Odkąd Pietruszka usłyszał na lekcji religii o Ojcu Pio, bardzo przeżywa fakt, iż miał on dar bilokacji. Mama postanowiła podnieść poprzeczkę i opowiedziała mu o św. Teresie z Avila, która potrafiła lewitować.
Zafascynowany Pietruszka zawołał "To super. Czyli jak uciekł jej samolot to mogła do niego podlecieć". Mama z bólem serca musiała wyjaśnić pierworodnemu, że XVI wieku nie było samolotów.
Aniu wiesz, że ostatnio śniliscie mi się 😊 hehe, bywacie w Raszynie?
OdpowiedzUsuńOstatni raz pewnie przed urodzeniem Pietruszki ;). Ale może to znak że potrzebuję jakiejś nowej sukienki - może będzie jakieś wesele w rodzinie :D.
UsuńAle jak to? Masz rodzinę w Raszynie?
UsuńEch Raszyn mi się z Nadarzynem pomylił . W Nadarzynie kiedyś sukienkę na czyjeś wesele kupowałam ;).
UsuńAle sprytnie to wykombinował :-)))
OdpowiedzUsuńJa sama wiele wiem o Ojcu Pio ale przyznam, że nie wiedziałam o jego zdolności, którą zachwyca się Pietruszka :)
Bardzo praktyczne Pietruszka podchodzi do nadprzyrodzonych zdolności ;)))
OdpowiedzUsuńSkoro mogła lewitować, to w sumie mogła zarabiać jako pierwszy samolot :P
OdpowiedzUsuńA Pio jako dostawca pizzy albo coś :D
Nawiasem mówiąc ciary mam jak sobie o nich pomyślę... Nie tylko o tych darach.
Ona chyba lewitowała tylko w kościele, w trakcie mszy. Więc na długie dystanse jako samolot chyba zarabiać nie mogła ;).
UsuńI tylko dlatego, że nie było samolotów nie mogła podlecieć :)))
OdpowiedzUsuńFantastyczne jest to ukonkretnianie przez dzieci.
Teraz zapewne będzie Pietruszka ze zdwojoną siłą szukał w sobie tych umiejętności :D
OdpowiedzUsuńCudowny Pietruszka :*
Jestem tego niemal pewna :D
Usuńno to ci pech, że tych samolotów jeszcze nie było :)
OdpowiedzUsuńTo niestety nie mogła tego wykorzystać :/
OdpowiedzUsuńŻeby tylko nie próbował lewitować ;) Swoją drogą dar bilokacji powinna otrzymywać każda mama z chwilą urodzenia drugiego dziecka...
OdpowiedzUsuń