Pietruszka przygotowywał się do konkursu recytatorskiego, w którym miał deklamować "Kaczkę Dziwaczkę". Kiedy skończył, dostał od rodziny gromkie brawa.
Po chwili na środek pokoju wybiegła Zochacz i również zaczęła recytować "Kaczkę Dziwaczkę". Kiedy w połowie drugiej zwrotki nieco się pomyliła spojrzała na Mamę niepewnie i spytała "A czy dla pomyleńców też będą brawa?".
No jakżeby inaczej.
To nie pomylenie z zawodowiec - nauczyla się roli choc nie musiała :)
OdpowiedzUsuńHehe kapitalna :)
OdpowiedzUsuńRęce opadają same. Do oklasków. Oczywiście.
OdpowiedzUsuńPomyleńcom to nawet większe się należą!
OdpowiedzUsuńpomyleńcy rozłożyli mnie na łopatki;) wesoło macie :D
OdpowiedzUsuń