Zochacz jest zakatarzona. Przez większą część dnia jest jednak zbyt zajęta żeby wydmuchać nos. W pewnej chwili Mama powiedziała „Zochacz, przynieś natychmiast chusteczkę”. Zochacz posłusznie wstała, po czym wręczyła Mamie chusteczkę. Mama pokręciła głową i oddała jej chusteczkę mówiąc „Nie żartuj, jesteś już za duża żebym ci dmuchała nos. Do roboty dziewczyno”. Zochacz zwróciła jednak chusteczkę i oświadczyła stanowczo „Ja pracuję nosem!”.
Fakt, tego Mama za nią nie zrobi.
I role podzielone;] Skąd Ona bierze te teksty?! (pewnie od Rodziców ;P)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak Tata, ale mnie nikt nosa czyścić nie musi ;)
UsuńDobrze, że wie co powiedzieć :)
OdpowiedzUsuńO tak, w tej kwestii na braki nie narzekamy :D
UsuńWygadana jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńZawsze sobie poradzi :)
OdpowiedzUsuńWidac krolewny i ksiezniczki tak juz maja, ze nawet do wydmuchania nosa sluzby potrzebuja ;) Ale wiesz co? Dobrze,ze chociaz nosem pracuje,no nie ?
OdpowiedzUsuń