Przeglądając szafki, Mama stwierdziła pewne braki. "Zochacz, biegnij po ołówek" zawołała.
Rodzice są parą od dwudziestu lat i nadal nie mogą nawzajem rozczytać przygotowanych przez siebie list na zakupy. Chyba Zochacz dostanie nową funkcję w domu. Muszą być jakieś pożytki z pierwszoklasistki.
:)))
OdpowiedzUsuńMy swoje pismo rozczytujemy, ale czasem angażuję córkę w spisanie zakupów :)
OdpowiedzUsuń