czwartek, 6 listopada 2014

Limity

Kiedy w poprzedni poniedziałek  Pietruszka wpadł do biblioteki z miejsca pobiegł do półki gdzie stoi jego nowa ulubiona seria o magicznym domku na drzewie. Mama przypomniała mu tylko, że może pożyczyć pięć książek.

Pietruszka z miejsca wystawił głowę zza regału i powiedział z rozpaczą w głosie "Tylko pięć? To co ja będę w weekend czytał? Przecież następny raz przyjdziemy dopiero za tydzień. Potrzebuję co najmniej siedmiu książek!".

Faktem jest, że ostatnia z pożyczonych książek postała pochłonięta w piątek wieczorem.

16 komentarzy:

  1. Być może rozwiązaniem będą ksiązki grubsze?
    Rozumiem Pietruszkę doskonale

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście masz rację, docelowo rozwiązaniem będą grubsze książki. No ale Pietruszka ma jednak dopiero 7 lat, grube książki do samodzielnej lektury są nadal nieco deprymujące ;).

      Usuń
  2. Aż serce rośnie :))) Słyszałam o Magicznym Drzewie, podobno świetna seria :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat nie jest Magiczne Drzewo (choć też mam nadzieję że spróbujemy) tylko Magiczny Domek na Drzewie. Niestety już nie do kupienia, można znaleźć tylko w bibliotekach :(.

      Usuń
  3. Nie znam tej serii, ale rozumiem rozpacz Pietruszki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie znałam, poleciła ją nam pani bibliotekarka. Każdy tom opowiada o innym miejscu i czasie - są i dinozaury i dziki zachód, starożytna Grecja i Titanic. Mają duże litery, trochę obrazków i ciekawą historię więc wciągnęły Pietruszkę.

      Usuń
  4. aż nie chce się wierzyć, że dzieci chcą jeszcze książki czytać, a nie tylko grać w durne gry na komputerze ;o)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pietruszka, dobrze Cię rozumiem... Mamo Pietruszki, kto dźwiga książki? :) Z chęcią bym się dowiedziała po jaką lekturę sięga Tata i Mama Pietruszki, Zochacza i Jachola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki szczęśliwie jadą pod jacholowym wózkiem :).

      Tata i Mama mają lektury w sumie niezbyt wyszukane. Mama się uczciwie przyznaje, że na jej półce dominują romanse. I ogólnie książki ze szczęśliwym zakończeniem, najchętniej ślubem. Lubi też Mama kryminały. Ostatnio Mama czytała Agathę Christie i Tata się zaśmiewał, że na pewno podobała jej się bardzo bo to akurat taki tom który kończy się aż dwoma ślubami :).

      Tata lubi książki historyczne.I nie muszą się kończyć ślubem :).

      Usuń
  6. Też tak mam! Ale Pietruszkę za tę manię czytania w takim wieku podziwiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, mnie też nie tak łatwo się zdecydować co zabiorę z biblioteki ;)

      Usuń
  7. Jak ja go rozumiem, też tak pochłaniałam książki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. manię czytania, zwaną u nas książkozą, rozumiem doskonale. Piotrek też juz nieuleczalnie chory :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak dobrze go rozumiem :) ja w wieku Pietruszki miałam bibliotekę 100m od domu nad czym ubolewała mama i Pani bibliotekarka, bo zapasy tygodniowe kończyły się po kilku godzinach.. czasami bywałam 2-3 razy dziennie "na wymiance" ksiażek :)
    KasiaS

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)