chodzić to tej szkoły i nauczyć się angielskiego".

Mama prawie przysiadła z wrażenia. Poczuła się jak pod koniec zeszłorocznej narciarskiej odysei.

niedziela, 23 kwietnia 2017

Sygnalizator

Jachol, jako trzecie dziecko w rodzinie, ma ogromną ilość zabawek, zarówno własnych jak i odziedziczonych. Ma zabawki wszystkich rodzajów, kolorów i rozmiarów. Mama czasem martwi się, że ten dobrobyt może mu zaszkodzić i że przestanie doceniać proste przyjemności w życiu.

Ostatnio jednak ulubioną zabawką Jachola jest sygnalizator świetlny, który dostał od Mamy. Bawi się nim cały dzień, podśpiewując "Czerwone światło stój, zielone światło jedź ...". Mama trochę się uspokoiła.


czwartek, 20 kwietnia 2017

Pan Wołodyjowski

Siostra mówi na niego Basia.
Brat mówi o nim mały rycerz (Jedi).

Kiedy Jachol zwiedza twierdzę w Kamieńcu Podolskim mamy "Pana Wołodyjowskiego" w pigułce.


środa, 19 kwietnia 2017

Koleżeńska licytacja

Tata wiózł Pietruszkę i jego kolegę z klasy na przyjęcie urodzinowe koleżanki. Jak myślicie Drodzy Czytelnicy, o czym rozmawiało na tylnym siedzeniu dwóch dziesięciolatków?

a) O ostatnim meczu Legii i czy faktycznie był spalony
b) O najnowszej grze komputerowej i jak przejść dwudziesty trzeci level
c) O tym jakie utwory ćwiczą teraz na pianinie

P.S. Janek ćwiczy menuety a Pietruszka Vivaldiego.

wtorek, 18 kwietnia 2017

Prawie

Mama obcinała paznokcie Jacholowi, pomstując na to, że znowu są poobgryzane. "Ja nigdy nie obgryzam paznokci! Prawie ..." stwierdziła uczciwie Zochacz.

W tym wypadku jest to prawie na granicy nicości.

sobota, 15 kwietnia 2017

Liczebniki nieoczywiste

Mama weszła do pokoju Jachola i widząc bałagan na podłodze zawołała "Ile tu autek!". Jachol podszedł do pytania poważnie i zaczął liczyć "Pierwsze, trzecie, dwagie".

Te wszystkie formy "dwa" są naprawdę grubą przesadą.

Źródło: Kwejk

Bójka

Pietruszka i Jachol bawili się w wojnę, walcząc na zaimprowizowane miecze. W pewnej chwili Mama usłyszała łupnięcie, któremu towarzyszył płacz Jachola "Mamo! A on mnie kopnął tyłkiem w ziemię".

Czasem naprawdę bardzo ciężko się nie roześmiać.

czwartek, 13 kwietnia 2017

Powody do wredoty

Po powrocie do domu, Pietruszka zaraportował, że znowu połowa lekcji przyrody zeszła im na sprawy wychowacze "Bo Ulka powiedziała Nelce że jest głupia i ta poskarżyła pani...". Ponieważ Mama już o Ulce co nieco słyszała, powiedziała, że to chyba nie była wyjątkowa sytuacja. Pietruszka potwierdział, po czym dodał "Bo Ulka nie ma rodzeństwa. Więc nie ma komu w domu dokuczać i dokucza koleżankom z klasy."

Mama zawsze wiedziała, że rodzeństwo to skarb. Ale nigdy nie myślała o nim jako o niezbędnym worku treningowym.

środa, 12 kwietnia 2017

Gaduły

Od niedawna na zajęcia gimnastyczne Zochacz chodzi nowa dziewczynka. Bardzo się z Zochacz polubiły, ćwiczą zawsze obok siebie a kiedy tylko można gadają. Ostatnio Zochacz przyznała, że kiedy mają przerwę w zajęciach to nawet to łazienki chodzą wspólnie "I jeśli tylko jednej chce się siusiu to druga stoi obok i gadamy sobie przez drzwi".

I pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego w przypadku dwóch sześciolatek, gdyby nie to, że jedna z nich jest Amerykanką. A jeszcze kilka miesięcy temu Zochacz stanowczo odmawiala wypowiedzenia po angielsku choćby jednego zdania. Widać najwazniejsze jest to z kim się gada a nie w jakim języku.

wtorek, 11 kwietnia 2017

Najwyższa pora

Mama wróciła do domu z młodszymi dziećmi i zauważyła, że Pietruszka nie wyrzucił śmieci przed wyjściem na trening. Widząc to Mama westchnęła, po czym powiedziała "Zochacz, nie zdejmuj butów, pójdziesz jeszcze ze śmieciami". Zochacz otworzyła szeroko oczy i powiedziała "Ale ja jeszcze nigdy nie byłam ze śmieciami". Mama kiwnęła głową i powiedziała "No to ...". "No to już najwyższa pora?" weszła jej w słowo Zochacz.

Nic dodać, nic ująć.

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Poprzeczka

Podczas tradycyjnego raportu z dnia, Mama opowiadała przy kolacji o swojej koleżance z pracy, która podczas zespołowego wyjazdu bawiła się wyjątkowo dobrze. Po powrocie okazało się, że cały zespół w ten czy inny sposób dał jej do zrozumienia, że jej zachowanie było niewłaściwe. Koleżanka oburzyła się, że przecież jedemu z kolegów też się to czasem zdarza a jemu nikt nigdy wyrzutów nie robi, więc i ona swoich przyzwyczajeń nie zmieni.

Po skończeniu tej historii, Mama zaczęła tłumaczyć dzieciom czym są podwójne standardy. I że choć tak być nie powinno, to są rzeczy ktore łatwiej uchodzą na sucho jednej płci a trudniej drugiej. "I właśnie jeśli chodzi o zachowanie to niestety dla dziewczynek i kobiet poprzeczka zawieszona jest wysoko" podsumowała Mama.

Zochacz trochę zmarkotniała. A Pietruszka z miejsca wystrzelił "Ale są dziewczyny które trenują akrobatykę i one na pewno bez trudu tę poprzeczkę przeskoczą". Zochacz z miejsca poweselała.

niedziela, 9 kwietnia 2017

Nerdzenie

Pietruszka spytał Mamy czy może zaprosić do domu kolegę z klasy. Mama zgodziła się, ale spytała w co planuje się z kolegą bawić "Pewnie będziemy nerdzić" odparł spokojnie dziesięciolatek. Mama otworzyła szeroko oczy i poprosiła żeby powtórzył bo nie zrozumiała. "Będziemy nerdzić. To takie podwórkowe określenie na granie na kompie".

Zaczyna się ...

czwartek, 6 kwietnia 2017

Plejada obowiązków

Jachol był chory, Mama pracowała więc w domu. Każdy pracujący rodzic wie, że w takiej sytuacji najcenniejszym czasem jest popołudniowa drzemka. Niestety Jachol obudził się z niej wczesniej niż zwykle. Kiedy przyszedł do Mamy, Mama zerknęła na niego przepraszająco i powiedziała zrezygnowanym głosem "Mama musi jeszcze parę minut popracować". Jachol pokiwał głową, po czym odparł dokładnie tym samym tonem "A ja muszę się jeszcze parę minut pobawić". Po czym pomaszerował do swojego pokoju.

Po kwadransie okazało się, że oboje osiągnęli pełen sukces. 

środa, 5 kwietnia 2017

Zespół Aspergera

W szkole Pietruszki i Zochacz trwa Tydzień Autyzmu. Wczoraj przy kolacji Zochacz tłumaczyła rodzinie co to jest Zespół Aspergera "To taka choroba. I dzieci które ją mają, często mają lepszą pamięć niż inne. I nawet jeśli mają na stole trzydzieści elementów i tylko jeden się zmieni to one to zauważą. Naprawdę, trzydzieści!". Po czym dodała "Ale za to jak usłyszą, że ktoś mówi "krew mnie zalewa!" to zaczynają krzyczeć bo boją się, że jest naprawdę ranny. A to tylko znaczy że ktoś jest bardzo zdenerwowany".

Tłumacząc coś sześciolatkom. Mama pewnie wybrałaby inny przykład idiomu który można zrozumieć dosłownie. Ale poza tym wyjaśnienie, które zostało w głowie Zochacz było chyba niezłe? Zdanie czytelników, którzy są blisko tematu mile widziane.

