piątek, 23 stycznia 2015

Precyzja określeń

Wieczorne szykowanie się do snu zajęło wczoraj więcej czasu niż zwykle, głównie przez Pietruszkę. Kiedy w końcu wydawało się, że wszyscy są już gotowi, okazało się że Pietruszki nie ma w pokoju. Mama skrzywiła się, po czym spytała Taty "A gdzie jest ten truteń?".

Zanim Tata otworzył usta rozległ się rzeczowy głos Zochacza "Truteń jest w łazience". Zaskoczona Mama spytała córki czy wie co to jest truteń. "Tak. Truteń to pszczoła chłopak. Tak jak Gucio. A ja jestem pszczoła dziewczynka tak jak Maja".

I tej wersji się będziemy trzymać. 

12 komentarzy:

  1. No cóż.......mamuska wyrażaj się odpowiednio do wieku, płci i sytuacji ;))))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamo, ciesz się, że Twoje dzieci pomagają wyjść Ci z kłopotliwych sytuacji :-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bajki przyrodnicze jednak kształcą ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No ładnie, mają odpowiednią wiedzę co do maminych określen...

    OdpowiedzUsuń
  5. Oni sie staja niebezpieczni. Jedyne wyjscie zaczac mowic po chinsku, bo lenguidz tez juz dosc dobrze rozumieja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach, te dzieci - któż je zaskoczy ;).

    OdpowiedzUsuń
  7. ale się uśmiałam ;o) Zochacz ma odpowiedzi na wszystkie pytania i wątpliwości ;o) spryciula :o)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)