Zochacz przyniosła z przedszkola nowy wierszyk. A może piosenkę. Na razie powtarza uparcie jeden wers, o tym, że ma gdzieś dać czy podać "uzdobionej mandaryny".
Mama ma szczerą nadzieję, że nie ma na myśli byłej żony Michała Wiśniewskiego.
Oby nie o tą chodziło. ;) Mój najmłodszy brak jak chodził do przedszkola to hitem była Czarne oczy i śpiewał to całymi dniami, bo panie w przedszkolu go nauczyły. Masakra.
Przepadły moje laury, już ktoś napisał o Najłatwiejszym cieście w świecie...Swoją drogą zdjęcie przedstawia Mandarynę jakby nadtopioną :) Moje kiedyś z rodzinnych rekolekcji przywiozło Siony, Siony naśkusiony...Jestem dumna, bo zgadłam wtedy :)
Pan wywyższony, nasz Król wywyższony wśród chwał...:) Z dziedziny zagadek wszechświata, które nadal czekają na rozwiązanie mamy: bo, gola, kogo, mięs! - wykrzykiwane zawsze gromko przez najstarszą latorośl podczas huśtania, tudzież zupkę carkiewkową w przedszkolu, a także tajemniczego klocka siuk siuka...
Po dzisiejszej rytmice okazało się, że "nic a nic się go nie gniecie". Co oznacza, ze oczywiście mieliście rację. "Uzdobionej Mandaryny" oznaczać miało "pół stopionej margaryny" :).
Myślę, że chyba to nie grozi, aczkolwiek jak wiadomo, nigdy nie wiadomo czego można się spodziewać :))
OdpowiedzUsuńNie pomogę...nie mam zielonego pojęcia co to może być...
OdpowiedzUsuńLila
Ha ha w takim razie ja również trzymam kciuki by nie była to TA mandaryna :-D
OdpowiedzUsuńMoże chodzi o piosenkę Fasolek o najłatwiejszym cieście i ma tam być "pół stopionej margaryny"
OdpowiedzUsuńDokładnie! Margaryna (w sumie też ble) :D
OdpowiedzUsuńNo nie, na pewno o margarynę chodzi... Mandaryna w pomponie tiulowym na głowie - tego nikt nie kupi... ;)
OdpowiedzUsuńOby nie o tą chodziło. ;) Mój najmłodszy brak jak chodził do przedszkola to hitem była Czarne oczy i śpiewał to całymi dniami, bo panie w przedszkolu go nauczyły. Masakra.
OdpowiedzUsuńto na pewno kolejna z tych przedszkolnych piosenek :) nie stresuj się!! chociaz dzieci często chwytaja piosenki, które sa zwyczajnie beznadziejne :(
OdpowiedzUsuńo matko, jakiej mandaryny, no daj spokój...
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że to o margarynę chodziło ;)
Przepadły moje laury, już ktoś napisał o Najłatwiejszym cieście w świecie...Swoją drogą zdjęcie przedstawia Mandarynę jakby nadtopioną :)
OdpowiedzUsuńMoje kiedyś z rodzinnych rekolekcji przywiozło Siony, Siony naśkusiony...Jestem dumna, bo zgadłam wtedy :)
Szukałam Mandaryny "uzdobionej" :D. I podpowiedz o czym była Wasza zagadka.
UsuńPan wywyższony, nasz Król wywyższony wśród chwał...:)
UsuńZ dziedziny zagadek wszechświata, które nadal czekają na rozwiązanie mamy: bo, gola, kogo, mięs! - wykrzykiwane zawsze gromko przez najstarszą latorośl podczas huśtania, tudzież zupkę carkiewkową w przedszkolu, a także tajemniczego klocka siuk siuka...
No ładnie, tylko czego to dotyczy...
OdpowiedzUsuńNa pewno chodzi o "pół stopionej nargaryny" :-)
OdpowiedzUsuńAch ten Zochacz :-)
hahahahahaha - Mamo Pietruszki poprawiłaś mi humor!!!
OdpowiedzUsuńPo dzisiejszej rytmice okazało się, że "nic a nic się go nie gniecie". Co oznacza, ze oczywiście mieliście rację. "Uzdobionej Mandaryny" oznaczać miało "pół stopionej margaryny" :).
OdpowiedzUsuń