#LightItUpBlue

wtorek, 4 kwietnia 2017

Babski wieczór

Pietruszka był na treningu, Jachol u Babci, Tata w delegacji. Po powrocie do domu Mama zarządziła więc, że będą z Zochacz porządkować jej pokój. Posegregowały spinki do włosów kolorami i fasonami. Podzieliły kredki według rodzajów i rozmiarów, temperując wszystkie które tego potrzebowały. Doprowadziły szufladę pod biurkiem do stanu w którym zawierała ona tylko (zdatne do użytku) materiały plastyczne.

Po półtorej godzinie Mama powiedziała, że czas na kolację. Po czym spytała Zochacz "Fajny wieczór miałyśmy?". Zochacz kiwnęła entuzjastycznie głową, po czym dodała "Byłby jeszcze lepszy gdybyśmy uporządkowały też moje szafki z ubraniami".

Matka + córka + Michael Bublé = idealny babski wieczór. Nawet jeśli spędza się go na sprzątaniu.

niedziela, 2 kwietnia 2017

Niekompletna lista obowiązków

Mama weszła do salonu i spojrzała na pobojowisko, które dzieci zostawiły po śniadaniu "Czy ja wszystko muszę robić?" jęknęła. "Nie musisz chodzić do szkoły" wyjaśniła uprzejmie Zochacz.

Z dwojga złego to Mama już woli zmywać.

piątek, 31 marca 2017

Odmiany ogrodnicze

Zochacz z klasą wysadzali niedawno ziarna. Dziś Zochacz zaraportowała głosem pełnym dumy "A w moim pudełku miałam pełno owiesu!".

Te odmiany w języku polskim to jednak jakiś sadysta wymyślał. 

czwartek, 30 marca 2017

Kocia czystość

Po śniadaniu Mama zabrała Jachola do łazienki, żeby umyć mu ręce upaćkane jagodowym jogurtem. Kiedy umyła prawą, powiedziała "A teraz daj drugą". Jachol zaprotestował gwałtownie "Tę rękę już wylizałem!".

Kocia definicja mycia nie spotkała się jednak z uznaniem w Mamy oczach i wylizana ręka musiała się jednak spotkać z mydłem i wodą. 

środa, 29 marca 2017

Jadłospis żłobkowy

"A ja dziś zjadłem na obiad mięsko i kaszę!" poinformował z dumą Jachol, kiedy Mama odbierała go ze żłobka. Po czym dodał "A na zupę była zupa!". Mama uśmiechnęła się i spytała jaka to była zupa. "Warzywowa" odparł Jachol poważnym tonem.

poniedziałek, 27 marca 2017

Motorzysta

Wracając ze szkoły, Zochacz i Mama weszły do cukierni. Po wyjściu Zochacz oświadczyła pełnym emocji głosem "Pierwszy raz w życiu widziałam prawdziwego motorzystę". Mama uśmiechnęła się pod nosem i spytała "I co, wyglądał jakoś niezwykle? Miał ogon albo trzy ręce?". Zochacz pokręciła głową i odparła rzeczowo "Nie. Miał tylko duży kask na głowie".

Kolejny dowód, że motocykliści są wśród nas.

niedziela, 26 marca 2017

Słowik

Pietruszka próbował wydać wysoki dźwięk ale wyszedł mu niezbyt udany pisk. "Mój głos słowika się zaciął" westchnął niezadowolony.

sobota, 25 marca 2017

Korek samobieżny

Jachol kąpał się w wannie. W pewnym momencie Mama powiedziała, że czas wychodzić. Wiedząc, że będą protesty, wyjęła korek i powiedziała, że Jachol może zostać w wannie dopóki woda całkowicie nie spłynie.

Mama poszła szykować łóżko. Po dłuższej chwili zorientowała się, że ta niewielka ilość wody która była w wannie powinna była już dawno spłynąć. Kiedy jednak weszła do łazienki okazało się, że w wannie nadal jest sporo wody. I korek, który podobno sam spadł z brzegu wanny i trafił idealnie w środek odpływu.

czwartek, 23 marca 2017

Mistrz wiecznie żywy

"Małysz to jest prawdziwy boss" oświadczył Pietruszka. I w ten oto sposób Mama dowiedziała się, że jej syn pogrywa na komputerze w skoki narciarskie.

