Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fizjologia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fizjologia. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 23 listopada 2017

Artykuły spożywcze

Jachol siedział w łazience. W pewnej chwili zawołał Mamę, żeby mu wytarła pupę. Mama weszła do łazienki po czym zawołała "Znowu się papier skończył? Czy wy jecie ten papier?". Jachol spojrzał na Mamę i powiedział z niepokojem "Nie mamo. Nie je się papieru."

Dobrze że chociaż to wiedzą.

piątek, 26 maja 2017

Poeta na właściwym miejscu

O poranku, Mama usłyszała jak Jachol deklamuje

Mamo mamo co ci dam
Jedno serce które mam
A w tym sercu róży kwiat
Mamo, mamo, żyj sto lat!

Mama się nieco wzruszyła. Wzruszyłaby się jeszcze bardziej, gdyby Jachol nie siedział właśnie na nocniku, realizując poważną potrzebę. Choć w sumie może nie bez powodu poeta to rym do toaleta.

P.S. Wszystkim mamom - sto lat!

poniedziałek, 9 stycznia 2017

Warunki wstępne

Po części przez lenistwo własne a po części przez to, że Rodzicom brak determinacji, Jachol nadal nie jest odpieluchowany. W regularnych odstępach czasu, Rodzice podejmują kolejne próby puszczania najmłodszego potomka w samych majtkach, pocieszając się przy każdej porażce, że mają jeszcze czas do wakacji bo dopiero od września Jachol idzie do przedszkola.

Wczoraj Jachol znowu biegał po domu w majtkach. W pewnej chwili Mamie udało się go namówić na to żeby usiadł na nocniku. Kiedy z niego wstał, zawołał "Zrobiłem siku do nocnika! Mogę już iść do przedszkola!". Po czym zaczął się rozglądać z zainteresowaniem, zupełnie jakby przedszkole miało do niego przybiec w podskokach.

czwartek, 15 grudnia 2016

Najważniejsze dowody miłości

Mama musiała umyć Jacholowi cztery litery. Kiedy włączyła wodę, Jachol już profilaktycznie zaczął wołąć, że jest gorąca. Mama pokręciła głową i powiedziała, że nie jest, bo Mama zawsze stara się żeby woda była dobra. Jachol potaknął po czym odparł poważnie "Mama kocha Jasia".

Mama czytała kiedyś, że mężczyźni okazują miłość przez czyny a nie słowa. Jak widać tak rozumieją uczucia już od małego. 

czwartek, 1 grudnia 2016

Sekwencja niezbędna

Rodziców nie było wieczorem w domu, więc na posterunku został Dziadek Marian. Umył Jachola, wytarł go i zabrał do jego pokoju. Po czym posadził go sobie na kolanach i zaczął mu zakładać spodnie od piżamy. Ku zdziwieniu Dziadka, Jachol zaczął gwałtownie protestować. Niestety dykcja Jachola pozostawia jeszcze wiele do życzenia, Dziadek miał więc problemy ze zrozumieniem o czym mówi najmłodszy wnuk. Spokojnie próbował więc nadal założyć mu spodnie od piżamy, jednocześnie tłumacząc, że wszystkie inne prośby spełni kiedy Jachol będzie już ubrany.

Coraz bardziej zdenerwowany Jachol zaczął wierzgać nogami, po czym wyrwał się Dziadkowi i wrzasnął coś, co Dziadek w końcu zrozumiał. "Najpierw pieluszka?" upewnił się Dziadek, patrząc na gołe cztery litery Jachola. "Tak!" stwierdził z ulgą Jachol.

Kiedy Dziadek uświadomił sobie jakie byłyby konsekwencje braku czujności wnuka, również odetchnął z ulgą. 

poniedziałek, 14 listopada 2016

Trubadur

Jachol nie dobiegł do łazienki zajęty zabawą, w efekcie czego Mama musiała go umyć. W trakcie mycia Jachol podśpiewywał sobie "Moja mama miła, miła. Kupę mi umyła, myła."

