czwartek, 2 października 2014

Pominięta

Mama wróciła z biblioteki. Podała Tacie kolejny tom Komudy, następnie wręczyła Pietruszce dwie kolejne zagadki Biura detektywistycznego Lassego i Mai. Na koniec odłożyła na swoją szafkę nocną porcję romansów historycznych. Zochacz zerknęła na Mamę z wyrzutem i spytała "A kiedy dla mnie przyniesiesz książkę z biblioteki?".

Mama zastanawia się czy odpowiedź "Jak się wreszcie nauczysz sama czytać" nie była zbyt obcesowa.

9 komentarzy:

  1. Mamo tak z ciekawości Pietruszka czyta sam czy mu czytacie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Lassego i Maję" Pietruszka czyta sam. Potrafi pochłonąć dwa tomy jednego dnia. Dlatego biblioteka jest błogosławieństwem :). Grubsze książki, zwłaszcza wydane małym drukiem nadal czytamy mu my. Zwłaszcza że i on i my to lubimy. Teraz na tapecie mamy "Doktor Dolittle i tajemnicze jezioro".

      Usuń
  2. no jak mogłaś! serca nie masz :P trzeba koniecznie przynosić, choćby z obrazkami tylko :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No już wybadałam, że mają kilka Franklinów których nie czytaliśmy :)

      Usuń
  3. he he to się Zochacz rozczarowała, a Jachol nie poczuł się też pominięty? ;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim razie mama musi naprawić gafę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam dwoje czytelników z jednej półki i zawsze biorę max książek dla nich jako że to jedyny sposób na wprowadzenie w sekundę ładu, ciszy i harmonii :)

    OdpowiedzUsuń
  6. My chodzimy z Córą do biblioteki, ale w sumie Twoje podejście też jest dobre. Kiedyś męczyłam brata, żeby mi przeczytał "Cień pradziadka" z serii poczytaj mi mamo. Usłyszałam: "naucz się i sama sobie przeczytaj". Nauczyłam się więc :) Niestety zawiodłam się na książce, nie trafiła wtedy w mój gust, ale umiejętność czytania pozostała ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)