Kiedy w poprzedni poniedziałek Pietruszka wpadł do biblioteki z miejsca pobiegł do półki gdzie stoi jego nowa ulubiona seria o magicznym domku na drzewie. Mama przypomniała mu tylko, że może pożyczyć pięć książek.
Pietruszka z miejsca wystawił głowę zza regału i powiedział z rozpaczą w głosie "Tylko pięć? To co ja będę w weekend czytał? Przecież następny raz przyjdziemy dopiero za tydzień. Potrzebuję co najmniej siedmiu książek!".
Faktem jest, że ostatnia z pożyczonych książek postała pochłonięta w piątek wieczorem.
Pietruszka z miejsca wystawił głowę zza regału i powiedział z rozpaczą w głosie "Tylko pięć? To co ja będę w weekend czytał? Przecież następny raz przyjdziemy dopiero za tydzień. Potrzebuję co najmniej siedmiu książek!".
Faktem jest, że ostatnia z pożyczonych książek postała pochłonięta w piątek wieczorem.
Być może rozwiązaniem będą ksiązki grubsze?
OdpowiedzUsuńRozumiem Pietruszkę doskonale
Oczywiście masz rację, docelowo rozwiązaniem będą grubsze książki. No ale Pietruszka ma jednak dopiero 7 lat, grube książki do samodzielnej lektury są nadal nieco deprymujące ;).
UsuńAż serce rośnie :))) Słyszałam o Magicznym Drzewie, podobno świetna seria :))
OdpowiedzUsuńTo akurat nie jest Magiczne Drzewo (choć też mam nadzieję że spróbujemy) tylko Magiczny Domek na Drzewie. Niestety już nie do kupienia, można znaleźć tylko w bibliotekach :(.
UsuńNie znam tej serii, ale rozumiem rozpacz Pietruszki :D
OdpowiedzUsuńJa też nie znałam, poleciła ją nam pani bibliotekarka. Każdy tom opowiada o innym miejscu i czasie - są i dinozaury i dziki zachód, starożytna Grecja i Titanic. Mają duże litery, trochę obrazków i ciekawą historię więc wciągnęły Pietruszkę.
Usuńaż nie chce się wierzyć, że dzieci chcą jeszcze książki czytać, a nie tylko grać w durne gry na komputerze ;o)
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńPietruszka, dobrze Cię rozumiem... Mamo Pietruszki, kto dźwiga książki? :) Z chęcią bym się dowiedziała po jaką lekturę sięga Tata i Mama Pietruszki, Zochacza i Jachola.
OdpowiedzUsuńKsiążki szczęśliwie jadą pod jacholowym wózkiem :).
UsuńTata i Mama mają lektury w sumie niezbyt wyszukane. Mama się uczciwie przyznaje, że na jej półce dominują romanse. I ogólnie książki ze szczęśliwym zakończeniem, najchętniej ślubem. Lubi też Mama kryminały. Ostatnio Mama czytała Agathę Christie i Tata się zaśmiewał, że na pewno podobała jej się bardzo bo to akurat taki tom który kończy się aż dwoma ślubami :).
Tata lubi książki historyczne.I nie muszą się kończyć ślubem :).
Też tak mam! Ale Pietruszkę za tę manię czytania w takim wieku podziwiam!!!
OdpowiedzUsuńNo cóż, mnie też nie tak łatwo się zdecydować co zabiorę z biblioteki ;)
UsuńJak ja go rozumiem, też tak pochłaniałam książki :)
OdpowiedzUsuńOj jak ja go rozumiem :)
OdpowiedzUsuńmanię czytania, zwaną u nas książkozą, rozumiem doskonale. Piotrek też juz nieuleczalnie chory :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze go rozumiem :) ja w wieku Pietruszki miałam bibliotekę 100m od domu nad czym ubolewała mama i Pani bibliotekarka, bo zapasy tygodniowe kończyły się po kilku godzinach.. czasami bywałam 2-3 razy dziennie "na wymiance" ksiażek :)
OdpowiedzUsuńKasiaS