poniedziałek, 30 maja 2016

Prawda bezwzględnie pewna

Mama wyjęła dla Jachola jogurt malinowy. Jachol pokazał palcem na stojący obok brzoskwiniowy. Mama pokręciła głową i powiedziała, że dzisiaj zje malinowy. "Why?" zapytał Jachol z pretensją w głosie. "Bo nie możesz jeść tylko brzoskwiniowego, musisz jeść różne" odpowiedziała Mama. "Why" zapytał Jachol. "Bo musisz mieć zróżnicowaną dietę" wyjaśniła Mama. "Why" spytał Jachol. "Bo organizm potrzebuje różnych składników odżywczych do tego żebyś był zdrowy. A Mama chce żebyś był zdrowy" odparła Mama. "Why" zapytał Jachol. "Bo cię kocham" odrzekła Mama.

I tu ku zdumieniu Mamy pytanie "dlaczego" już nie padło. Widać nawet dla Jachola było to oczywistą oczywistością.

niedziela, 29 maja 2016

Wspólny wzór

Mama wróciła do domu z dalekiej podróży. Pokazała rodzinie kilka zdjęć. Widząc ostatnie Pietruszka krzyknął "Coca-cola!". I kto by pomyślał, że Pietrusza czyta biegle po mandaryńsku.



sobota, 28 maja 2016

Rodzicielska (nie) wymienność

W poprzedni weekend Mama pakowała się na dłuższy wyjazd służbowy. Ponieważ już dawno nie wyjeżdżała, dzieci trochę się odzwyczaiły. W efekcie kiedy Mama kładła Zochacz spać, córeczka rozpłakała się rozpaczliwie, pytając czemu Mama musi wyjeżdżać.

Mama wytłumaczyła jej, że ma do przedyskutowania coś bardzo ważnego z koleżanką, która niedawno urodziła synka. Ponieważ karmi go piersią, nie może zostawić go samego na kilka dni i przylecieć do Mamy, więc Mama musi przylecieć do niej. Zochacz w końcu zaakceptowała to wyjaśnienie.

Po chwili jednak drzwi w pokoju Zochacz się otworzyły. Zochacz przyszła do Mamy i spytała " A ta Twoja koleżanka to ma męża?". Mama potwierdziła. Zochacz wzięła się pod boki i spytała tonem pełnym wyrzutu "A ten mąż nie mógłby się zająć ich synkiem jak ona przyleciałaby do ciebie?". Mama przytuliła córcię i powiedziała "Mógłby. Ale nie dałby rady karmić go piersią przez tydzień". Zochacz westchnęła ze zrozumieniem i kiwnęła twierdząco głową.

Co by nie mówić, w tym jednym obszarze nie ma i nigdy nie będzie stuprocentowej zastępowalności rodzicielskiej.

piątek, 20 maja 2016

Barbara

Pietruszka i Zochacz uwielbiają wierszyki i rymowanki. Od jakiegoś czasu zwracają się do młodszego brata per Jachol-Bachol. Co w szybki sposób wyewoluowało w rymowanki pochodne typu  Jachodor-Bachodor czy Jaśku-Baśku. Ogólnie jest to niegroźny zwyczaj, który prowadzi jednak czasem do pewnych niezręczności.

Podczas ostatniej wizyty w Polsce, Mama próbowała przywołać najmłodsza latorośl do siebie. Bez zastanowienia zawołała więc "Basiu, choć do mnie". Stojąca obok pani rzuciła okiem na ostrzyżonego na króciutko dwulatka w bojówkach i koszulce z koparką, po czym spojrzała na Mamę z dezaprobatą. Gender, panie. Czysty gender.

czwartek, 19 maja 2016

Młodzież starsza

Mama włączyła w samochodzie najnowszą płytę Adele. Spodziewała się marudzenia, jednak w samochodzie panowała cisza. Kiedy kończyła się piosenka "When we were young" (ang. kiedy byliśmy młodzi) Zochacz stwierdziła z pewnym zaskoczeniem w głosie "Ale z nas nikt nie jest jeszcze stary".

Mama i Tata zgodzili się ochoczo. Zaskoczeni nieco, że dzieci słuchały nie tylko w milczeniu ale i ze zrozumieniem.

wtorek, 17 maja 2016

Ostrożność plus

Zochacz i Jachol bawili się w pokoju Zochacz. W pewnej chwili Mama usłyszała nieco niepokojący hałas. "Tylko bądźcie ostrożni" zawołała. Zochacz odparła natychmiast "Jesteśmy ostrożni. Ostrożni i dobrze bawiący".

Jako matka średniozaawansowana Mama wie, że te dwa zjawiska rzadko idą w parze.

poniedziałek, 16 maja 2016

Nieoczekiwane spełnienie oczekiwań

Jachol mówi jak na swój wiek (i jak na trzecie dziecko) mało. Faktem jest, że ma pod górkę - starszaki w tym wieku miały już roczny staż w żłobku. Tata dba o to, żeby Jachol regularnie spotykał się z rówieśnikami, żaden z nich nie mówi jednak po polsku. Co więcej, w czasie takich spotkań wkoło słychać tylko angielski. Jachol stara się jak może słuchać i zapamiętywać, co oczywiste jednak, zwykle nie rozumie toczących się rozmów.

