Mama czytała książkę, a Jachol biegał po pokoju podśpiewujac "Jezu, Jezu skąd igiełki masz?". Mama przerwała lekturę i nerwowo zaczęła grzebać w pamięci, usiłując sobie przypomnieć jakiś obraz Jezusa z Igłami.
Kiedy jednak w drugiej zwrotce pojawiły się jesienne liście, Mam odetchnęła z ulgą. "Piosenka o jeżu a nie o Jezusie" pomyślała. Przedzkolne seplenienie może mieć zabawne konsekwencje.
Hahahah :D Jesienne pieśni religijne :)
OdpowiedzUsuńach ta jesień, wszystkim zawróci w głowie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)