Mama i Jachol wracali z zakupów. Mama niosła siatkę z najcięższymi rzeczami a Jachol dzielnie niósł torbę z pieczywem. Kiedy dotarli do klatki, Mama pogłaskała synka po głowie i powiedziała "Brawo Jachol. Sam przyniosłeś siatkę. Jak mężczyzna". Jachol kiwnął z dumą głową i powiedział "Tak!". Drobne ukłucie podejrzliwości kazało się Mamie spytać "Jachol, a kto to jest mężczyzna". Jachol nie miał wątpliwości "To jest mama!".
Hm.
OdpowiedzUsuńI nie miał wątpliwośi.
:D pozdrawiam najserdeczniej