Zochacz startowała ponownie w przedszkolnym konkursie recytatorskim. Ponieważ rok temu go wygrała, tym razem rodzice nie spodziewali się wielkiego sukcesu, zwłaszcza że wychowawczyni wybrała dla niej bardzo trudny wiersz i dała tylko półtora tygodnia na przygotowanie go.
Kiedy Mama przyszła odebrać córeczkę spytała jak jej poszło. "Zajęłam zaszczytne czwarte miejsce" odparła Zochacz z powagą. Wychowawczyni uśmiechnęła się i szepnęła "Tym razem tylko wyróżnienie".
Cóż, w domu, w którym do gier karcianych czy planszowych jest zawsze czterech graczy, "zaszczytne czwarte miejsce" jest synonimem "może i nie wygrałam, ale przyjęłam to z godnością".
Bardzo zdrowe podejście :)
OdpowiedzUsuńTakie podejście jest super :)
OdpowiedzUsuńPrzy puencie po prostu zaczęłam się śmiać! Przepraszam :-D
OdpowiedzUsuń"zaszczytne czwarte miejsce" - podoba mi się to :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie ujęte.
OdpowiedzUsuńDobre!
OdpowiedzUsuńI faktycznie mało czasu na przygotowanie...
wybrnęła z tego z godnością - przecież czwarte miejsce też jest bardzo wysokie ;o)
OdpowiedzUsuńGodność prawdziwej Damy :) Gratulacje Maleńka :*
OdpowiedzUsuńAle jednak czwarte, dobre i to :)
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu, ze to byla ustawka! Juz w przedszkolu!
OdpowiedzUsuńO tempora, o mores!
:)