niedziela, 30 czerwca 2013

Kwestia charakteru


Kiedy coś nie idzie po myśli Pietruszki potrafi się on solidnie zezłościć. Kiedy ostatnio gorączkował się w przedszkolu jedna z pań próbowała mu zwrócić uwagę na to, że jego zachowanie jest niewłaściwe.

Pietruszka wyjaśnił więc stanowczo "Ja po prostu mam taki wybuchowy charakter".

piątek, 28 czerwca 2013

Odpowiednie dać kobiecie słowo


Mama opowiadała Zochaczowi bajkę. Po skończeniu dała córce buziaka i powiedziała "Moja ty mała wróżko". Zochacz prychnęła i powiedziała stanowczo "Nie jestem wróżką - jestem czarownicą!"

Witaj w klubie córko.

czwartek, 27 czerwca 2013

II przykazanie


O poranku Pietruszka przebierał się w przedszkolnej szatni. Obok przebierała się 4-latka z młodszej grupy. Kiedy jej mama zwróciła jej na coś uwagę, dziewczynka jęknęła "O Jezu!". "Pan Jezus nie lubi jak się tak mowi!" odruchowo zbeształ ją Pietruszka.

Nikt się nie spodziewa przedszkolnej inkwizycji.

wtorek, 25 czerwca 2013

Pierwsze szkolne rozczarowanie


Pietruszka był na zajęciach zapoznawczych w swojej nowej szkole - miał okazję obejrzeć salę, poznać swoje panie i kolegów oraz koleżanki z klasy. Dzieci spędziły w klasie 45 minut, podczas których rodzice nerwowo przechadzali się po korytarzu.

Kiedy Pietruszka wyszedł Mama od razu zobaczyła że coś jest nie tak. Nadrabiał miną, odpowiadała półgębkiem, ale matczyne serce z miejsca wyczuło, że mu się nie podobało. Zrozpaczona Mama zaczęła w duchu rozważać wszystkie powody, dyskretnie (przynajmniej we własnym mniemaniu) podpytując synka o przyczyny niezadowolenia.

Pietruszka konsekwentnie odpowiadał jednak, że sala mu się podobała, że panie miłe i że koledzy i koleżanki też. Naciskany w końcu przyznał z głębokim rozczarowaniem w głosie "Bo ja myślałem że my usiądziemy w ławkach i się czegoś nauczymy. A my tylko siedzieliśmy na dywanie i rozmawialiśmy".

Huk jaki wydał kamień spadający Mamie z serca można było pomylić z odgłosem zbliżającej się burzy.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Fryzjerstwo a piękno

Mama próbowała zawiązać Zochaczowi kucyki. Zochacz odepchnęła jednak jej dłoń i powiedziała stanowczo "Nie trzeba gumeczek. Ja mam takie piękne włoski".

Co fakt to fakt. Ale w kucykach też są ładne. Zwłaszcza przy 30-stopniowym upale.

niedziela, 23 czerwca 2013

Helikopter


Zochacz wlazła na drabinę po czym zawołała zachwycona "Jestem w helikopterze!" Po raz kolejny Mama się przekonuje że wyobraźnia najlepszą zabawką.

piątek, 21 czerwca 2013

Kalkulacja reszty


Pietruszka relacjonował Tacie to jak kupił sobie nową czapkę "I dałem Mamie 15 złotych z mojego portfela. Choć tak naprawdę to dałem jej 20 złotych. A ona dała mi 5 złotych".

Grunt to mieć pozytywne nastawienie. Coś oddał. Ale i coś dostał.

czwartek, 20 czerwca 2013

Nowe funkcje płatnicze


Pietruszka zgubił czapkę. Mama kupiła mu więc nową. Niestety już po dwóch dniach Pietruszka zgubił nową czapkę. Mamę bardzo to zirytowało, w związku z czym poinformowała syna, że za kolejną czapkę będzie musiał zapłacić z własnego portfela.

Dziś popołudniu Mama przyniosła Pietruszce nową czapkę i poprosiła żeby ją przymierzył. Kiedy syn obejrzał się w lustrze Mama spytała czy czapka mu się podoba oraz czy jest w dobrym rozmiarze. Pietruszka potwierdził. Mama stwierdziła więc spokojnie "Gratulacje synu, właśnie kupiłeś sobie czapkę. Poproszę o 15 złotych".

