Pietruszka i Zochacz rozprawiali o czymś zawzięcie - fakt że mówili o czym innym nie przeszkadzał im w tym, żeby to robić równocześnie. Kiedy po dłuższej chwili Mama w końcu jęknęła łapiąc się za głowę, Pietruszka spojrzał na nią współczująco i powiedział "Jak Jachol zacznie już mówić to będzie prawdziwy huragan dźwięków". Widząc w Mamy oczach niedowierzanie Pietruszka dodał "Tak, tak, będzie gorzej niż myślicie".
No cóż, mówią że ostrzeżony wart jest dwóch.
znam to, jak moje dziecko zacznie nadawać to wszystkie stacje radiowe się przy niej chowaja ;)
OdpowiedzUsuńu mnie gada jedna...ale gada jak nakręcona! co dopiero dwie, albo trzy!
OdpowiedzUsuńwspieramy Cię;)
Dziecko pewnie ma rację... :). U nas chłopcy mówią, krzyczą , śmieją się, śpiewają od rana do nocy. I zawsze równocześnie ;)
OdpowiedzUsuńNo to Cię pocieszył :P
OdpowiedzUsuńNo to w sumie możecie się jakos przygotować. Mentalnie :)
OdpowiedzUsuńBo zaskoczenie i zdziwienie juz nie wchodzi w grę...
no to będzie jeszcze gwarniej ;o)
OdpowiedzUsuńChłopak ma rację, potwierdzam z doświadczenia, choć wydaje się to niemożliwe - będzie głośniej :) Porównanie do huraganu jak najbardziej trafione :)
OdpowiedzUsuńTo wtedy będzie weselej i głośniej i trzeba będzie zaopatrzyć się w nauszniki ;)
OdpowiedzUsuńA kiedy Jachol zacznie mówić, Mama wyłączy radio na następne dwanaście lat.
OdpowiedzUsuń