Pietruszka, Zobacz i Jachol odwiedzili przy okazji ferii zimowych rodzinę we Wrocławiu. Największą atrakcją zwiedzania okazało się oczywiście szukanie krasnali. Każdy odkryty krasnal witany było okrzykiem radości i wywoływał małą kłótnię o to kto go znalazł. Najlepszym poszukiwaczem wydawał się być Pietruszka. Za którymś razem Zochacz oświadczyła jednak stanowczo "Tego krasnala ja zobaczyłam pierwsza. Powiedziałam: O, krasnal! Tylko tak cicho że ty mamo nie usłyszałaś".
Z prawdziwą tajną agentką nikt nie wygra.
Z prawdziwą tajną agentką nikt nie wygra.
Stanowcza agentka i przekonująca. Jak tu jej nie wierzyć? :)
OdpowiedzUsuńHehe mała cwaniara :)
OdpowiedzUsuńCudowna Lalunia! Missss agentek specjalnych :*
OdpowiedzUsuńMy w Zielonej Górze szukamy Bachusków... ale na etapie dwulatka to mama szuka a Jaśko podziwia to co zobaczył i wszyscy mają też patrzeć... bo po deptaku roznosi się radosne "pacz, pacz..."
OdpowiedzUsuńW Zielonej nas jeszcze nie było, ale jeśli dotrzemy to i my spróbujemy poszukać :)
Usuńno takiej agentce to lepiej nie podskakiwać ;o) a Wrocław piękne miasto - z sentymentem wspominam okres mieszkania w tym mieście ;o)
OdpowiedzUsuńMamo Pietruszki - byliście tak blisko i nas nie odwiedziliście? No nie!
OdpowiedzUsuńKajam się. Ciągle mi po głowie chodziło że znamy kogoś z Wrocławia i nie mogłam sobie przypomnieć kogo....
UsuńNie bezpośrednio z Wrocławia, ale mamy bliżej niż do Warszawy ;)
Usuń