piątek, 3 października 2014

Na wieki wieków praca

Mama odłożyła telefon i poinformowała dzieci, że Tata będzie musiał zostać dłużej w pracy w związku z czym plany na wieczór ulegają zmianie. Zochacz zasępiła się i spytała "Ale czemu Tata musi zostać w pracy na wieki?".

Szczęśliwie nadgodziny w Taty firmie nie są liczone w stuleciach.

11 komentarzy:

  1. o tak, w takiej sytuacji moje dzieci mają podobne odczucia ...

    OdpowiedzUsuń
  2. no to całe szczęście, że nie są liczone w stuleciach, bo tak to Tata miałby przerąbane ;o)

    OdpowiedzUsuń
  3. To niezłą tata ma pracę jak tam wiekuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze, że nie dodała amen, to jeszcze jest jakaś szansa hehe :-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzieciaki są świetne . Ale wiem z perspektywy pracy mojego męża że wieczory samotne się dłużą ....

    OdpowiedzUsuń
  6. Po 17.00 kwadrans=wieczność. Dopóki nie zaczęłam być mamą, nie sądziłam, że wieczności mogą być policzalne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Krótka, ale zabawna i treściwa notka. Typowe dziecięce rozumowanie, bo czekanie dla nich to bardzo abstrakcyjna i nielubiana rzecz, a pracodawcy sugerują się swoimi zadaniami, a nie życiem rodzinnym pracowników :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)