piątek, 2 stycznia 2015

Najwyższy stopień gotowości

Kiedy cała rodzina wychodzi gdzieś "oficjalnie" zwykle rodzice przygotowują dla starszaków ubrania z wyprzedzeniem, informując ich gdzie leżą oraz że mają je założyć jak tylko padnie komenda "ubierać się" (jeśli zrobią to za wcześnie Zochacz zwykle przynajmniej raz wybiega z pokoju z rozwianym włosem i pyta z paniką w oczach "Czy padła już komenda ubierać się?").

Wczoraj trzy minuty po padnięciu komendy Tata krzyknął w kierunku pokoi dzieci "Jak tam szykowanie do wyjścia?". Zochacz wybiegła ubrana, stanęła wyprężona na baczność i zaraportowała "Jesteśmy zwinni i gotowi!".

No w tę zwinność to akurat Mama uwierzyła bez chwili wahania.

13 komentarzy:

  1. oj no jasne że Zochacz jest zwinna i prędka ;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwinni i gotowi xD oj bedzie sie dzialo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to zdecydowanie zapowiedź ciekawego dnia.....chochliki się załączą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Żeby moje dzieciaki były takie zwinne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie pociechy :) wszystkiego dobrego w Nowym Roku :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Boskie! Świetny pomysł z tym spisywaniem zabawnych historii - bo pamięć ulotną bywa...
    pozdrawiam!
    mycaffetime.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. o kurna!! Normalnie pozazdrościć, chyba będę musiała się nad taką formą zastanowić :D

    OdpowiedzUsuń
  8. To zazdroszczę bo moja Wiki ma zawsze na wszystko dużo czasu :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. O proszę, zwinna, gotowa i do tego jaka posłuszna! Ja po haśle "ubieraj się", muszę wysłuchać serię "eeeEEEeeeeEEee". Jak to robicie, że u was tak sprawnie??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się że to magia "komendy". Komendy wszak nie można zignorować :D

      Usuń
    2. Będę musiała wypróbować ;) Magia prośby i groźby w przypadku Córy nijak nie działa ;)

      Usuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)