Tyle pięknych wspomnień.

środa, 22 marca 2017

Źródła brudu

Mama spojrzała na Jachola, po czym spytała z irytacją w głosie "Czemu ty masz znowu brudne ręce?". Jachol uśmiechnął się promiennie i odparł "Bo je wybrudziłem".

Elementarne, Watsonie. 

wtorek, 21 marca 2017

Akrobacje w nieważkości

Zochach wdrapała się na kanapę, po czym stanęła na głowie i oświadczyła "Tutaj nie ma grawitacji. Dlatego wszystko jest na głowie".

Widać, że wyprawa na wystawę NASA o kosmosie nie przeszła niezauważona.

niedziela, 19 marca 2017

Przepis na bycie wielkim

Mama rozmawiała z Jacholem o rodzinie. Kiedy upewniła się już, że synek wie, że Babcia Wandzia jest jej mamą a Dziadek Marian jest jej tatą, Mama powiedziała "A Wujek Maciek jest moim bratem. Moim malutkim braciszkiem".

Jachol pokręcił głową i odparł "Nie. Twoim dużym bratem". Mama uśmiechnęła się i spytała "A dlaczego Wujek Maciek jest moim dużym bratem?". Jachol nie miał wątpliwości "Bo codziennie je na śniadanie parówki!".

sobota, 18 marca 2017

Szybki powrót

Kiedy Mama jest w delegacji, stara się w miarę możliwości codziennie dzwonić do domu. Podczas ostatniego wyjazdu, dzień przed powrotem zadzwoniła do dzieci i powiedziała, że już jutro wraca i że niedługo będzie w domu.

Po kwadransie w domu rozległ się domofon. "Mama!" zawołał uradowany Jachol. Na szczęście kiedy okazało się, że to jednak listonosz Jachol przyjął to dzielnie.

piątek, 17 marca 2017

Źródła dumy

Mama była przez kilka dni w delegacji. W tym czasie Pietruszka i Zochacz startowali w szkolnym konkursie recytatorskim. Kiedy Mama zadzwoniła spytać jak im poszło, Pietruszka powiedział "Ja się raz pomyliłem na początku. Ale Zochacz była bardzo dzielna. Mówiła i się nawet nie zacięła, choć patrzyło na nią z pięćdziesiąt osób."

Pomimo dzielącej ich odległości i różnicy czasu, Mama nie miała wątpliwości, że Pietruszka jest z siostry dumny. I że ta duma jest dla niego ważniejsza nawet niż własny występ.

P.S. Dziś okazało się, że Pietruszka zajął w swojej grupie wiekowej przedostatnie miejsce. Na szczęście zgłosiło się tylko dwóch chętnych. 


środa, 15 marca 2017

8 urodziny bloga

Mama śmieje się czasem, że ma nie trójkę tylko czwórkę dzieci. To czwarte nie je jogurtów ani nie wspina się na drabinki, ale potrzebuje również jej uwagi i troski. No i Mama kocha je ogromnie bo daje jej mnóstwo radości a czasem i wzruszeń.

Dziś nasz blog kończy osiem lat. Niedługo pojawi się na nim dwutysięczna notka. Szmat czasu i kawał życia zaklęty w słowach. Jak zawsze w blogowe urodziny, Mama chciała serdecznie pozdrowić swoich czytelników. Dziękuję za to, że dajecie mi motywację żeby sobie nie odpuszczać. I za wszystkie dobre rady. I za każde ciepłe słowo. Wy również jesteście ważną częścią mojego życia.

poniedziałek, 13 marca 2017

Superbohaterka

"Chciałabym zostać ogrodnikiem. Bo oni ratują świat" oświadczyła Zochacz. Widząc zaskoczoną minę Mamy dodała "Bo oni sadzą rośliny a rośliny wytwarzają tlen. A bez tlenu nie byłoby życia na Ziemi".

