Kiedy Mama i Tata dostali propozycję wyjazdu do Szwajcarii, jedną z kwestii którą dyskutowali najszerzej była szkoła dla dzieci. Wszyscy znajomi i współpracownicy, którzy wyjeżdżali z dziećmi zagranicę zapewniali ich, że międzynarodowe szkoły są przygotowane na międzynarodowe dzieci i że Pietruszka i Zochacz będą chłonąć język przez osmozę.
Na miejscu okazało się oczywiście, że rzeczywistość rzadko jest tak różowa jak mogłoby się wydawać. Zarówno Pietruszka jak i Zochacz są jedynymi dziećmi w swojej klasie, które nie mówią po angielsku. Wszyscy nauczyciele i rodzice są zdumienie słysząc, że Rodzice przyjechali do Szwajcarii z trójką dzieci, w tym dwójką w wieku szkolnym, które nie mówią po angielsku. Najczęściej powtarzające się komentarze to "Ale jesteście odważni" oraz "No to rzuciliście ich na głęboką wodę".
Kiedy przez pierwsze dwa tygodnie pobytu Mama pytała Zochacz czego się nauczyła albo co oznaczają po angielsku jakieś podstawowe słowa lub zwroty, za każdym razem słyszała "Nie wiem". Kilka dni temu Tata rozmawiał z kimś dorosłym a Zochacz biegała po krawężniku w te i z powrotem. Kiedy dochodziła do końca podskakiwała i wydawała z siebie okrzyk. Po chwili Tata zorientował się, że skacząc Zochacz woła "And jump!" (ang. "I skok!").
Bo jak skakać to na głęboką wodę.
Też Was podziwiam za ten skok :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, zazdroszczę i.......życzę szczęścia i wszelkiego powodzenia w nowym miejscu, nowym życiu :)
OdpowiedzUsuńPo roku będą mówic. A wcześniej się porozumiewać. Będzie dobrze bo są odwazni:) dla nich to wspanialy dar od rodzicow na przyszlosc!
OdpowiedzUsuńZnajoma-Nieznajoma;)
Taką właśnie mamy nadzieję. Że to skarb którego nikt im nigdy nie odbierze.
UsuńDzielne dzieciaki. No i popatrz, ja czytając Twojego bloga odniosłam wrażenie, że z angielskim jakoś sobie radzą. Uporządkują sobie te języki i docenią z czasem ogromnie :)
OdpowiedzUsuńZochacz za półtora miesiąca skończy 5 lat. Po roku nauki w przedszkolu potrafiła wymienić podstawowe kolory i policzyć do pięciu.
UsuńPietruszka ma 8 lat i jest w trzeciej klasie. Po dwóch latach nauki w szkole (nie chodził na dodatkowe lekcje) umiał powiedzieć jak się nazywa, ile ma lat i że lubi grać w piłkę nożną :).
Jestem z Wami od kilku miesiecy . Bloga przeczytalam calego i bardzo dziekuje za miejsce pelne madrej milosci . To takie nieoczywiste w dzisiejszy swiecie . Basia
OdpowiedzUsuńSerdecznie witamy. Całego bloga? 1600 notek? Pod wrażeniem jestem wielkim :).
UsuńTo bardzo odważny skok, ale jak widać Zochacz sobie świetnie radzi!
OdpowiedzUsuńMoja siostra podjęła podobny krok. Tfu, skok ;)