Koło południa Jachol zaczął marudzić, więc Tata wstawił do mikrofali zupę którą ugotował mu wczoraj. Kiedy nastawiony czas minął i mikrofala wydała charakterystyczny dźwięk, Jachol natychmiast przybiegł do kuchni, spojrzał na kuchenkę i zawołał do Taty "Eeee!".
Mikrofalówka wydaje się być pierwszym urządzeniem którego zastosowanie rozpoznają maluchy.
Zaspokojenie głodu jest wszak jedną z najbardziej podstawowych potrzeb...
OdpowiedzUsuńZwłaszcza u nas w domu :D
UsuńAniu jak powrót do pracy?
OdpowiedzUsuńJest dobrze, dzięki za pamięć :). Tylko poranne wstawanie jakoś opornie idzie, na szczęście dni coraz dłuższe.
UsuńPrzyznaj się Mamo: robisz na dzieciach eksperymenty dotyczące odruchu Pawłowa
OdpowiedzUsuń"Tata wstawił do mikrofali zupę, którą ugotował mu wczoraj." Uważam, że to piękne zdanie! :D I przykład na to, że mężczyźni całkiem dobrze radzą sobie z dziećmi - wbrew temu, co myśli wiele kobiet.
OdpowiedzUsuńNo ba! Taty pomidorowa wymiata :D
UsuńZdecydowanie wie kto jest Jego przyjacielem :-)
OdpowiedzUsuńooo rozczuliłam się tym Jacholowym "Eeee!" ;o) a jak tam powrocik do pracy? Tata daję radę w domu? ;o)
OdpowiedzUsuńNo pewnie że Tata daje radę! Chłopaki świetnie się razem bawią :).
UsuńNo, ale jak to? Jachol sam :D Przecież ja myślałam, że to tylko w Kubiczkowie nie panuje się nad czasem i wizja Jacholka jawi mi się, że leży maleńki Robaczek i jeszcze kwili. Coś tu Mama Pietruszkowa koloryzuje :* :* :*
OdpowiedzUsuńOj bo drugie dziecko rośnie szybciej niż pierwsze a trzecie szybciej niż drugie. Słowem starzeje się w oczach ...
UsuńWyczuwa z daleka kiedy obiad gotowy :)
OdpowiedzUsuń