czwartek, 26 marca 2015

Łatwizna

Tata zainteresował się ostatnio genealogią. Przy kolacji chwalił się dzieciom, że dotarł do aktu zgonu swojego pradziadka, który zmarł w 1912 roku. Po czym dodał "No i ten wasz prapradziadek jak umarł miał 52 lata. To kiedy się urodził?".

Pietruszka zmrużył lewe oko a po trzech sekundach odpowiedział "W 1860 roku". Rodzice spojrzeli po sobie. Zochacz wzruszyła tylko ramionami i odparła "To dla niego łatwizna Tato!".

8 komentarzy:

  1. Oooo, u nas też genealogia na topie. Dotarliśmy do 1715 roku! Uwaga, bo ta zabawa wciąga :) Zwłaszcza tatów.

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, wciąga... A potem dożenione osoby mają problem, jak się muszą nauczyć masy krewnych zmarłych i jeszcze większej ilości odnalezionych żywych pociotków. Skorupiak po piętnastu latach ma problemy (ja zresztą też nie znam wszystkich moich krewnych...)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przypuszczam, że Pietruszka ma ten cudowny talent matematycznego myślenia, dzięki któremu nie odejmuje mozolnie 52 od 1912 tylko dodaje 40 i 12 :)) To oczywiście można sobie z czasem wypracować ale kiedy jest oczywiste samo z siebie, to jest to coś rewelacyjnego.

    Mój pradziadek urodził się w tym samym roku :) Ale zmarł kilkanaście lat później.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha ha. Tato, daj coś trudniejszego bo to zbyt łatwe dla Pietruszki :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. genealogia jest bardzo wciągająca, a im dalej w las tym lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nasz najstarszy znany krewny, pra-pra-pra-dziadek Pietruszki i Jachola urodził się w 1821 roku. I Tatę strasznie korci żeby znaleźć kogoś dalej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wasze dzieci przyprawiają mnie o gęsią skórkę! Mamo przyznaj się co jadłaś w ciąży? ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)