Od dziś z wszystkich superbohaterów Mama zdecydowanie najwyżej będzie cenić ogrodników.

sobota, 11 marca 2017

Dzień roboczy

Sobota rano. Zochacz rozmawia z braćmi. W pewnej chwili informuje Pietruszkę "Dzisiaj jest dzień roboczy. Bo sobota to szósty dzień tygodnia. A Pan Bóg stwarzał świat przez sześć dni.".

Jak dobrze że w kwestii definicji dnia roboczego Mamy szef trzyma się jednak kodeksu pracy a nie Biblii.

wtorek, 7 marca 2017

Deszcz para szybkość

Zochacz opowiadała przy kolacji, że w szkole rozmawiali z paniami o obrazie, na którym była lokomotywa we mgle. "I to był obraz Wiliama ..." Zochacz skrzywiła się, próbując sobie przypomnieć nazwisko. "... Wiliama Turnera?" podpowiedziała Mama. "Tak! Wiliama Turnera!" potwierdziła radośnie Zochacz.

Mama ma mgliste wspomnienia z własnej zerówki, ale jest pewna, że nie omawiano w niej dziewiętnastowiecznego malarstwa angielskiego. Za to na pewno nauczono ją wtedy przyszywać guziki. Tylko kto w dzisiejszych czasach dałby sześciolatkom ostre igły?

Wiliam Turner - Deszcz, para, szybkość

poniedziałek, 6 marca 2017

Dane osobowe

Mama upewniała się ostatnio czy Jachol poradziłby sobie w przypadku gdyby się gdzieś zgubił. Okazało się, że Jachol wie jak ma na imię i nazwisko, ile ma lat i jak mają na imię jego rodzice. Na koniec Mama spytała go gdzie mieszka "W Zurychu" odpowiedział Jachol uprzejmie.

Mama rozejrzała się w koło, zastanawiając jak Jachol mógł przeoczyć brak jeziora za oknem.

sobota, 4 marca 2017

Ulubiona potrawa

Mama i Jachol bawili się autkami. Lola i Roman robili obiad dla swojego synka Jasia. Lola zapytała głosem Mamy "A jaką zupę lubi nasz synek?". Roman odpowiedział bez wahania jacholowym głosem "On nie lubi zupy. On lubi czekoladę".

Jakie to szczęście że ludzkie dzieci mają jednak zdrowsze gusta.

piątek, 3 marca 2017

Wspólna część ciała

"A ja mam pośladki!" oświadczył Jachol z nieskrywaną dumą. "Ja też mam pośladki. Wszyscy mają pośladki." wyjaśniła Mama. Jachol szeroko otworzył oczy, po czym zachichotał "Mama ma pośladki! Mama ma pośladki!".

Matczyny pośladki dostarczyły synowi ubawu na kolejne pietnaście minut. Jak to niewiele trzylatkowi do szczęścia potrzeba.

czwartek, 2 marca 2017

Błąd za błędem

Jachol opowiadał Mamie swój dzień "... i wtedy on weszł ..". "Wszedł" poprawiła Mama. "Jachol zmarszczył brew i spróbował "Weszł ... Wszeł ... Ja nie umiem gadać!" zawołał zniechęcony.

Siedząca obok Zochacz pośpieszyła z pomocą "I on wtedy wszedł ze swoimi przyjacielami ...". "Przyjaciółmi" poprawiła ponownie Mama. "Widzisz Jachol, ja też nie umiem gadać" powiedziała z rezygnacją w głosie Zochacz.

No fakt. Polska język trudna język.

wtorek, 28 lutego 2017

Hipitok

Mama bawiła się z Jacholem. W pewnej chwili Jachol zaczął urwisować, Mama wyłaskotała go więc mówiąc „Ty hipitoku!”. Jachol zachichotał, po czym zaprotestował „Nie jestem hipitokiem, jestem kokodyjem”.

P.S. Hipitok to Mamy ulubione ostatnio słowo z jacholowego słownika. Jakieś pomysły?

niedziela, 26 lutego 2017

Rozbitkowie

Pietruszka, Jachol i Mama bawili się na placu zabaw w rozbitków. W pewnej chwili Pietruszka zawołał "Musimy szybko poszukać jakiegoś schronienia". Mama rzuciła okiem na Jachola i spytała "A co to jest schronienie? Czy to coś do jedzenia?". Jachol zmarszczył brew, po czym odparł zaskoczony "Nie, to jest dom".

