czwartek, 28 września 2017

Znaki drogowe

Pierwszaki zaczęły edukację od nauki znaków drogowych "Niebieskie znaki informują. A żółte znaki ostrzegają. Czerwone nakazują i zakazują" wyjaśniła uprzejmie Zochacz. "I ja ostatnio pani powiedziałam, że jest taki żółty znak, który ostrzega przed szkołą". Mama zerknęła na Zochacz i spytała co pani powiedziała na to. "Bardzo śmieszne" odparła Zochacz śmiejąc się pod wąsem.



środa, 27 września 2017

Świadomość odmienności

Pietruszka i Zochacz chodzą do klas integracyjnych. Jednym z powodów dla których Rodzice tak wybrali było to, że chcieli żeby ich dzieci wiedziały, że świat nie jest czarno-biały a ludzie są różni. 

Mama i Zochacz jechały samochodem. W pewnej chwili Zochacz powiedziała "A tutaj Tata przyjeżdża żeby wymienić opony. Wiem, bo raz z nim tutaj byłam". Mama kiwnęła głową a przy następnej przecznicy powiedziała "A tutaj przyjmuje pani doktor diabetolog która opiekowała się mną jak miałam cukrzycę kiedy byłam w ciąży z Tobą i z Jacholem. Musiałam wtedy kłuć palec i mierzyć cukier. Ty tego na pewno nie pamiętasz bo byłaś za mała".

"Ja wiem jak to jest" odparła Zochacz. "Stefcio z mojej klasy ma cukrzycę. I on musi kłuć się w palec przed jedzeniem. I mówi pani. I pani ma taką karteczkę żeby wiedzieć ile ma dostać lekarstwa. A czasem dzwoni do taty Stefcia. A jak ma cukier poniżej 100 to musi zjeść cukierka. A ostatnio miał 67 i musiał zjeść aż trzy cukierki".

Zochacz opowiadała o zasadach obowiązujących cukrzyków swobodnym tonem, jakby mówiła o pogodzie. Mama poczuła ciepło w środku.

poniedziałek, 25 września 2017

Kariera nauczyciela

Zochacz dowiedziała się że jej szkoła istnieje już od 25 lat. "To niemożliwe!" zawołała. "Przecież moje panie musiałyby zacząć pracować jako dzidziusie".

niedziela, 24 września 2017

Wygląd wiele mówiący

Rodzina szykowała się do wyjścia. Po tym jak padła komenda "ubierać się", Zochacz przyszła do salonu i spytała Mamę "Mamo, tak idziesz do kościoła?". Mama kiwnęła głową, po czym spytała córkę czemu o to pyta. "Bo wyglądasz jakbyś się chciała przebrać" odparła Zochacz uprzejmie.

Wersalskie umiejętność zgłaszania zastrzeżeń do wyglądu Zochacz ma już opanowane do perfekcji.

piątek, 22 września 2017

Źródła wiedzy cennej

Pietruszka, Zochacz i Jachol byli z Rodzicami w kawiarni. W pewnej chwili, do stojącego tam fortepianu podszedł chłopiec i jednym palcem zaczął wygrywać melodię. Mama i Tata zmarszczyli brwi, usiłując bardzo intensywnie przypomnieć sobie co to za melodia. "Nie przypomnę sobie" jęknęła w końcu zawstydzona Mama.

"Przecież do z "Dziadka do orzechów" ...." powiedział spokojnie Pietruszka. I zanim Mama zdążyła spuchnąć z dumy dokończył ".. z tej bajki o Barbie, którą ostatnio oglądała Zochacz".

Po zastanowieniu Mama doszła do wniosku, że Czajkowski obroni się sam. Nawet jeśli człowiek usłyszy go pierwszy raz w wersji na różowo.


środa, 20 września 2017

Ciemna strona mocy

O poranku, Mama wysłała Tatę żeby obudził Jachola. Po kwadransie Mama zajrzała do pokoju synka i zobaczyła jak drzemie słodko wraz z Tatą. Kiedy Mama znacząco chrząknęła, Tata otworzył oczy, po czym powiedział zaspanym głosem "Poszedłem obudzić Jachola i przyciągnął mnie na ciemną stronę mocy".

poniedziałek, 18 września 2017

Lista zakupów

Przeglądając szafki, Mama stwierdziła pewne braki. "Zochacz, biegnij po ołówek" zawołała.

Rodzice są parą od dwudziestu lat i nadal nie mogą nawzajem rozczytać przygotowanych przez siebie list na zakupy. Chyba Zochacz dostanie nową funkcję w domu. Muszą być jakieś pożytki z pierwszoklasistki.


niedziela, 17 września 2017

Słuchawki

Podczas mszy dla dzieci, ksiądz tłumaczył dzieciom, że są w życiu rzeczy które ułatwiają nam słuchanie i takie, które to utrudniają. Wyciągnął więc słuchawki i zapytał dzieci do czego one służą. Do odpowiedzi zgłosiła się Zochacz, która z dumą oświadczyła "To są słuchawki. Wkłada się je do telefonu i wtedy można słuchać muzyki albo mieć calla (ang. rozmowę telefoniczną)."

