O poranku Pietruszka intensywnie domagał się czegoś od rodziców. W końcu Tato sapnął "Synu, daj spokój. Jestem ledwie żywy, bo Jachol nie chce ostatnio spać po nocach." Pietruszka rzucił okiem na brata po czym oświadczył mężnie "To ja mogę spać za niego!".
"My też" powiedzieli spontanicznie Mama i Tata.
O gdyby się tak dało :-))
OdpowiedzUsuńŚwietne rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńJednomyślność rodziców to podstawa zdrowej rodziny :)).
OdpowiedzUsuńA czemu ten Jachol polubił nagle życie nocne?
OdpowiedzUsuńBo się przeziębił i pokasłuje. Już idzie ku dobremu ale kilka nocy było ciężkich :(.
Usuńja też, ja też!!!! I za Jachola, i za moje Węże, oba od razu.
OdpowiedzUsuńoj tez mogłabym jeszcze pospać, ale córka nie ma na to ochoty :(
OdpowiedzUsuńJakby wsparcie w spaniu było jeszcze potrzebne, to i ja chętnie mogę pospać za Jacholka :)
OdpowiedzUsuńTo i ja zglaszam sie do pomocy ;)
OdpowiedzUsuńEchhh Eluli ostatnio też się zdarza zarywać nocki... Odstawienie mi się już marzy :P
OdpowiedzUsuńA pomysł Pietruszki znakomity ^^
a czemuż to Jachol nie chce spać w nocy?? to co on robi? buszuje?
OdpowiedzUsuńJaki kochany brat. Inne obowiązki też tak chętnie przejmuje?
OdpowiedzUsuńteż chętnie pośpię za Jachola :-)
OdpowiedzUsuń