Mama zastanawiała się ostatnio, czy jest sens czytać całej trojce na głos "Tajemniczą Wyspę" Juliusza Verne'a, bo przecież dla trzyletniego Jachola to na pewno zbyt trudna lektura. Jak widać jednak sporo z niej zrozumiał.

P.S. "Tajemniczą Wyspę" czyta oczywiście Pietruszka. Ale ponieważ to jedna z ulubionych książek Mamy, czasem udaje się jej namówić syna na to, żeby poczytać mu ją na głos.

sobota, 25 lutego 2017

Zgubieni

Pietruszka, Zochacz i Jachol bawili się razem, kiedy weszła Mama i spytała, dlaczego jeszcze nie zrobili tego o co prosiła ich pół godziny wcześniej. „O nie! Jesteśmy zgubieni!” zawołał Jachol.

W byciu matką najtrudniejsze bywa czasem zachowanie powagi.

piątek, 24 lutego 2017

Miara powolności

Szkółka narciarska Zochacz skończyła zajęcia już w czwartek. W piątek rano, Mama zaproponowała więc córce, żeby pojeździły sobie razem, kiedy Tata będzie z Jacholem na placu zabaw. Wjechały więc wspólnie wyciągiem, po czym ruszyły w dół. Zochacz szybko wyminęła Mamę, która jechała sobie spokojnie, szerokimi esami-floresami.

Gdy Mama dotarła na dół zastała tam zaniepokojoną lekko Zochacz, która spytała tonem pełnym wyrzutu "Co ty robiłaś przez tyle czasu Mamo?". Po drugim wspólnym zjeździe Zochacz uznała jazdę z Mamą za totalną nudę po czym zdjęła narty i dołączyła do Jachola na placyku.

Mama poważnie rozważa zapisanie się w przyszłym roku do szkółki wraz z Jacholem.

wtorek, 21 lutego 2017

Dziewczyńska broń

Jachol wziął do ręki dwie kredki. Jedną wręczył Mamie, po czym oświadczył "To są nasze miecze". W trakcie walki, zarówno Mama jak i Jachol stracili oręż. Mama podniosła jedną z kredek, drugą wręczając synkowi. Jachol rozpłakał się rozpaczliwie. Zaskoczona Mama spytała synka czemu płacze "Bo to jest dziewczyńska kredka! Popatrz, różowa!". Mama przyjrzała się uważnie kredce, którą trzymała w dłoni. Nawet ona nie zorientowała się, że ta jest czerwona a druga ma odcień amarantowego różu. Ale Jachol wypatrzył to bezbłędnie.

Bo mężczyzna może pojedynkować się nawet na kredki. Ale przecież nie na różowe!

poniedziałek, 20 lutego 2017

Uzasadniona troska

W każdej rodzinie, zwłaszcza tej dużej, jest tak, że nie wszyscy zdobywają wszystkie umiejętności jednocześnie. Kiedy niektórzy radzą już sobie świetnie, inni wciąż się uczą lub wręcz dopiero do nauki przymierzają.

Kiedy ostatnio Rodzice zabrali dzieci w góry, zgodnie uznali, że w tym roku nie poślą jeszcze Jachola do szkółki narciarskiej. W efekcie musieli się przy nim zmieniać. W poniedziałek, Rodzice ustalili, że na początku Tata zajmie się Jacholem a Mama pojedzie z Pietruszką na stok. "Tylko uważaj. Nie przesadzaj z prędkością i trzymajcie się razem." powiedział poważnie Tata. Pietruszka  odparł natychmiast "Oczywiście tato, przecież wiem. Będę jechać tuż koło Mamy.". Tata kiwnął głową z aprobatą i dodał "Pamiętaj, masz się opiekować Mamą".

Mama westchnęła, widząc powagę z jaką dziesięcioletni mężczyzna przejmuje nad nią opiekę od własnego ojca. Po równo z dumy i z zawstydzenia.