Hit dyskotek murowany.

piątek, 11 listopada 2016

Cyrkulacja nauki

Przy kolacji, Zochacz opowiadała o tym, że rozmawiali z panią o wodzie. O tym, że woda pada z chmur jako deszcz, potem spływa rzekami do oceanów a następnie paruje i zamienia się w chmurę, z której ponownie pada deszcz lub śnieg.

"No właśnie, nawet małe dzieci to wiedzą!" krzyknął Pietruszka. Po czym dodał "A jak ja tłumaczyłem moim kolegom, żeby nie jedli śniegu to nie chcieli zrozumieć. A przecież jak oni się załatwią i ta woda potem spłynie do morza i wyparuje i potem spadnie jako śnieg, to to oznacza, że oni jedzą własne ... No wiecie ...".

Mama pokręciła głową i wyjaśniła synowi, że choć słuszne jest jego oburzenie na temat jedzenia śniegu to jednak tematy fizjologiczne niekoniecznie powinny być omawiane przy jedzeniu.

P.S. Zochaczowa zerówka omawiała już mapę fizyczną (tereny wyżynne, nizinne, itd.) oraz powstawianie wiatrów pod wpływem różnicy temperatur. Mama jest zachwycona.

poniedziałek, 11 lipca 2016

Góra do Mahometa

Tata zatrzymał się na stacji beznynowej. Pietruszka wysiadł z auta i zapytał "Gdzie jest toaleta?". Mama machnęła ręką i powiedziała "Idź poszukaj". Zochacz energicznie potwierdziła i dodała "Przecież toaleta do ciebie nie przyjdzie!".

Faktycznie, byłoby to dość zaskakujące.

wtorek, 12 stycznia 2016

Społeczny podział pracy

Zochacz jest zakatarzona. Przez większą część dnia jest jednak zbyt zajęta żeby wydmuchać nos. W pewnej chwili Mama powiedziała „Zochacz, przynieś natychmiast chusteczkę”. Zochacz posłusznie wstała, po czym wręczyła Mamie chusteczkę. Mama pokręciła głową i oddała jej chusteczkę mówiąc „Nie żartuj, jesteś już za duża żebym ci dmuchała nos. Do roboty dziewczyno”. Zochacz zwróciła jednak chusteczkę i oświadczyła stanowczo „Ja pracuję nosem!”.

Fakt, tego Mama za nią nie zrobi.

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Oklaski ratalne

Jachol wprawia się w korzystaniu z nocnika. Najbardziej przy tym lubi pochwały i oklaski towarzyszące jego zapełnieniu. Szybko więc wypracował optymalną metodologię korzystania z nocnika. Robi malutkie siusiu. Odbiera pochwały i oklaski. Wylewa zawartość nocnika. Po czym siada ponownie, robiąc znów odrobinkę. I zbiera kolejną rundę zachwytów. I tak do skutku, przynajmniej trzy razy za każdym razem.

Rodzice muszą się zastanowić nad bardziej wysublimowanym systemem motywacyjnym.

niedziela, 1 marca 2015

Centrum zysku

Podczas spaceru po mieście Zochacz zgłosiła że chce siusiu, Mama zabrała ją więc do toalety. Kiedy wyszły, Zochacz trzymała w dłoni dwa ciastka - jedno ugryzła a drugie wręczyła Pietruszce. Zdumiony Tata spytał córkę skąd ma ciastka. Zochacz odparła rzeczowo "Pani mi dała. A ja poprosiłam o drugie dla braciszka starszego. I powiedziałam, że dla młodszego nie bo on jest jeszcze za mały".

Tata z niedowierzaniem zerknął na Mamę, która westchnęła "Oczywiście jak przyszło co do czego to siku nie zrobiła. Ale 2 złote które zapłaciłam przy wejściu przynajmniej częściowo się zwróciły, bo dostała od pani z obsługi ciastka". Uradowana Zochacz dodała "I pamiątkę", po czym wyjęła z kieszeni małą figurkę.

