środa, 28 stycznia 2015

Kupidynka

Rodzice przekomarzali się przygotowując śniadanie. W pewnej chwili Mama sięgnęła po masło i zorientowała się, że zniknęło już z blatu. Spojrzała na Tatę z ukosa i powiedziała zrzędliwym tonem "Schowałeś mi masło. W ogóle mnie nie kochasz!".

W tym momencie do kuchni wpadła Zochacz, złapała Mamę za nogawkę i krzyknęła "To nieprawda. Tata kocha cię bardzo!".

No w sumie Mama to wie. Ale bardzo się cieszy, że Zochacz też to wie. A jeszcze bardziej się cieszy, że to dla niej takie ważne, żeby Mama nie miała co do tego wątpliwości. 

13 komentarzy:

  1. Kupidynka prawdziwa, pewnie w zanadrzu dzierży łuk i strzały :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio Zochacz zdominowała bloga. Tylko czekać aż sama zacznie coś dopisywać! ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, choć Jachol już się rozgrzewa ;). No ale cóż, Pietruszka to już duży facet, co raz mniej "śmiesznostek" a coraz więcej poważnych rozmów. I to też jest świetny etap, tylko nie na tego bloga :).

      Usuń
  3. Trzeba przyznać, że córcia naprawdę dba o relacje rodziców :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. To, że dzieci widza i wiedzą, że rodzice się kochaja i szanują.....ach, czy może być cos piękniejszego? Czy mozna nauczyć dziecko piękniejszej wartości? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodkie! I rozczulające :-) Dzieci są niesamowite! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mądre dziecię :) W sumie to nasz Gabryś parę razy interweniował podobnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale dziecinna ta Mama. Przeciez wiadomo, ze kocha sie sercem, a nie maslem. No nie, Zochacz?
    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może tata maślane oczy do mamy chciał zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)