P.S. W połowie zbocza Mama uznała, że stok jest w sam raz na jej umiejętności, powiedziała więc Pietruszce, że może już dalej jechać sam a ona sobie poradzi. Pietruszka upewnił się trzy razy, po czym złożył się jak Alberto Tomba i pomknął w dół jak strzała.

piątek, 17 lutego 2017

Granice zabawy

Mama i Jachol lepili tort ze śniegu. Odśpiewali "Sto lat", zdmuchnęli świeczki, po czym Jachol przystąpił do krojenia tortu. W połowie pracy przerwał gwałtownie i powiedział do Mamy z niepokojem w głosie "Tylko nie bierz śniegu do buzi. Nie wolno!".

Jakie to szczęście, że Jachol Mamę poinformował. Bo kto wie, może nie wiedziała?

wtorek, 14 lutego 2017

Prawda warta odnotowania

Wracając że szkoły Zochacz opowiadała, że pani kazała im napisać dowolne zdanie. Dzieci pisały różne zdania, zwykle pochodzące z ostatniej czytanki. "A ja napisałam "Tata kocha mamę". Bo to prawda." wyjaśniła Zochacz.

Nie ma chyba lepszego walentynkowego przesłania.

sobota, 11 lutego 2017

Człowiek lepszego sortu

Mamy koledzy ze Szwajcarii przysłali jej film Switzerland second. Pietruszka zaglądał Rodzicom przez ramię kiedy go oglądali. Część odniesień zrozumiał, ale większości nie. Rodzice uznali, że prawie dziesięcioletni Pietruszka jest już wystarczająco duży żeby porozmawiać z nim o polityce, opowiedzieli mu więc o tym dlaczego świat obawia się prezydentury Trumpa. O tym, że chce zakazać wjazdu imigrantom, wybudować mur na granicy z Meksykiem, że nie okazuje szacunku kobietom. Po czym Mama spytała Pietruszkę "Synu, byłeś w szkole w Zurychu. Miałeś kolegów którzy byli Amerykanami i takich którzy byli Arabami, murzynami, Chińczykami czy pochodzili z Indii. Miałeś poczucie, że którzyś z nich byli gorsi? Albo że dziewczyny są zwykle mniej mądre niż chłopcy i że ogólnie można je traktować bez szacunku?".

Pietruszka zamyślił się na krótką chwilę i powiedział "Nie. O tym czy ktoś jest dobrym człowiekiem decyduje to jakie ma serce, czy jest mądry i pracowity. A nie to jaką ma skórę albo płeć".

Skoro dziesięciolatek to zrozumiał, to chyba i w Białym Domu dadzą radę?


czwartek, 9 lutego 2017

Plan zadań

Tata stwierdził ostatnio, że ma już dość powtarzania dzieciom co mają zrobić i przymocował na ścianie między pokojami Zochacz i Pietruszki tablicę zadań. Wczoraj Zochacz samodzielnie zanotowała na niej czym się ma zająć. Mama znając zadanie odczytała je od razu - czy wśród Czytelników mamy znawców hieroglifów?


wtorek, 7 lutego 2017

Wilk na szóstkę

Jachol chodził po domu i rozmawiał z kimś przez zabawkowy telefon. Zaintrygowany Pietruszka zapytał brata do kogo dzwoni "Do wilka" odparł uprzejmie Jachol. Zaskoczony nieco Pietruszka zapytał ponownie "A jaki jest numer do wilka?". Jachol wzruszył ramionami i rzucił w przelocie "Sześć".

 Gdybyście więc Drodzy Czytelnicy mieli kiedyś jakąś sprawę do wilka, to już wiecie jak go złapać.

P.S. To jest historyczna notka. Pierwsza napisana przez Pietruszkę. Na małych zielonych karteczkach. I wręczona Mamie z nieskrywaną dumą i komentarzem "Mam dla ciebie historyjkę na bloga". Mama nie może wprost uwierzyć, że jej starszy syn jest tak duży. Dla niej to było ledwie wczoraj, kiedy sama z dumą zanotowała jego pierwsze zdanie.


poniedziałek, 6 lutego 2017

3 razy 3

Czas leci jak błyskawica. Dopiero co Mama chwaliła się, że Jaś zawitał na świecie a już dziś kończy trzy lata. Po drodze zyskał własny przydomek, nauczył się chodzić, mówić i stał się kluczową częścią rodziny, która dzięki niemu stała się kompletna. Aktualnie planuje zostać strażakiem. Albo operatorem dźwigu. Lub ewentualnie kosmonautą.

