Mama zabrała dzieci na zakupy przed rozpoczęciem roku. W sklepie sportowym Jachol dopadł małej hulajnogi. Jeździł nią po całym obiekcie, zatrzymując się przy każdym manekinie i mówiąc "Dzień dobry panu". A kiedy trafiał na grupkę manekinów dodawał "Miło was poznać".
Manekiny niestety nie odwdzięczały się za jacholową uprzejmość. Ale radość obsługi i klientów była bezsprzeczna.
Manekiny niestety nie odwdzięczały się za jacholową uprzejmość. Ale radość obsługi i klientów była bezsprzeczna.
Liczą się chęci a po dziecku widać, że dobrze wychowane :)
OdpowiedzUsuńEch, te plastiki...nie znają się na ludziach;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!