Wracając z przedszkola Zochacz urwała sznurek w rękawiczkach. Po powrocie do domu położyła je na kanapie i grzecznie poprosiła Mamę żeby przyszyła sznurek. Mama obiecała że zrobi to jak tylko będzie miała chwilkę.
Po mniej więcej godzinie Zochacz zauważyła rękawiczki i spytała Mamy z wyrzutem dlaczego jeszcze nie są zszyte. Mama westchnęła ciężko i powiedziała "Córko, przecież odkąd tylko przyszliśmy ciągle zajmuję się wami. Sprawdzałam Pietruszce zeszyty, karmiłam Jachola, szukałam ci kredek. Ani przez chwilę nie odpoczywałam przecież".
Zochacz spojrzała na Mamę poważnie, po czym odparła uspokajającym tonem "Odpoczniesz jak będziesz spała!". Niestety Mama się obawa, że Jachol ma na ten temat inną opinię.
Po mniej więcej godzinie Zochacz zauważyła rękawiczki i spytała Mamy z wyrzutem dlaczego jeszcze nie są zszyte. Mama westchnęła ciężko i powiedziała "Córko, przecież odkąd tylko przyszliśmy ciągle zajmuję się wami. Sprawdzałam Pietruszce zeszyty, karmiłam Jachola, szukałam ci kredek. Ani przez chwilę nie odpoczywałam przecież".
Zochacz spojrzała na Mamę poważnie, po czym odparła uspokajającym tonem "Odpoczniesz jak będziesz spała!". Niestety Mama się obawa, że Jachol ma na ten temat inną opinię.
Zochacz. Nic dodać nić ująć. Rezolutną Córkę macie. :)
OdpowiedzUsuńmiało być nić dodać, nić ująć/ uciąć.:)
OdpowiedzUsuńmożesz Zochaczowi zaśpiewać, bo Jachol to chyba nie bardzo jest w temacie przeżyj to sam_a/ przyszyj to sam/a :) już kończę rozbestwiłam się z komentarzami.
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko rozbestwianiu w komentarzach ;). A córka mówiła w dobrej wierze, uspokajającym tonem ... Ech, jeszcze w życiu dziewczyna zrozumie jak bardzo się myli ...
UsuńWierzę w dobre intencje i łagodny ton Latorośli. :) Mam odmienne poczucie humoru. Wybacz. :)
UsuńAleż ja mam poczucie humoru dokładnie takie jak Ty ;). Chciałam tylko powiedzieć, że ten kamień był tym cięższy iż Zochacz mówiła to bez przekory czy sarkazmu. Więc nawet się jej porządnie zbesztać nie dało :D
UsuńSwoja swoją zawsze znajdzie! Ależ ja nie posądzam Zochacza o sarkazm, przekorę i inne brewerie. :) Pomóc Ci dźwigać?
UsuńPodziwiam Zochacza, ja najpewniej zgubiłabym rękawiczki :)
OdpowiedzUsuńTiaaa... U nas to wygląda tak. Wieczorem. Ja: "Idziecie spać, jestem już zmęczona". Gabryś, pocieszająco: "Nic się nieeee martw. A opowiesz bajkę?" :P
OdpowiedzUsuńOj jestem to sobie w stanie w pełni wyobrazić ... :D
UsuńMamo:
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to pomoże, ale w ramach odpoczynku proponuję dźwięki, chyba,że preferujesz Ciszę:
http://www.youtube.com/watch?v=gjbLUxHNWdU
Wspaniałe! Bardzo dziękuję :).
UsuńBardzo proszę. ... :)
UsuńHahaha, super, nie zebym cos mamusiu mówiła, ale ma to sens ;-)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak zdroworozsądkowe zdanie :)
OdpowiedzUsuńDzieci maja do tego dar :)
Oj, prowadzą bardzo podobne dialogi z moim 3-latkiem :). Pozdrawiam (i zapraszam "do siebie")
OdpowiedzUsuńHehe cwaniara, żeby jeszcze tak było można ;)
OdpowiedzUsuń