Od jakiegoś czasu Jachol dopytuje się kiedy będą jego urodziny. Rodzice tłumaczą mu, że w zimie, jak już spadnie śnieg. I że najpierw będzie Boże Narodzenie a potem jeszcze urodziny Mamy, a dopiero potem jego.
Dziś rano w Warszawie spadł pierwszy śnieg. Widząc białe gałęzie Jachol zawołał z zachwytem "Czy dziś są moje urodziny?". Ciężka sprawa z tym kalendarzem.
Dziś rano w Warszawie spadł pierwszy śnieg. Widząc białe gałęzie Jachol zawołał z zachwytem "Czy dziś są moje urodziny?". Ciężka sprawa z tym kalendarzem.
Hmmm może jednak trzeba postawić na jakieś bardziej przewidywalne sprawy... Mikołaj, Boże Narodzenie... bo ze śniegiem to nigdy nie wiadomo;)
OdpowiedzUsuńGrzesiek też się stale dopytuje , kiedy będą jego urodziny. I odpowiedź jest dokładnie ta sama - jak będzie zima, i najpierw będą urodziny Mamy. Na szczęście po drodze jest jeszcze Boże Narodzenie, więc trudno ma punkt, na który też czeka, a będzie prędzej... :)
OdpowiedzUsuńUściski dla Was wszystkich i może się wreszcie spotkamy?
U nas już wszyscy pytają, kiedy będzie wiosna i ich urodziny...
OdpowiedzUsuńFajnie że macie śnieg, u nas dalej szaro.
haha u nas też urodziny na tapecie, ale zainteresowana na końcu kolejki ;)
OdpowiedzUsuńU nas właśnie minęły. Ale pytanie i tak się pojawia na okrągło.
OdpowiedzUsuń