Ostatnio Jachol bawił się cały poranek ze starszym o kilka miesięcy Lukiem, który wszedł w fazę zadawania pewnego kluczowego pytania. Od tego czasu dwadzieścia razy na godzinę w domu rozlega się jacholowe "Why?" (ang. dlaczego). Tata powoli się irytuje a Mama nie może powstrzymać rozbawienia - przy starszakach Tata wprost nie mógł doczekać się tego etapu, spotkało go jednak podwójne rozczarowanie. Osiągnął go tylko Jachol i to w nieświadomej wersji.

niedziela, 15 maja 2016

Zakaz przeklinania

Pietruszka interesuje się ostatnio Marsem. Mama postanowiła więc obejrzeć z nim najlepszy film jaki widziała w ciągu ostatnich miesięcy czyli "Marsjanina". Po pewnym dramatycznym zwrocie akcji, główny bohater wyraża swój strach, frustrację i rozpacz bardzo wyraźnym słowem na "k...".  Słysząc je Pietruszka skrzywił się po czym powiedział "Hej koleś, uważaj. Wszyscy cię słyszą!".

Reprymenda podziałała. Do końca filmu nie padło już ani jedno przekleństwo.

piątek, 13 maja 2016

Prawie jak prawie

Tata wysłał dzieciaki do swoich pokoi żeby je posprzątały przed snem. Po chwili zobaczył że Zochacz bawi się w salonie. Spytał ja więc, czy już sprzątnęła cały bałagan w swoim pokoju „All (ang. wszystko)” odparła Zochacz. Tata kiwnął głową zadowolony i pochwalił córeczkę.

Po chwili Tata zajrzał do pokoju Zochacz i zobaczył, że jednak nie jest on sprzątnięty. Niezadowolony wrócił do salonu i spytał ją czemu powiedziała że sprzątnęła wszystko jeśli tego nie zrobiła. „Bo mi przerwałeś. Chciałam powiedzieć almost (ang. prawie)” odparła Zochacz bez cienia zawstydzenia na twarzy.

czwartek, 12 maja 2016

Przykrość

Przy wieczornych przytulaskach Mama powiedziała do Zochacz „Jesteś moim wielkim skarbem. Ogromnie się cieszę że mam taką córeczkę jak ty”. Zochacz uściskała Mamę mocno i odparła „Ty też jesteś moim skarbem. Bo są dzieci które nie mają mamy. I to jest bardzo przykre”.

Mama chciała powiedzieć, że są mamy które nie mają dzieci i że to też jest przykre. Ale słowa jakoś ugrzęzły jej w gardle. 

środa, 11 maja 2016

Czujność

Mama wstawiła zupę i poszła czytać Zochacz. Po skończeniu rozdziału odłożyła książkę i powiedziała "Pójdę zobaczyć jak się czuje zupa". Niezadowolona córka złapała ją za rękaw i powiedziała "Zupa nie ma czujności. Bo ona nie żyje".

Niby prawda. Ale jak zaczyna kipieć to jednak biegnie szybciej niż najlepszy sprinter. 


sobota, 7 maja 2016

Naganiacz

W niedzielę Pietruszka przystąpi do Pierwszej Komunii. Kiedy samolot wylądował w Warszawie, Pietruszka i Zochacz popędzili w kierunku taśmy bagażowej. Czekali długo, tracąc powoli cierpliwość. Widząc to, jak zawsze usłużny, Jachol złapał plecaczek który był bagażem podręcznym brata i podbiegł do taśmy żeby go na nią wrzucić. Niech starszaki mają to na co tak czekają.


piątek, 6 maja 2016

Brakująca litera

Pietruszka wyglądał przez szybę samochodu i czytał pod nosem napisy na billboardach. W pewnej chwili stwierdził zdziwiony "A tam napisali toilet. Ale zrobili błąd bo zapomnieli i". Mama rzuciła okiem i uśmiechnęła się "Bo to jest "to let" czyli do wynajecia".

Jak to jedna litera potrafi zrobić dużą różnicę.

wtorek, 3 maja 2016

Ratunek

Mama czytała Zochacz książkę, w której pojawiło się pojęcie "mama adopcyjna". Zochacz spytała co ono oznacza, a wtedy rodzice wyjaśnili, że jeśli mama która dziecko urodziła nie może się nim zajmować to wtedy inna mama może się nim zająć i taka mama nazywa się adopcyjna.

Zochacz kiwnęła głową i odparła "Czyli to jest taka mama ratunkowa". Mama nie wie co o tym sądzą mamy adopcyjne, ale jej to określenie wydaje się bardzo trafione.

poniedziałek, 2 maja 2016

Pytanie wyprzedzające

Rodzice zabrali dzieci na polską mszę, przypominając Zochacz w samochodzie kilkukrotnie, że w związku z tym będą ją po mszy pytać o czym była Ewangelia. Kiedy weszli do kaplicy Zochacz pomaszerowała do szykującego się księdza i spytała "A o czym będzie dziś Ewangelia?". Zaskoczony ksiądz spojrzał na dwa warkoczyki majtające się przy zochaczowej buzi i spytał "Chcesz żeby ci przeczytać już teraz? Bo ja za chwilę będę wszystkim czytał".

Tata zdążył podziękować i zabrać córkę zanim Zochacz zdążyła wyjaśnić, że potrzebuje krótkiego streszczenia na wagę ciasteczka.

P.S. Szczęśliwie Ewangelia nie była nadmiernie trudna i Zochacz dała radę.

niedziela, 1 maja 2016

Niespodziewane języki

Przez kilka tygodni grupa Zochacz uczyła się tradycyjnych tańców, które miała pokazać całej szkole na piątkowej akademii. Po wydarzeniu nauczycielka przesłała krótki filmik. Kiedy rodzice go odpalili zobaczyli grupkę 6-latków tańczących i śpiewająch pod wodzą nauczyciela od WF. Po chwili Mama zorientowała się, że Zochacz podśpiewuje sobie pod nosem w języku który nijak nie przypomina żadnego z języków europejskich.

Jadąc do Szwajcarii rodzice liczyli na to że dzieci nauczą się angielskiego. I może ciut niemieckiego. Ale nie spodziewali się zupełnie że będzie sobie nucić w Aszanti