Pietruszka, Zochacz i Jachol byli niedawno na rocznicy ślubu swoich pradziadków. Jakieś dwie godziny po rozpoczęciu imprezy Mamie udało się wreszcie na chwilkę usiąść i skubnąć sękacza. Wtedy podbiegła do niej Zochacz i krzyknęła "Mama, nic już nie jedz bo będzie tort!'
Prawdą jest że tort który wjechał po chwili był bardzo zacny. Ale żeby od razu z tego powodu nic już nie jeść?
Dba, by mamusia zjadła więcej tortu :-))
OdpowiedzUsuńDzieci o Tobie myślą - to jest najważniejsze:)
OdpowiedzUsuńA może o twoją linię dbają :) Takie dzieci to skarb :)
OdpowiedzUsuńHa ha . Moja by pewnie chciała tego sękacza sama zjeść. :) Dzieci są świetne.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na konkurs do mnie, gdzie można wygrać list lub wideo od Mikołaja od ListyMikolaja.pl
Sękacza starczyło dla wszystkich.
UsuńDzięki za zaproszenie. Ja się boję zapytać czy Pietruszka jeszcze wierzy w Mikołaja ... Bo w sprawie wróżki-zębuszki już go dzieciaki z klasy uświadomiły.
Dba o Twoją linie ;)
OdpowiedzUsuńMyślicie drogie Panie że Zochacz uznała, że Mamie przydałaby się mała dieta? ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba widocznie trzymac linie khym khym... ;)
OdpowiedzUsuńOd razu post? :)
OdpowiedzUsuńAaaa, że na bloga... Taka świadomość, że to się nada... By uwiecznić, Bezcenne,
OdpowiedzUsuńJa i Moje urwisy, Mamo oczywiście, że Zochacz dba o Twoją linię. Co za pytanie. Oczywiście retoryczne. Przypominam, że linia powinna być gruba i wyrazista.
OdpowiedzUsuńTak tak, moja Babcia zawsze to mówiła. O linię trzeba dbać. Musi być gruba i wyraźna. Bo chłop nie pies i na kości nie poleci :D
UsuńA widzisz, drugiej części nie znałam, ba nie wiedziałam, że istnieje, ba... Zresztą, nie będę się pogrążać...Idę opłakiwać koniec Mody na Sukces... :D
UsuńAle przecież sękacz to jest nic. Podobnie jak kruche ciastka z cukrem. I Hity oczywiście.
OdpowiedzUsuńOch masz rację przecież :D
UsuńZochacz po prostu wie co dobre :)
OdpowiedzUsuńPs.http://kusiatka.blogspot.com/2014/11/inspiracje-ksiazkowe-dla-4-latka-i-ciut.html?m=0 - każda uwaga cenna :)