czwartek, 18 sierpnia 2016

Protesty wielojęzyczne

Pietruszka, Zochacz i Jachol pojechali z Babcią i Dziadkiem nad morze. Bawili się dobrze, czasem aż za dobrze. Szczególnie Jachola ciężko było wyciągnąć z wody. Kiedy żadne próby tłumaczenia nie pomagały, Dziadek po prostu brał go pod pachę i wynosił. A wtedy nieodmiennie z jacholowej piersi rozlegało się rozpaczliwe "Why? Why? Nein! Nein!".

Niestety za każdym razem okazywało się, że Dziadek, choć niby poliglota, nijak wnuka nie rozumie.

1 komentarz:

  1. Brawa dla Dziadka. Oparł się i urokowi i próbom językowym ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)