Czasami w rozmowie ze znajomymi Mama wspomina o tym, że Zochacz trenuje akrobatykę i że jest w tym niezła. Zwykle widzi wtedy w oczach rozmówcy zabarwione politowaniem powątpiewanie i niemal słyszy jak w jego głowie brzmi "Tak, tak, na pewno, siedmiolatka umie zrobić fikołka a matce się wydaje że to nie wiadomo co".
Ostatnio Mama zauważyła jednak na placu zabaw czyjeś szeroko otwarte oczy. I od razu przyszło jej do głowy "Zochacz trenuje akrobatykę. I jest w tym całkiem niezła".
Ostatnio Mama zauważyła jednak na placu zabaw czyjeś szeroko otwarte oczy. I od razu przyszło jej do głowy "Zochacz trenuje akrobatykę. I jest w tym całkiem niezła".
No!
OdpowiedzUsuńJa nie wiem... "Niezla" wydaje sie nieadekwatnym okresleniem... :D
OdpowiedzUsuńDziewczyna trenuje od roku. Muszę sobie zostawić przymiotnik na resztę podstawówki:)
Usuńcalkiem niezla 😊
OdpowiedzUsuńO jacież... wcale niezła:D
OdpowiedzUsuńWow, niesamowita a nie niezła
OdpowiedzUsuńCzy to nie jest przypadkiem Konstancin i park?
OdpowiedzUsuńBingo!
UsuńZa akrobatykę to bym raczej podziwiała. Domyślam się, że to nie bułka z masłem, a ciężka praca!
OdpowiedzUsuńBrawo!
Jest w tym BARDZO niezla :)))
OdpowiedzUsuńczad! :)
OdpowiedzUsuńJa też mam szeroko otwarte oczy :)
OdpowiedzUsuń