Już kilka razy na tym blogu Mama wspominała, że jedną z ulubionych rodzinnych gier towarzyskich jest Uno. Formalnie jest od siedmiu lat, ale pięcioletnia Zochacz garnie się do niej z radością. Choć po ostatnich dwóch dniach, Mama rozważa żeby jej jednak zabronić, mówiąc że jest na Uno za mała.
P.S. Dla ułatwienia Mama doda, że wygrywa ten kto ma najmniej punktów.
musicie się BARDZIEJ starać ;)
OdpowiedzUsuńAlicja
Ja niestety nie wiem czy my potrafimy bardziej... :)
UsuńMyślenie strategiczne? Pięknie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Uno, ale najbardziej lubię toczące się przy tej grze rozmowy i żarty :)
Ja też!
UsuńNie znam jeszcze Uno, przesuwając ekran do puenty pod obrazkiem ps mnie wymiotło! Muśmiałam napisac:brawo dla Zochacz!!! od M.M. z G-wy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, przekażę :). A grę zdecydowanie polecamy.
UsuńNie znam tej gry, ale... serio, Zochacz wygrała? Z TAKĄ przewagą? Yyyy...
OdpowiedzUsuńOj serio serio ...
UsuńU nas podobnie. W Święta graliśmy w Triomino i Joaśka, 4,5 - ograła nas wszystkich w pierwszej rundzie. A ja, naiwna, myślałam już, jak ją pocieszać po przegranej.
OdpowiedzUsuńKto przegrał, nie będę może wspominać :D
O tak, ten aspekt bycia rodzicem też znam ...
UsuńZnam tę grę, wiele o niej słyszałam, ale jakoś się tak złozyło, że nadal jej nie mamy :) A tak apropo, to my się nie sugerujemy wiekiem podanym na opakowaniu, co masz na przykładzie domowym - bystre dziecko masz :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie sugerujemy się. W niedzielę całą czwórką graliśmy w monopol. I pierwszy raz obyło się bez awantury ;).
UsuńSuper!!! Mnie ostatnio córka zamęcza Monopoly Junior z kucykami :)))
Usuńoczywiście, że zabronić, bo jest za mała!
OdpowiedzUsuńto się nie godzi, żeby tak (o)grać! ;)
O to to. Za mała jest!
UsuńHmmm ja nie znam niestety tej gry. Ale jeśli wygrywa ten kto ma najmniej punktów, no to nieźle Wam Zochacz pokazała :o)
OdpowiedzUsuńTeż w to gramy!
OdpowiedzUsuńZochacz sobie zawsze poradzi :))
OdpowiedzUsuńNa czym polega gra w Uno?.
OdpowiedzUsuń