Zochacz uderzyła się w kolano i rozpłakała się z całego serca. Kiedy Mama ja przytuliła i obiecała kolano podmuchać Zochacz wychlipała "A pomaścisz mnie?".
"Oczywiście" odparła Mama i wyjęła z apteczki maść nagietkową czyli cudowny lek pomagający w domu na wszystko. Każda matka ma pewnie taki cudowny lek, który działa zwykle lepiej niż najbardziej wysublimowane farmaceutyki.
swego czasu mieliśmy pluszową kaczkę, która również uśmierzała różne bóle ;)
OdpowiedzUsuńAlicja
U nas jest niebieski kocyk ;)
UsuńNo i nieśmiertelny całusek w bolące miejsce :)
OdpowiedzUsuńCałus oczywiście też musi być!
UsuńU nas najlepszy na wszelkie stłuczenia wyjęty z lodówki zimny słoik majonezu xD Jak o nim zapomnę, to i tak któryś z chłopaków pamięta i przyniesie w sekundzie chlipiącemu delikwentowi.
OdpowiedzUsuńNasi chłopcy, a szczególnie Starszak, bardzo wyczuleni są w kwestii farmaceutycznej. Na najmniejsze skaleczenie, czy obtarcie natychmiast domagają się bandaża, na katar - antybiotyku. Chyba ściągnę więc patent z maścią nagietkową.... :)))))
OdpowiedzUsuńU nas zwykle ma być plaster. I najskuteczniejszy jest taki z Kubusiem Puchatkiem ;).
UsuńU mnie plasterek tak działa:)
OdpowiedzUsuńTa, plasterki też :)
Usuń"Pomaściłaś" jak należy.
OdpowiedzUsuńU nas mamusia musi "pomuchać" i "pośmalować kjemikiem". Właściwie rodzaj kremu/maści obojętny, więc najcześciej jest to nieśmiertelna niebieska nivea. A mąż się czasem śmieje, że powinnam otworzyć gabinet leczenia "muchaniem" ;)
"Fufanie" też jest zwykle przydatne :). A taki gabinet to mógłby być niezły pomysł na biznes :D
UsuńU nas juz takie sa. Najnowszy nazywa sie "Gabinet luxopunktury".
UsuńMysle jednak, ze podobny skutek przyniesie spacer w sloneczny dzien.
:)
To u mnie pocałunki tak działają :)
OdpowiedzUsuńU mnie to jest maść z arniki - działa natychmiast jak guz wychodzi to zaraz znika :) na ból i sińce też super działa!!!
OdpowiedzUsuńArnikową na siniaki też mamy. Ale jednak arnika to poważniejsza sprawa, więc na wyimaginowane kontuzje jej nie stosujemy. Nagietek więc jest bardziej uniwersalny :D.
UsuńNie mam tej maści,a przydałaby się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj, mamy są wspaniałymi czarodziejkami :*
OdpowiedzUsuń