Pietruszka bez protestu udał się do swojego pokoju po czym Mama usłyszała uprzejmie pytanie "A czy mogę zapłacić kartą?". Po potwierdzeniu, że Pietruszka nie ma jednak konta w banku które mogłoby stanowić pokrycie dla płatności kartą, Mama zdecydowała, iż stanowczo woli gotówkę.

środa, 19 czerwca 2013

Wysypka

Zochacz dostała niedawno grę "Lody". Polega ona na tym, że gracze próbują uzbierać kulki lodów w odpowiednich kolorach, przy czym co istotne niektóre kulki mają dodatkowo polewę lub posypkę. Takie kulki są dodatkowo punktowane.

Kiedy wczoraj Pietruszka wylosował nakrapianą kulkę, Zochacz krzyknęła radośnie "Masz kulkę z wysypką!".



poniedziałek, 17 czerwca 2013

Wyzwanie dla szefa kuchni


Po obiedzie Zochacz przyszła do łazienki umyć ręce i oświadczyła Mamie "Ja dużo zjadłam". Mama uśmiechnęła się i spytała "A ty lubisz jeść?". Zochacz potwierdziła energicznie.

Mama spytała więc ponownie "A co ty lubisz jeść?". Zochacz zaczęła więc wyliczać z rozmarzeniem w oczach "Kotlecik. I mięsko. I parówki. I makaron. I cukinię. Ja wszystko lubię jeść."

Co prawda to prawda.

niedziela, 16 czerwca 2013

Wymuszona tęsknota


Około piątej rano z pokoju Zochacza rozległ się rozpaczliwy okrzyk "Tato! Tatusiu!". Zrezygnowany Tata wstał i poszedł pogłaskać i uspokoić córeczkę.

Przy śniadaniu Mama spytała Zochacza czemu zrobiła rano taki raban. Zochacz odparła "Ja się obudziłam i wołałam tatusia żeby przyszedł". Mama spytała czemu wołała Tatę. Zochacz wyjaśniła więc uprzejmie "Bo Tatuś się stęsknił za Zosią".

Fakt, o piątej rano Tata wyglądał na stęsknionego. Choć niekoniecznie za Zochaczem.

piątek, 14 czerwca 2013

Zaginione nogi


Mama, Zochacz i Pietruszka siedzieli u Zochacza w pokoju i czytali książkę. W pewnej chwili Zochacz pociągnęła nosem. Mama powiedziała "Idź córciu po chusteczkę to wydmuchamy nosek".

Zochacz odwróciła się do siedzącego obok brata i przymilnym tonem powiedziała "Piotusiu przyniesiesz mi proszę chusteczkę?". Pietruszka wzruszył ramionami i spytał "A nóżek nie masz?".

Zochacz rozłożyła ręce i smutnym tonem odparła "Nie mam, zgubiłam".

czwartek, 13 czerwca 2013

Taka mała


Zochacz i Mama mają wieczorną serię przytulasków. Zochacz mówi "Bo ja jestem małą ...". Mama uśmiecha się i dopytuje "Małą żabką? Małą biedroneczką? Małą księżniczką? ..."

"Małą Zosią!" odpowiada Zochacz z figlarnym uśmiechem.

środa, 12 czerwca 2013

Zamiatanie


Zochacz zrobiła Mamie wieczorną herbatkę. Dolała soku, wsadziła do maleńkiej filiżanki plastikową łyżeczkę i oświadczyła "A teraz jeszcze muszę zamiatać".

Po czym energicznie zamieszała sok w herbacie.

wtorek, 11 czerwca 2013

Potrzeba zaufania


Wracając z przedszkola Mama i Pietruszka zrobili zakupy. Mama dała Pietruszce do niesienia butelkę mleka a sama wzięła drożdżówki. Po chwili Pietruszka usłużnie zaproponował, że może ponieść też drożdżówki. Mama pokręciła głową i powiedziała, że drożdżówek mu nie da bo będzie je podjadał po drodze a ma brudne ręce.

