Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
poniedziałek, 6 września 2010
Złowroga cisza
Po powrocie z przedszkola Pietruszka oddalił się "na pokoje" a Mama zaległa na kanapie w salonie. Delektowała się dłuższą chwilę możliwością poleżenia aż w końcu instynkt matki przypomniał jej, że zbyt długa cisza w przypadku trzylatka nie może oznaczać nic dobrego. Ruszyła więc na poszukiwania.
Pokój Pietruszki okazał się pusty. Za to ku zaskoczeniu Mamy drzwi do sypialni rodziców były zamknięte. W sekundzie przeleciały Mamie przed oczami wszystkie niebezpieczne przedmioty, które w niej się znajdują. Z duszą na ramieniu nacisnęła klamkę.
W środku siedział Pietruszka i z wywalonym językiem układał LEGO. Klocki są oficjalnie Taty i mają miejsce u niego w szafce. Pietruszka musiał więc sobie przynieść stołeczek wdrapać się i wyjąć klocki. A potem można już było wywalić je na łóżku rodziców i zacząć budować.
Coś się Mamie wydaje, że jej ciche popiskiwania w Smyku, że Pietruszka jest jeszcze za mały na wszystkie te piękne klocki które chciałby (mu) kupić Tata będą od dziś konsekwentnie ignorowane.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Boisz się, że połknie?
OdpowiedzUsuńKubełek bawi się lego od drugiego roku życia, oczywiście jak był mały układał te większe, ale teraz ma niecałe sześć i uklada zestawy dla 8 i 9-latków.
I nigdy nie połknął klocka za to zdążył sobie już wsadzic do nosa mały kamyczek i pestkę od słonecznika, którą trzeba było wyjmować na ostrym dyżurze.
Oj bardziej chodzi nawet o to, że Tata to by chciał kupić jakiś mega wypasiony sprzęt Lego Technics (koparkę, dźwig, skuter, itp.). I jakoś mam wątpliwości dla kogo to będzie ;). Trochę też się bałam, że Pietruszka sobie nie będzie radził z małymi częściami i się zniechęci za wcześnie. A tego bym najbardziej nie chciała, bo uważam, że to świetna i rozwijająca zabawa.
OdpowiedzUsuńPietruszka jest pomysłowy ;) u mnie Kacper w sobotę zrobił coś o wiele gorszego. Krzyknął do łazienki gdzie przebywałam:mamuś ja wezmę picie. ja:ok to weź. Od razu pobiegałam sprawdzić,a tu Kacper z nożem, próbuje otworzyć butelkę. Noże mam wysoko, więc musiał się też wdrapać na stołeczek i wziąć :/
OdpowiedzUsuńJak już dawno uzgodniłyśmy. Pietruszki bywają pomysłowe... czasem bardziej, niż by sie chcialo...
OdpowiedzUsuńU nas jest tak samo - jak jest halas - znaczy, ze wszystko gra. Cisza oznacza zazwyczaj klopoty, bo jak dwojka milczy to niechybnie znaczy, ze cos kombinuja i to wspolnie!!! Za kilka lat tez Ciebie to czeka, jak Pietruszka polaczy sily z siostrzyczka:)
OdpowiedzUsuńA jesli chodzi o Lego to Zuzia preferuje oczywiscie te malenkie Rysia od swoich Duplo...