100 lat Jacholu, niech świat zawsze pokazuje Ci swoją słoneczną stronę. Rodzeństwo i Rodzice na pewno Ci w tym pomogą.



sobota, 4 lutego 2017

Definicja Ameryki

Jachol biegał po domu podśpiewując "Ameryka! Ameryka!". Zaintrygowany Tata zapytał synka co to znaczy Ameryka. "Południowa" odpowiedział uprzejmie Jachol.

Umiejętności szybkiego kojarzenia faktów odmówić Jacholowi nie można.

piątek, 3 lutego 2017

Trojaczki

"Wiesz Mamo, jak będę kiedyś miała trzech synków to dam im na imię Kacper, Melchior i Baltazar" oświadczyła stanowczo Zochacz. No cóż, zawsze lepsze to niż Hyzio, Dyzio i Zyzio.


czwartek, 2 lutego 2017

Wspólna miłość

Odkąd Mama zaczęła pisać tego bloga, towarzyszył jej jeden niepokój. Jak dzieci zareagują kiedy się o nim dowiedzą. Czy się obrażą? Albo zezłoszczą? Czy może się ucieszą i docenią?

Ostatnio Mama pisała nową notkę i zostawiła przeglądarkę otwartą na stronie z blogiem. Pietruszka przechodził obok komputera i zapuścił żurawia. Znajome pseudonimy nie przeszły niezauważone. Już po chwili Pietruszka zaczął chichotać. Po kolejnej zapytał Mamy czy opisała gdzieś historię o tym, jak to nie zjadł wszystkich kanapek.

Kiedy Mama pokazała mu tę notkę i wyjaśniła jak poruszać się po archiwum bloga, Pietruszka wsiąkł na dobrą godzinę. Po czym wstał od komputera i powiedział "Ten blog jest genialny. Kocham go". "Ja też" powiedziała Mama z ulgą w głosie.

wtorek, 31 stycznia 2017

Sekretne smaki

Jachol cierpi ostatnio na ostrą awarzywozę - zasadniczo mógłby się żywić wyłącznie kotletami schabowymi. Kiedy Mama ugotowała zupę, wskazał na garnek i powiedział stanowczo "Nie lubię takiej zupy!". Mama westchnęła, po czym przypomniała Jacholowi, że w jej domu nikt nie ma prawa powiedzieć, że nie smakuje mu coś czego nawet nie skosztował.

Kiedy Mama zapodała Jacholowi łyżkę zupy, Jachol uśmiechnął się błogo i stwierdził "Psepysna!". Cóż, nie bez powodu Mama wmiksowała do niej przesmażoną na maśle szyneczkę.

poniedziałek, 30 stycznia 2017

Ludzkie pojęcie

Pietruszka próbował odpalić grę na komputerze, nie mógł jednak znaleźć wymaganego do instalacji numeru seryjnego. Bardzo się tym zdenerwował. Zochacz jako troskliwa siostra zaproponowała, że mu pomoże. Pietruszka spojrzał na nią spode łba po czym odparł zgryźliwie "Czy ty masz zielone pojęcie o tym co to numer seryjny? Nie masz nawet żółtego."

Łaskawość Zochacz ma swoje granice. Pietruszka numeru seryjnego musiał szukać sam. Widać nie ma na razie nawet żółtego pojęcia o podejściu do kobiet.

niedziela, 29 stycznia 2017

Poranne oczekiwanie

O siódmej rano Rodzice usłyszeli jak otwierają się drzwi, po czym po podłodze przebiegają małe nóżki. Westchnęli wiedząc, że to już koniec spania. Szybko okazało się, że małe nóżki jednak nie przywędrowały do ich łóżka. Mama wtuliła głowę w poduszkę, aleTata po kolejnych dziesięciu minutach stwierdził, że on już nie da rady zasnąć. Poszedł więc po cichu do salonu i zastał tam Jachol usadowionego wygodnie na kanapie. Zaskoczony trochę, Tata spytał synka co robi. "Czekam na Zosię" wyjaśnił uprzejmie Jachol.

No tak, Jachol w przeciwieństwie do Zochacz nie potrafi jeszcze obsługiwać pilota do telewizora.