Po chwili Pietruszka się zatrzymał i spojrzał na Mamę z wyrzutem w oczach, po czym powiedział "Powinnaś mi bardziej ufać. Przecież wiem, że gdybym to zrobił to dałabyś mi karę".

Mama zamyśliła się, po czym podała Pietruszce torebkę z drożdżówkami mówiąc "Masz rację synku, przepraszam".

Drożdżówki dotarł do domu nienaruszone.

niedziela, 9 czerwca 2013

Granice naśladownictwa

Pietruszka stał za karę w kącie za zasłonką. Kiedy Zochacz wparowała do pokoju z miejsca pobiegła za drugą zasłonkę.

Nieważne co myślą rodzice. Wszystko co robi brat musi być fajne.

sobota, 8 czerwca 2013

Nie dla psa kiełbasa


Zochacz zaproponowała Mamie zabawę w podwieczorek. Mama grzecznie poprosiła o herbatkę. "Z sokiem?" upewniła się córeczka. Mama zamyśliła się po czym spytała czy może dostać z cytryną.

Zochacz wytrzeszczyła oczy i powiedziała "Ale to jest Taty, nie możesz". No fakt, Mama herbaty z cytryną do ust by nie wzięła. Ale myślała że chociaż takiej na niby mogłaby spróbować.

piątek, 7 czerwca 2013

Wspinaczka aż na szczyt


Powiewna alpinistka w tym roku rozwija swoje możliwości.


Jeśli ktoś ma wątpliwości co do wysokości to jako punkt odniesienia niech służy dorosła pani stojąca obok.


Zochacz weszła praktycznie na samą górę niebieskiej siatki, ale Mama spanikowała i zamiast robić zdjęcia pobiegła ją asekurować. Tata bardzo się z Mamy śmieje i mówi, że jakby co to i tak nie ma szans żeby złapać Zochacza. Cóż, nie od wczoraj wiadomo, że rodzice mają inna definicję przesady.

czwartek, 6 czerwca 2013

Liczebniki


Mama kupiła pół kilo moreli. Pietruszka się w nich rozsmakował. Mył jedną za drugą i wsuwał. W końcu przykuł uwagę Taty, który zapytał go którą morelę już je. "Kolejną" odparł syn z niefrasobliwością w głosie.

Cokolwiek by nie mówić na pewno była to prawda.

środa, 5 czerwca 2013

Córka - pożytki dodatkowe


Tata poszedł z Zochaczem do apteki po jakiś drobiazg. Wracając, wręczył Mamie grubą ulotkę z kilkunastoma próbkami drogich francuskich kosmetyków aptecznych. Zaskoczona Mama spytała jak udało mu się je dostać, zważywszy na to, że pewnie były warte więcej niż jego zakupy.

Tata wzruszył ramionami i wyjaśnił, że Zochacz złapała ulotkę, poszła do aptekarki i zrobiła te swoje wielkie, wielkie oczy, po czym spytała grzeczniutko "Mogę to wziąć?".

No tak, aptekarka była bez szans. Nawet Mama nie zawsze jest się w stanie oprzeć takiej broni.

poniedziałek, 3 czerwca 2013

niedziela, 2 czerwca 2013

Garderoba


W niedzielny poranek Tata ubierał Zochacza na krótką wizytę u Babci. Podał jej koszulkę po czym usłyszał oburzony głos córki "Nie mogę założyć tej koszulki. Byłam w niej ostatnio u wujka Arka".

Tata zdębiał. Mama zresztą też. Jeśli 2,5-letnia Zochacz ma zamiar nosić ubrania tylko na jedną okazję to rodzice zbankrutują zanim jeszcze pójdzie do szkoły.

sobota, 1 czerwca 2013

BYOV

Pietruszka dostał od Wujka Maćka i Cioci Jowity prezent. Ni mniej ni więcej tylko wulkan do samodzielnego wykonania. Efekt był oczywiście oszałamiający.

 Pietruszka jest jeszcze za młody żeby iść na imprezę BYOB (ang. Bring Your Own Bottle - przynieś własną butelkę). Ale może spokojnie iść na imprezę Bring Your Own Volcano.