"Jachol, właź na wagę" zawołał Tata. "Ja już się zważyłem" powiedział Jachol. "I ile ważysz?" zapytał zaskoczony Tata. "Tak dużo, że hej!" odparł uprzejmie Jachol.
Mama się boi, że waga się zacięła podczas jej ostatniego ważenia.
Mama się boi, że waga się zacięła podczas jej ostatniego ważenia.
Heh ;)
OdpowiedzUsuńU nas już tylko Lila waży się z radością...
Nawet Eliza, o zgrozo, powoli coś przebąkuje, że za dużo, że przytyła... Tłumaczymy Jej, że rośnie, że jest tak aktywna, że o wagę jeszcze długo nie będzie musiała się martwić, ale...
Nasi na razie dumni z przyboru masy :)
UsuńMy wagi nie posiadamy, choć nie wiem czy to dobrze. A kawalera ostatnio na siłę postawiliśmy na wadze, bo nie lubi, a my nie wiedzieliśmy już czy cuś przybrał, a trzeba było leki dawkować.
OdpowiedzUsuńU nas ważenie co tydzień.
UsuńA moja waga gdzieś się zapodziała... dziwne;)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
u nas ostatnimi czasy komisyjne ważenie..haha dobrze że nie znają sie jeszcze cyferkach, najważniejsza dla nich radość z przybierania :))
OdpowiedzUsuń