Nie pierwszy raz okazuje się, że dzieci wszystko słyszą i zapamiętują. Zwłaszcza słowa rzucone przez rodziców w pędzie pracy. Czas zacząć bardziej dbać o czystość języka polskiego w domu.

czwartek, 14 września 2017

Test poufności

Odbierając Jachola z przedszkola, Mama ustaliła z nim, że po powrocie do domu zrobi naleśniki. "Tylko nie mówi Zochacz, bo to będzie tajemnica" dodała. Oczywiście już w progu świetlicy Jachol krzyknął "A Mama zrobi dziś naleśniki!".

Mama spojrzała na Jachola surowo i powiedział "Wygadałeś! A to miała być tajemnica". Jachol kiwnął głową i bez cienia skruchy odparł "Bo ja jestem wygadałka".

środa, 13 września 2017

Kiełbasa niezgody

Od czasu do czasu, po zajęciach z akrobatyki Mama zabiera Zochacz i jej amerykańską przyjaciółkę do domu, żeby dziewczyny się pobawiły. Pewnym rytuałem stało się już, że kiedy przychodzi pora na kolację, Jossie prosi "Can I have kiełbasa? (and. czy mogę prosić o kiełbasę)".

Ostatnio w trakcie kolacji, Tata zagadnął Jossie czy ona też uczy się jakiegoś obcego języka, na przykład polskiego. Z buzią pełną kabanosów, Jossie odparła "Polskiego nie. Ale w piątki zawsze mówimy w domu po hebrajsku".

Tata rzucił Mamie spanikowane spojrzenie. Te wieprzowe kabanosy nie wyglądąły na koszerne.

P.S. Szczęśliwie tata Jossie uspokoił Rodziców, że nie przeszkadza mu, że corka je wieprzowinę w gościach.

poniedziałek, 11 września 2017

Olencz

"A my dziś mieliśmy angielski!" oznajmił Jachol z dumą, kiedy Mama odbierała go z przedszkola. "I poznawaliśmy kolory" dodał. Zaciekawiona Mama spytała jaki kolor Jachol już zna. "Olencz" odparł syn z dumą.

Jednego Mama jest pewna. Kiedy Pietruszka i Zochacz mieli trzy lata nawet nie marzyła o tym, żeby w drugim tygodniu chodzenia do przedszkola z własnej woli opowiadali jej o tym co się tam zdarzyło.

niedziela, 10 września 2017

Biznes krajowy

Pietruszka, Zochacz i Jachol grali z Rodzicami w grę planszową "Biznes po polsku". Gra oparta jest na koncepcji zbliżonej do Monopoly, z tą różnicą, że prowadzi się tam firmy lub wykonuje jakiś zawód. Właściciele firm mają regularne spotkania z urzędem skarbowym a pracownicy lądują na zasiłku dla bezrobotnych. 


Kiedy ostatnio Pietruszka sprzątał po skończonej grze zamyślił się i stwierdził. "A gdyby stworzyć grę "Biznes po szwajcarsku" to kupując zakład fryzjerski musiałbym mieć pracownika z Albanii".

Prawdą jest że kiedy mieszkaliśmy w Szwajcarii, każdy fryzjer z którego usług korzystał Tata był Albańczykiem lub Kosowarem. Mamie wydaje się jednak, że to nie jest wymóg ustawowy. 

sobota, 9 września 2017

Ból głowy

Jachol próbował negocjować płaczem. Mama pokręciła głową i powiedziała "Już mnie głowa boli od tego twojego wrzasku". Jachol pociągnął nosem i odparł "Mnie też już boli głowa od tego mojego wrzasku".

No to może by tak przestać synu?

wtorek, 5 września 2017

Latające menu

Mama zawołała Jachola z podwórka mówiąc "Chodź, będą gołąbki!". "Będziemy je karmić?" zapytał Jachol z zainteresowaniem. "Nie, będziemy je jeść" odparła stanowczo Mama.

Jachol wyglądał na szczerze rozczarowanego.

sobota, 2 września 2017

Źródło światła

"Potrzebuję więcej światła!" zawołał Tata, który próbował coć naprawić. "Jak chcemy mieć dużo światła to polećmy na słońce" zaproponowała uprzejmie Zochacz.

Ku rozczarowaniu córki, Tata zadowolił się latarką.

piątek, 1 września 2017

Takie czarne oczy...

Jachol ma bez wątpienia najciemniejsze oczy w całej rodzinie. Mama przyjrzała mu się ostatnio i spytała "Po kim ty masz takie czarne oczy?". "Po czekoladzie" odparł Jachol uprzejmie.