Cała Zochacz - zabrać ją do publicznego szaletu to wróci z żarciem i zabawką. Przynajmniej o braciach nie zapomina.

piątek, 1 sierpnia 2014

Majtki wielofunkcyjne

Rodzice Pietruszki nieustająco przyuczają go do korzystania z nocnika. Oczywiście nadal czasem zdarzają się małe wpadki, zawłaszcza kiedy Pietruszka jest czymś mocno zajęty i przypomni sobie, że chce siusiu dopiero kiedy poczuje wilgoć na palcach u stóp. Wtedy rodzice cierpliwie tłumaczą, że to nieładnie, że powinien zawołać zanim zacznie, itd. Po czym Pietruszka biegnie w podskokach do swojego pokoju i przynosi czyste majtki.

W trakcie kiedy Mama pisała poprzednią notkę, Pietruszką zajmował się Tata (robiąc przy tym 100 bardzo ważnych rzeczy). W pewnym momencie Pietruszka zawołał "Huhuś!". Rodzice odruchowo odpowiedzieli "To biegnij Pietruszko do łazienki.". Co też i Pietruszka uczynił. Po chwili jednak przyszedł do Mamy z czystymi majtkami, prosząc o pomoc w ich założeniu. Mama spojrzała podejrzliwie i spytała "Czemu zakładamy nowe majtki? Czy poprzednie są mokre?". To pytanie zainspirowało Tatę do wyprawy do łazienki.

Na miejscu okazało się, że Pietruszka i owszem, zrobił siusiu do nocniczka. Jednakże wylewając z nocniczka do sedesu trochę siusiu wychlapał. Po czym skrupulatnie wytarł plamę czystymi majtkami.

piątek, 9 listopada 2012

(nie)Równowaga na blogu

W jednym z komentarzy napisano, że coraz więcej Zochacza na blogu. Jakże mogłoby być inaczej, skoro dziewczyna rozgadała się na całego, mówi pełnymi zdaniami (często złożonymi) i kolekcjonuje wyrażenia używane przez dorosłych. Czasem Mama ma wrażenie, że wręcz szuka okazji do pochwalenia się nową wiedzą. Tak jak na przykład wczoraj rano ...

* * *
O poranku Mama zabrała Zochacz do łazienki. Posadziła córkę na sedesie, po czym przysiadła na stołeczku czekając aż skończy, bo Zochacz jeszcze nie zawsze radzi sobie z samodzielnym zejściem. Ponieważ trwało to chwilę, a o poranku zawsze jest za mało czasu, Mama zaczęła się niecierpliwie wiercić. Widząc to Zochacz powiedziała z dezaprobatą w głosie "Mamo, siedź spokojnie".

* * *
P.S. Pietruszki proporcjonalnie mniej na blogu i dlatego, że coraz częściej Mama zdaje sobie sprawę, że to już duży facet. I zamiast wygłaszać zabawne teksty buduje z lego wielkie konstrukcje. Albo mieli mięso na obiad. Albo uczy się z Tatą obsługiwać wiertarkę. Czego Mama do dziś nie umie.

środa, 3 października 2012

Niespodzianka odzieżowa


Dziś rano ciocia w żłobku powiedziała Tacie, że pielucha Zochacza jest prawie cały dzień pusta i spytała, czy w domu Zochacz chodzi bez pieluchy. Tata potwierdził, choć uczciwie przyznał, że średnia skuteczność Zochaczowego wołania to około 60%. W tej sytuacji wspólnie ustalili, że ciocie spróbują nie zakładać Zochaczowi pieluchy w ciągu dnia. Tata zobowiązał się przynieść jutro kilka par majtek i spodni na wszelki wypadek.

Popołudniu Tata odebrał Zochacza i pojechał z nią do lekarza. Jakież było jego zdziwienie, gdy rozebrawszy córeczkę na wizycie zorientował się, że nie ma ona pieluchy. A przed nimi jeszcze długa droga do domu.

Podróż powrotna była dla Taty dość stresująca. Jednak córka stanęła na wysokości zadania i dojechała w suchych spodniach. Czyli w sumie pierwsze koty za płoty. Choć Tata wolałby jednak zacząć od jutra, tak jak było ustalone.

niedziela, 26 sierpnia 2012

Konkretna odpowiedź


Rodzina szykowała się do wyjścia z domu. Tata poszedł do łazienki a Mama zaczęła ubierać dzieciaki. Kiedy Mama i dzieci byli już gotowi do wymarszu, Mama rozejrzała się i spytała "A gdzie jest Tata?". "Tam" powiedziała Zochacz pokazując palcem na łazienkę. "Co on tam robi tyle czasu?" wymamrotała Mama. "Siku" odpowiedziała Zochacz tonem niezachwianej pewności.

niedziela, 12 sierpnia 2012

Wąchanie


Pietruszka i Zochacz bawili się klockami. W pewnej chwili Pietruszka przybiegł do Mamy i zawołał "Mama chyba kupa jest". Mama zajrzała do pieluchy i potwierdziła.

Pietruszka pokiwał głową i stwierdził "Właśnie tak mi coś wąchało że jest tam kupa".

środa, 20 czerwca 2012

Dlaczego warto zaspać


Dzisiejszego ranka budzik zadzwonił w zdecydowanie złym momencie. Mama przewróciła się na drugi bok i postanowiła go zignorować. Tata chyba go nawet nie usłyszał. Chwilę później z pokoju Zochacza dobiegły jakieś nietypowe dźwięki. I tym razem rodzice postanowili udawać, że ich nie słyszą.

Po kilku minutach poczucie obowiązku zmusiło jednak Mamę do wstania. Zajrzała do pokoju Zochacza i zobaczyła otwarte łóżeczko i odsłonięte zasłonki. Kierując się na źródło dźwięków dotarła do łazienki. A tam Pietruszka siedział na sedesie, a Zochacz siedziała na nocniku i zadowoleni uśmiechali się do siebie. Widząc Mamę Zochacz zerwała się z nocnika, który okazał się być pełny (widać fakt, że wysadza ją brat znacząco zwiększa skuteczność).

Po przemyśleniu Mama stwierdziła, że czasem warto zaspać.

sobota, 9 czerwca 2012

Alternatywy


Po wyjściu z meczu Pietruszka oświadczył, że chce mu się siusiu. Mama powiedziała, że nie ma możliwości żeby zrobił siusiu na środku ulicy i że muszą szybko iść do przodu aż znajdą jakąś toaletę.

Pietruszka pokiwał głową i powiedział "Im szybciej będziemy iść tym szybciej zrobię siku. A im wolniej będziemy iść tym szybciej zsikam się w majtki".

Trudno zaprzeczyć.

piątek, 13 kwietnia 2012

Zgodnie z procedurą


Edukacja żłobkowa przynosi zaskakujące efekty. Kilka razy dziennie Zochacz mijając łazienkę woła "szuszu!". Kiedy Mama posadzi ją na nocniczku Zochacz siedzi sobie grzecznie kilka minut. Po czym woła "Juuu" i wstaje.

Tylko nocnik pusty. Ale poza tym procedura spełniona w 100%.

czwartek, 5 sierpnia 2010

Prawie jak sukces


Rodzice postanowili, że nadszedł już czas, żeby wyeliminować Pietruszce pieluchę w której nadal spał w nocy. Przeprowadzili z synkiem serię wychowawczych rozmów, tłumacząc, że nie może robić siusiu w trakcie spania tylko musi poczekać do rana albo pójść do łazienki jeśli zachce mu się w nocy.

Pierwszej nocy Pietruszka zsikał się 2 razy, co wymagało wizyty Taty mającej na celu zmianę piżamy i prześcieradła.

Drugiej nocy Pietruszka zsikał się raz. Co ciekawe postanowił być łaskawy i zamiast żądać od rodziców zmiany pościeli po prostu zdjął mokre spodenki i przymaszerował z miśkiem do łóżka rodziców. Przy czym oboje rodzice zorientowali się w sytuacji dopiero, kiedy Pietruszka już smacznie chrapał pomiędzy nimi.

Trzecią noc Pietruszka przespał w całości we własnym łóżku. Budząc się rano rodzice przybili sobie piątkę, nie dowierzając, że wystarczyły trzy noce żeby odnieść tak spektakularny sukces. Mama pobiegła przytulić synka. I od razu się zorientowała, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. Spodenki były mokre. Prześcieradło też. Ale najwyraźniej tej nocy Pietruszce to nie przeszkadzało.